Avalon czyli dżapan film made in poland

o filmie, co nietrudno odgadnąć

Moderator: RedAktorzy

Awatar użytkownika
Lafcadio
Nexus 6
Posty: 3193
Rejestracja: czw, 09 cze 2005 17:57

Post autor: Lafcadio »

Bebe pisze:
Meduz pisze:Co Wam Bebe i Colemanie podoba się w tym filmie?
Coś mi się jednak musiało podobać, skoro obejrzałam do końca, nie plułam jadem... zakręcony jest i jeżdżą czołgi! :)
Do których gracze strzelają z karabinów jak w starych grach wideo ;]
Bebe pisze:
Lafcadio pisze:W ostatnim zdaniu miało być "ma" zamiast "mam"? :>
Skąd ten pomysł? Przecież to jest nasz komputer, ergo skoro on tam coś ma, to ja też to mam. :]
Myślałem, że cały czas mówiłas o tej samej osobie ;] Domyślam się jednak kim jest ten ktoś, o którym wspominałaś ;]
Bebe pisze:Szczerze pisząc nie spodziewałam się po Ślimaku, że się Ślimakowi podoba taki film. Czyż nie ma wszystkich paskudnych wad japońskich filmów animowanych? Dydaktyzm, przewidywalność, naiwność, co tam jeszcze było.... ;)
Siłą rzeczy ma. Zwłaszcza to cholernie skomplikowana struktura by krytykom przekazać totalne banały o tym, że życie jest niezwykłą przygodą.
Ale mam sentyment do filmu, choć teraz już nie lubię tak bardzo Oshiego. A że film jest robiony w Polsce, z Polakami i jest to, coby nie gadać udane aktorskie s-f, gorsze niż Seksmisja ale zawsze ;] Jeszcze nie widziałem kilku filmów s-f polskich, po których można się czegoś spodziewać, więc się wstrzymam z rankingiem, ale wciąż.
Ja mam śmiałość to panu powiedzieć, bo pan mi wie pan co pan mi może? Pan mi nic nie może. Bo ja jestem z wodociągów.

Awatar użytkownika
kiwaczek
szuwarowo-bagienny
Posty: 5629
Rejestracja: śr, 08 cze 2005 21:54

Post autor: kiwaczek »

Jest niestety jeden warunek który musi być spełniony żeby ten film był dobry. Trzeba go oglądać w oryginalnej wersji językowej. Czyli po japońsku z naszymi podpisami. Po polskiemu jest kicha. Dlaczego tak sądzę?

To jest film robiony pod Japończyków. Pod ich kulturę i oczekiwania. Oni nie grają twarzami tak jak my. Są o wiele bardziej oszczędni w ekspresji. Nasi aktorzy byli na tą okoliczność instruowani i szkoleni, ba, nawet dialogi były pisane pod japoński dubbing. Stąd pewne drętwoty. Jak się ogląda wersję oryginalna to odbiór jest zdecydowanie lepszy.

A że Foremniakowa gra superdrewnianie to już inna sprawa ;)

Ale scena otwierająca i Szyłki nawalające krótkimi seriami - piękne! Tego szukać w innych filmach - nadaremne!
I'm the Zgredai Master!
Join us young apprentice!
Jestem z pokolenia 4PiP i jestem z tego dumny!

Awatar użytkownika
Coleman
Wampir
Posty: 3097
Rejestracja: wt, 14 cze 2005 16:41

Post autor: Coleman »

To jest chyba najwiekszy problem, jaki ludzie mieli z odbiorem tego filmu. Mnie to az tak bardzo nie przeszkadzalo, pewnie wlasnie dzieki swiadomosci faktu, o ktorym piszesz. A jak sie czlowiek z tym upora, to juz z gorki. Fajna historia, wysmakowany wizualnie, Mamoru Oshii pelna geba... Klimat, basset, dobry soundtrack :)
You and me, lord. You and me.

mathix

Post autor: mathix »

Kiedyś obejrzałem i wystarczy. Film jest nudny, przewidywalny i słabo zagrany. Wprawdzie sam w sobie pomysł jest całkiem ciekawy, bo chyba nigdzie wcześniej nie widziałem gry cRPG (tak, wiem, że z cRPG film miał tylko levele) przedstawionej w tak dosadny sposób, razem z lagami, con lostami i innymi atrakcjami spotykającymi graczy online, ale został on zmarnowany.

