CELOFYZY NIE ISTNIEJA

czyli nic konkretnego, za to do wszystkiego

Moderator: RedAktorzy

ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
kiwaczek
szuwarowo-bagienny
Posty: 5629
Rejestracja: śr, 08 cze 2005 21:54

Post autor: kiwaczek »

Ech... Obudziłaś demony...

W podstawówce nauczycielka polskiego zabiła nam "Wesele w Atomicach" sprowadzając wszystko do parteru. Odrzutowce co sobie gniazdko uwiły stały się nagle jaskółkami, rakieta odpalona z rękawa - butelką, chitynowy pancerzyk - skutkiem upojenia alkoholowego. I z całości ostał się jedynie Bańbuła, który tradycyjnie rżnął nożem...
I'm the Zgredai Master!
Join us young apprentice!
Jestem z pokolenia 4PiP i jestem z tego dumny!

Awatar użytkownika
Ellaine
Klapaucjusz
Posty: 2372
Rejestracja: sob, 25 lut 2006 22:07
Płeć: Kobieta

Post autor: Ellaine »

W podstawówce, hm... nie interpretowaliśmy żadnych wierszy, ach... ale moja podstawówka kończyła się na szóstej klasie, może dlatego. Albo nie pamiętam. Pamiętam za to, że nauczyłam się w podstawóce wiązać krawat, bo w ćwiczeniach do j.polskiego był przedstawiony schemat, jak tego dokonać. <mówię serio, jak najbardziej serio>
Za to w gimnazjum, cóż... spuszczę zasłonę milczenia na to, co myślę o nauczycielce, poza tym, że była miłą kobietą i nieco za delikatną w stosunku do klasy.
A w liceum, to prof. chciał byśmy interpretowali bardzo dogłębnie, więc jeśli uważaliśmy, że wiersz można zinterpretować na bogowie wiedzą ile sposobów, to należało je wszystkie umieścić w interpetacji. ;)

Niech żyje, lub nie, celofyz Schrodinger'a!
Piękne kłamstwo? Uwaga! To już twórczość - S. J. Lec
Cudnie, fajnie i gites - gdy definitywnie odwalę kitę - J. Nohavica
Rękopis znaleziony w pękniętym wazonie

Awatar użytkownika
Małgorzata
Gadulissima
Posty: 14598
Rejestracja: czw, 09 cze 2005 09:11

Post autor: Małgorzata »

Przepraszam, Ellaine, szybkość pisania powoduje błędy myślenia :))))

Co do interpretacji, to nie do końca jest tak, że muszą się różnic drastycznie. Jednak każdy człowiek opiera się w interpretacji na własnych doświadczeniach, manieryzmie, przyzwyczajeniach (w tym językowych, a zatem rownież - poznawczych). W efekcie - różnice odbioru będą i wpłyną na interpretacje => choćby na hierarchię wartości elementów, co może zmienić odczytanie, wymowę utworu, wpływać na emocje czytających.

Stąd zaznaczyłam, że interpretacje winny być zbieżne (bo funkcja komunikatywna języka winna być spełniona), ale mogą się różnić (bo funkcje emotywne, artystyczne - choćby symbolizowanie generuje różnice odczytań). Nie ma jednej interpretacji, a na pewno nie ma jedynej i słusznej. Dzieło po publikacji (w tym również wiersz czy inny utwór literacki) żyje poza Autorem i nawet jego interpretacja nie jest słuszna i jedyna, a kiedy mija czas... Cóż, wtedy interpretacje się zmieniają, bo i zmieniają się odbiorcy.

Inna sprawa, że interpretacje wierszy w szkole bywają czasem... Cóż... Egzotyczne? :))))
So many wankers - so little time...

Awatar użytkownika
Harna
Łurzowy Kłulik
Posty: 5588
Rejestracja: ndz, 05 mar 2006 17:14

Post autor: Harna »

Interpretacja, której nigdy, przenigdy nie zapomnę. Porażająca swą głębią i celnością. Utwór interpretowany — pieśń panny dwunastej, czyli Wsi spokojna, wsi wesoła... Kochanowskiego. Interpretacja — wieś jest spokojna, wesoła i w ogóle. Koniec interpretacji. Ja bym na to nie wpadła...

A celofyzy istnieją!
– Wszyscy chyba wiedzą, że kicający łurzowy kłulik to zapowiedź śmierci.
– Hmm, dla nas znaczy coś całkiem odmiennego – szczęśliwe potomstwo...
© Wojciech Świdziniewski, Kłopoty w Hamdirholm
Wzrúsz Wirúsa!

