Ostatnio czytaliśmy ver. 2
Moderator: RedAktorzy
- Millenium Falcon
- Saperka
- Posty: 6212
- Rejestracja: pn, 13 lut 2006 18:27
Ostatnio czytaliśmy ver. 2
Kolejny wątek pod nóż i zaczynamy od nowa.
ŻGC
Imoł Afroł Zgredai Padawan
Scissors, paper, rock, lizard, Spock. - Sheldon Cooper
Imoł Afroł Zgredai Padawan
Scissors, paper, rock, lizard, Spock. - Sheldon Cooper
- nosiwoda
- Lord Ultor
- Posty: 4541
- Rejestracja: pn, 20 cze 2005 15:07
- Płeć: Mężczyzna
Re: Ostatnio czytaliśmy ver. 2
"REAMDE" Stephensona, "Widma" Orbitowskiego, "Paul z Diuny" pogrobowców.
"Having sons means (among other things) that we can buy things "for" those sons that we might not purchase for ourselves" - Tycho z PA
- Kruger
- Zgred, tetryk i maruda
- Posty: 3413
- Rejestracja: pn, 29 wrz 2008 14:51
- Płeć: Mężczyzna
Re: Ostatnio czytaliśmy ver. 2
"Egzekutor", powieść Mike'a Rescnicka z 1996 roku.
Zdecydowanie nie polecam. Stopień naiwności fabuły i naiwności kreacji głównego bohatera stał się męczący już po przeczytaniu ok. 20% tekstu. Fakt, że jednak książkę skończyłem czytać świadczy tylko i wyłącznie o dużym samozaparcviu czytelnika, bynajmniej nie o wciągającej zawartości.
Zniechęca mnie to do zapoznawania się głębiej z twórczością Resnicka. Dotąd czytałem "Na tropie jednorożca" i "Na tropie wampira", które mam za zdecydowanie lepsze, aczkolwiek również nic wielkiego, z gatunku męczących, na dłuższą metę. Natomiast opowiadania ze zbioru "Słonie na Neptunie" w większości rewelacyjne. Czyżby jednak mistrz krótszej formy?
Zdecydowanie nie polecam. Stopień naiwności fabuły i naiwności kreacji głównego bohatera stał się męczący już po przeczytaniu ok. 20% tekstu. Fakt, że jednak książkę skończyłem czytać świadczy tylko i wyłącznie o dużym samozaparcviu czytelnika, bynajmniej nie o wciągającej zawartości.
Zniechęca mnie to do zapoznawania się głębiej z twórczością Resnicka. Dotąd czytałem "Na tropie jednorożca" i "Na tropie wampira", które mam za zdecydowanie lepsze, aczkolwiek również nic wielkiego, z gatunku męczących, na dłuższą metę. Natomiast opowiadania ze zbioru "Słonie na Neptunie" w większości rewelacyjne. Czyżby jednak mistrz krótszej formy?
"Trzeba się pilnować, bo inaczej ani się człowiek obejrzy, a już zaczyna każdego żałować i w końcu nie ma komu w mordę dać." W. Wharton
POST SPONSOROWANY PRZEZ KŁULIKA
POST SPONSOROWANY PRZEZ KŁULIKA
- nosiwoda
- Lord Ultor
- Posty: 4541
- Rejestracja: pn, 20 cze 2005 15:07
- Płeć: Mężczyzna
Re: Ostatnio czytaliśmy ver. 2
Ojtam, ojtam. Resnick pisze westerny na Dzikim Kosmosie, i tyle. A z dłuższych form to polecam "Kły" oraz "Santiago", ew. "Mroczną panią". Inne widowmakery i wyrocznie to jest serialowa ciągnizna. Chociaż do przeczytania, nie mam aż tak złego o nim zdania.
"Having sons means (among other things) that we can buy things "for" those sons that we might not purchase for ourselves" - Tycho z PA
- neularger
- Strategos
- Posty: 5230
- Rejestracja: śr, 17 cze 2009 21:27
- Płeć: Mężczyzna
Re: Ostatnio czytaliśmy ver. 2
O, tak! "Kły" polecam. Świetne. Czytałem to eony temu, a ciągle pamiętam.
