ZWT I, czyli Zreformowane Warsztaty Tematyczne START!

Moderator: RedAktorzy

ODPOWIEDZ
Nocny śpiewak
Sepulka
Posty: 33
Rejestracja: ndz, 12 lip 2009 15:20

Post autor: Nocny śpiewak »

Wyniklo to prawdopodobnie z tego faktu ze w momencie pisania przemowila do mnie dusza romantyka, a sarkazm postanowilem wykorzystac przy komentarzach :)
Four year old boy with massive caffeine high and a permanent and yet very small erection.

Awatar użytkownika
No-qanek
Nexus 6
Posty: 3098
Rejestracja: pt, 04 sie 2006 13:03

Post autor: No-qanek »

A był tu taki, co romatyzm wykorzystywał w komentarzach o wenie i przewianiu.
Z tą różnicą, że w momencie pisania tez isę w nim romantyk odzywał :/
"Polski musi mieć inny sufiks derywacyjny na każdą okazję, zawsze wraca z centrum handlowego z całym naręczem, a potem zapomina i tęchnie to w szafach..."

Qłak

Post autor: Qłak »

Przyznaję, że ja też nie miałem styczności z utworem "przeminęło z wiatrem" i dlatego miłość z tego dzieła potraktowałem jako symbol miłości prawdziwej, szczerej itp.

Dlatego w swojej miniaturce starałem się pokazać w przewrotny sposób 'pozorną' miłość. :)

Awatar użytkownika
Albiorix
Niegrzeszny Mag
Posty: 1768
Rejestracja: pn, 15 wrz 2008 14:44

Post autor: Albiorix »

Tam jest tyle modeli że miłość nie taka jak w Przeminęło z wiatrem musi być pozbawiona namiętności, kokieterii, przygody, problemów finansowych, intryg towarzyskich, dramatów globalnych w tle. Zostaje historia typu "znali się od dzieciństwa, ożenili się grzecznie po studiach, mieli dwójkę dzieci, potem wnuki a potem umarli. Było w sumie OK." Ale zrobienie z tego fabuły do opowiadania fantastycznego wartego przeczytania mnie przerasta ;)
nie rozumiem was, jestem nieradioaktywny i nie może mnie zniszczyć ochrona wybrzeża.

Awatar użytkownika
Gharas
Sepulka
Posty: 29
Rejestracja: sob, 07 cze 2008 13:50
Płeć: Mężczyzna

Post autor: Gharas »

Moim zdaniem nie trzeba czytać "Przeminęło z wiatrem".
Dla mnie stwierdzenie: "to nie była miłość jak z 'Przeminęło z wiatrem' " funkcjonuje "poza" tą książką, jako niezależne określenie zauroczenia (rzadziej miłości), które spowodowało danej parze i/lub jej otoczeniu szkody i nieprzyjemności.
Uproszczając: miłość/zauroczenie, które zakończyło się fiaskiem, było nieporozumieniem i miało szereg negatywnych efektów. Jeśli nie mam racji, to wyprowadźcie mnie z błędu ;)
Tylko złe książki mówią, jacy są ich autorzy. Dobre książki mówią, jacy są ich bohaterowie
Andrzej Sapkowski

Awatar użytkownika
Małgorzata
Gadulissima
Posty: 14598
Rejestracja: czw, 09 cze 2005 09:11

Post autor: Małgorzata »

@Albiorixie: casus Melanii i Ashleya chyba opisałeś, jedynie współczesne realia wprowadziłeś.
@Gharasie: ano, jak wspomniałam wcześniej, taktyka poznania źródeł jednak się przydaje zawsze.
Uproszczając: miłość/zauroczenie, które zakończyło się fiaskiem, było nieporozumieniem i miało szereg negatywnych efektów.
Nie wydaje mi się. Miłość jak z "Przeminęło z wiatrem" to ta sama, o której mówi wzmiankowana w tym wątku przez Ikę bajka o dwóch ptakach.

Jak zwykle, nie jestem przekonana, że ignorancja jest błogosławieństwem...
So many wankers - so little time...

Ivireanu

Post autor: Ivireanu »

Wszystko w rękach sił wyższych, które stwierdzą, czy dany tekst zgodny jest z tematem, czy nie :-)
Nam pozostaje co najwyżej czekać i mieć nadzieję. No, mały ołtarzyk ofiarny można wznieść pewnie.

Edit: Przez Was wszystkich teraz zaczynam mieć obawy, że wylecę z hukiem za niezgodność z tematem właśnie. Stresogenni jesteście ;-)

Awatar użytkownika
Małgorzata
Gadulissima
Posty: 14598
Rejestracja: czw, 09 cze 2005 09:11

Post autor: Małgorzata »

Stresogenni jesteście ;-)
<rośnie w dumę jak pompowany balon>
Nooo... Staramy się. :)))

edit: Dodany cytat.
So many wankers - so little time...

