Nasze potomki, podomki i pociotki. Dzieci, znaczy
Moderator: RedAktorzy
- Bebe
- Avalokiteśvara
- Posty: 4592
- Rejestracja: sob, 25 lut 2006 13:00
Jajecznica na masełku to jest pikuś w porównaniu z dietą babciną w postaci budyniu z "odrobinką" masełka na wierzchu.
I hm, ja wiem, że różne tempo rozwoju dzieci, chłopcy później zaczynają mówić itepe, ale czy dwulatek-trzylatek nie powinien już dość intensywnie bajdurzyć?
I hm, ja wiem, że różne tempo rozwoju dzieci, chłopcy później zaczynają mówić itepe, ale czy dwulatek-trzylatek nie powinien już dość intensywnie bajdurzyć?
Z życia chomika niewiele wynika, życie chomika jest krótkie
Wciąż mu ponura matka natura miesza trociny ze smutkiem
Ale są chwile, że drobiazg byle umacnia wartość chomika
Wtedy zwierzyna łapki napina i krzyczy ze swego słoika
Wciąż mu ponura matka natura miesza trociny ze smutkiem
Ale są chwile, że drobiazg byle umacnia wartość chomika
Wtedy zwierzyna łapki napina i krzyczy ze swego słoika
- Teano
- Kadet Pirx
- Posty: 1309
- Rejestracja: wt, 05 cze 2007 19:05
A mój najpierw zaczął chodzić, a dopiero potem raczkować. Przedtem jakoś nie mógł "załapać" że taki sposób poruszania, jak raczkowanie, w ogóle istnieje.Meduz pisze:Pani doktor, kiedy byliśmy na badaniu bioderek, powiedziała nam, że największe przestępstwo, jakie rodzice mogą zrobić w stosunku do dziecka, to kupić mu chodzik. Dziecko samo wie, kiedy może zacząć chodzić. A najlepiej, aby najpierw raczkowało.
Mordor walnął maczugą Orbana w łysy czerep. Po chwili poczuł to samo.
Umowa sporządzona została w dwóch jednobrzmiących egzemplarzach,
po jednym dla każdej ze stron.
� Dżirdżis
Umowa sporządzona została w dwóch jednobrzmiących egzemplarzach,
po jednym dla każdej ze stron.
� Dżirdżis
- Meduz
- Cylon
- Posty: 1106
- Rejestracja: ndz, 19 lis 2006 21:59
Teano, masz po prostu zdolne dziecko. Od razu zaczęło z wyższego pułapu ;-D
Jak byłem dzieckiem, to kiedy coś mi spadło, to stosowałem zasadę "5 minut nie leżało". Podnosiło się i jadło. Ewentualnie wcześniej usuwało się co większe zabrudzenia ;-D
A alergię i tak mam. Nabawiłem się na studiach. ;-(
Jak byłem dzieckiem, to kiedy coś mi spadło, to stosowałem zasadę "5 minut nie leżało". Podnosiło się i jadło. Ewentualnie wcześniej usuwało się co większe zabrudzenia ;-D
A alergię i tak mam. Nabawiłem się na studiach. ;-(
Meduz Kamiennooki
- Lepiej się spytaj, co to daje?
- A co zabiera?
- Lepiej się spytaj, co to daje?
- A co zabiera?
- Teano
- Kadet Pirx
- Posty: 1309
- Rejestracja: wt, 05 cze 2007 19:05
Raczej indywidualistę, a może nawet indywiduum. I tak postęp w stosunku do mnie, bo ja ponoć nie raczkowałam wcale. :) Nie chciało mi się.Meduz pisze:Teano, masz po prostu zdolne dziecko. Od razu zaczęło z wyższego pułapu ;-D
I do dziś jestem wierna zasadzie "wszystko, albo nic" :)
Mordor walnął maczugą Orbana w łysy czerep. Po chwili poczuł to samo.
Umowa sporządzona została w dwóch jednobrzmiących egzemplarzach,
po jednym dla każdej ze stron.
� Dżirdżis
Umowa sporządzona została w dwóch jednobrzmiących egzemplarzach,
po jednym dla każdej ze stron.
