Dobry żart, tynfa wart
Moderator: RedAktorzy
- Alfi
- Inkluzja Ultymatywna
- Posty: 20007
- Rejestracja: pt, 10 cze 2005 10:29
Re: Dobry żart, tynfa wart
Taki sobie dowcip, z czasów pierwszej ekranizacji W pustyni i w puszczy, AD 1973.
Saba na audiencji u Mahdiego.
Mahdi: How do you do?
Saba: Do you hau hau?
Saba na audiencji u Mahdiego.
Mahdi: How do you do?
Saba: Do you hau hau?
Le drame de notre temps, c’est que la bêtise se soit mise à penser. (Jean Cocteau)
Hadapi dengan senyuman.
Hadapi dengan senyuman.
- Alfi
- Inkluzja Ultymatywna
- Posty: 20007
- Rejestracja: pt, 10 cze 2005 10:29
Re: Dobry żart, tynfa wart
Hasło w krzyżówce: napój bogów, pięć liter, na końcu AR.
Chwila namysłu... Jest! BROWAR!!!
Chwila namysłu... Jest! BROWAR!!!
Le drame de notre temps, c’est que la bêtise se soit mise à penser. (Jean Cocteau)
Hadapi dengan senyuman.
Hadapi dengan senyuman.
- No-qanek
- Nexus 6
- Posty: 3098
- Rejestracja: pt, 04 sie 2006 13:03
Re: Dobry żart, tynfa wart
Khem, khem, 6 liter ;-)
"Polski musi mieć inny sufiks derywacyjny na każdą okazję, zawsze wraca z centrum handlowego z całym naręczem, a potem zapomina i tęchnie to w szafach..."
- Alfi
- Inkluzja Ultymatywna
- Posty: 20007
- Rejestracja: pt, 10 cze 2005 10:29
Re: Dobry żart, tynfa wart
A faktycznie, sześć miało być. Chwilowe zaćmienie umysłu.
Le drame de notre temps, c’est que la bêtise se soit mise à penser. (Jean Cocteau)
Hadapi dengan senyuman.
Hadapi dengan senyuman.
- Gesualdo
- Niegrzeszny Mag
- Posty: 1752
- Rejestracja: pn, 01 wrz 2008 14:45
Re: Dobry żart, tynfa wart
Czepiasz się.No-qanek pisze:Khem, khem, 6 liter ;-)
"Jestem kompozytorem i coś pewnie chciałem, ale już zapomniałem."
- Kruger
- Zgred, tetryk i maruda
- Posty: 3413
- Rejestracja: pn, 29 wrz 2008 14:51
- Płeć: Mężczyzna
Re: Dobry żart, tynfa wart
Kto słyszał na Polconie, ten słyszał. A kto nie - spisałem w wolnej chwili, dla Was i dla potomności.
Pewnego dnia osioł pokłócił się z lwem. O to, dlaczego to właśnie on jest królem.
- Jestem królem zwierząt, bo mam tę grzywę, widzisz? – Tłumaczy lew i macha grzywą.
- Ale ja też mam grzywę – oparł osioł i zamachał swoją.
Lew myśli, myśli i mówi:
- Ale ja potrafię o tak zaryczeć – i ryczy.
- Ja też potrafię – odpowiada osioł i ryczy.
Lew myśli…
- Jestem królem, bo mam takiego wielkiego fiuta – i pokazuje.
- Ja też mam takiego – i osioł pokazuje równie spory narząd.
Lew czuje się już zagoniony w narożnik, kombinuje, myśli i w końcu wypala:
- Ja mogę dymać przez 30 minut bez przerwy!
- Phi – odpowiada osioł – ja mogę dłużej. To ja powinienem być królem.
- Pierdzielisz, niemożliwe!
- Sprawdźmy – proponuje osioł – ty wyryćkasz mnie a ja ciebie, kto będzie dłużej, ten zostanie królem!
Słowo się rzekło, argumentów nie było. Lew wlazł na osła i jechał go równiutkie 30 minut. Potem nastąpiła zmiana. Osioł posuwa lwa, a temu ciężko, wiadomo, nienawykły a narząd osła spory. Męczy się lew, męczy, spogląda, co i rusz na zegarek, minuty mijają a osioł wciąż jedzie równym tempem.
Koło 20 minuty lew zaczął się denerwować. Wyciąga komórę i dzwoni do swojej starej.
- Kochanie, nie pytaj, taka sprawa jest, mów szybko. Co ty robisz, żeby… no wiesz, żebym szybciej doszedł?
- Hmmm… - żona myśli – no, tyłeczkiem kręcę, to działa.
No to kręci lew tyłkiem jak szalony, dupa boli, nerwy rosną a osioł nic, wali jak robot. Przy 25 minucie lew znów dzwoni do starej.
- Ale co jeszcze takiego robisz, jak kręcenie nie działa?
