A czasem oczyszczające. Dobrze jest napisać: "przepraszam, młody byłem", i przeczytać w odpowiedzi: "luzik, wiadomo" ;)Meduz pisze:Trochę to masochistyczne;-D
Pikaczu, wybieram cię! - pokemony z naszej klasy.
Moderator: RedAktorzy
- Ellaine
- Klapaucjusz
- Posty: 2372
- Rejestracja: sob, 25 lut 2006 22:07
- Płeć: Kobieta
Znalazłam, znalazłam... I cóż z tego?Trolliszcze pisze:Jak się postarasz, to znajdziesz, naprawdę :)) Use the force, Luke! :))
:P
Piękne kłamstwo? Uwaga! To już twórczość - S. J. Lec
Cudnie, fajnie i gites - gdy definitywnie odwalę kitę - J. Nohavica
Rękopis znaleziony w pękniętym wazonie
Cudnie, fajnie i gites - gdy definitywnie odwalę kitę - J. Nohavica
Rękopis znaleziony w pękniętym wazonie
-
- Psztymulec
- Posty: 996
- Rejestracja: pn, 07 maja 2007 01:43
- Cień Lenia
- Zwis Redakcyjny
- Posty: 1344
- Rejestracja: sob, 28 paź 2006 20:03
- Millenium Falcon
- Saperka
- Posty: 6212
- Rejestracja: pn, 13 lut 2006 18:27
No widzisz, ale Ty masz sytuację specyficzną. Ja mam za sobą jedną klasę w podstawówce, jedną w liceum. Więc ludzi mniej. Kilka osób spotykałam przez całą "karierę szkolną", z większością kontakt się urwał. Szczerze mówiąc w 99% przypadków nie czuję potrzeby odnawiania go, ale jestem zwyczajnie, po ludzku ciekawa co u ludzi słychać, jak się pozmieniali, co z nich wyrosło (a to dotyczy zwłaszcza podstawówki, na to, żebym tak była ciekawa ludzi z liceum jest jeszcze za wcześnie;) ). Nasza-klasa daje mi prostą, niezobowiązującą możliwość dowiedzenia się tego. Jeśli chcę zapytać "co jeszcze u Ciebie słychać" - to piszę pw. Ale jeśli chcę zaspokoić tylko tę podstawową ciekawość, zerkam na profil.Meduz pisze:Skąd ten wasz pęd, aby znajdować ludzi z podstawówki? Z liceum jeszcze rozumiem. Byłem w trzech szkołach podstawowych. Za każdym razem prawie w 80% zmieniał się skład klasy. Kończyłem naukę z zupełnie innymi ludźmi, niż zaczynałem. No i to jest jakieś 70-80 osób. Plus Ci z liceum. Nie mówiąc o ludziach ze studiów. Kiedy znaleźć czas na korespondowanie z takim tabunem ludzi? A po drugie nie wszystkich wspominam miło.
Poza tym, wiele też zależy od tego, jak kto miał zgraną klasę - mnie się takie nie trafiły, ale np. w zeszłym roku, bez pomocy n-k, na Wielkanoc chyba ze dwie osoby z klasy licealnej zrobiły pospolite ruszenie pt. "spotkajmy się". Było chyba 2/3-3/4 ludzi z klasy. I bawiliśmy się świetnie.
ŻGC
Imoł Afroł Zgredai Padawan
Scissors, paper, rock, lizard, Spock. - Sheldon Cooper
Imoł Afroł Zgredai Padawan
Scissors, paper, rock, lizard, Spock. - Sheldon Cooper
- Harna
- Łurzowy Kłulik
- Posty: 5588
- Rejestracja: ndz, 05 mar 2006 17:14
A ja właśnie usiłuję sobie przypomnieć literkę I–II klasy podstawówki albo nazwisko wychowawczyni... Od III do VIII chodziłam już do innej szkoły. No za Chiny Ludowe nie pamiętam.
Chyba zaraz wygrzebię jakieś zdjęcie klasowe, powinnam jedno mieć...
EDIT: ha! Mam dwa! I na jednym z tyłu nabazgrane, że I d :-D
Chyba zaraz wygrzebię jakieś zdjęcie klasowe, powinnam jedno mieć...
EDIT: ha! Mam dwa! I na jednym z tyłu nabazgrane, że I d :-D
– Wszyscy chyba wiedzą, że kicający łurzowy kłulik to zapowiedź śmierci.
– Hmm, dla nas znaczy coś całkiem odmiennego – szczęśliwe potomstwo...
© Wojciech Świdziniewski, Kłopoty w Hamdirholm
Wzrúsz Wirúsa!
– Hmm, dla nas znaczy coś całkiem odmiennego – szczęśliwe potomstwo...
© Wojciech Świdziniewski, Kłopoty w Hamdirholm
Wzrúsz Wirúsa!
- tatsu
- Mamun
- Posty: 101
- Rejestracja: wt, 18 gru 2007 22:41
A ja właśnie się cieszę, że istnieje NK.
