F nr 62
Moderator: RedAktorzy
- Nieznany
- Fargi
- Posty: 376
- Rejestracja: pt, 11 sty 2008 17:49
- Płeć: Mężczyzna
F nr 62
Nowy numer F. jest już dostępny, zatem czas wyrychtować odpowiedni wątek. Skoro nikt nie pospieszył to zrobić wcześniej, to ja zacznę.
Przede wszystkim składam się w głębokim ukłonie w stronę Colemana - Zakużona Planeta jest świetna. Ale nie autora omawianego tekstu to zasługa... o, nie. Chwilami aż mi zęby cierpły z czytania a niekontrolowane wybuchy śmiechu przy wybranych komentarzach Colemana nie dały spać reszcie domu. Do zapamiętania: Zakużonej nie wolno czytać po północy, bo grozi to konsekwencjami ze strony reszty domowników (w tym psa ;) ).
Przeczytałem też tekst Marcina Pielesza "Z Diabłem sprawa". O panu Stadnickim wiele napisano. Ja akurat zetknąłem się z nim dzięki Józefowi Henowi i jego "Przypadkom Starościca Wolskiego", jeśli się nie mylę powieść ta (lub serial nakręcony ja jej podstawie) była również źródłem natchnienia autora omawianego tekstu, bo tytuł opowiadania jest taki sam, jak tytuł rozdziału wspomnianej powieści Hena. Zresztą tamten tekst również mówił o Stadnickim i Korniakcie (wspomnianym w opowiadaniu Pieleszy Konstantym).
Pomimo wyraźnego zapożyczenia bohaterów, a nawet dzięki temu, opowiadanie mi się podobało. Na pochwałę zasługuje otwarty finał, zostawiający wiele fantazji czytelników. Dobre. :)
Ciąg dalszy nastąpi.
Przede wszystkim składam się w głębokim ukłonie w stronę Colemana - Zakużona Planeta jest świetna. Ale nie autora omawianego tekstu to zasługa... o, nie. Chwilami aż mi zęby cierpły z czytania a niekontrolowane wybuchy śmiechu przy wybranych komentarzach Colemana nie dały spać reszcie domu. Do zapamiętania: Zakużonej nie wolno czytać po północy, bo grozi to konsekwencjami ze strony reszty domowników (w tym psa ;) ).
Przeczytałem też tekst Marcina Pielesza "Z Diabłem sprawa". O panu Stadnickim wiele napisano. Ja akurat zetknąłem się z nim dzięki Józefowi Henowi i jego "Przypadkom Starościca Wolskiego", jeśli się nie mylę powieść ta (lub serial nakręcony ja jej podstawie) była również źródłem natchnienia autora omawianego tekstu, bo tytuł opowiadania jest taki sam, jak tytuł rozdziału wspomnianej powieści Hena. Zresztą tamten tekst również mówił o Stadnickim i Korniakcie (wspomnianym w opowiadaniu Pieleszy Konstantym).
Pomimo wyraźnego zapożyczenia bohaterów, a nawet dzięki temu, opowiadanie mi się podobało. Na pochwałę zasługuje otwarty finał, zostawiający wiele fantazji czytelników. Dobre. :)
Ciąg dalszy nastąpi.
Na prawdę zważam i "naprawdę" piszę razem.
Naprawdę zważam i "na prawdę" piszę osobno.
Moja schizofrenia ma się lepiej, dziękuję.
Naprawdę zważam i "na prawdę" piszę osobno.
Moja schizofrenia ma się lepiej, dziękuję.
- taki jeden tetrix
- Niezamężny
- Posty: 2048
- Rejestracja: pt, 10 cze 2005 20:16
Co do ZakuŻonej: kiedyś obiecałem autorowi umieszczonego tam w bieżącym numerze tekstu - na piśmie! - że gdy tylko napisze coś godnego pochwały, nie poskąpię tejże.
Poczekasz jeszcze, Autorze.
Bo póki co, jest jak tu. I nawet konkluzja "oprawcy" się zgadza.
Poczekasz jeszcze, Autorze.
Bo póki co, jest jak tu. I nawet konkluzja "oprawcy" się zgadza.
