Konkurencja dla warsztatów Fta

czyli wszystko o periodykach, które nie są Fahrenheitem

Moderator: RedAktorzy

Awatar użytkownika
Kruger
Zgred, tetryk i maruda
Posty: 3413
Rejestracja: pn, 29 wrz 2008 14:51
Płeć: Mężczyzna

Post autor: Kruger »

O nie, będę się wypierał. Weryfikatorium nie jest podobne do warsztatów Fta, nic takiego nie powiedziałem :)
Że stanowią konkurencję, owszem. Ale to nie to samo. A poza tym, warsztaty Fta to nie jest zjawisko obawiające się konkurencji i walczące o klienta. Więc to nie problem.
"Trzeba się pilnować, bo inaczej ani się człowiek obejrzy, a już zaczyna każdego żałować i w końcu nie ma komu w mordę dać." W. Wharton
POST SPONSOROWANY PRZEZ KŁULIKA

Awatar użytkownika
hundzia
Złomek forumowy
Posty: 4054
Rejestracja: pt, 28 mar 2008 23:03
Płeć: Kobieta

Post autor: hundzia »

Mnie na ten przykład kopy fahrenheitowe bardzo pomogły. Więcej się tutaj nauczyłam przez dwa lata, niż przez siedem lat dopingowania przez rodzinę, przyjaciół, a wcześniej nauczycieli.
Także kopy sprawdzają determinację potencjalnego autora. Miętki, zapatrzony w siebie i we własny geniusz pisarczyk da sobie spokój, obrazi się i chwilę mu zajmie nim wyprodukuje coś znaczącego dla literatury. Aućtor, który kopy bierze sobie do serca, niepersonalnie, nie spoczywa na laurach pochwał, wyrasta na Autora, z twardym dupskiem i zacięciem. Nie zniszczą go potem niepochlebne recenzje albo głupie przepychanki w wątku autorskim na różnych forach.
O, tam chwalenie jest w porzadku i na miejscu, ale warsztaty powinny uczyć, wytykać błędy i potknięcia, bo do chwalenia zawsze ktoś się znajdzie. Do merytorycznej rozbiórki - nie. A ta powinna mieć pierwszeństwo. Dlatego żałuję, że WT zdechły, to była dobra szkoła. I nikt, tak jak tutejsi komendatorzy i redaktorzy nie wyleczyli mnie z głupich nawyków, manieryzmu. Do końca życia zapamiętam o poprawnym stosowaniu imiesłowów przymiotnikowych dzięki Eboli, o stosowaniu właściwej interpunkcji nad którymi znęcali się na zmianę Rubens i Maximus. Margot otwarla mi oczęta na sposoby prowadzenia narracji i wyleczyła mnie z prozy poetyckiej.
Kiedy to przez wiele lat słyszałam, że jest dobrze, większych błędów nie widać.
Dlatego tak mi żal tych efefowych warsztatów. One miały sens właśnie w takiej, a nie innej postaci. I za moje obecne zaistnienie na rynku, powinnam właśnie podziękować tym, którzy kiedyś tak brutalnie i złośliwie skopali teksty mojego aućtorstwa.

Epistoła mi wyszła. Zdaję sobie sprawę, ale mi się ulało.
Wzrúsz Wirúsa!
Wł%aś)&nie cz.yszc/.zę kl]a1!wia;túr*ę

Awatar użytkownika
Kruger
Zgred, tetryk i maruda
Posty: 3413
Rejestracja: pn, 29 wrz 2008 14:51
Płeć: Mężczyzna

Post autor: Kruger »

Pozostaje mi jedynie, żeby nie tworzyć od siebie czegoś, co i tak będzie powtórzeniem, podpisać się po powyższym.
"Trzeba się pilnować, bo inaczej ani się człowiek obejrzy, a już zaczyna każdego żałować i w końcu nie ma komu w mordę dać." W. Wharton
POST SPONSOROWANY PRZEZ KŁULIKA