Arien Halfelven

Post autor: Arien Halfelven »

Czarno to widzę, oj czarno... Tak czytam te ostatnie uwagi i zupełnie znienacka uderzyła mnie mnogość wątków miłościo-pochodnych w "Przeminęło z wiatrem". Tak się człowiek nie zastanowi, a tam przecież wszystko jest, jak w google co najmniej. Tu Rhetty i Scarletty, tam O'Hary i Tary, Ashley we wszystkich związkach maca palce, a jeszcze Bonnie umarła z platonicznej miłości do kucyka. Będzie ubaw, jak pod najgrubszą krechą będziemy tym razem lądować za nad-i-podinterpretację tematu, a nie za niedoliczenie kreseczek. Znaczy, tych, no, przestanków.
Cóż, pomyślimy o tym jutro...

Awatar użytkownika
Urlean
Fargi
Posty: 325
Rejestracja: śr, 09 kwie 2008 18:15

Post autor: Urlean »

Halfelven pisze:Ashley we wszystkich związkach maca palce
Palce maca? A to perwers!
NMSP
There is always another secret.

Awatar użytkownika
Teano
Kadet Pirx
Posty: 1309
Rejestracja: wt, 05 cze 2007 19:05

Post autor: Teano »

Ja nie dam rady. Przeprowadzka mnie dobija. Pozostałam na etapie wymyślenia bohaterów (łącznie z imionami) i lekko mnie wkurza, że taki przedni pomysł będę musiała wyrzucić) Tak wiem, że to tylko 1000 zn, ale po prostu nie mam siły.
Wprawdzie zostały mi jeszcze 24 godziny (a może nie? może to dziś o północy jest deadline? Nawet nie będę sprawdzać. Mam za sobą mycie szafek, mordowanie własnego dziecka, szukanie siekiery na widok męża i chyba szorowanie mebli? Nie pamietam. )
Ale za to sobie niebawem poczytam różne smakowite kawałki w sosie krwistym :)
Mordor walnął maczugą Orbana w łysy czerep. Po chwili poczuł to samo.
Umowa sporządzona została w dwóch jednobrzmiących egzemplarzach,
po jednym dla każdej ze stron.

� Dżirdżis

Awatar użytkownika
Małgorzata
Gadulissima
Posty: 14598
Rejestracja: czw, 09 cze 2005 09:11

Post autor: Małgorzata »

Arien Halfelven pisze:Czarno to widzę, oj czarno...
Ja również, ale z zupełnie innych powodów.
Będzie ubaw, jak pod najgrubszą krechą będziemy tym razem lądować za nad-i-podinterpretację tematu, a nie za niedoliczenie kreseczek. Znaczy, tych, no, przestanków.
Phy! Też coś. Pod krechę za krechy, to naturalne i ergonomiczne (ten drugi trudny wyraz to synonim lenistwa, ten pierwszy również, jak się zastanowić, a my tu z lenistwa uczyniliśmy Sztukę, Ideę, Obiekt Bezprecedensowego Uwielbienia, etc.).
Zresztą, pod krechą nie ma zabawy, bo znęcanie jest opóźnione, a każde opóźnienie przyjemności, to grzech. Dlatego większość tekstów umieścimy przewrotnie nad krechą, żeby się szybko nad nimi poznęcać.
Nie ukrywam, że pierwszym krokiem we wzmiankowanym znęcaniu, będzie odpytywanie Autorów z najstarszego problemu literackiego świata: "aaaleosssochozzzi?".
Cóż, pomyślimy o tym jutro...
A my to załatwimy pojutrze. :)))
So many wankers - so little time...

Ivireanu

Post autor: Ivireanu »

Małgorzata pisze:(...) pierwszym krokiem we wzmiankowanym znęcaniu, będzie odpytywanie Autorów z najstarszego problemu literackiego świata: "aaaleosssochozzzi?".
No to pozostaje zadecydować, czy uciekać już, czy może dopiero po wywieszeniu tekstów. Coś to publikowanie warsztatowe zaczyna mi przypominać zakuwanie w dyby - wywalić na widok publiczny, pohańbić, obśmiać i obrzucić pomidorami ;-)

Edit: I jeszcze człowiek sam się do tego zgłosił. Banda masochistów.

Awatar użytkownika
Wolfie
Sepulka
Posty: 53
Rejestracja: wt, 13 lis 2007 22:51

Post autor: Wolfie »

No, poszło...
OpenOffice leciał w kulki i liczył mi myślniki :/
Bebe, krzycz, gdyby nie doszło!

Awatar użytkownika
Bebe
Avalokiteśvara
Posty: 4592
Rejestracja: sob, 25 lut 2006 13:00

Post autor: Bebe »

To dobrze, że Ci liczył myślniki, bo limit to 1 000 znaków - włącznie ze spacjami i znakami przestankowymi. :P
Z życia chomika niewiele wynika, życie chomika jest krótkie
Wciąż mu ponura matka natura miesza trociny ze smutkiem
Ale są chwile, że drobiazg byle umacnia wartość chomika
Wtedy zwierzyna łapki napina i krzyczy ze swego słoika

ODPOWIEDZ