"Anyone who's proud of their country is either a thug or just hasn't read enough history yet" (Richard Morgan, Black Man)
"Jak ktoś chce sypiać ze skunksami, niech nie płacze, że mu dzieci śmierdzą" (Etgar Keret)
"Jak ktoś chce sypiać ze skunksami, niech nie płacze, że mu dzieci śmierdzą" (Etgar Keret)
- Nieznany
- Fargi
- Posty: 376
- Rejestracja: pt, 11 sty 2008 17:49
- Płeć: Mężczyzna
Monika Sokół "Dom nad jeziorem"
Ten tekst... jest w porządku. Tylko tyle. Zgrabnie napisany, ale niczym mnie nie zaskoczył, ani koncept ani humor nie były pierwszej wody, ot kilkanaście minut straconych na czytanie w miarę przyzwoitego tekstu, wolałbym w tym czasie przeczytać coś innego.
Ciąg dalszy nastąpi.
@edit: był.
Ten tekst... jest w porządku. Tylko tyle. Zgrabnie napisany, ale niczym mnie nie zaskoczył, ani koncept ani humor nie były pierwszej wody, ot kilkanaście minut straconych na czytanie w miarę przyzwoitego tekstu, wolałbym w tym czasie przeczytać coś innego.
Ciąg dalszy nastąpi.
@edit: był.
Na prawdę zważam i "naprawdę" piszę razem.
Naprawdę zważam i "na prawdę" piszę osobno.
Moja schizofrenia ma się lepiej, dziękuję.
Naprawdę zważam i "na prawdę" piszę osobno.
Moja schizofrenia ma się lepiej, dziękuję.
- Hitokiri
- Nexus 6
- Posty: 3318
- Rejestracja: ndz, 16 kwie 2006 15:59
- Płeć: Kobieta
Ja już mam całą literaturę za sobą. Uwaga - spoilery.
Monika Sokół - Dom nad jeziorem - ładnie, przyzwoicie napisane opowiadanie. Tak opisane, że wszystko pięknie, ładnie sobie wyobraziłam. Pomysł nie jest powalający, ale czytało się z przyjemnością, a otwarte zakończenie mi się podoba (ale ja ogólnie lubię takie zakończenia) :)
John Everson - Dynia - hmmm... ciekawe. Bohater tekstu jest trochę... zboczony? Podobało mi się, że autor właził w jego głowę, opisywał jego fantazje, jednak te jego fascynacje są nienormalne, delikatnie mówiąc. A przy opisach [reverse]seksu z dynią[/reverse] to mi prawie patrzałki wypadły. Ale plus dla autora, bo te opisy są takie, że nie miałam ochoty rzygać z obrzydzenia, jeno skrzywiłam się trochę. Ogólnie, tekst dobry.
Paweł Pająk - Układ - ot, przeczytałam to rano, teraz już prawie nie pamiętam, co tam było. Mam wrażenie, że jakby to było dłuższe "pełnometrażowe" opowiadanie, to byłoby lepsze. A tak... <wzrusza ramionami>
Joanna Skalska - Fiasko - ja nie lubię tekstów o robotach. W ogóle nie lubię SF i z reguły omijam szerokim łukiem, ale autorce udało się mnie zainteresować. Podobało mi się zwłaszcza to, że [reverse]główny bohater wcale nie okazał się inny, nie próbował dociekać co jest powodem tej jego inności, tylko zachowywał się tak jak reszta[/reverse]. W dodatku ładnie i przekonująco opisane jego refleksje. Ogólnie wciągnęło mnie. Choć to SF :)
Marcin Pielesz - Z Diabłem sprawa - w czasie czytania tekstu byłam już gotowa napisać tu posta wyrażającego wielkie uwielbienie dla autora, za taki świetny tekst, ale potem tekst się skończył. I przyszło rozczarowanie.
Nie, wróć, rozczarowałam się trochę wcześniej. Dokładnie wtedy gdy [reverse]była ta scena, co oni się na strychu chowali i słuchali rozmowy. Otóż ta rozmowa IMO była tak nudna, że miałam ochotę przerwać czytanie[/reverse]. Miałam nadzieję, że dalej będzie lepiej - niestety nie było. Owszem językowo było dobrze, ale ta bitwa jakoś mi nie podeszła. A potem jak się tekst skończył to wywnioskowałam, że to chyba początek jakieś serii?
