Fantastyka w krótkich porciętach
Moderator: RedAktorzy
- tarkus
- Mamun
- Posty: 165
- Rejestracja: sob, 11 cze 2005 21:55
- Alfi
- Inkluzja Ultymatywna
- Posty: 20028
- Rejestracja: pt, 10 cze 2005 10:29
Ha, za drugim razem wyguglałem! (Za pierwszym mi się naisało Bargin). To były Niezwykłe przeżycia doktora Dumczewa. Tytuł oryginalny: W stranie driemuczich traw. Wydały Iskry w 1962. Nakład 10 000. Ilustrował Stanny.
Le drame de notre temps, c’est que la bêtise se soit mise à penser. (Jean Cocteau)
Hadapi dengan senyuman.
Hadapi dengan senyuman.
- Alfi
- Inkluzja Ultymatywna
- Posty: 20028
- Rejestracja: pt, 10 cze 2005 10:29
Chciałem z pewną taką nieśmiałością zauważyć, że księgozbiór przeciętnej biblioteki dzieli się na następujące części:blondyna pisze:Może ze cztery sztuki się gdzieś uchowały nieprzerobione na makulaturę i papier toaletowyAlfi pisze:Wydały Iskry w 1962. Nakład 10 000.
1. książki wydane w latach 70. (częśc najliczniejsza)
2. książki wydane w latach 60.
3. książki wydane w latach 80.
4. pozostałe.
Tak więc może jakaś szansa jest.
Le drame de notre temps, c’est que la bêtise se soit mise à penser. (Jean Cocteau)
Hadapi dengan senyuman.
Hadapi dengan senyuman.
- Navajero
- Klapaucjusz
- Posty: 2485
- Rejestracja: pn, 04 lip 2005 15:02
Hmm, hmm...a nawet chrum, chrum :> Czytałem je :)blondyna pisze: Oj, nie ten wątek, ale wymieniane książki też są dla przeraźliwie starych :)
"Panie, ten kto chce zarabiać na chleb pisząc książki, musi być pewny siebie jak książę, przebiegły jak dworzanin i odważny jak włamywacz."
dr Samuel Johnson
dr Samuel Johnson
- Małgorzata
- Gadulissima
- Posty: 14598
- Rejestracja: czw, 09 cze 2005 09:11
- Alfi
- Inkluzja Ultymatywna
- Posty: 20028
- Rejestracja: pt, 10 cze 2005 10:29
Maciej KUczyński napisał chyba jakąś powieść, w której dochodzi do spotkania prezydentów Europy, Ameryki, Afryki itd. Był tam chyba planowany jakiś zamach... Ale tytułu też nie pamiętam.
A Czy to nie on napisał "Białe palmy" - powieść o małym Gilberto, który odkrył, jakimi to wspaniałymi ludźmi są partyzanci Fidela?
A Czy to nie on napisał "Białe palmy" - powieść o małym Gilberto, który odkrył, jakimi to wspaniałymi ludźmi są partyzanci Fidela?
Le drame de notre temps, c’est que la bêtise se soit mise à penser. (Jean Cocteau)
Hadapi dengan senyuman.
Hadapi dengan senyuman.
- Małgorzata
- Gadulissima
- Posty: 14598
- Rejestracja: czw, 09 cze 2005 09:11
- Karola
- Mormor
- Posty: 2032
- Rejestracja: śr, 08 cze 2005 23:07
A to nie było "Serce" Edmunda Amicisa? Jakaś potworna dziś ramota, przy której wtedy się wszystkim dziewczynkom ślozy lały ;PMałgorzata pisze:Mnie się jeszcze tylko mgliście w pamięci tłucze jakaś powieść o biegaczu z Andów, co na bosaka zasuwał... I na Olimpiadę po medale go wysłano. Ale to była chyba nudna powieść, jak dla małolaty, którą wówczas byłam...
- Małgorzata
- Gadulissima
- Posty: 14598
- Rejestracja: czw, 09 cze 2005 09:11
Nieninienie! To też była ramota, ta z biegaczem, ale nudna strasznie. Właściwie, nie wiem dlaczego pamiętam autora, a tytułu nie pamiętam? Może w bibliotece książka stała obok tych, co czytałam po kilka razy?
A "Serce" to chyba lektura była szkolna...?
W moim durszlaku pamięci zostają już tylko takie śmieci wspomnień :(((
A "Serce" to chyba lektura była szkolna...?
W moim durszlaku pamięci zostają już tylko takie śmieci wspomnień :(((
So many wankers - so little time...
- Lafcadio
- Nexus 6
- Posty: 3193
- Rejestracja: czw, 09 cze 2005 17:57
- Alfi
- Inkluzja Ultymatywna
- Posty: 20028
- Rejestracja: pt, 10 cze 2005 10:29
Właśnie sprawdziłem. Białe palmy napisał Kuczyński. Wydane w 1963. Ale widzę, że parę nowych rzeczy opublikował w Naszej Księgarni w latach 90.
A w Sercu Amicisa jest taka historyjka o chłopcu, który przeszedł piechotą z Buenos Aires do Tucuman, żeby spotkać się z matką. Okropnie łzawe, ale wtedy była taka moda.
A w Sercu Amicisa jest taka historyjka o chłopcu, który przeszedł piechotą z Buenos Aires do Tucuman, żeby spotkać się z matką. Okropnie łzawe, ale wtedy była taka moda.
Le drame de notre temps, c’est que la bêtise se soit mise à penser. (Jean Cocteau)
Hadapi dengan senyuman.
Hadapi dengan senyuman.
- Lafcadio
- Nexus 6
- Posty: 3193
- Rejestracja: czw, 09 cze 2005 17:57
"Od Apeninów do Andów" AFAIR. Takie opowiadanie w środku, jakby ktoś nie wiedział ;)Alfi pisze:A w Sercu Amicisa jest taka historyjka o chłopcu, który przeszedł piechotą z Buenos Aires do Tucuman, żeby spotkać się z matką. Okropnie łzawe, ale wtedy była taka moda.
Ja mam śmiałość to panu powiedzieć, bo pan mi wie pan co pan mi może? Pan mi nic nie może. Bo ja jestem z wodociągów.