Perypetie szkolne, przedszkolne i zaszkolne też

czyli nic konkretnego, za to do wszystkiego

Moderator: RedAktorzy

ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
Karola
Mormor
Posty: 2032
Rejestracja: śr, 08 cze 2005 23:07

Post autor: Karola »

Był na mojej uczelni taki pan doktor od romantyzmu (HARNA - czytasz?), który przy egzaminie oblewał studentów według tylko sobie znanej i obranej na dany dzień metody. Na przykład rocznik wyżej odliczył na korytarzu: "Pan, pani, pan, pan i pani zdali, poproszę o indeksy. Cała reszta po wpis ocen niedostatecznych za pól godziny."

Mnie trafiła inna metoda: zrobił sobie wyliczankę: on tytuł - ja autora, on autora - ja utwory, on dzieło - ja krytykę literacką. Obryta byłam (statystyki kochałam od zawsze). No to mnie zakasował pytaniem: "Kordian przez panią czytany, to jak okładka wyglądała?". Chwila ciszy, szukam po łbie tej gównianej okładki, wreszcie wpadam na rozwiązanie: "Bo ja, panie doktorze, to książki z biblioteki szanuję i szarym papierem pakowym owinęłam, wiec nie pamietam."
Postawił mi trzy. Dobre i to, 70% rocznika poległo w pierwszym terminie.
Indiana Jones miał brata. Nieudacznika rodem z Hiszpanii. Imię brata nieudacznika brzmiało Misco. Misco Jones.

Awatar użytkownika
Hitokiri
Nexus 6
Posty: 3318
Rejestracja: ndz, 16 kwie 2006 15:59
Płeć: Kobieta

Post autor: Hitokiri »

nosiwoda pisze:Brrr. Durne te młode ludzie są.
No, to akurat racja.

U mnie na wykłady to ludzie nie tylko pijani przychodzą. Zdarzało się, że na przerwach coś palili i to nie były papierosy. I potem siedzi taki, albo zawieszony, albo zachowuje się jak debil :/

Kiedyś kumpel przyszedł na ćwiczenia z komunikacji społecznej i był pijany. Potem tem sam kumpel poszedł do psora na poprawkę egzaminu - ustną. Ten go przepytał, nie zaliczył mu, kazał przyjść na kolejną poprawkę. Gdy kumpel poszedł, psor spojrzał na resztę poprawkowiczów i stwierdził surowo:
- Jak ktoś przychodzi pijany na moje wykłady, to niech nie myśli, że teraz pójdzie mu łatwo.
"Ale my nie będziemy teraz rozstrzygać, kto pracuje w burdelu, a kto na budowie"
"Ania, warzywa cię szukały!"

Wzrúsz Wirusa! Podarúj mú "ú" z kreską!

Awatar użytkownika
Dracool
Ośmioł
Posty: 676
Rejestracja: śr, 19 kwie 2006 17:50

Post autor: Dracool »

Moje przedszkole i panie przedszkolanki wspominam całkiem miło. Uczęszczałem do tej wspaniałej placówki przez pełne trzy dni. Za każdym razem, gdy nadchodziła pora leżakowania i panie wychodziły na kawę/ zapalić/ zjeść coś/ zrobić cokolwiek ubierałem się z powrotem i wymykałem do szatni, gdzie zawsze zostałem nakryty, jako iż nie posiadłem jeszcze umiejętności dostępnej tylko starszym dzieciom - sznurowania ;> Trzeciego dnia, znów zostałem nakryty na ucieczce, moi rodzice wezwani i zapadła decyzja o moim odejściu z przedszkola. Stwierdzono, że jeszcze się nie nadaję. Cholera, do dziś mi to zostało, bo w dalszym ciągu nie nadaję się do szkoły ;)
Jestem egoistycznym libertynem, wyznającym absolutną wolność jedynie w odniesieniu do samego siebie.
_ _ _ _ _ _ _ _

Jak widzę optymistów, to mi się Armagedon w kieszeni otwiera.

Awatar użytkownika
karakachanow
Pćma
Posty: 227
Rejestracja: ndz, 14 sty 2007 11:23

Post autor: karakachanow »

Najwieksze jajo odwaliła moja polonistka. 6 lat nas uczy (gim + lic), wychowczyni. Ostatnia lekcja, formalności, wszyscy gadają. Nie przymknąłem się na czas to wywaliła z klasy. A jako najlepszy uczeń w klasie (szkole też) za osiągnięcia z polskiego dostałem tę samą książkę co rok temu...

Na studiach będzie inaczej :)
Paupera lingua latina, ultimum refugium habet in Riga.