Poza tym tekst bardzo, bardzo dobry. Nie raz i nie dwa szczerze się uśmiechnęłam :)
EDiT:
Spoilery pisane wspak :) Były białe, ale były za bardzo widoczne.
Monika Sokół - Dom nad jeziorem - ładnie, przyzwoicie napisane opowiadanie. Tak opisane, że wszystko pięknie, ładnie sobie wyobraziłam. Pomysł nie jest powalający, ale czytało się z przyjemnością, a otwarte zakończenie mi się podoba (ale ja ogólnie lubię takie zakończenia) :)
John Everson - Dynia - hmmm... ciekawe. Bohater tekstu jest trochę... zboczony? Podobało mi się, że autor właził w jego głowę, opisywał jego fantazje, jednak te jego fascynacje są nienormalne, delikatnie mówiąc. A przy opisach [reverse]seksu z dynią[/reverse] to mi prawie patrzałki wypadły. Ale plus dla autora, bo te opisy są takie, że nie miałam ochoty rzygać z obrzydzenia, jeno skrzywiłam się trochę. Ogólnie, tekst dobry.
Paweł Pająk - Układ - ot, przeczytałam to rano, teraz już prawie nie pamiętam, co tam było. Mam wrażenie, że jakby to było dłuższe "pełnometrażowe" opowiadanie, to byłoby lepsze. A tak... <wzrusza ramionami>
Joanna Skalska - Fiasko - ja nie lubię tekstów o robotach. W ogóle nie lubię SF i z reguły omijam szerokim łukiem, ale autorce udało się mnie zainteresować. Podobało mi się zwłaszcza to, że [reverse]główny bohater wcale nie okazał się inny, nie próbował dociekać co jest powodem tej jego inności, tylko zachowywał się tak jak reszta[/reverse]. W dodatku ładnie i przekonująco opisane jego refleksje. Ogólnie wciągnęło mnie. Choć to SF :)
Marcin Pielesz - Z Diabłem sprawa - w czasie czytania tekstu byłam już gotowa napisać tu posta wyrażającego wielkie uwielbienie dla autora, za taki świetny tekst, ale potem tekst się skończył. I przyszło rozczarowanie.
Nie, wróć, rozczarowałam się trochę wcześniej. Dokładnie wtedy gdy [reverse]była ta scena, co oni się na strychu chowali i słuchali rozmowy. Otóż ta rozmowa IMO była tak nudna, że miałam ochotę przerwać czytanie[/reverse]. Miałam nadzieję, że dalej będzie lepiej - niestety nie było. Owszem językowo było dobrze, ale ta bitwa jakoś mi nie podeszła. A potem jak się tekst skończył to wywnioskowałam, że to chyba początek jakieś serii?
Poza tym tekst bardzo, bardzo dobry. Nie raz i nie dwa szczerze się uśmiechnęłam :)
EDiT:
Spoilery pisane wspak :) Były białe, ale były za bardzo widoczne.
"Ale my nie będziemy teraz rozstrzygać, kto pracuje w burdelu, a kto na budowie"
"Ania, warzywa cię szukały!"
Wzrúsz Wirusa! Podarúj mú "ú" z kreską!
"Ania, warzywa cię szukały!"
Wzrúsz Wirusa! Podarúj mú "ú" z kreską!
- Nieznany
- Fargi
- Posty: 376
- Rejestracja: pt, 11 sty 2008 17:49
- Płeć: Mężczyzna
Najpierw OT - metodologia czynienia przejrzystych spoilerów, gdy nie ma problemu z kilkoma skórkami (wyglądami) forum, zatem tło jest wyłącznie szare.