Dlaczego? Bo naprawdę stęskniłam się za dużą częścią ludzi z podstawówki, a kontakt mi się urwał zupełnie z większością z nich. Owszem, nie było różowo, były kłótnie i zatargi, ale miło to się wszystko teraz wspomina. No i dopisała się do naszej klasy nasza wychowawczyni, którą osobiście bardzo ciepło wspominam, wiele razy wpraszałam się do niej na pogaduchy, jak jeszcze mieszkałam w rodzinnym mieście. Teraz, dzięki NK mogę odnowić te kontakty.
Za ludźmi z LO też mi trochę tęskno, ale mniej.
Za tymi ze studiów też mi tak ckno, ale bardziej za chórzystami, z którymi przeżyłam najwspanialsze chwile na studiach.
Naprawdę, dzięki temu portalowi odnowiłam mnóstwo kontaktów.
No i, mogę zobaczyć, który z uczniów pamięta o mnie :P
Dlaczego? Bo naprawdę stęskniłam się za dużą częścią ludzi z podstawówki, a kontakt mi się urwał zupełnie z większością z nich. Owszem, nie było różowo, były kłótnie i zatargi, ale miło to się wszystko teraz wspomina. No i dopisała się do naszej klasy nasza wychowawczyni, którą osobiście bardzo ciepło wspominam, wiele razy wpraszałam się do niej na pogaduchy, jak jeszcze mieszkałam w rodzinnym mieście. Teraz, dzięki NK mogę odnowić te kontakty.
Za ludźmi z LO też mi trochę tęskno, ale mniej.
Za tymi ze studiów też mi tak ckno, ale bardziej za chórzystami, z którymi przeżyłam najwspanialsze chwile na studiach.
Naprawdę, dzięki temu portalowi odnowiłam mnóstwo kontaktów.
No i, mogę zobaczyć, który z uczniów pamięta o mnie :P
- Varelse
- Dwelf
- Posty: 511
- Rejestracja: czw, 13 lip 2006 11:12
"Ostatnio do twojej klasy dołączyli: Ludwig Wittgenstein..."
No proszę, nie wiedziałem, że z nim chodziłem do klasy. I jeszcze przesyła mi trzy wiadomości, reklamując Opolski Karnawał Filozoficzny, cokolwiek miałoby to być.
No proszę, nie wiedziałem, że z nim chodziłem do klasy. I jeszcze przesyła mi trzy wiadomości, reklamując Opolski Karnawał Filozoficzny, cokolwiek miałoby to być.
Ale tak naprawdę nie miałbym nic przeciwko umieraniu, gdyby nie następowała po nim śmierć - Thomas Nagel
Szczury z Princeton, Nowa Fantastyka 9/2009
Szczury z Princeton, Nowa Fantastyka 9/2009
- Rheged
- Stalker
- Posty: 1886
- Rejestracja: pt, 16 wrz 2005 14:35
- Harna
- Łurzowy Kłulik
- Posty: 5588
- Rejestracja: ndz, 05 mar 2006 17:14
Ha, mam już w kolekcji dwóch filozofów :-D
Cosik obrodzili tej zimy, widać sezon mamy czy cóś...
Cosik obrodzili tej zimy, widać sezon mamy czy cóś...
– Wszyscy chyba wiedzą, że kicający łurzowy kłulik to zapowiedź śmierci.
– Hmm, dla nas znaczy coś całkiem odmiennego – szczęśliwe potomstwo...
© Wojciech Świdziniewski, Kłopoty w Hamdirholm
Wzrúsz Wirúsa!
– Hmm, dla nas znaczy coś całkiem odmiennego – szczęśliwe potomstwo...
© Wojciech Świdziniewski, Kłopoty w Hamdirholm
Wzrúsz Wirúsa!
- Rheged
- Stalker
- Posty: 1886
- Rejestracja: pt, 16 wrz 2005 14:35
- Harna
- Łurzowy Kłulik
- Posty: 5588
- Rejestracja: ndz, 05 mar 2006 17:14
- Gorgel-2
- Klapaucjusz
- Posty: 2075
- Rejestracja: ndz, 12 cze 2005 23:04
Gdy jadę do pracy (ew. idę do przychodni, też w tym kierunku), to (gdy jest ciepło) widuję na ławeczkach na skwerku siwobrodych meneli przy bełcie lub piwie. I zastanawiam się, którzy z nich to moi koledzy z podstawówki. I jakoś nie mam ochoty nawiązywać z nimi przyjacielskich kontaktów ;-P.Millenium Falcon pisze:Szczerze mówiąc w 99% przypadków nie czuję potrzeby odnawiania go, ale jestem zwyczajnie, po ludzku ciekawa co u ludzi słychać, jak się pozmieniali, co z nich wyrosło
Już w szkole pracowali na to, czym są obecnie.
A na koszulkach mogliby mieć:
Bełt made me a man I am!
Z ogólniakiem trochę inaczej, ale gdy na n-leciu matury usłyszałem lecący od strony jednej z koleżanek tekst, że "chyba każdy normalny człowiek ma te kilka tysięcy miesięcznie na drobne wydatki", nie kontynuowałem znajomości z tą bandą, żeby nie powiedzieć paru niemiłych (tym bardziej niemiłych, że prawdziwych) rzeczy o mężach -- potomkach ubeków itp.
"We made it idiotproof. They grow better idiots."