F 64
Moderator: RedAktorzy
- terebka
- Dwelf
- Posty: 562
- Rejestracja: ndz, 13 lip 2008 23:56
<cichutko, aby nie rozsierdzić uzbrojonych w noże dyskutantów>
A może by tak zmienić temat, bo kiedy kiedy kończą się argumenty paszczne do głosu dochodzi to, co kto akurat w garści trzyma?
Proponuję rozważania dwójki Panów K i TJT na temat sezonu ogórkowego i jego wpływu na fantastykę. Bezpieczna dyskusja, nie grożąca nożową rozróbą. I jaka zajmująca.
edit: jedna literka
A może by tak zmienić temat, bo kiedy kiedy kończą się argumenty paszczne do głosu dochodzi to, co kto akurat w garści trzyma?
Proponuję rozważania dwójki Panów K i TJT na temat sezonu ogórkowego i jego wpływu na fantastykę. Bezpieczna dyskusja, nie grożąca nożową rozróbą. I jaka zajmująca.
edit: jedna literka
- obb
- Dwelf
- Posty: 517
- Rejestracja: sob, 12 lip 2008 21:47
Czemu nie mieliby być dobrymi? Nadal nie rozumiem.TJT pisze:już zupełnie na całość poszedł John McDonald, u którego przybysze z kosmosu wspierali Krzyżaków w bojach z templariuszami. W dwudziestym pierwszym wieku. I to templariusze byli tymi dobrymi.
Głupi nie wymierają, a mądrzy nie chcą umierać. Ale każdemu pisana jest śmierć.
- kiwaczek
- szuwarowo-bagienny
- Posty: 5629
- Rejestracja: śr, 08 cze 2005 21:54
To ja tylko po cichutku dopowiem, że ani Tetrix, ani niżej podpisany jeszcze nie zostali aresztowani w związku z czym nie musimy podawać na Forum jedynie pierwszej literki z pseudonimów ;)terebka pisze:Proponuję rozważania dwójki Panów K i TJT na temat sezonu ogórkowego i jego wpływu na fantastykę.
A co do wnoszenia czegoś nowego i odkrywczego - zaiste nic takiego do dyskusji nie wnieśliśmy. Bo też i nie takie jest założenie tego cyklu. Ale jeżeli ktokolwiek uśmiechnął się podczas lektury - wówczas cel główny został zrealizowany ;)
I'm the Zgredai Master!
Join us young apprentice!
Jestem z pokolenia 4PiP i jestem z tego dumny!
Join us young apprentice!
Jestem z pokolenia 4PiP i jestem z tego dumny!
- terebka
- Dwelf
- Posty: 562
- Rejestracja: ndz, 13 lip 2008 23:56
O rany! Nic podobnego nie miałem na myśli.kiwaczek pisze:To ja tylko po cichutku dopowiem, że ani Tetrix, ani niżej podpisany jeszcze nie zostali aresztowani w związku z czym nie musimy podawać na Forum jedynie pierwszej literki z pseudonimów ;)
Tak też to odebrałem - jako krótką, niezobowiązującą pogawędkę o fantastyce, bez ukrytych znaczeń. obb widocznie oczekiwał czegoś więcej, jakichś rewolucyjnych odkryć. Jeśli chodzi o mnie, miło spędziłem przy niej czas. I tyle.kiwaczek pisze:A co do wnoszenia czegoś nowego i odkrywczego - zaiste nic takiego do dyskusji nie wnieśliśmy. Bo też i nie takie jest założenie tego cyklu.
edit: jedna literka
- kiwaczek
- szuwarowo-bagienny
- Posty: 5629
- Rejestracja: śr, 08 cze 2005 21:54
No toć tylko żartuję ;)terebka pisze:O rany! Nic podobnego nie miałem na myśli.
I o to chodzi i o to chodzi! :Dterebka pisze:Jeśli chodzi o mnie, miło spędziłem przy niej czas. I tyle.
Jedno tylko mogę w tym temacie obiecać - będą następne odcinki ;)
I'm the Zgredai Master!
Join us young apprentice!
Jestem z pokolenia 4PiP i jestem z tego dumny!
Join us young apprentice!
Jestem z pokolenia 4PiP i jestem z tego dumny!