Zrób tak:
Zrób tak:
Spoiler pisze:Tekst spoilera.[/color ][/quote ]
(oczywiście bez spacji przed nawiasami) a uzyskaszSpoiler pisze:Tekst spoilera.
zatem tekst ujrzysz wtedy, gdy zechcesz to zrobić - zaznaczając go. :)
A teraz ontopicznie.otwarte zakończenie mi się podoba
Zgadzam się w zupełności. :) Wolę teksty, które pozostawiają pole do popisu mojej fantazji. :)Ja akurat się nie rozczarowałem, ale faktycznie już od tamtej pory tekst nieco traci na świeżości.Nie, wróć, rozczarowałam się trochę wcześniej. Dokładnie wtedy gdy [...]
@edith: był.
Na prawdę zważam i "naprawdę" piszę razem.
Naprawdę zważam i "na prawdę" piszę osobno.
Moja schizofrenia ma się lepiej, dziękuję.
Naprawdę zważam i "na prawdę" piszę osobno.
Moja schizofrenia ma się lepiej, dziękuję.
- voodoo_doll
- Fargi
- Posty: 427
- Rejestracja: pn, 10 lip 2006 22:01
Zakużona jest wyborna - dzięki komentarzom Wampirza oczywiście. Wiem, że to nieładnie śmiać się z porażek "bliźnich" (w dodatku znajomych z forum), ale tego tekstu inaczej niż porażką nazwać się nie da.
"Each step I take the shadows grow longer,
Padded footfalls in the dark I wander.
Come to steal your lifeblood away,
Looking for a beauty that never fades"
Padded footfalls in the dark I wander.
Come to steal your lifeblood away,
Looking for a beauty that never fades"
- voodoo_doll
- Fargi
- Posty: 427
- Rejestracja: pn, 10 lip 2006 22:01
Nie mogłam znaleźć Edyta więc naskrobię nową wypowiedź:
Dom nad jeziorem - tekst czyta się lekko, miło i przyjemnie, (autorka ma lekkie pióro), chociaż sam temat jest dość oklepany, a od pewnego momentu łatwo się połapać o co chodzi i w jakim kierunku potoczy się historia. ciekawiej by było SPOILER gdyby psor próbował jakoś z tego kontraktu się oswobodzić , ale to juź moje własne widzimisie. Jedno mi zgrzyta w tym tekście i to bardzo SPOILER skoro trzymamy się polskiej demonologii ludowej to co tam robi jakaś nimfa?! Chyba bardziej pasowała by rusałka.
Japońskie bajeczki dla (nie)grzecznych dzieci - Kawałek dobrej, a wręcz doskonałej roboty - świetnie się ten tekst czytało, i zapewne nie tylko miłosnicy kotów znajdą w nim coś ciekawego.
Dom nad jeziorem - tekst czyta się lekko, miło i przyjemnie, (autorka ma lekkie pióro), chociaż sam temat jest dość oklepany, a od pewnego momentu łatwo się połapać o co chodzi i w jakim kierunku potoczy się historia. ciekawiej by było SPOILER gdyby psor próbował jakoś z tego kontraktu się oswobodzić , ale to juź moje własne widzimisie. Jedno mi zgrzyta w tym tekście i to bardzo SPOILER skoro trzymamy się polskiej demonologii ludowej to co tam robi jakaś nimfa?! Chyba bardziej pasowała by rusałka.
Japońskie bajeczki dla (nie)grzecznych dzieci - Kawałek dobrej, a wręcz doskonałej roboty - świetnie się ten tekst czytało, i zapewne nie tylko miłosnicy kotów znajdą w nim coś ciekawego.
"Each step I take the shadows grow longer,
Padded footfalls in the dark I wander.
Come to steal your lifeblood away,
Looking for a beauty that never fades"
Padded footfalls in the dark I wander.