Awatar użytkownika
neularger
Strategos
Posty: 5230
Rejestracja: śr, 17 cze 2009 21:27
Płeć: Mężczyzna

Post autor: neularger »

Kruger pisze:O nie, będę się wypierał. Weryfikatorium nie jest podobne do warsztatów Fta, nic takiego nie powiedziałem :)
Że stanowią konkurencję, owszem. Ale to nie to samo. A poza tym, warsztaty Fta to nie jest zjawisko obawiające się konkurencji i walczące o klienta. Więc to nie problem.
Nie powiedziałem, że chodzi o Weryfikatorium. Napisałeś, że Warsztaty Ft-a są podobne (przynajmniej jeżeli chodzi o poziom złosliwości Komentujących) do analizatornii o nazwie Niezatapialna Armada Kolonasa Waazona.
Nie rozwinąłeś tematu przez co mam wrażenie, że znaleźliśmy się w jednym worku. I choć lubię są ich poczytać, tak samo jak Przyczajoną Logikę, to jednak różnice są zasadnicze.

edit.
przecinek
edit 2.
Poprawa zrozumiałości.
You can do anything you like... but you must never be rude. Rude is being weak.
Ty, Margoto, niszczysz piękne i oryginalne kreacje stylistyczne, koncepcje cudne językowe.
Jesteś językową demolką.
- by Ebola ;)

Awatar użytkownika
Młodzik
Yilanè
Posty: 3687
Rejestracja: wt, 10 cze 2008 14:48
Płeć: Mężczyzna

Post autor: Młodzik »

Hah, mam wrażenie, że najwięcej o języku, stylu itd. dowiedziałem się czytając samo FF. Poza tym od pierwszej kopaniny tak jakoś boję się napisać cokolwiek więcej niż na WT.

Awatar użytkownika
Kruger
Zgred, tetryk i maruda
Posty: 3413
Rejestracja: pn, 29 wrz 2008 14:51
Płeć: Mężczyzna

Post autor: Kruger »

Aaaa, nie zrozumiałem o co Ci chodzi, Neulargerze.
No to tak, to moja opinia jedynie, ale owszem. NAKW jest do cna złośliwe czego nie mam im za złe - wyzłośliwiają się na durne blogaski i niech to sobie robią.
Nasze WT to trochę poważniejsze próby pisania (czy - myślenia o pisaniu) niż blogaski (nie mówię blogi, bo są i dobre blogi). I uważam (moja opinia) że złośliwości na warsztatach (głównie dowolnych jednak) są podobne do tamtejszych. Jest ich mniej, inny jest cel ale - podobne.

Podobne, to nie takie same. Jeden worek... w pewnym sensie. W końcu na NAKW też wykpiwają rzeczywiste bzdury, nieprawdaż?
A zasadnicze różnice decydują, że to są zjawiska podobne a nie takie same.

Edyta była.
"Trzeba się pilnować, bo inaczej ani się człowiek obejrzy, a już zaczyna każdego żałować i w końcu nie ma komu w mordę dać." W. Wharton
POST SPONSOROWANY PRZEZ KŁULIKA

Awatar użytkownika
Agi
Fargi
Posty: 429
Rejestracja: ndz, 06 sie 2006 22:28

Post autor: Agi »

<idealistka mode on> Marzę o warsztatach, gdzie zamiast pastwić się nad tekstem, dyskutowano by rzeczowo i bez złośliwości.<idealistka mode off>
"Wiarą można manipulować. Tylko wiedza jest niebezpieczna." - Frank Herbert

Awatar użytkownika
Kruger
Zgred, tetryk i maruda
Posty: 3413
Rejestracja: pn, 29 wrz 2008 14:51
Płeć: Mężczyzna

Post autor: Kruger »

Na WT tych złośliwości to specjalnie nie było. A userzy i tak najbardziej oglądali się na komentarze Małgorzaty, która w ogóle nie bywała złośliwa.
"Trzeba się pilnować, bo inaczej ani się człowiek obejrzy, a już zaczyna każdego żałować i w końcu nie ma komu w mordę dać." W. Wharton
POST SPONSOROWANY PRZEZ KŁULIKA