� Dżirdżis
- Meduz
- Cylon
- Posty: 1106
- Rejestracja: ndz, 19 lis 2006 21:59
Dziś byliśmy z Kasią na szczepieniu. Nie wiedziałem do tej pory, że moja córa potrafi tak głośno płakać. Nawet jak zanosiła się płaczem, to było to nic w porównaniu z dzisiejszym rykiem. Ale i tak była dzielna. Po wyjściu od lekarza szybko się uspokoiła.
A do tego rośnie jak na drożdżach. Tydzień temu ją ważyliśmy i w ciągu tygodnia przybyło jej 150 gram. Teraz waży 4350 g. W dniu urodzin ważyła 3280 g. ;-D
A do tego rośnie jak na drożdżach. Tydzień temu ją ważyliśmy i w ciągu tygodnia przybyło jej 150 gram. Teraz waży 4350 g. W dniu urodzin ważyła 3280 g. ;-D
Meduz Kamiennooki
- Lepiej się spytaj, co to daje?
- A co zabiera?
- Lepiej się spytaj, co to daje?
- A co zabiera?
- flamenco108
- ZakuŻony Terminator
- Posty: 2229
- Rejestracja: śr, 29 mar 2006 00:01
- Płeć: Mężczyzna
Meduz, uważaj, nie przegap ojcowskich obowiązków. Za każde 100g wagi dziecka przysługuje Ci 100g białego wina zbożowego za jego zdrowie, bo inakszy wyrośnie jakieś chucherko, anemik, alergik i dyslektyk. Oczywiście możesz to dzielić na mniejsze porcje, jeśli chce Ci się dziecko ważyć częściej...Meduz pisze: Tydzień temu ją ważyliśmy i w ciągu tygodnia przybyło jej 150 gram. Teraz waży 4350 g. W dniu urodzin ważyła 3280 g. ;-D
Nondum lingua suum, dextra peregit opus.
- Teano
- Kadet Pirx
- Posty: 1309
- Rejestracja: wt, 05 cze 2007 19:05
Flamenco. <MODE OFFTOP ON> TUTAJwrzuciłam Ci pytanie. Zaspokój ciekawość por favor. <MODE OFFTOP OFF>
Mordor walnął maczugą Orbana w łysy czerep. Po chwili poczuł to samo.
Umowa sporządzona została w dwóch jednobrzmiących egzemplarzach,
po jednym dla każdej ze stron.
� Dżirdżis
Umowa sporządzona została w dwóch jednobrzmiących egzemplarzach,
po jednym dla każdej ze stron.
� Dżirdżis
- voodoo_doll
- Fargi
- Posty: 427
- Rejestracja: pn, 10 lip 2006 22:01
Ech Meduz to jest tzw. lajt - nie wiesz chłopie co cię czeka. Nasz 10 miesięczny Julencjo waży już z 11 kilosów, a ja czuję jak mi się bicepsy powiększają. Plus codzienna gimastyka kręgosłupa pt. Julek chce chodzić. Nie wiem już co lepsze czy to, czy zapierdziel na saksach w szparagach/truskawach itp.Meduz pisze:Teraz waży 4350 g. W dniu urodzin ważyła 3280 g. ;-D
No a poza tym "progenitur" to wampir energetyczny - po całym dniu zajmowania się chwastem nie mam już nawet siły udzielać się na forum (poza takimi dniami jak dziś, kiedy wspomogę się procentami ;P)
"Each step I take the shadows grow longer,
Padded footfalls in the dark I wander.
Come to steal your lifeblood away,
Looking for a beauty that never fades"
Padded footfalls in the dark I wander.