Awatar użytkownika
Małgorzata
Gadulissima
Posty: 14598
Rejestracja: czw, 09 cze 2005 09:11

Post autor: Małgorzata »

Harna pisze:Interpretacja, której nigdy, przenigdy nie zapomnę. Porażająca swą głębią i celnością. Utwór interpretowany — pieśń panny dwunastej, czyli Wsi spokojna, wsi wesoła... Kochanowskiego. Interpretacja — wieś jest spokojna, wesoła i w ogóle. Koniec interpretacji. Ja bym na to nie wpadła...
A wiesz, ja również nie...
Z interpretacji szczególnych: liceum, wiersz "Bagnet na broń". Interpretacja: jak ktoś zapuka w nocy do drzwi, trzeba go potraktować czymś ostrym!
Harna pisze:A celofyzy istnieją!
Nie istnieją!
So many wankers - so little time...

Awatar użytkownika
Ignatius Fireblade
Kameleon Super
Posty: 2575
Rejestracja: ndz, 09 kwie 2006 12:04

Post autor: Ignatius Fireblade »

Tia, to sobie wyobrażam taką interpretację Gombrowicza XD Swoja drogą zawsze było w liceum na polskim wesoło... Jednak przy "Ferdydurke" miało miejsce apogeum.

Celofyzy istnieja!
- Na koniec zadam ci tylko jedno pytanie. Co ci wyryć na nagrobku?
- Napisz: "Nie ma lekarstwa na brak rozumu".
"Black Lagoon" #10 Calm down, two men PT2

Awatar użytkownika
No-qanek
Nexus 6
Posty: 3098
Rejestracja: pt, 04 sie 2006 13:03

Post autor: No-qanek »

Ja w ogóle jestem przeciwny interpretowaniu wierszy (choć zapewne po prostu (;-P) takiemu sposobowi jaki znam). Wiersz jest całością, a "tłumaczenie" każdego wyrazu "na nasze" jest z góry skazane na niepowodzenie, czy raczej bełkot.

Myślałem, że tylko ja mam tak <pip>-ą nauczycielkę...
Nie ona jest chyba niepowtarzalna - "Tacy, którym wiedza nie dorasta do pięt", "Jak ja ci się zaśmieję, to się nie pozbierasz", takich cytatów można zrobić całą listę.

Swoją (Jedyną Poprawną Ontopiczną) drogą "Niech żyją lub nie celofozyzy Shrodingera" to ciekawe stwierdzenie. Czy to w ogóle można nazwać religią.
Nieważne...

NIECH ŻYJĄ LUB NIE, CELOFYZY SCHRODINGERA
"Polski musi mieć inny sufiks derywacyjny na każdą okazję, zawsze wraca z centrum handlowego z całym naręczem, a potem zapomina i tęchnie to w szafach..."

Awatar użytkownika
Ellaine
Klapaucjusz
Posty: 2372
Rejestracja: sob, 25 lut 2006 22:07
Płeć: Kobieta

Post autor: Ellaine »

No-qanek pisze:Nie ona jest chyba niepowtarzalna - "Tacy, którym wiedza nie dorasta do pięt", "Jak ja ci się zaśmieję, to się nie pozbierasz", takich cytatów można zrobić całą listę
To istotnie ciekawy osobnik... Nasz prof. był całkiem spoko. "Będzie padać. Korektory nisko latają", "Dlaczego rzucasz we mnie długopisem? Przecież przyznałem ci rację, nie musisz we mnie od razu rzucać długopisem. Ha! też mam długopis. Może sprawdzimy, kto ma dłuższy?", "Niemcy, co ci te biedne Niemcy zrobiły?", "X, dzisiaj jest wtorek, pamiętaj, że we wtorki się nie odzywasz", "Iii... Ign.. Iry..., dobra, i tak wiecie o kogo mi chodzi, to co będę się męczył", "A co tu masz? Smoka? Czy wiesz, że smoki są symbolem szatana?" (to było do mnie, hyhy xD a potem zaczęłam nawijać o fantastyce i rpg, wydawał się być zainteresowany). I wiele wiele innych... ach, to były czasy. Zwłaszcza, jak w prima aprilis zostawiliśmy kartkę na drzwiach - Zmieniliśmy epokę, jesteśmy w Starożytności (akurat omawialiśmy Pozytywizm, a szkolna 'świetlico-stołówko-sklepik' nazywał się Hades, bo był w podziemiu), to nawet po nas przyszedł... A raz to rzucaliśmy monetą, czy notatka ma być tekstem ciągłym, czy w punkatch. Monetę (5gr) dał naszej skarbink - na pamiątkę, a do biurka wrócił z tekstem "dobrze, że nie wyjąłem pięciu złotych". ;) Ach, good old tenses xD

Co do interpretacji, to specjalnie nigdy tego nie lubiłam. Chociaż zależało, co to był za tekst.