- Keiko
- Stalker
- Posty: 1801
- Rejestracja: wt, 22 sty 2008 16:58
jeden Adam P., jeden artykuł i o reszcie nikt nawet słówka nie piśnie ;)
jedynie Flamenco i Terebka dali znać, że przeczytali coś więcej;
ja tez przeczytałam, ale o wrażeniach napiszę kawałkami ;)
Kiwaczek & Taki Jeden Tetrix, Głupie pytania
Uśmiechnęłam się czytając, cel autorów został więc osiągnięty;
felieton rzuca jednak w świat tezę bardzo niebezpieczną: skoro, kiedy dziennikarz nie mając absolutnie nic do powiedzenia czytelnikom, pisze "cuda, wianki" nazywane później sezonem ogórkowym, to pisarz pisząc coś, co nazywamy fantastyką, też nic do powiedzenia ciekawego nie ma.... oj ryzykowna teza Panowie - gałąź, na której siedzicie, podgryzacie :P
jedynie Flamenco i Terebka dali znać, że przeczytali coś więcej;
ja tez przeczytałam, ale o wrażeniach napiszę kawałkami ;)
Kiwaczek & Taki Jeden Tetrix, Głupie pytania
Uśmiechnęłam się czytając, cel autorów został więc osiągnięty;
felieton rzuca jednak w świat tezę bardzo niebezpieczną: skoro, kiedy dziennikarz nie mając absolutnie nic do powiedzenia czytelnikom, pisze "cuda, wianki" nazywane później sezonem ogórkowym, to pisarz pisząc coś, co nazywamy fantastyką, też nic do powiedzenia ciekawego nie ma.... oj ryzykowna teza Panowie - gałąź, na której siedzicie, podgryzacie :P
Wzrúsz Wirúsa!
Ha! Będziemy nieśmiertelni! To nie historia nas osądzi, lecz my osądzimy ją! (Małgorzata)
Ha! Będziemy nieśmiertelni! To nie historia nas osądzi, lecz my osądzimy ją! (Małgorzata)
- Keiko
- Stalker
- Posty: 1801
- Rejestracja: wt, 22 sty 2008 16:58
- Olaf
- Wujcio Cleritus
- Posty: 744
- Rejestracja: czw, 09 cze 2005 11:44
No, tylko dziennikarz ma opisywać i raportować rzeczywistość, a jak on wymyśla cuda wianki, to to już jest marna rzeczywistość i właściwie to faktycznie nie ma nic do powiedzenia, bo jego "target" oczekuje rzeczywistości. Pisarz fantastyczny z założenia wymyśla "cuda, wianki" i próbuje z nich ułożyć jakąś wyimaginowaną rzeczywistość. Co do dziennikarzy i ich niesolidności i radosnej twórczości. Ostatnio zaprzestałem udzielania jakichkolwiek wywiadów bez autoryzacji. Mam dość kwiatków w stylu "Jar i jego dróżnicy" zamiast "Jarl i jego drużynnicy", albo "Olaf pływał drakkarem po Berlinie" - a ja tylko powiedziałem, że w Niemczech, w Torgelow, jest fajny skansen, gdzie można popływać repliką łodzi słowiańskiej. I potem tłumacz się znajomym, żeś nie jest burak. Mój znajomy został kiedyś bohaterem wywiadu nie udzielając go nawet. Wykorzystano jego imię wikińskie, fotkę i napisano jakieś newageowskie bzdury. Byłem obiektem kpin całego światka odtwórców. Nienawidzę dziennikarzy i unikam kontaktów z nimi jak ognia...Keiko pisze: skoro, kiedy dziennikarz nie mając absolutnie nic do powiedzenia czytelnikom, pisze "cuda, wianki" nazywane później sezonem ogórkowym, to pisarz pisząc coś, co nazywamy fantastyką, też nic do powiedzenia ciekawego nie ma.... oj ryzykowna teza Panowie - gałąź, na której siedzicie, podgryzacie :P
Twardy, kruchy i pozbawiony życia. (by Dabliu)
Dziękuję wszystkim za pomoc mojemu menelowi! I proszę o kolejne datki:p
Dziękuję wszystkim za pomoc mojemu menelowi! I proszę o kolejne datki:p
- kiwaczek
- szuwarowo-bagienny
- Posty: 5629
- Rejestracja: śr, 08 cze 2005 21:54
Miło nam :DKeiko pisze:Uśmiechnęłam się czytając, cel autorów został więc osiągnięty;
Nieeeeeeeee..... Znaczy tak, ale tylko w przypadku pisarzy, którzy pisaliby niestworzone historie tylko w celu epatowania ich niestworzonością. Co innego w przypadku, kiedy użyte jest to jako sztafaż, który ma nam opakować treść. Weźmy sobie przykład klasyczny - "Władca pierścieni". Krasnoludy, elfy, hobbity - to wszystko jest tylko opakowaniem epickiej opowieści o poświęceniu, o obowiązku, o przyjaźni, o walce dobra i zła.Keiko pisze:felieton rzuca jednak w świat tezę bardzo niebezpieczną: skoro, kiedy dziennikarz nie mając absolutnie nic do powiedzenia czytelnikom, pisze "cuda, wianki" nazywane później sezonem ogórkowym, to pisarz pisząc coś, co nazywamy fantastyką, też nic do powiedzenia ciekawego nie ma.... oj ryzykowna teza Panowie - gałąź, na której siedzicie, podgryzacie :P
Tymczasem w artykułach sezonoogórkowych - jedynie o dziwienie i przestraszanie chodzi. Jedynie o tanią sensację, która pozwoli utrzymać sprzedaż czasopisma na odpowiednim poziomie do czasu, kiedy z urlopów wrócą nasi wspaniali politycy. O nic więcej.
