Tak, to był tylko przykład, to znaczy historia z życia, ale nie mojego. Tak naprawdę mieszkam z babcią ;)Millenium Falcon pisze:Mi, Jutylda chyba podała przykład, a nie historię z życia... ;)
Polak Mały, czyli patriotyzm
Moderator: RedAktorzy
- jutylda
- Mamun
- Posty: 185
- Rejestracja: wt, 04 kwie 2006 13:30
Brak mi perspektywy, tylko patrzę przed siebie, patrzę na ten koszmar. Poziom umysłowy sekretarki z enerde, to sobą obecnie przedstawiam.
- Dabliu
- ZakuŻony Terminator
- Posty: 3011
- Rejestracja: wt, 22 sie 2006 20:22
- Płeć: Mężczyzna
Ech... Ten post był skierowany do Zanthii, która przyznała się, że chce wyjechać, bo "nienawidzi" Polski. Chodziło mi więc o postawę kogoś, kto pragnie się dla masełka "wynarodowić". Zwykły wyjazd to wyjazd. Jak to już niektórzy zauważyli, czasem po prostu nie idzie inaczej, bo przecież nie każdy chce do końca życia klepać biedę. Ale na wyjezdnym także można być patriotą, choćby chwaląc swoją ojczyznę. Mnie również doprowadza do szewskiej pasji najeżdżanie na własny kraj po tym, jak osiadło się na obczyźnie.jutylda pisze:To dlaczego wcześniej napisałeś:Dabliu pisze:Gwoli wyjaśnienia - nie uważam, ze wyjazd z kraju jest postawą niepatriotyczną. Nic a nic. Chyba że wyjeżdżamy, żeby o Polsce zapomnieć. Jak ta dziewczyna w Ameryce, o której pisała Millenijna.Wyjeżdżanie za granicę, żeby mieć na masełko jest niepatriotyczne?Dabliu pisze:Jasne, że za granicą będzie lepiej. Twoja praca da Ci więcej masełka na chlebek i ja to rozumiem. A patriotyzm to między innymi ten wybór właśnie - masełko czy ojczyzna. Czyli, stare jak świat - mieć czy być...
Czy teraz już wszystko jasne, Jutyldo? :)
Edit: przykład z matką miał tylko zobrazować rodzaj uczuć. Nie jest to jakaś super dokładna analogia, alegoria, czy inne paskudztwo... ;)
- Dabliu
- ZakuŻony Terminator
- Posty: 3011
- Rejestracja: wt, 22 sie 2006 20:22
- Płeć: Mężczyzna
- Gustaw G. Garuga
- Psztymulec
- Posty: 940
- Rejestracja: pt, 10 cze 2005 11:02
- Płeć: Mężczyzna
Nie godzę się na rozdzielenie rozmowy Mickiewicz-poeta a Mickiewicz-patriota. Bez względu na Mickiewicza wady i grzechy jako człowieka i działacza, nikt nie może zaprzeczyć, że jego twórczość nie tylko wyrażała, ale i formowała patriotyzm Polaków. Gdyby zginął w walce (drugorzędną kwestią jest, czy dobrowolnie, czy z przypadku, musu itp.), nie powstałby Pan Tadeusz, nasza epopeja narodowa. (A może mam błędne informacje? Może to ohydny paszkwil na polskość? W końcu "jakoś to będzie"...) Wybacz, Navajero, ale to wyciąganie papierów na Mickiewicza przypomina mi ohydne zakusy lustracyjne dzisiejszej władzy, która nie patrzy na prawdziwe osiągnięcia życia ważnych postaci, tylko na to, co kiedyś podpisały. Kiedy widzę w Panu Tadeuszu kontrast między zaprzedanym Moskwie majorem Płutem a zacnym Rosjaninem Rykowem, nie mam wątpliwości, w co grał Mickiewicz. A przykład podałem po to, żeby wykazać, że udział w walkach jest tylko jednym ze sposobów uprawiania patriotyzmu. Bo zaczęliśmy od wojska. I tu przechodzę gładko do polemiki z kiwaczkiem. Otóż sam nie miałbym nic przeciwko nauczeniu się obsługi broni, organizowania obrony itede, itepe. Tylko że jeśli po to tylko mam iść na ileś tam miesięcy do wojska, to stawiam veto. Przeszkolenie w szkole średniej czy na studiach (w ramach sensownie pomyślanych zajęć z przysposobienia obronnego) wystarczy. A jak już iść do wojska, to żeby nauczyć się czegoś więcej. I zgadzam się - nie ma to już nic wspólnego z wyznaczaniem patriotyzmu.
