To jest Ojciec Dyrektor "Muchomorek". ;)nosiwoda pisze:A co to jest "Ojciec Muchomorek"?
E: cytat
Moderator: RedAktorzy
To jest Ojciec Dyrektor "Muchomorek". ;)nosiwoda pisze:A co to jest "Ojciec Muchomorek"?
Papcio Borowik? Znaczy, ten, no, ojciec dyrektor :-)nosiwoda pisze:A co to jest "Ojciec Muchomorek"?
Bo jak pisał Mistrz: "Najokrutniejszy z grzybów jest rydz ludojad, który podstawia nogę pobożnym staruszkom, a potem zjada je bez soli."nosiwoda pisze:Aaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa.
<odchodzi zażenowany swoją niekumacją>
edit: w ramach rozpaczliwego tłumaczenia się: bo jak słyszę/widzę Muchomorek, to moje skojarzenie=Żwirek. A nie jakieś inne grzybki...
W "Renegacie" Madzika było od groma tekstów współczesnych piosenek, więc też się podczas lektury nad tym zastanawiałam. Choć z drugiej strony chętnie sama napisałabym cokolwiek, byle mieć pretekst do zwrócenia się z pytaniem do Rastorgujewa :PVarelse pisze:A co z wykorzystaniem tekstu piosenki? Też podpada pod wspomniane przez esesa "wykorzystanie dziedzictwa kulturowego"? (oczywiście nie ma mowy o żadnych 70 latach po śmierci, autor żyje i ma się dobrze)
To się nazywa dziś postmodernizm. Kiedyś tego nie było i cytaty wyjaśniano w przypisach.Gustaw G. Garuga pisze:Niekiedy w tekście literackim podanie źródła zaburzy tok narracji - przecież wplecenie w dialog czy opis fragmentu piosenki czy wiersza straci efekt, jeśli opatrzy się je przypisem "S. Żeromski, Popioły, Rozdział I, wers 1" albo "por. Perfekt, Autobiografia". Pewne rzeczy można (trzeba?) zostawić spostrzegawczości i erudycji czytelnika. Na tym polega intelektualna gra literacka.
Mialem wydanie, gdzie tez :-PAlfi pisze:"Litwo, ojczyzno moja!" też?