Come to steal your lifeblood away,
Looking for a beauty that never fades"
- Bebe
- Avalokiteśvara
- Posty: 4592
- Rejestracja: sob, 25 lut 2006 13:00
Dziękuję Laleczko... łezka się w oku kręci, że przeczytałaś i doceniłaś bajeczki. :)
Z życia chomika niewiele wynika, życie chomika jest krótkie
Wciąż mu ponura matka natura miesza trociny ze smutkiem
Ale są chwile, że drobiazg byle umacnia wartość chomika
Wtedy zwierzyna łapki napina i krzyczy ze swego słoika
Wciąż mu ponura matka natura miesza trociny ze smutkiem
Ale są chwile, że drobiazg byle umacnia wartość chomika
Wtedy zwierzyna łapki napina i krzyczy ze swego słoika
- voodoo_doll
- Fargi
- Posty: 427
- Rejestracja: pn, 10 lip 2006 22:01
- rubens
- Fargi
- Posty: 437
- Rejestracja: sob, 23 lut 2008 00:00
Hesus Nescafesus! Zaplułem sobie monitor czytając "delikatną" krytykę Colemana do "Nieruchomości"... Człowieku, miałem Cię za zimnego drania, bez skrupułów... i rzeczywiście nim jesteś! :) <iocus>
Chylę czoła po prostu, chylę czoła. Ostatnim razem tak się uśmiałem, kiedy to imć Smuggler z CD-ACTION pastwił się na forum nad jednym, dłuuugim postem z zażaleniami... :)
Chylę czoła po prostu, chylę czoła. Ostatnim razem tak się uśmiałem, kiedy to imć Smuggler z CD-ACTION pastwił się na forum nad jednym, dłuuugim postem z zażaleniami... :)
Niecierpliwy dostaje mniej.
- Nieznany
- Fargi
- Posty: 376
- Rejestracja: pt, 11 sty 2008 17:49
- Płeć: Mężczyzna
John Everson "Dynia"
Hmm... dobre. Pomysł wyborny, wykonanie świetne (brawa należą się również Milenie za tłumaczenie) i choć fantazje bohatera mogą się zdawać dość wyjątkowe, to zostały świetnie opisane i nie budzą wstrętu. Świetny tekst. :)
Paweł Pająk "Układ"
Tekst w porządku. Wygląda, jakby ktoś myślał o naszych ostatnich warsztatach, ale zamiast pocałunku wyszło mu to. ;) Ot, przyzwoity tekst, ale nie poruszył mnie nadmiernie.
c.d.n.
Hmm... dobre. Pomysł wyborny, wykonanie świetne (brawa należą się również Milenie za tłumaczenie) i choć fantazje bohatera mogą się zdawać dość wyjątkowe, to zostały świetnie opisane i nie budzą wstrętu. Świetny tekst. :)
Paweł Pająk "Układ"
Tekst w porządku. Wygląda, jakby ktoś myślał o naszych ostatnich warsztatach, ale zamiast pocałunku wyszło mu to. ;) Ot, przyzwoity tekst, ale nie poruszył mnie nadmiernie.
c.d.n.
Na prawdę zważam i "naprawdę" piszę razem.
Naprawdę zważam i "na prawdę" piszę osobno.
Moja schizofrenia ma się lepiej, dziękuję.
Naprawdę zważam i "na prawdę" piszę osobno.
Moja schizofrenia ma się lepiej, dziękuję.
- Radioaktywny
- Niegrzeszny Mag
- Posty: 1706
- Rejestracja: pn, 16 lip 2007 22:51
Wiecie, co jest dla mnie zastanawiające? Że autor beznadziejnej "Nieruchomości" i twórca bardzo dobrej Wilczylasowej serii to ten sam forumowicz O_O Chyba że nastąpiło jakieś rozdwojenie jaźni...
Swoją drogą chylę czoła przed recenzenckim geniuszem Colemana. Wąpierzu, jesteś wielki i szanuję Cię za to, że masz cierpliwość takie koszmarki wybebeszać. A jeśli nie będziesz miał nic przeciwko, to tekst o nieśmiertelności kupionej u Ruskich wstawiłbym sobie w sygnaturkę:-)
Swoją drogą chylę czoła przed recenzenckim geniuszem Colemana. Wąpierzu, jesteś wielki i szanuję Cię za to, że masz cierpliwość takie koszmarki wybebeszać. A jeśli nie będziesz miał nic przeciwko, to tekst o nieśmiertelności kupionej u Ruskich wstawiłbym sobie w sygnaturkę:-)
There are three types of people - those who can count and those who can't.
MARS!!!
W pomadkach siedzi szatan!
MARS!!!
W pomadkach siedzi szatan!