Awatar użytkownika
Agi
Fargi
Posty: 429
Rejestracja: ndz, 06 sie 2006 22:28

Post autor: Agi »

Nie uczestniczyłam w WT, bałam się Iki.
"Wiarą można manipulować. Tylko wiedza jest niebezpieczna." - Frank Herbert

Awatar użytkownika
Kruger
Zgred, tetryk i maruda
Posty: 3413
Rejestracja: pn, 29 wrz 2008 14:51
Płeć: Mężczyzna

Post autor: Kruger »

Ależ Ika jest miłą, ciepłą osobą. I dowcipną. Nie ma się czego bać.
<przysięga, rozglądając się trwożliwe za wszechobecnym Okiem>

Jak sięgam pamięcią, mój pierwszy kontakt forumowy z Iką - zrypała doszczętnie usera, który się rzucał do mojego tekstu (fakt, pisał bzdury) i kazała mi się wynosić z NWL (to były ówczesne dowolne warsztaty) na ZWT. Łezka się kręci w oku...

A teraz troszku ten moment pierwszego pokazania się mego tekstu GDZIEŚ, się powoli zbliża... Więc warto było.
"Trzeba się pilnować, bo inaczej ani się człowiek obejrzy, a już zaczyna każdego żałować i w końcu nie ma komu w mordę dać." W. Wharton
POST SPONSOROWANY PRZEZ KŁULIKA

Awatar użytkownika
neularger
Strategos
Posty: 5230
Rejestracja: śr, 17 cze 2009 21:27
Płeć: Mężczyzna

Post autor: neularger »

Kruger pisze:Na WT tych złośliwości to specjalnie nie było. A userzy i tak najbardziej oglądali się na komentarze Małgorzaty, która w ogóle nie bywała złośliwa.
Jak kiedy. :)
Kryger pisze:A zasadnicze różnice decydują, że to są zjawiska podobne a nie takie same.
Zasadnicze różnice, Krugerze, decydują, że zjawiska są różne.
W tej dyskusji na Weryfikatorium napisałeś, że analizatornie biorą na cel blogaski - i tu pierwsza zasadnicza różnica - ich celem nie jest pomoc autorom in spe. Jedynie czysta, choć nieco sadystyczna, zabawa. Jako pozytywny efekt poboczny można doliczyć fakt zamknięcia jednego czy drugiego blogaska, po takiej analizie (Przyczajona Logika informuje - kiedy może - o tym, że blog został zanalizowany).
Następną zasadniczą różnicą jest brak komunikacji pomiędzy tfurcą a Analizatorami. To po prostu blog i kontr-blog. Jest bardziej niż pewne, że większość komentarzy Analizatorów jest dla autora bloga niezrozumiała i jest odbierana jako zwyczajne czepialstwo.
Z drugiej jednak strony, krawiec kraje jak mu materii staje i blogaski są zasadniczo prawie nieanalizowanlne. Stężenie głupoty, błędów i radosnej bezmyślności tfurców powoduje, że można by się czepić każdego zdania. O analizie struktur wyższego rzędu nawet nie wspominając. Co pozostaje, jak nie śmiech?
Warsztaty z kolei oczywiście umożliwiają komunikację Komentujący - Tfurca. Autor in spe może zawsze dopytać o co chodziło, kiedy merytoryczna zawartość komentarza będzie przysłonięta przez nadmierną złośliwość. :)
Kolejna różnica, to ograniczenia. Warsztaty zwyczajowo miały merytoryczny nadzór w osobie Małgorzaty, czy innego redaktora, który pilnował, by złośliwości były uzasadnione. No i Komentujący w jakimś stopniu pilnowali się wzajemnie.
Agi pisze:Marzę o warsztatach, gdzie zamiast pastwić się nad tekstem, dyskutowano by rzeczowo i bez złośliwości.
Czyli też Ci się nie podobają nasze Warsztaty... :)
You can do anything you like... but you must never be rude. Rude is being weak.
Ty, Margoto, niszczysz piękne i oryginalne kreacje stylistyczne, koncepcje cudne językowe.
Jesteś językową demolką.
- by Ebola ;)