Come to steal your lifeblood away,
Looking for a beauty that never fades"
- nosiwoda
- Lord Ultor
- Posty: 4541
- Rejestracja: pn, 20 cze 2005 15:07
- Płeć: Mężczyzna
Ha, Maciek ma 11 miesięcy i mniej więcej tyle samo kilogramów. Rzeczywiście, ponosić go trochę dłużej to już ała. A będzie gorzej. Żonka sobie bardziej wyrobiła bicepsy, bo jest z nim jednak częściej, czego żałuję.
voodoo doll - tylko pamiętaj, nie prowadzaj i chodzik to Twój wróg :)
Jeszcze o szczepieniach - <lans mode> Maciek tylko kwiknął przy samym wbijaniu igły, w trakcie i potem nie płakał w ogóle. Jest Miszczem. Nie, żebym tego nie wiedział od jego dnia narodzin, ale wciąż nowe potwierdzenia tego faktu spływają. </lans mode>
voodoo doll - tylko pamiętaj, nie prowadzaj i chodzik to Twój wróg :)
Jeszcze o szczepieniach - <lans mode> Maciek tylko kwiknął przy samym wbijaniu igły, w trakcie i potem nie płakał w ogóle. Jest Miszczem. Nie, żebym tego nie wiedział od jego dnia narodzin, ale wciąż nowe potwierdzenia tego faktu spływają. </lans mode>
"Having sons means (among other things) that we can buy things "for" those sons that we might not purchase for ourselves" - Tycho z PA
- voodoo_doll
- Fargi
- Posty: 427
- Rejestracja: pn, 10 lip 2006 22:01
Jasne tylko Julek jakoś za cholerę nie chce zrozumieć, że siedzenie jest fajniejsze od chodzenia :P Chodzika nie nabyłam i nie nabędę, po podobno niezbyt zdrowe jest to ustrojstwo. Za to mam w planach nabycie "majt na gumie", montuje się do framugi drzwi, wsadza się w to pociechę, a ta sobie sprężynuje. Myślę, że to mogłoby progenitura zająć na dłużej niż 5 minut.nosiwoda pisze:voodoo doll - tylko pamiętaj, nie prowadzaj i chodzik to Twój wróg :)
A wracając do nocnika - moje dziecko chyba ma regres, bo od tygodnia ponownie wali kupy w pieluchy. A już było tak pięknie.
"Each step I take the shadows grow longer,
Padded footfalls in the dark I wander.
Come to steal your lifeblood away,
Looking for a beauty that never fades"
Padded footfalls in the dark I wander.
Come to steal your lifeblood away,
Looking for a beauty that never fades"
- Meduz
- Cylon
- Posty: 1106
- Rejestracja: ndz, 19 lis 2006 21:59
- Teano
- Kadet Pirx
- Posty: 1309
- Rejestracja: wt, 05 cze 2007 19:05
Moje w ogóle nie używało nocnika. Kupiliśmy nakładkę na sedes i od początku korzystało z normalnej ubikacji. Wygodniej - nie trzeba się bawić w mycie nocnika i bieganie z tymże akcesorium po całym domu.voodoo_doll pisze:A wracając do nocnika - moje dziecko chyba ma regres, bo od tygodnia ponownie wali kupy w pieluchy. A już było tak pięknie.
Dzieciakowi też chyba wygodniej i jakoś logiczniej - rodzice chodzą w jedno miejsce, a nie robią gdzie bądź, i ono też.
Nawet kupiliśmy czy dostaliśmy nocnik, za namową jakiejś babci czy cioci, ale jeśli używał,, to tylko w okresie 100%-pieluchowym i wyłącznie do zabawy. (Np jako pojemnik na klocki albo jako ciężarówkę)
EDIT/
A to ciekawe. Bo mój np, wychowany na piersi, kategorycznie odmawiał używania smoczka w każdej postaci. Nawet jak lekarka kazała dokarmiać, bo mało przybierał, to dało się dokarmić wyłącznie łyżeczką.Meduz pisze:Wczoraj się poddaliśmy i daliśmy małej smoczka. Jakoś tak ciszej i spokojniej jest ;-D
Smoczek - nie! i koniec.
Ale my z mężem w ogóle jesteśmy jacyś dziwni, wiec może po prostu tak zaznaczał swój indywidualizm?
Mordor walnął maczugą Orbana w łysy czerep. Po chwili poczuł to samo.
Umowa sporządzona została w dwóch jednobrzmiących egzemplarzach,
po jednym dla każdej ze stron.