Pewnie spory wpływ na odbiór tego filmu przeze mnie, miał fakt, że został zrobiony przez japońców, a ja ich kinematografii nie kocham (chociaż animacje mają fajne). Ciężko mi znieść te dłużące się sceny i nie pokazujące nic ujęcia.

Cóż mieszkam w europie, więc nic dziwnego, że najlepiej mi smakuje europejskie/amerykańskie żarcie i europejskie/amerykańskie kino.

Awatar użytkownika
Keiko
Stalker
Posty: 1801
Rejestracja: wt, 22 sty 2008 16:58

Post autor: Keiko »

to ja się dopisze do grona osób którym się film podobał; może poza końcówka ale bardzo mało jest filmów w których nie skrytykowałam finału ;)
lubię w nim klimat cyberpunka, klimat gry online, i japońskiego ducha w europejskim wydaniu.

Awatar użytkownika
Ignatius Fireblade
Kameleon Super
Posty: 2575
Rejestracja: ndz, 09 kwie 2006 12:04

Post autor: Ignatius Fireblade »

Avalon oglądałem. Trochę ze względu na jego japońskość, trochę ze względu na tematykę. Cóż, nie był czymś szczególnie wyjatkowym, ani udanym. Jednakże utrzymał mnie do końca, więc zawsze to jakiś sukces.

Ale gra aktorska... cóż... niezbyt.
- Na koniec zadam ci tylko jedno pytanie. Co ci wyryć na nagrobku?
- Napisz: "Nie ma lekarstwa na brak rozumu".
"Black Lagoon" #10 Calm down, two men PT2

Awatar użytkownika
Bebe
Avalokiteśvara
Posty: 4592
Rejestracja: sob, 25 lut 2006 13:00

Post autor: Bebe »

mathix pisze:Cóż mieszkam w europie, więc nic dziwnego, że najlepiej mi smakuje europejskie/amerykańskie żarcie i europejskie/amerykańskie kino.
No jak dla mnie to nie jest oczywiste. :->
NMSP
Z życia chomika niewiele wynika, życie chomika jest krótkie
Wciąż mu ponura matka natura miesza trociny ze smutkiem
Ale są chwile, że drobiazg byle umacnia wartość chomika
Wtedy zwierzyna łapki napina i krzyczy ze swego słoika

mathix

Post autor: mathix »

Myślę, że nie odbiegam od statystycznej postawy :) Chociaż pewnie na tym forum znajdzie się spora grupa miłośników filmowego sushi.

Awatar użytkownika
Novina
Mamun
Posty: 142
Rejestracja: ndz, 20 sty 2008 06:35

Post autor: Novina »

A ja teraz dowalę wszystkim Otaku ;]

Film kręcili w moim rodzinnym mieście ( tą fajną część, a nie finisz :P), do tego w dzielnicy, gdzie mieszkałem jako 12 - letni dzieciak, moja Anielica "grała" w Avalonie ( uciekała przed czołgami i rozpędzona Foremniak z SWD mało jej nie podeptała), a na dodatek dzięki wujkowi z ekipy uścisnęła dłoń reżyserowi i dostała autograf.

Tak, tego samego Mamoru Oshii.

Może kiedyś pojedziemy z tym na konwent mangi, tylko trzeba będzie skombinować broń do kontroli tłumów.

Nie zmienia to faktu, że największym minusem filmu jest "gra" aktorska. Japończyk tego nie słyszał w głosie, dla niego to był pewnie fajny, klimatyczny język słowian - a dla mnie totalna kaszanka. Natomiast podobały mi się obrobione cyfrowo plenery Wrocławia i ukochany motyw baseta.

Zostaję jednak przy GitS i moim ulubionym GitS: Innocence.

Pozdrawiam
Novina

P.S.
Czy ktoś może zrecenzować serial Ghost in the Shell? Nie wiem, czy się na niego szarpnąć...