Za to "Santiago" zacząłem... no i jakoś nie mogłem wrócić. :(
Za to "Santiago" zacząłem... no i jakoś nie mogłem wrócić. :(
You can do anything you like... but you must never be rude. Rude is being weak.
Ty, Margoto, niszczysz piękne i oryginalne kreacje stylistyczne, koncepcje cudne językowe.
Jesteś językową demolką. - by Ebola
Ty, Margoto, niszczysz piękne i oryginalne kreacje stylistyczne, koncepcje cudne językowe.
Jesteś językową demolką. - by Ebola
- nosiwoda
- Lord Ultor
- Posty: 4541
- Rejestracja: pn, 20 cze 2005 15:07
- Płeć: Mężczyzna
Re: Ostatnio czytaliśmy ver. 2
A ja mam nawet kontynuację :D
"Having sons means (among other things) that we can buy things "for" those sons that we might not purchase for ourselves" - Tycho z PA
- jaynova
- Stalker
- Posty: 1825
- Rejestracja: pt, 10 lut 2012 17:42
- Płeć: Mężczyzna
Re: Ostatnio czytaliśmy ver. 2
Solidaryzuję się w pełni i w nowiu. Egzekutor i Powrót Egzekutora są nudne i przegadane, pomysł też byle jaki. Na tropie jednorożca wydaje być się fajne, Sapkowski poleca ją i chyba zamieszcza w swoim kanonie, ale w miarę czytania książka staje się nudnawa.Kruger pisze:"Egzekutor", powieść Mike'a Rescnicka z 1996 roku.
Zdecydowanie nie polecam.
Dotąd czytałem "Na tropie jednorożca" i "Na tropie wampira", które mam za zdecydowanie lepsze, aczkolwiek również nic wielkiego, z gatunku męczących, na dłuższą metę.
"Wśrod szczęku oręża cichną prawa.". - Cyceron.
- Varelse
- Dwelf
- Posty: 511
- Rejestracja: czw, 13 lip 2006 11:12
Re: Ostatnio czytaliśmy ver. 2
Święty Leibowitz i Dzikokonna. Kompletnie różne od Kantyczki. Raz, perspektywą. Zamiast obejmować cały "cykl życia" cywilizacji od "narodzin" do śmierci skupia się na losach pojedynczych bohaterów. Co ma swoje wady i zalety. Zaletą jest to, że zjawiska, o których Kantyczka z konieczności mówiła w dużym skrócie, tutaj można poznać w pełnej (a przynajmniej: dużo większej) złożoności. Można w pełni "zanurzyć się" w świecie i wszystkich jego osobliwościach. Wadą natomiast jest to, że traci się kontekst czasowy. W pierwszej części Kantyczki mnich wybierał się do Nowego Rzymu z cenną relikwią, w następnej można było obserwować skutki tej podróży kilkaset lat później. W Świętym Leibowitzu wiemy mniej więcej tyle, ile bohaterowie, a zakończenie nie pozwala stwierdzić, jaki ich działania tak naprawdę miały w przyszłości.
Dwa, odniesieniami religijnymi. Kantyczka była ewidentnie katolicka. Święty Leibowitz cały czas kręci się wokół mistyki, ale zazwyczaj nie można tego nazwać ortodoksją (a poglądy Wooshina, z którymi chyba zgadzał się papież Amen II, to ewidentnie ). Wszystko dzieje się na styku chrześcijaństwa i fikcyjnej religii nomadzkiej, tak więc przeplatają się zarówno elementy obu doktryn, jak i obu mistyk. Pojawiają się wizje i nadnaturalne zjawiska (chociaż u Millera zlewają się one z jawnymi halucynacjami) nawiązujące do obu religii. Liczyłem więc na to, że Miller zawrze w swojej powieści jakieś próby wyjaśnienia tego faktu: czy tylko jedna z religii jest prawdziwa? Czy obie są manifestacjami tej samej rzeczywistości? Czy wszystko to tylko halucynacje? W tej kwestii nie dowiadujemy się jednak nic, co pewnie jest efektem zamierzonym (nie wiem jednak na jakim etapie pisanie powieści zostało przerwane, być może w wizji autora jest jakaś odpowiedź na te pytania)
Jak na razie spotkałem się raczej z opiniami, że "Święty Leibowitz" jest dużo słabszy od "Kantyczki". Nie jestem w stanie oceniać obiektywnie (kto jest?), mam za duży sentyment do tego świata. Tym razem wzbogacony o sentyment do postaci szalonego papieża-pustelnika Amena Specklebirda.