� Dżirdżis
Umowa sporządzona została w dwóch jednobrzmiących egzemplarzach,
po jednym dla każdej ze stron.
� Dżirdżis
- voodoo_doll
- Fargi
- Posty: 427
- Rejestracja: pn, 10 lip 2006 22:01
Julek póki co korzysta z nocnika (w łazience), w jego przypadku to chyba bardziej sensowna opcja - to typ dziecka, które "nie usiedzi" i w trakcie załatwiania swoich potrzeb fizjologicznych zajmuje się conajmniej kilkoma innymi rzeczami, a to dłuuuuuuuuuuugo trwa, więc nakładka plus dorosły kibel mogłyby być dość niewygodne.Teano pisze: Moje w ogóle nie używało nocnika. Kupiliśmy nakładkę na sedes i od początku korzystało z normalnej ubikacji. Wygodniej - nie trzeba się bawić w mycie nocnika i bieganie z tymże akcesorium po całym domu.
Dzieciakowi też chyba wygodniej i jakoś logiczniej - rodzice chodzą w jedno miejsce, a nie robią gdzie bądź, i ono też.
Julek smoka tłamsi i to ostro, bo mu zęby idą, ale oprócz smoka tłamsi również wiele innych rzeczy. Widzę u niego szczególne zacięcie do publikacji papierowych, które wprost uwielbia drzeć na strzępy lub też pakować sobie do otworu gębowego. Tak czy siak publikacje zazwyczaj nie wytrzymują takiego starcia. Ale wracając do smoka - jak dziecko ma silną potrzebę ssania to już lepiej niech ssie smoka zamiast własnego palca. Wolę spokojne dziecko ze smokiem, niż znerwicowane bez. Tym bardziej, że z tego co przyuważyłam smok zazwyczaj najbardziej eksploatowany jest przy zasypianiu (w ciągu dnia prawie w ogóle). Ale to tylko takie moje obserwacje wszystkowiedzącej mamy :P (wiadomo, że każda matka wie wszystko najlepiej)Teano pisze:A to ciekawe. Bo mój np, wychowany na piersi, kategorycznie odmawiał używania smoczka w każdej postaci. Nawet jak lekarka kazała dokarmiać, bo mało przybierał, to dało się dokarmić wyłącznie łyżeczką.
Smoczek - nie! i koniec.
"Each step I take the shadows grow longer,
Padded footfalls in the dark I wander.
Come to steal your lifeblood away,
Looking for a beauty that never fades"
Padded footfalls in the dark I wander.
Come to steal your lifeblood away,
Looking for a beauty that never fades"
- nosiwoda
- Lord Ultor
- Posty: 4541
- Rejestracja: pn, 20 cze 2005 15:07
- Płeć: Mężczyzna
Potwierdzam obserwacje vd. Ponadto smok ma dwie zasadnicze zalety: 1) jest anatomiczny, więc nie wykrzywia rosnących zębów jak kciuk, 2) smoka mozna w pewnym momencie zabrać i koniec, a kciuka... no cóż.
"Having sons means (among other things) that we can buy things "for" those sons that we might not purchase for ourselves" - Tycho z PA
- Teano
- Kadet Pirx
- Posty: 1309
- Rejestracja: wt, 05 cze 2007 19:05
Mój kciuka tez nie ssał. Miał bardzo sprecyzowane zainteresowania. Damski biust ;)
Przeciw ersatzom podnosił i podnosi zdecydowany protest ;)
Co z niego wyrośnie?
Przeciw ersatzom podnosił i podnosi zdecydowany protest ;)
Co z niego wyrośnie?
Ostatnio zmieniony pt, 21 mar 2008 10:37 przez Teano, łącznie zmieniany 1 raz.
Mordor walnął maczugą Orbana w łysy czerep. Po chwili poczuł to samo.
Umowa sporządzona została w dwóch jednobrzmiących egzemplarzach,
po jednym dla każdej ze stron.
� Dżirdżis
Umowa sporządzona została w dwóch jednobrzmiących egzemplarzach,
po jednym dla każdej ze stron.
� Dżirdżis