- kiwaczek
- szuwarowo-bagienny
- Posty: 5629
- Rejestracja: śr, 08 cze 2005 21:54
Polecam lekturę przezacnej książki "Znaczy kapitan". Tam widać jaki wpływ miał Mickiewicz na pokolenia naszych rodaków wiek temu prawie.Gustaw G. Garuga pisze:Bez względu na Mickiewicza wady i grzechy jako człowieka i działacza, nikt nie może zaprzeczyć, że jego twórczość nie tylko wyrażała, ale i formowała patriotyzm Polaków.
No to sie nie zgadzamy. Bo to nie wystarczy. Niektórym się wydaje, że wojsko to tylko nauka noszenia karabinu i strzelania. A to o wiele bardziej skomplikowana sprawa. Tak naprawdę to nauka tego jak wykonywać rozkazy. Jak współpracować w grupie. Tego na studiach w ramach 2 godzin tygodniowo nie nauczysz.Gustaw G. Garuga pisze:Otóż sam nie miałbym nic przeciwko nauczeniu się obsługi broni, organizowania obrony itede, itepe. Tylko że jeśli po to tylko mam iść na ileś tam miesięcy do wojska, to stawiam veto. Przeszkolenie w szkole średniej czy na studiach (w ramach sensownie pomyślanych zajęć z przysposobienia obronnego) wystarczy. A jak już iść do wojska, to żeby nauczyć się czegoś więcej. I zgadzam się - nie ma to już nic wspólnego z wyznaczaniem patriotyzmu.
I nie zgadzam się z Tobą także w kwestii czy odbycie służby wojskowej jest wyznacznikiem patriotyzmu. Dla mnie jest. Ale to już kwestie światopoglądowe. Do porozumienia w tej kwestii nie dojdziemy, więc nie widzę sensu się sprzeczać. Jak dla mnie EOT
I'm the Zgredai Master!
Join us young apprentice!
Jestem z pokolenia 4PiP i jestem z tego dumny!
Join us young apprentice!
Jestem z pokolenia 4PiP i jestem z tego dumny!
- Navajero
- Klapaucjusz
- Posty: 2485
- Rejestracja: pn, 04 lip 2005 15:02
Może zostawmy w spokoju lustrację, ok? ;) Co do Mickiewicza - nie chodziło tylko o to, co on podpisał, ale też o bliskie kontakty z agentami Ochrany, jego wykłady w których gloryfikował Rosję, jego list cara Mikołaja I w którym pisał ( wspólnie z Towiańskim), że Rosja powinna wysyłać wojska, aby karały Polaków, dopóki ci nie zrozumieją, że zasłużyli na to swoją postawą wobec Rosji i się nie poprawią... Można by wiele mówić o wycieczce wieszcza na Krym, którą odbył w towarzystwie carskich agentów specjalizujących się w rozpracowywaniu przeróżnych spisków: generała Witta i jego żony Karoliny Sobańskiej, o tym, że zadedykował im "Sonety krymskie", że wycofał dedykację dla swoich politycznie źle widzianych przyjaciół-filomatów z petersburskiego wydania drugiego tomu swoich poezji, "Konrada Wallenroda", że czołobitnie zadedykował je carowi... Wśród współczesnych uchodził nieledwie za zdrajcę sprawy polskiej, co zaowocowało podejrzeniami, że został otruty przez patriotycznie zanstawionych Polaków, być może z obozu Czartoryskiego ( jeden z nich został nawet pobity laską w czasie pogrzebu, przez jednego z przyjaciół Mickiewicza, jako domniemany truciciel). Co by o tym nie pisać, mimo starań kilku pokoleń "brązowników", to co robił Mickiewicz na pewno nie jest postępowaniem patrioty. Dlatego jestem za przedstawianiem dualności Mickiewicza, ale to tylko moje, prywatne zdanie. Ja po prostu go jako patrioty nie widzę.Gustaw G. Garuga pisze:Wybacz, Navajero, ale to wyciąganie papierów na Mickiewicza przypomina mi ohydne zakusy lustracyjne dzisiejszej władzy, która nie patrzy na prawdziwe osiągnięcia życia ważnych postaci, tylko na to, co kiedyś podpisały.