Dwa, odniesieniami religijnymi. Kantyczka była ewidentnie katolicka. Święty Leibowitz cały czas kręci się wokół mistyki, ale zazwyczaj nie można tego nazwać ortodoksją (a poglądy Wooshina, z którymi chyba zgadzał się papież Amen II, to ewidentnie ). Wszystko dzieje się na styku chrześcijaństwa i fikcyjnej religii nomadzkiej, tak więc przeplatają się zarówno elementy obu doktryn, jak i obu mistyk. Pojawiają się wizje i nadnaturalne zjawiska (chociaż u Millera zlewają się one z jawnymi halucynacjami) nawiązujące do obu religii. Liczyłem więc na to, że Miller zawrze w swojej powieści jakieś próby wyjaśnienia tego faktu: czy tylko jedna z religii jest prawdziwa? Czy obie są manifestacjami tej samej rzeczywistości? Czy wszystko to tylko halucynacje? W tej kwestii nie dowiadujemy się jednak nic, co pewnie jest efektem zamierzonym (nie wiem jednak na jakim etapie pisanie powieści zostało przerwane, być może w wizji autora jest jakaś odpowiedź na te pytania)
Jak na razie spotkałem się raczej z opiniami, że "Święty Leibowitz" jest dużo słabszy od "Kantyczki". Nie jestem w stanie oceniać obiektywnie (kto jest?), mam za duży sentyment do tego świata. Tym razem wzbogacony o sentyment do postaci szalonego papieża-pustelnika Amena Specklebirda.
Ale tak naprawdę nie miałbym nic przeciwko umieraniu, gdyby nie następowała po nim śmierć - Thomas Nagel
Szczury z Princeton, Nowa Fantastyka 9/2009
Szczury z Princeton, Nowa Fantastyka 9/2009
- Marchew
- Kurdel
- Posty: 782
- Rejestracja: pn, 17 lip 2006 09:40
- Płeć: Mężczyzna
Re: Ostatnio czytaliśmy ver. 2
Jak wrażenia, się podobie?nosiwoda pisze: "Widma" Orbitowskiego
Try not! Do or do not. There is no try.
- Agi
- Fargi
- Posty: 429
- Rejestracja: ndz, 06 sie 2006 22:28
Re: Ostatnio czytaliśmy ver. 2
Czytam "Białą lwicę", kolejny kryminał Henninga Mankella. Akcja rozgrywa się na południu Szwecji (okolice Ystad), w Sztokholmie oraz w Republice Południowej Afryki w okresie po uwolnieniu z więzienia Nelsona Mandeli. Mocna, mroczna opowieść, bardziej socjologia niż kryminał, ponieważ czytelnik wie kto, kogo i dlaczego zabił. Istotniejsze jest tło, na którym autor pokazuje bohaterów. Ich motywy działania, charaktery.
Lektura bardzo mi koresponduje z czytaną właśnie w Trójce powieścią "Wypalanie traw" Wojciecha Jagielskiego. Polecam jedno i drugie.
Lektura bardzo mi koresponduje z czytaną właśnie w Trójce powieścią "Wypalanie traw" Wojciecha Jagielskiego. Polecam jedno i drugie.
"Wiarą można manipulować. Tylko wiedza jest niebezpieczna." - Frank Herbert
- Młodzik
- Yilanè
- Posty: 3687
- Rejestracja: wt, 10 cze 2008 14:48
- Płeć: Mężczyzna
Re: Ostatnio czytaliśmy ver. 2
Achaja t. 1
Matko, ależ to słabe. Oczytałem się ostatnio książek dobrych, do których miałem co najwyżej drobne zastrzeżenia, więc zetknięcie z czymś takim jak "Achaja" naprawdę bolało. A myślałem, że napisanie rozrywkowego fantasy to nie problem.
