Wiosna
Moderator: RedAktorzy
- Marcin Robert
- Niegrzeszny Mag
- Posty: 1765
- Rejestracja: pt, 20 lip 2007 16:26
- Płeć: Mężczyzna
- Czarownica
- ZakuŻony Terminator
- Posty: 1495
- Rejestracja: pn, 14 sie 2006 20:48
-
- Sepulka
- Posty: 26
- Rejestracja: wt, 16 gru 2008 14:48
- Alfi
- Inkluzja Ultymatywna
- Posty: 20009
- Rejestracja: pt, 10 cze 2005 10:29
- Marcin Robert
- Niegrzeszny Mag
- Posty: 1765
- Rejestracja: pt, 20 lip 2007 16:26
- Płeć: Mężczyzna
To samo miejsce (glinianki koło lotniska w Nowym Targu) półtora miesiąca później:
12 maja 2007
Tym razem była lepsza pogoda. No i udało mi się sfotografować żabkę. :)
12 maja 2007
Tym razem była lepsza pogoda. No i udało mi się sfotografować żabkę. :)
- Buka
- C3PO
- Posty: 828
- Rejestracja: sob, 13 paź 2007 16:55
- Płeć: Kobieta
- Maximus
- ZasłuRZony KoMendator
- Posty: 606
- Rejestracja: sob, 20 sty 2007 17:24
Mnie to dzisiaj taki półmetrowy sopel mało nie zabił. Wychodzę sobie z księgarni i gdybym nie pomyślał, żeby zakupione książki okręcić reklamówką i wziąć pod pachę, coby nie zamokły, tobym pewnie leżał w szpitalu. Ja tutaj sobie ładnie zawijam, a u góry - trzask! - i normalnie poczułem wiatr w brodzie, jak dziesięć centymetrów ode mnie świsnął lodowy ząb - i tak odskoczyłem na ten dziwny dźwięk, a mimo to rozpryśnięte kawałki zbombardowały mi nogawki. Ciekawe, czy po takim trzaśnięciu soplem w łeb tylko bym zemdlał, czy gorzej.
Znaczy, taaak, kocham roztopy. Normalnie wiosna pełną gębą!
Znaczy, taaak, kocham roztopy. Normalnie wiosna pełną gębą!
Cokolwiek to było, mea maximus culpa.
- Millenium Falcon
- Saperka
- Posty: 6212
- Rejestracja: pn, 13 lut 2006 18:27
- podzjazdem
- Dwelf
- Posty: 505
- Rejestracja: śr, 21 mar 2007 07:58
Wczoraj po południu ruszyłem w trasę, jakieś 50 km. Wyjeżdżałem przy padającym deszczu i ogólnie jesiennej pogodzie, jeśli pominąć zalegający śnieg. Gdy wróciłem trzy godziny później, leżało już ponad 10 cm świeżego puchu. Mam już dość.
Osusz skrzydła, bracie. Na mokrych od łez daleko nie zalecisz...
- Gata Gris
- Kurdel
- Posty: 701
- Rejestracja: sob, 18 paź 2008 09:23
Posłuchajcie... Wiem, że to niewiarygodne, ale... widziałam dziś przebiśniegi!!! Od razu mój przedwiośniany dół spłycił się o całe metry :)
Bardzo lubię czytać! Na świecie jest tyle wspaniałych książek! Ja na ten przykład mogę pić miesiąc albo dwa, a potem wziąć i przeczytać jakąś książkę... I ta książka wyda mi się taka dobra, a ja sobie taki zły, że się okropnie denerwuję...
- Marcin Robert
- Niegrzeszny Mag
- Posty: 1765
- Rejestracja: pt, 20 lip 2007 16:26
- Płeć: Mężczyzna
U mnie przed sąsiednim blokiem przebiśniegi zakwitły już w pierwszym tygodniu lutego. Ale od dawna są już pod grubą warstwą śniegu.Gata Gris pisze:Posłuchajcie... Wiem, że to niewiarygodne, ale... widziałam dziś przebiśniegi!!! Od razu mój przedwiośniany dół spłycił się o całe metry :)
A mnie coś takiego przytrafiło się w końcu listopada. Wychodzę sobie w niedzielne przedpołudnie z bloku, idę wzdłuż niego, a tu jak nie huknie, jak nie trzaśnie! Przede mną spadł potężny kawał lodu. Gdybym zrobił jeszcze jeden krok, to pewnie wylądowałbym w szpitalu.Maximus pisze:Mnie to dzisiaj taki półmetrowy sopel mało nie zabił.