Upraszczasz - i to na kilku poziomach (nie cytuję całego kilometra postu). A teraz przyjdzie Ci zjeść własny język :PPPA.Mason pisze:Uwielbiam Lema, ale nigdy nie traktowalem go jak wieszcza. Dlatego bawi mnie Twoje, Romku, wkurzenie. Lem-wywiadowca glosi niemal te same poglady od lat. Poglady, ktorych dzis nie mozesz zinterpretowac/nagiac do wlasnego swiatopogladu (forma wypowiedzi na to nie pozwala). Dawny mistrz stal sie starym tetrykiem, maruda-fatalista gloszacym upadek swiata.
Przeciez nie wiesz, jaki ja miałem i mam stosunek do Lema :))) Tak się zabawnie składa, że akurat w Feniksie przejechałem sie kiedyś ostro po "Bombie megabitowej" i zawartych tam proroctwach :DDD Nie jestem więc wyznawcą, który nagle się rozczarował, albo coś... Nie, jest, jak napisałem w ś.p. Feniksie, piszę w tym wątku, a też pisuję na konkurencyjnym forum SFFiH: z Lema żaden prorok. Nawet pisałem tam o tym, skąd się wzieło przekonanie - niesłuszne - że Lem to wieszcz skuteczny :PPP Ot, z tej ilości prognoz nieostrych którś musi się spełnić w zbliżonym kształcie. Statystyka...
Czasem jednak Lem rację ma...
Tu druga warstwa: jednak nie da sie wszystkich jego prognoz i poglądów wrzucić do jednego wora. Czym innym oceny Leppera i najbliższych lat w polskiej polityce, czym innym mglista wizja wojny atomowej gdzieś tam, nie wiadomo gdzie...
Trzecia, najważniejsza, warstwa: Masonie, nie masz racji, twierdząc, że Lem od zawsze głosi te same poglądy. Otóż od zawsze był stały w jednym poglądzie: że perspektywy porozumienia się z obcą cywilizacja są cienkie jak barszczyk. Natomiast wizja rozwoju naszej cywilizacji ewoluuje.
A najbardziej chyba ewoluuje u Lema stosunek do techniki. Bo wiesz, czym innym pogląd "komputery przejmą świat po człowieku", czym innym "wszystkich nas piekło pochłonie". Prawda?
Warstwa czwarta Twego błedu, zaparcia i co tam jeszcze :) Otóż, dlatego właśnie gdzieś powyżej napisałem, że dyskutując o Lemie, należy sie trzymać jego tekstów, a Wy w tej dyskusji odeszliście do stanu "uniwersalny, niezmienny w swych poglądach Lem". I teraz - pardon - sytuacja wygląda nieco niemądrze, bo ja siedzę na gałęzi "różne ma Lem poglądy, kwadratowe i podłużne", a wiekszość z tu dyskutujących okupuje gałąż "stary pierdoła" :P No to sie raczej trudno rozmawia, bo dyskusja przypomina przekrzykiwankę :)
Wyszedł mi manifest grudniowy, za co przepraszam :)