Matko, ależ to słabe. Oczytałem się ostatnio książek dobrych, do których miałem co najwyżej drobne zastrzeżenia, więc zetknięcie z czymś takim jak "Achaja" naprawdę bolało. A myślałem, że napisanie rozrywkowego fantasy to nie problem.
- ElGeneral
- Mistrz Jedi
- Posty: 6089
- Rejestracja: pt, 09 lis 2007 18:36
Re: Ostatnio czytaliśmy ver. 2
No, bo jak dorodny samiec weźmie się za pisanie powieści z punktu widzenia niezmiennie apetycznej (mimo okrutnych przejść typu gwałt przez sotnię wygłodniałych seksualnie, a cholernie nieokrzesanych Kozaków Budionnego) pannicy i pomiesza magię z komputerowymi wirusami, to tak wychodzi, jak wyszło.
Jeżeli wolno mi coś Ci doradzić - daruj sobie tom drugi i trzeci. W porównaniu z nimi tom pierwszy to arcydzieło zwięzłości i jasności. Ogromnie lubię Ziemiańskiego, ale jego powieści jakby mniej. Natomiast bardzo dobre - naprawdę... i piszę to bez żadnego tam przekąsu - są opowiadania Andrzeja.
Niejeden uznany mistrz padł już na wielotomowych cyklach...
Jeżeli wolno mi coś Ci doradzić - daruj sobie tom drugi i trzeci. W porównaniu z nimi tom pierwszy to arcydzieło zwięzłości i jasności. Ogromnie lubię Ziemiańskiego, ale jego powieści jakby mniej. Natomiast bardzo dobre - naprawdę... i piszę to bez żadnego tam przekąsu - są opowiadania Andrzeja.
Niejeden uznany mistrz padł już na wielotomowych cyklach...
Takie jest moje zdanie w tej materii, a oprócz tego uważam, że Kartagina powinna być zburzona.
- Alfi
- Inkluzja Ultymatywna
- Posty: 20028
- Rejestracja: pt, 10 cze 2005 10:29
Re: Ostatnio czytaliśmy ver. 2
Fragment Achai był kiedyś w SF (jeszcze bez FiH). Do tej pory jestem wdzięczny za ostrzeżenie;).
Le drame de notre temps, c’est que la bêtise se soit mise à penser. (Jean Cocteau)
Hadapi dengan senyuman.
Hadapi dengan senyuman.
- Kruger
- Zgred, tetryk i maruda
- Posty: 3413
- Rejestracja: pn, 29 wrz 2008 14:51
- Płeć: Mężczyzna
Re: Ostatnio czytaliśmy ver. 2
Ja przeczytałem onegdaj.
Dało się łyknąć, czytałem i gorsze i nudniejsze. Nawet ostatnio.
Ale się zgadzam w kwestii opowiadań. Chyba w ogóle jestem miłośnikiem opowiadań, ostatnio łyknąłem "Raptowny fartu brak" naszego Ojca Założyciela. I powiem tak, jak jego powieści dają się czytać, nawet ciekawe są - ale i bez specjalnych ochów nad nimi, tak opowiadania - fantastyczne!
Dało się łyknąć, czytałem i gorsze i nudniejsze. Nawet ostatnio.
Ale się zgadzam w kwestii opowiadań. Chyba w ogóle jestem miłośnikiem opowiadań, ostatnio łyknąłem "Raptowny fartu brak" naszego Ojca Założyciela. I powiem tak, jak jego powieści dają się czytać, nawet ciekawe są - ale i bez specjalnych ochów nad nimi, tak opowiadania - fantastyczne!
"Trzeba się pilnować, bo inaczej ani się człowiek obejrzy, a już zaczyna każdego żałować i w końcu nie ma komu w mordę dać." W. Wharton
POST SPONSOROWANY PRZEZ KŁULIKA
POST SPONSOROWANY PRZEZ KŁULIKA