- Ignatius Fireblade
- Kameleon Super
- Posty: 2575
- Rejestracja: ndz, 09 kwie 2006 12:04
Tak jest, to ta sama osoba. Dowiedziałem się o jatce od mojego dobrego przyjaciela i... jestem załamany poziomem, jaki zaprezentowałem. Zostałem wyśmiany i zmieszany z błotem całkowicie zasłużenie. Żałuję tylko dlaczego nie wiedziałem o tym wcześniej, gdyż oszczędziłbym czasu komisji.
Chciałoby się jakoś wytłumaczyć, wyprzeć, zwalić na cokolwiek, ale nie. Moja wina i cholernie się tego wstydzę. Najpierw odbierałem jatkę osobiście, coraz bardziej się wkurzając... ale odpuściłem. Kurde, sam się zaśmiewałem z własnej głupoty. Co jak co, ale me dziecię znalazło drogę na łamy Fahrenheita XD
Nie ma co się załamywać. Ostatnio udało mi się poczynić pewne postępy (wspomniany przez Radyjko Wilczylas), więc będę zmierzał w tym kierunku. Ale nie zapomnę o "Nieruchomości", ku przestrodze. TJT, będziesz miał okazję spełnić obietnicę.
Wszystkim życzę zabawnej lektury, niech wam idzie na zdrowie.
Mimo nawału tragedii, odkryłem pewien plus. Oto i on:
Chciałoby się jakoś wytłumaczyć, wyprzeć, zwalić na cokolwiek, ale nie. Moja wina i cholernie się tego wstydzę. Najpierw odbierałem jatkę osobiście, coraz bardziej się wkurzając... ale odpuściłem. Kurde, sam się zaśmiewałem z własnej głupoty. Co jak co, ale me dziecię znalazło drogę na łamy Fahrenheita XD
Nie ma co się załamywać. Ostatnio udało mi się poczynić pewne postępy (wspomniany przez Radyjko Wilczylas), więc będę zmierzał w tym kierunku. Ale nie zapomnę o "Nieruchomości", ku przestrodze. TJT, będziesz miał okazję spełnić obietnicę.
Wszystkim życzę zabawnej lektury, niech wam idzie na zdrowie.
Mimo nawału tragedii, odkryłem pewien plus. Oto i on:
Coleman pisze:Udało Ci się zmarnować kilkanaście godzin mojego życia, jak nikomu innemu przed Tobą!
- Na koniec zadam ci tylko jedno pytanie. Co ci wyryć na nagrobku?
- Napisz: "Nie ma lekarstwa na brak rozumu".
"Black Lagoon" #10 Calm down, two men PT2
- Napisz: "Nie ma lekarstwa na brak rozumu".
"Black Lagoon" #10 Calm down, two men PT2
- voodoo_doll
- Fargi
- Posty: 427
- Rejestracja: pn, 10 lip 2006 22:01
Dynia - bardzo przyjemnie obrzydliwy kawałek, trochę mi przypomina opowiadania Dahla, chociaż może nie jest, aż tak groteskowy.
Układ - nuda goni banał, banał goni nudę. I jeszcze ten heroiczny akt oddania życia za karzełka na koniec - give me a break/hogwash!
Edit:
Fiasko - nie specjalnie lubię opowiadania o robotach itp., ale to czytało się szybko i bez zgrzytów. A zakończenie (choć nie wiem czy to była intencja autorki) wywołało uśmiech na mej facjacie. Lubię takie zabawy z historią:)
Układ - nuda goni banał, banał goni nudę. I jeszcze ten heroiczny akt oddania życia za karzełka na koniec - give me a break/hogwash!
Edit:
Fiasko - nie specjalnie lubię opowiadania o robotach itp., ale to czytało się szybko i bez zgrzytów. A zakończenie (choć nie wiem czy to była intencja autorki) wywołało uśmiech na mej facjacie. Lubię takie zabawy z historią:)
"Each step I take the shadows grow longer,
Padded footfalls in the dark I wander.
Come to steal your lifeblood away,
Looking for a beauty that never fades"
Padded footfalls in the dark I wander.
Come to steal your lifeblood away,
Looking for a beauty that never fades"