Awatar użytkownika
Agi
Fargi
Posty: 429
Rejestracja: ndz, 06 sie 2006 22:28

Post autor: Agi »

neularger pisze:
Agi pisze:Marzę o warsztatach, gdzie zamiast pastwić się nad tekstem, dyskutowano by rzeczowo i bez złośliwości.
Czyli też Ci się nie podobają nasze Warsztaty... :)
Pisałam o warsztatach ogólnie, bez pokazywania palcem.<chowa szybko rękę do kieszeni.>
"Wiarą można manipulować. Tylko wiedza jest niebezpieczna." - Frank Herbert

Awatar użytkownika
Kruger
Zgred, tetryk i maruda
Posty: 3413
Rejestracja: pn, 29 wrz 2008 14:51
Płeć: Mężczyzna

Post autor: Kruger »

Neulargerze, wszystko to prawda. A jednak podobieństwo jest - tam złośliwość, tu złośliwość...
Z złośliwość ma to do siebie, ze mimo możliwości tej komunikacji (itd.) robi jednak wrażenie, że złośliwe skopanie tekstu i autora jest podstawowym założeniem komentującego (tego złośliwego). Jakkolwiek jestem fanem tej złośliwości, mnie nigdy nie przeszkadzała, to rozumiem zasadność tego argumentu.
"Trzeba się pilnować, bo inaczej ani się człowiek obejrzy, a już zaczyna każdego żałować i w końcu nie ma komu w mordę dać." W. Wharton
POST SPONSOROWANY PRZEZ KŁULIKA

Awatar użytkownika
nimfa bagienna
Demon szybkości
Posty: 5779
Rejestracja: czw, 09 cze 2005 11:40
Płeć: Nie znam

Post autor: nimfa bagienna »

Złośliwość może być narzędziem lansu cudzym kosztem - tu rozmaici blogerzy mają doskonałe pole do popisu. Te kunsztowne frazy, te wytryski elokwencji... byle zmieszać z błotem jakiegoś nieszczęśnika i samemu zabłysnąć. Patrzcie, jaki jestem ą, ę, podziwiajcie i módlcie się do mnie. Parę razy przez nieostrożność weszłam na takiego blogaska i miałam potem potężny niesmak.

Złośliwość może też być wskazówką, gdzie zrobiło się błąd. I TAK, o wiele łatwiej zapamiętać uwagę, która cię uszczypnie. Moja robaczywa duszyczka podpowiada mi jednakowoż, że spora część uczestników podobnych "warsztatów" przychodzi nie po naukę, tylko po potwierdzenie własnej wyjątkowości. Kiedy owego potwierdzenia nie dostają, strzelają focha. Nie widzą przekazu kierowanego do nich z nutą złośliwości - widzą tylko tę złośliwość.

Proszę, nie wrzucajcie obu odmian złośliwości do jednego wora. To jakaś paranoja.
Tłumaczenie niechlujstwa językowego dysleksją jest jak szpanowanie małym fiutkiem.

Awatar użytkownika
hundzia
Złomek forumowy
Posty: 4054
Rejestracja: pt, 28 mar 2008 23:03
Płeć: Kobieta

Post autor: hundzia »

Ale są też, Krugerze, różne rodzaje złośliwości.
Ironia, sarkazm czy przytyki obecne na FF różnią się od czystej uszczypliwości czy wręcz pastwienia Przyczajonej Logiki. Tamtejsza złośliwość jest po prostu sadystyczna, podczas gdy fahrenheitowa w znacznej mierze - dydaktyczna.
Edyta, bo mnie nimfa wyprzedziła
Wzrúsz Wirúsa!
Wł%aś)&nie cz.yszc/.zę kl]a1!wia;túr*ę

ODPOWIEDZ