No sorry, Gesu, ale jesteś ciut zapóźniony, bo już od dłuższego czasu dyskusja jest o to czy zarodek jest człowiekiem. Więc powyższe zdanie nic kompletnie dla dyskusji nie znaczy.Bóg ma prawo odebrać życie człowiekowi, a człowiek – nie.
Ale do właściwego meritum :)
Bóg był tylko figurą, zapewniającą, że nie można z niego zrobić kogoś, na kim spoczywa moralny ciężar zabójstwa :) Mogłem tam równie dobrze wstawić wróżkę albo magiczny piorun. Nie powoływałem się na Kościół, on tu nie ma nic do rzeczy. Bogiem sobie tak po prostu rzuciłem jako kolejną naturalną przyczynę, która jednak ma charakter "anegdotyczny" i nic więcej poza tą jedną sytuacją nie zmienia :)
Ech, wy humaniści. Można was zanęcić każdym słowem pisanym z wielkiej litery :P