Tak to widzę.
I'm the Zgredai Master!
Join us young apprentice!
Jestem z pokolenia 4PiP i jestem z tego dumny!
Join us young apprentice!
Jestem z pokolenia 4PiP i jestem z tego dumny!
- Albiorix
- Niegrzeszny Mag
- Posty: 1768
- Rejestracja: pn, 15 wrz 2008 14:44
W całym Gaimanie na ten przykład chodzi o zadziwianie niesamowitościami i to właśnie jest dobre.
Opowieści o miłości, poświęceniu, blabla w dekoracjach górskich krasnoludów lub laserowych miotaczy to przepis na banalną fantastyczną papkę.
Tolkien nie jest fajny dlatego że napisał dobrą opowieść o walce dobra ze złem i poświęceniu wystrojoną w elfy i orki.
Tolkien zbudował cały świat, z językami, kulturami i mitologiami - i to jest wielkie. Potem dorzucił w tym fantastycznie dopracowanym świecie dość banalną historyjkę o poświęceniu i walce dobra ze złem.
Gdyby nie było Władcy Pierścieni tylko zbiór dokumentów o językach i kulturach Śródziemia, może i przeczytaliby to nieliczni (byłoby to ciężkostrawne), ale wartość dzieła byłaby z grubsza ta sama.
Ta sama historia osadzona w niedbale skonstruowanym świecie byłaby po prostu 33573cią bajeczką na ograne tematy.
edit: zmiana szyku
Opowieści o miłości, poświęceniu, blabla w dekoracjach górskich krasnoludów lub laserowych miotaczy to przepis na banalną fantastyczną papkę.
Tolkien nie jest fajny dlatego że napisał dobrą opowieść o walce dobra ze złem i poświęceniu wystrojoną w elfy i orki.
Tolkien zbudował cały świat, z językami, kulturami i mitologiami - i to jest wielkie. Potem dorzucił w tym fantastycznie dopracowanym świecie dość banalną historyjkę o poświęceniu i walce dobra ze złem.
Gdyby nie było Władcy Pierścieni tylko zbiór dokumentów o językach i kulturach Śródziemia, może i przeczytaliby to nieliczni (byłoby to ciężkostrawne), ale wartość dzieła byłaby z grubsza ta sama.
Ta sama historia osadzona w niedbale skonstruowanym świecie byłaby po prostu 33573cią bajeczką na ograne tematy.
edit: zmiana szyku
Ostatnio zmieniony pn, 27 paź 2008 15:14 przez Albiorix, łącznie zmieniany 1 raz.
- kiwaczek
- szuwarowo-bagienny
- Posty: 5629
- Rejestracja: śr, 08 cze 2005 21:54
Znaczy dla Ciebie wartość literatury fantastycznej ogranicza się jedynie do sztafażu?
Co do wspomnianego WP - ja tam tego za wielką literaturę akurat nie uważam, ale się przyjęło w środowisku, że można się do tego odwoływać. Wolę zupełnie inne klimaty. ;)
Edit: Warstwa, skoro już jesteśmy przy WP, tej powieści zawierająca bogate odnośniki do kultury i języków Śródziemia - do mnie, na ten przykład zupełnie nie trafia. Poza tym, w samej "trylogii" wcale wiele tego nie ma. Silmarilion, jakieś tam niedokończone opowieści - tam chyba bardziej.
Co do wspomnianego WP - ja tam tego za wielką literaturę akurat nie uważam, ale się przyjęło w środowisku, że można się do tego odwoływać. Wolę zupełnie inne klimaty. ;)
Edit: Warstwa, skoro już jesteśmy przy WP, tej powieści zawierająca bogate odnośniki do kultury i języków Śródziemia - do mnie, na ten przykład zupełnie nie trafia. Poza tym, w samej "trylogii" wcale wiele tego nie ma. Silmarilion, jakieś tam niedokończone opowieści - tam chyba bardziej.
I'm the Zgredai Master!
Join us young apprentice!
Jestem z pokolenia 4PiP i jestem z tego dumny!
Join us young apprentice!
Jestem z pokolenia 4PiP i jestem z tego dumny!