- Wzdycham, jęczę, to działa.
No to lew zaczyna wzdychać, jęczeć, tyłkiem kręci cały czas, dupa boli jak cholera, minuty mijają a osioł rżnie jak w tartaku. Przy 28 minucie lew wpadł w panikę, waży się jego władza, w końcu. Znów dzwoni do starej.
- Ale co jeszcze robisz, jak jęczenie i kręcenie nie działa? No wiesz, coś takiego, żebym ja od razu doszedł!
- Hmmm – myśli żona – sięgam w dół łapą i smyram cię końcówkami pazurów po jajkach.
Lew odrzuca telefon, kreci tyłkiem, jęczy jak szalony, sięga łapą i zaczyna smyrać osła po jajkach.
Tego osioł nie zdzierżył, doszedł błyskawicznie. Lew sprawdza zegarek – 29 minut. Wyrzucił ramiona gestem tryumfu i krzyczy:
- Tak, to ja jestem królem!
- O nie stary – odpowiada mu osioł z wyrazem błogości na pysku – nie królem. Ty jesteś Bogiem!
Pewnego dnia osioł pokłócił się z lwem. O to, dlaczego to właśnie on jest królem.
- Jestem królem zwierząt, bo mam tę grzywę, widzisz? – Tłumaczy lew i macha grzywą.
- Ale ja też mam grzywę – oparł osioł i zamachał swoją.
Lew myśli, myśli i mówi:
- Ale ja potrafię o tak zaryczeć – i ryczy.
- Ja też potrafię – odpowiada osioł i ryczy.
Lew myśli…
- Jestem królem, bo mam takiego wielkiego fiuta – i pokazuje.
- Ja też mam takiego – i osioł pokazuje równie spory narząd.
Lew czuje się już zagoniony w narożnik, kombinuje, myśli i w końcu wypala:
- Ja mogę dymać przez 30 minut bez przerwy!
- Phi – odpowiada osioł – ja mogę dłużej. To ja powinienem być królem.
- Pierdzielisz, niemożliwe!
- Sprawdźmy – proponuje osioł – ty wyryćkasz mnie a ja ciebie, kto będzie dłużej, ten zostanie królem!
Słowo się rzekło, argumentów nie było. Lew wlazł na osła i jechał go równiutkie 30 minut. Potem nastąpiła zmiana. Osioł posuwa lwa, a temu ciężko, wiadomo, nienawykły a narząd osła spory. Męczy się lew, męczy, spogląda, co i rusz na zegarek, minuty mijają a osioł wciąż jedzie równym tempem.
Koło 20 minuty lew zaczął się denerwować. Wyciąga komórę i dzwoni do swojej starej.
- Kochanie, nie pytaj, taka sprawa jest, mów szybko. Co ty robisz, żeby… no wiesz, żebym szybciej doszedł?
- Hmmm… - żona myśli – no, tyłeczkiem kręcę, to działa.
No to kręci lew tyłkiem jak szalony, dupa boli, nerwy rosną a osioł nic, wali jak robot. Przy 25 minucie lew znów dzwoni do starej.
- Ale co jeszcze takiego robisz, jak kręcenie nie działa?
- Wzdycham, jęczę, to działa.
No to lew zaczyna wzdychać, jęczeć, tyłkiem kręci cały czas, dupa boli jak cholera, minuty mijają a osioł rżnie jak w tartaku. Przy 28 minucie lew wpadł w panikę, waży się jego władza, w końcu. Znów dzwoni do starej.
- Ale co jeszcze robisz, jak jęczenie i kręcenie nie działa? No wiesz, coś takiego, żebym ja od razu doszedł!
- Hmmm – myśli żona – sięgam w dół łapą i smyram cię końcówkami pazurów po jajkach.
Lew odrzuca telefon, kreci tyłkiem, jęczy jak szalony, sięga łapą i zaczyna smyrać osła po jajkach.
Tego osioł nie zdzierżył, doszedł błyskawicznie. Lew sprawdza zegarek – 29 minut. Wyrzucił ramiona gestem tryumfu i krzyczy:
- Tak, to ja jestem królem!
- O nie stary – odpowiada mu osioł z wyrazem błogości na pysku – nie królem. Ty jesteś Bogiem!
"Trzeba się pilnować, bo inaczej ani się człowiek obejrzy, a już zaczyna każdego żałować i w końcu nie ma komu w mordę dać." W. Wharton
POST SPONSOROWANY PRZEZ KŁULIKA
POST SPONSOROWANY PRZEZ KŁULIKA
- nimfa bagienna
- Demon szybkości
- Posty: 5779
- Rejestracja: czw, 09 cze 2005 11:40
- Płeć: Nie znam
Re: Dobry żart, tynfa wart
Dowcip poniekąd branżowy.
Stirlitz szedł korytarzem. Pod ścianą przebiegła podstawa logarytmu naturalnego.
E tam - pomyślał Stirlitz.