EDIT:
Jasne, że miałem na myśli recenzję w nowym wątku w tym dziale. Następnym razem będę bardziej precyzyjny. Przepraszam, że potencjalnie namawiałem do brutalnego gwałtu na temacie.
*Sie strasznie kaja sie*

EDIT 2:
Ależ Wodzu, co Wódz...?
No to klops - skrewiłem i mea culpa
Ostatnio zmieniony ndz, 27 sty 2008 14:53 przez Novina, łącznie zmieniany 2 razy.
The difference between fiction and reality? Fiction has to make sense.
Tom Clancy

Awatar użytkownika
kiwaczek
szuwarowo-bagienny
Posty: 5629
Rejestracja: śr, 08 cze 2005 21:54

Post autor: kiwaczek »

Może i zrecenzuje, ale zdecydowanie nie tutaj. Więc proszę unikać takich otwartych namów do offtopa.

Edit: I zaś zonk... Do seriali mamy osobny dział :P
I tam nawet jest wątek o dżapańskich seriach.
No to chyba już zakończyliśmy ten oficjalny temat? (pytanie jak zwykle retoryczne)
I'm the Zgredai Master!
Join us young apprentice!
Jestem z pokolenia 4PiP i jestem z tego dumny!

Awatar użytkownika
Bakalarz
Stalker
Posty: 1859
Rejestracja: pn, 01 sty 2007 17:08

Post autor: Bakalarz »

To ja tylko jedno zdanie. O Avalonie.
*?*&%$#!!! Miałem oglądać, chciałem oglądać, wyłączyli światło.
Szkoda...
Sasasasasa...

Awatar użytkownika
Bebe
Avalokiteśvara
Posty: 4592
Rejestracja: sob, 25 lut 2006 13:00

Post autor: Bebe »

Novina pisze:Japończyk tego nie słyszał w głosie, dla niego to był pewnie fajny, klimatyczny język słowian
Pierwsze twierdzenie jest prawdziwe - Japończyk tego nie słyszał, bo dla Japończyka mówili po japońsku, w końcu to japoński film. :P
Z życia chomika niewiele wynika, życie chomika jest krótkie
Wciąż mu ponura matka natura miesza trociny ze smutkiem
Ale są chwile, że drobiazg byle umacnia wartość chomika
Wtedy zwierzyna łapki napina i krzyczy ze swego słoika

JarekS

Post autor: JarekS »

Lafcadio pisze: Siłą rzeczy ma. Zwłaszcza to cholernie skomplikowana struktura by krytykom przekazać totalne banały o tym, że życie jest niezwykłą przygodą.
Nie tylko.
Poziomy rzeczywistości, ciekawe pytanie jakie cechy świata decydują o jego realności i gdzie jest próg (jakie uniwersum już traktujesz jako real a jakie jeszcze nie). Gra w strzelanego jako jakaś atrakcja, zarabianie na bzdetach.

Wpływ gry na uniwersum świata. Budowa tego uniwersum.
Nie wydaje mi się żeby to był trywialny film.
Trywialny to jest 'Gunhed' (ale lubie do niego wracać mimo że to totalna bzdura) jak juz japoński ma być :)

Awatar użytkownika
Q
Nexus 6
Posty: 3147
Rejestracja: wt, 25 lis 2008 18:01

Post autor: Q »

Oglądałem. Fabularnie trochę "Matrix", trochę końcówka "Kingsajza" (warstwa na warstwie i nad nią warstwa).

Forma pod względem artystycznym ciekawa, ale film taki sobie (choć bardziej jestem na tak, niż na nie).

I zawsze jakaś ciekawostka dla Polaków.
forum miłośników serialu „Star Trek”, gdzie ludzi zdolnych do używania mózgu po prostu nie ma - Przewodas

tin
Sepulka
Posty: 49
Rejestracja: pn, 15 wrz 2008 05:41

Post autor: tin »

A propos Mamoru Oshii (twórca Avalona) - jako miłośnik polski, także w swym nowym anime coś polskiego przemycił.

ODPOWIEDZ