Alergika, smark, smutne życie
Moderator: RedAktorzy
- Karola
- Mormor
- Posty: 2032
- Rejestracja: śr, 08 cze 2005 23:07
Potrzebuję opinii zdiagnozowanych alergików na pyłki - ewentualnie alergologów i innych osób znających się :)
Czy zaczął się już sezon pylenia brzozy? Czy tych kilka ciepłych dni wystarczyło, żeby pierdzielone pyłki zaczęły krążyć w powietrzu? Google, niestety, nie chce mi udzielić odpowiedzi - albo nie umiem jej wyszukać.
Czy zaczął się już sezon pylenia brzozy? Czy tych kilka ciepłych dni wystarczyło, żeby pierdzielone pyłki zaczęły krążyć w powietrzu? Google, niestety, nie chce mi udzielić odpowiedzi - albo nie umiem jej wyszukać.
Indiana Jones miał brata. Nieudacznika rodem z Hiszpanii. Imię brata nieudacznika brzmiało Misco. Misco Jones.
- Millenium Falcon
- Saperka
- Posty: 6212
- Rejestracja: pn, 13 lut 2006 18:27
- Marchew
- Kurdel
- Posty: 782
- Rejestracja: pn, 17 lip 2006 09:40
- Płeć: Mężczyzna
- kiwaczek
- szuwarowo-bagienny
- Posty: 5629
- Rejestracja: śr, 08 cze 2005 21:54
Na trawy jeszcze troszkę za wcześnie. Znaczy, przynajmniej u nas, na tzw. dalekiej północy. ;)
Ale już pewnie za dni niewiele i mój nos eksploduje. :D
A do tego wszystkiego ostatnie badania wykazały, że mam wielkiego polipa w zatoce. Normalnie człowiek coraz weselej patrzy w przyszłość :)
Ale już pewnie za dni niewiele i mój nos eksploduje. :D
A do tego wszystkiego ostatnie badania wykazały, że mam wielkiego polipa w zatoce. Normalnie człowiek coraz weselej patrzy w przyszłość :)
I'm the Zgredai Master!
Join us young apprentice!
Jestem z pokolenia 4PiP i jestem z tego dumny!
Join us young apprentice!
Jestem z pokolenia 4PiP i jestem z tego dumny!
- Nath
- Fargi
- Posty: 332
- Rejestracja: śr, 03 paź 2007 15:55
Jestem zdiagnozowanym alergikiem, m.in. na trawy. Mój sezon to maj - czerwiec, więc na to jeszcze za wcześnie. Z tego co się orientuję, brzoza zazwyczaj kwitnie na przełomie marca i kwietnia. Czyli, że jakoś teraz :)
Ja się odczulam. Całość procesu ma trwać pięć lat, a mi zostały jeszcze dwa.
Jak skończę, to dam znać, czy warto :)
Pozdrawiam
Ja się odczulam. Całość procesu ma trwać pięć lat, a mi zostały jeszcze dwa.
Jak skończę, to dam znać, czy warto :)
Pozdrawiam
Ika: Poczuł, że umiera i zapewne doszedł do wniosku, że nie da się złapać tym metroseksualistom ze skrzydełkami. Nie widział swojej przyszłości w chórze.
- Nath
- Fargi
- Posty: 332
- Rejestracja: śr, 03 paź 2007 15:55
- Millenium Falcon
- Saperka
- Posty: 6212
- Rejestracja: pn, 13 lut 2006 18:27
Mam alergię na koty i to dość mocną, jakieś 10 lat temu, jak się pierwszy raz odczulałam na trawy, to pytałam też o koty. Lekarka odradzała - podobno szanse powodzenia są średnie, może nie odczulić tak całkiem (a o ile w przypadku alergii na trawy różnica pomiędzy trochę a całkiem już poprawia komfort życia, to w przypadku kota - jeśli będę miała trochę mniejsza niż mam, to i tak kota przecież mieć nie będę), a alergia może wrócić.
ŻGC
Imoł Afroł Zgredai Padawan
Scissors, paper, rock, lizard, Spock. - Sheldon Cooper
Imoł Afroł Zgredai Padawan
Scissors, paper, rock, lizard, Spock. - Sheldon Cooper
- kiwaczek
- szuwarowo-bagienny
- Posty: 5629
- Rejestracja: śr, 08 cze 2005 21:54
- Marchew
- Kurdel
- Posty: 782
- Rejestracja: pn, 17 lip 2006 09:40
- Płeć: Mężczyzna
- Pinki
- Pćma
- Posty: 210
- Rejestracja: wt, 30 mar 2010 19:22
A u mnie kolejność rzeczy została perfidnie zaburzona - najpierw pojawił się kot, a dopiero potem podejrzenie, że kichanie i wysypki mogą mieć z nim coś wspólnego ;]
I co? Lekarz po wykonaniu testów straszył astmą (pierwszego dnia z kotem alergia była tak silna, że puchłam, czerwieniałam i na oczy nie widziałam), odczulanie odradził jako nieskuteczne, doradził za to natychmiast pozbyć się kota. Ale już my dobrze wiemy co zrobić z takimi, co wyrzucają z domu zwierzęta! Czyli... jakoś już drugi rok koegzystuję z futrzakiem ;) Bez odczulania, biorę tylko standardowe tabletki w sezonie wiosenno-letnim, bo jestem też uczulona na pyłki i trawy.
Przez pierwsze miesiące nie mogłam nawet przebywać w tym samym pokoju co kot, bo od razu zaczynało się kichanie i inne atrakcje. Ale potem małymi kroczkami pozwalałam sobie na coraz więcej, i obecnie mogę bestię normalnie głaskać, trzymać na kolanach, nawet czasami śpi w moim łóżku kiedy nie ma mnie w domu. Niezbadane są wyroki losu ;)
I co? Lekarz po wykonaniu testów straszył astmą (pierwszego dnia z kotem alergia była tak silna, że puchłam, czerwieniałam i na oczy nie widziałam), odczulanie odradził jako nieskuteczne, doradził za to natychmiast pozbyć się kota. Ale już my dobrze wiemy co zrobić z takimi, co wyrzucają z domu zwierzęta! Czyli... jakoś już drugi rok koegzystuję z futrzakiem ;) Bez odczulania, biorę tylko standardowe tabletki w sezonie wiosenno-letnim, bo jestem też uczulona na pyłki i trawy.
Przez pierwsze miesiące nie mogłam nawet przebywać w tym samym pokoju co kot, bo od razu zaczynało się kichanie i inne atrakcje. Ale potem małymi kroczkami pozwalałam sobie na coraz więcej, i obecnie mogę bestię normalnie głaskać, trzymać na kolanach, nawet czasami śpi w moim łóżku kiedy nie ma mnie w domu. Niezbadane są wyroki losu ;)