;)
Stirlitz szedł korytarzem. Pod ścianą przebiegła podstawa logarytmu naturalnego.
E tam - pomyślał Stirlitz.
;)
Tłumaczenie niechlujstwa językowego dysleksją jest jak szpanowanie małym fiutkiem.
- ElGeneral
- Mistrz Jedi
- Posty: 6089
- Rejestracja: pt, 09 lis 2007 18:36
Re: Dobry żart, tynfa wart
Stare, ale jare...
Stirlitz skradał się po dachu. W pewnej chwili poślizgnął się i byłby spadł, ale w ostatniej chwili cudem uczepił się rynny.
Nazajutrz cud mu spuchł i zsiniał.
Stirlitz skradał się po dachu. W pewnej chwili poślizgnął się i byłby spadł, ale w ostatniej chwili cudem uczepił się rynny.
Nazajutrz cud mu spuchł i zsiniał.
Takie jest moje zdanie w tej materii, a oprócz tego uważam, że Kartagina powinna być zburzona.
-
- Pćma
- Posty: 278
- Rejestracja: wt, 22 lut 2011 17:14
- Płeć: Mężczyzna
Re: Dobry żart, tynfa wart
Czym się różni świeżo upieczony magister od ławki?
Ławka potrafi utrzymać czteroosobową rodzinę.
Ławka potrafi utrzymać czteroosobową rodzinę.
- Alfi
- Inkluzja Ultymatywna
- Posty: 20007
- Rejestracja: pt, 10 cze 2005 10:29
Re: Dobry żart, tynfa wart
Rysunek z francuskiego Yahoo. Nie wiem, kim jest ten facet obok Hollande'a, reszta dość oczywista. Napisy w dymkach: "Najgorsze za nami!" i "Tuż za".
Le drame de notre temps, c’est que la bêtise se soit mise à penser. (Jean Cocteau)
Hadapi dengan senyuman.
Hadapi dengan senyuman.
- Metallic
- Kadet Pirx
- Posty: 1276
- Rejestracja: sob, 22 mar 2008 21:17
- Płeć: Mężczyzna
Re: Dobry żart, tynfa wart
http://www.youtube.com/watch?feature=pl ... Olpdd7y8MI
Rodzice informują swoje dzieci, że zjedli ich halloweenowe cukierki. Przeurocze.
Rodzice informują swoje dzieci, że zjedli ich halloweenowe cukierki. Przeurocze.
"...handlarz starym książkami odkrywa, że jego zarośnięte chwastami, najzwyklejsze w świecie podwórko jest znacznie dłuższe, niż się wydaje - w istocie sięga ono aż do samych bram piekieł."
- ElGeneral
- Mistrz Jedi
- Posty: 6089
- Rejestracja: pt, 09 lis 2007 18:36
Re: Dobry żart, tynfa wart
Woda - nowy napój dietetyczny zalecany ludziom z nadmiarem H2O w organizmie. Łatwa w spożyciu, poprawia apetyt i dobry nastrój, ułatwia zasypianie i rozluźnia wewnętrzne napięcie. Skład: 60% wody plus środek konserwujący - 40 % alkoholu etylowego.
Takie jest moje zdanie w tej materii, a oprócz tego uważam, że Kartagina powinna być zburzona.
- ElGeneral
- Mistrz Jedi
- Posty: 6089
- Rejestracja: pt, 09 lis 2007 18:36
Re: Dobry żart, tynfa wart
W Zoo.
- Tatusiu, dlaczego ten goryl ma takie wielkie nozdrza?
- A widzisz, jakie ma palce?
- Tatusiu, dlaczego ten goryl ma takie wielkie nozdrza?
- A widzisz, jakie ma palce?
Takie jest moje zdanie w tej materii, a oprócz tego uważam, że Kartagina powinna być zburzona.
- Alfi
- Inkluzja Ultymatywna
- Posty: 20007
- Rejestracja: pt, 10 cze 2005 10:29
Re: Dobry żart, tynfa wart
Zagadka.
Które polskie miasto może się poszczycić najstarszym supermarketem świata i do jakiej sieci należy ów przybytek handlu?
Które polskie miasto może się poszczycić najstarszym supermarketem świata i do jakiej sieci należy ów przybytek handlu?
Le drame de notre temps, c’est que la bêtise se soit mise à penser. (Jean Cocteau)
Hadapi dengan senyuman.
Hadapi dengan senyuman.
- Gorgel-2
- Klapaucjusz
- Posty: 2075
- Rejestracja: ndz, 12 cze 2005 23:04
Re: Dobry żart, tynfa wart
IMO KRK z Sukiennicami, co do sieci... Hanza?Alfi pisze:Zagadka.
Które polskie miasto może się poszczycić najstarszym supermarketem świata i do jakiej sieci należy ów przybytek handlu?
"We made it idiotproof. They grow better idiots."