Awatar użytkownika
nosiwoda
Lord Ultor
Posty: 4541
Rejestracja: pn, 20 cze 2005 15:07
Płeć: Mężczyzna

Post autor: nosiwoda »

O, to mi przypomina, że na zakończenie zerówki i na rozpoczęcie 1. klasy dostałem dwa egzemplarze tej samej książki: "Przygody Kaczorka Taś-Taś". Widać do szkoły dotarł jakiś ładunek przecenionych i wciskali hurtowo...
"Having sons means (among other things) that we can buy things "for" those sons that we might not purchase for ourselves" - Tycho z PA

Awatar użytkownika
Ellaine
Klapaucjusz
Posty: 2372
Rejestracja: sob, 25 lut 2006 22:07
Płeć: Kobieta

Post autor: Ellaine »

A mnie jednego roku [ostatnia klasa gimnazjum o ile dobrze pamiętam] prawie, a nie daliby książki, chociaż się należała :)) Ostatecznie znaleźli jakiś zapasowy egzemplarz wierszy Twardowskiego i mi wręczyli. :)
Piękne kłamstwo? Uwaga! To już twórczość - S. J. Lec
Cudnie, fajnie i gites - gdy definitywnie odwalę kitę - J. Nohavica
Rękopis znaleziony w pękniętym wazonie

Awatar użytkownika
Ika
Oko
Posty: 4256
Rejestracja: czw, 09 cze 2005 11:26

Post autor: Ika »

Co Wy za Uczelnie jakieś złe wybieracie, ZUE nawet?! Nie miałam nigdy takich problemów... Może kierunek wybrałam niewłaściwy? Bezproblemowy :)

Ale podtrzymam tu opinię Navajero troszkę, poziom tej "drugiej strony" też pozostawia czasem sporo do życzenia:

1. wykładowca wchodzi na zajęcia, grupa siedzi, nawet nie przerywają rozmów. W pierwszej ławce facet umieścił nogę (własną) na blacie zadarł nogawkę spodni i, z wyrazem twarzy wioskowego głupka, skubie ogromnego strupa na kolanie. Wykładowcę zatkało.

2. lektorat z angielskiego, pierwsze zajęcia. Lektorka szybko odpytuje grupę, kto sie ile lat uczył języka, usłyszawszy odpowiedzi: "4 lata w liceum", "5 lat w technikum" proponuje, by każdy napisał na kartce kilka słów o sobie. W ten sposób będzie jej łatwiej ocenić średni poziom grupy i dobrać materiały. Studenci piszą. Przez 45 minut jeden z nich sapie ciężko z wysiłku. Oddaje pracę: na kartce formatu A4 widnieje jedno zdanie, nad którym gość pracował w pocie czoła cały ten czas: "I not English"...
Im mniej zębów tym większa swoboda języka

Awatar użytkownika
taki jeden tetrix
Niezamężny
Posty: 2048
Rejestracja: pt, 10 cze 2005 20:16

Post autor: taki jeden tetrix »

Ika pisze:2. lektorat z angielskiego, pierwsze zajęcia. Lektorka szybko odpytuje grupę, kto sie ile lat uczył języka, usłyszawszy odpowiedzi: "4 lata w liceum", "5 lat w technikum" proponuje, by każdy napisał na kartce kilka słów o sobie. W ten sposób będzie jej łatwiej ocenić średni poziom grupy i dobrać materiały. Studenci piszą. Przez 45 minut jeden z nich sapie ciężko z wysiłku. Oddaje pracę: na kartce formatu A4 widnieje jedno zdanie, nad którym gość pracował w pocie czoła cały ten czas: "I not English"...
Z opowieści siostry, co to już któryś rok jest w Komisji Weryfikacyjnej od matur z angielskiego:
Koleś z klasy z wykładowym angielskim w wypracowanku maturalnym błysnął np. taką oto frazą: "Then sznur break. Winda boom."
Żeby było jeszcze śmieszniej, osoba pierwotnie sprawdzająca matury nie oblała go za to...
"Anyone who's proud of their country is either a thug or just hasn't read enough history yet" (Richard Morgan, Black Man)
"Jak ktoś chce sypiać ze skunksami, niech nie płacze, że mu dzieci śmierdzą" (Etgar Keret)

Awatar użytkownika
nosiwoda
Lord Ultor
Posty: 4541
Rejestracja: pn, 20 cze 2005 15:07
Płeć: Mężczyzna

Post autor: nosiwoda »

O, otwieracie kolejne zamknięte drzwi mojej pamięci.

W liceum pani od angielskiego, powszechnie znana jako Pani Łyżeczka - bo była łudząco podobna do tej postaci z wieczorynek - wydawała polecenia:
"Clean the blackboard na mokro"
tudzież
"Open the window na oścież".