"Panie, ten kto chce zarabiać na chleb pisząc książki, musi być pewny siebie jak książę, przebiegły jak dworzanin i odważny jak włamywacz."
dr Samuel Johnson
dr Samuel Johnson
- Gorgel-2
- Klapaucjusz
- Posty: 2075
- Rejestracja: ndz, 12 cze 2005 23:04
Peowiec w ogólniaku był dosyć męczący przez ciągłe powtarzanie trzech tych samych kawałów. Jedyną zaletą z tych lekcji płynącą była możliwość przeczytania ksiażki Broń samoczynna Wilniewczyca, którą to książkę miał w biblioteczce.kiwaczek pisze:Niektórym się wydaje, że wojsko to tylko nauka noszenia karabinu i strzelania. A to o wiele bardziej skomplikowana sprawa. Tak naprawdę to nauka tego jak wykonywać rozkazy.Gustaw G. Garuga pisze:Przeszkolenie w szkole średniej czy na studiach (w ramach sensownie pomyślanych zajęć z przysposobienia obronnego) wystarczy. A jak już iść do wojska, to żeby nauczyć się czegoś więcej. I zgadzam się - nie ma to już nic wspólnego z wyznaczaniem patriotyzmu.
Na studium wojskowym byli: jeden major -- niezbyt lotny, ale poczciwy, dwóch podpułkowników, z których jeden był rzeczywiście fachowcem, oraz szef studiów, pułkownik -- sqrwysyn taki, że legendy o nim krążyły na wszystkich uczelniach, gdzie się udzielał. Gdyby kontakt z wyżej wymienionymi gentlemanami miał w jakikolwiek sposób wpływać na tzw. postawę patriotyczną, to chyba zostałbym zdrajcą ojczyzny ;-P. Na szczęście nie miało to wpływu żadnego -- ot, jeszcze jedna upierdliwość w życiu, jak płacenie rachunków.
W dawce większej, szczególnie biorąc pod uwagę wykonywanie rozkazów tych panów, byłoby to zabójcze*).
A co do wojska w ogólności -- moja opinia jest całkowicie zgodna opinią Lema w jego Recepcie Gargancjana ;-)
*) Studium wojskowe, zbiórka. z drugiego szeregu rozlega się głos:
-- Służba w wojsku zabija indywidualną inteligencję człowieka!
Major: -- Kto to powiedział?!
Z szeregu: --Honoriusz Balzac!
Major: -- Baaalzak -- wystąp!
"We made it idiotproof. They grow better idiots."
- Gustaw G. Garuga
- Psztymulec
- Posty: 940
- Rejestracja: pt, 10 cze 2005 11:02
- Płeć: Mężczyzna
- Gustaw G. Garuga
- Psztymulec
- Posty: 940
- Rejestracja: pt, 10 cze 2005 11:02
- Płeć: Mężczyzna
- SzaryKocur
- Fargi
- Posty: 424
- Rejestracja: czw, 23 lis 2006 01:31
- Płeć: Mężczyzna
- Alfi
- Inkluzja Ultymatywna
- Posty: 20010
- Rejestracja: pt, 10 cze 2005 10:29