Niech żyje, lub nie, celofyz Schrodinger'a!
Piękne kłamstwo? Uwaga! To już twórczość - S. J. Lec
Cudnie, fajnie i gites - gdy definitywnie odwalę kitę - J. Nohavica
Rękopis znaleziony w pękniętym wazonie

Awatar użytkownika
Varelse
Dwelf
Posty: 511
Rejestracja: czw, 13 lip 2006 11:12

Post autor: Varelse »

Tak nawiasem cały bajer z kotem Schrodingera polegał, o ile pamiętam, na tym, że był żywy i martwy JEDNOCZEŚNIE. Więc:

NIECH ŻYJE I NIE CELOFYZ SCHRODINGERA!!!
Ale tak naprawdę nie miałbym nic przeciwko umieraniu, gdyby nie następowała po nim śmierć - Thomas Nagel


Szczury z Princeton, Nowa Fantastyka 9/2009

Celofyz

Post autor: Celofyz »

Wiecie że większość wierszy (wierszów?) inspirowały celofyzy? A i wielu autorów to tak naprawde celofyzy incognito.

Awatar użytkownika
Alfi
Inkluzja Ultymatywna
Posty: 20007
Rejestracja: pt, 10 cze 2005 10:29

Post autor: Alfi »

Celofyz pisze:Wiecie że większość wierszy (wierszów?) inspirowały celofyzy? A i wielu autorów to tak naprawde celofyzy incognito.
Bo wszystko, co wartościowe, od celofyzów pochodzi.
Le drame de notre temps, c’est que la bêtise se soit mise à penser. (Jean Cocteau)
Hadapi dengan senyuman.

Awatar użytkownika
Ellaine
Klapaucjusz
Posty: 2372
Rejestracja: sob, 25 lut 2006 22:07
Płeć: Kobieta

Post autor: Ellaine »

Taa... na pewno, i długi weekend majowy to pewnie też wynalazek celofyzów?

Tak, Varelse, masz rację, mój błąd.

Niech żyje i nie, celofyz Schrodingera!
Piękne kłamstwo? Uwaga! To już twórczość - S. J. Lec
Cudnie, fajnie i gites - gdy definitywnie odwalę kitę - J. Nohavica
Rękopis znaleziony w pękniętym wazonie

Awatar użytkownika
No-qanek
Nexus 6
Posty: 3098
Rejestracja: pt, 04 sie 2006 13:03

Post autor: No-qanek »

Varelse pisze:Tak nawiasem cały bajer z kotem Schrodingera polegał, o ile pamiętam, na tym, że był żywy i martwy JEDNOCZEŚNIE.
Ale był żywy i martwy jednocześnie, bo był żywy lub martwy (jednocześnie ;) .

A więc:

NIECH ŻYJE I/LUB NIE, CELOFYZ SHRODINGERA!!!
"Polski musi mieć inny sufiks derywacyjny na każdą okazję, zawsze wraca z centrum handlowego z całym naręczem, a potem zapomina i tęchnie to w szafach..."

Awatar użytkownika
Ellaine
Klapaucjusz
Posty: 2372
Rejestracja: sob, 25 lut 2006 22:07
Płeć: Kobieta

Post autor: Ellaine »

Hm, zapoczątkowałam dziwną tradycję? :] Ja nie chciałam xD

Niech żyje i/lub nie, celofyz Schrodingera!
(ale przynajmniej nauczyłam się pisać to nazwisko :)) )
Piękne kłamstwo? Uwaga! To już twórczość - S. J. Lec
Cudnie, fajnie i gites - gdy definitywnie odwalę kitę - J. Nohavica
Rękopis znaleziony w pękniętym wazonie

Awatar użytkownika
eses
Psztymulec
Posty: 984
Rejestracja: sob, 01 paź 2005 19:59

Post autor: eses »

Jeszcze umlaut nad o powinien być ;)
BB + PnL = 66,6%...
I więcej w formie książki nie będzie ;)

ODPOWIEDZ