Inna pani od angielskiego przeczytała gdzieś (nie wiem, gdzie), że Aborygeni są zmiennocieplni i zapadają w hibernację na noc. I to nam zapodawała jako newsa.
"Having sons means (among other things) that we can buy things "for" those sons that we might not purchase for ourselves" - Tycho z PA

Awatar użytkownika
taki jeden tetrix
Niezamężny
Posty: 2048
Rejestracja: pt, 10 cze 2005 20:16

Post autor: taki jeden tetrix »

Moja historyczka z liceum:
"Wtedy w Afryce odbywały się regularne polowania na Murzyny."
"Anyone who's proud of their country is either a thug or just hasn't read enough history yet" (Richard Morgan, Black Man)
"Jak ktoś chce sypiać ze skunksami, niech nie płacze, że mu dzieci śmierdzą" (Etgar Keret)

Awatar użytkownika
Harna
Łurzowy Kłulik
Posty: 5588
Rejestracja: ndz, 05 mar 2006 17:14

Post autor: Harna »

Moja polonistka w podstawówce upierała się, że Stolnika Horeszkę zabił Tadeusz...
FTSL
– Wszyscy chyba wiedzą, że kicający łurzowy kłulik to zapowiedź śmierci.
– Hmm, dla nas znaczy coś całkiem odmiennego – szczęśliwe potomstwo...
© Wojciech Świdziniewski, Kłopoty w Hamdirholm
Wzrúsz Wirúsa!

Awatar użytkownika
Ellaine
Klapaucjusz
Posty: 2372
Rejestracja: sob, 25 lut 2006 22:07
Płeć: Kobieta

Post autor: Ellaine »

Historyk o tym, czy Jagiełło był ojcem dzieci Zofii Holszańskiej:
"Ale ostatecznie udowodniono, że to są jej dzieci"
No tak, bo zwykle nie wiadomo, kto jest matką ;)

edit. ja tam bynajmniej nie mam nic do mojego nauczyciela z historii w liceum. zabawny był, chociaż zwykle więcej mówił o tym jak to jest w USA, i co puszczają w kinach, niż o historii... Poza tym chyba nas lubił, skoro kiedyś stwierdził, że: "Straszni z was leserzy... ale i tak was lubię". [Po tym jak wręczona mu została oficjalna prośba o to, by nas nie pytał tego dnia. Wyliczone były różne powody, dla których nie powinien nas pytać ;) ]
Piękne kłamstwo? Uwaga! To już twórczość - S. J. Lec
Cudnie, fajnie i gites - gdy definitywnie odwalę kitę - J. Nohavica
Rękopis znaleziony w pękniętym wazonie

Awatar użytkownika
Dracool
Ośmioł
Posty: 676
Rejestracja: śr, 19 kwie 2006 17:50

Post autor: Dracool »

Moja nauczycielka historii, przy okazji będąca moją wychowawczynią, na fakultecie (to była rocznica stanu wojennego) wspominała, jak jej siostra wróciła z Holandii, skąd przywiozła tajemnicze owoce o dziwnie brzmiącej nazwie - kiwi. Nikt nie wiedział jak zjeść owo kiwi, więc moja nauczycielka wpadła na błyskotwliy pomysł, by owoc najpierw ogolić, "żeby pozbyć się tych włosków. Przecież z golonką robi się to samo", następnie umyć szczoteczką a potem zeżreć ze skórką. Gratuluję geniuszu, pani profesor! :D
Jestem egoistycznym libertynem, wyznającym absolutną wolność jedynie w odniesieniu do samego siebie.
_ _ _ _ _ _ _ _

Jak widzę optymistów, to mi się Armagedon w kieszeni otwiera.

Awatar użytkownika
agrafek
Mamun
Posty: 107
Rejestracja: czw, 17 lis 2005 15:23

Post autor: agrafek »

Hm, moje najbardziej traumatyczne wspomnienie uczelniane wiąże się z egzaminem z historii wsi polskiej. Odpowiadałem wspólnie z koleżanką z innego wydziału. Jej, jako kobiecie, przypadła palma pierwszeństwa. Trudziła się coś z pół godziny, tyleż pociesznie, co zatrważająco. Po jej wyjściu pan doktor historii ukrył twarz w dłoniach i wymamrotał: "rany boskie...". Bardzo mu współczułem.

Awatar użytkownika
nosiwoda
Lord Ultor
Posty: 4541
Rejestracja: pn, 20 cze 2005 15:07
Płeć: Mężczyzna

Post autor: nosiwoda »

Pani od geografii:
"Murzyni mają tak duży przyrost naturalny, bo na głodno to się bardziej chce."
"Słońce to (...cośtam), ale nie w Australii, bo tam jest inaczej."
"Having sons means (among other things) that we can buy things "for" those sons that we might not purchase for ourselves" - Tycho z PA

ODPOWIEDZ