Reklamowisko - czym nas straszą i zadziwiają w tivi
Moderator: RedAktorzy
- nimfa bagienna
- Demon szybkości
- Posty: 5779
- Rejestracja: czw, 09 cze 2005 11:40
- Płeć: Nie znam
Orgazmy miewają imiona? Tak, jak huragany?Borsuk pisze:wymienione z imienia? ;-)Ika pisze:Własnie mnie się wzięła i wyświetliła reklama od komunikatora, która poinoformowała mnie napisem na różowym tle, że moje koleżanki mają orgazmy.
;)
Tłumaczenie niechlujstwa językowego dysleksją jest jak szpanowanie małym fiutkiem.
- Borsuk
- Ośmioł
- Posty: 609
- Rejestracja: śr, 08 cze 2005 20:12
- Płeć: Mężczyzna
- Alfi
- Inkluzja Ultymatywna
- Posty: 20008
- Rejestracja: pt, 10 cze 2005 10:29
- Alfi
- Inkluzja Ultymatywna
- Posty: 20008
- Rejestracja: pt, 10 cze 2005 10:29
Ech, ta skleroza! Polecam stronę http://www.apartmentsapart.com/Europe/S ... ut_City/pl
Cudne! Konkretnie - chodzi mi o pana El Greco.
Pomijam już taki drobiazg, że Sergovia to podobno piękne miasto, a ja na mapie nie mogę znaleźć.
Cudne! Konkretnie - chodzi mi o pana El Greco.
Pomijam już taki drobiazg, że Sergovia to podobno piękne miasto, a ja na mapie nie mogę znaleźć.
Le drame de notre temps, c’est que la bêtise se soit mise à penser. (Jean Cocteau)
Hadapi dengan senyuman.
Hadapi dengan senyuman.
- Karola
- Mormor
- Posty: 2032
- Rejestracja: śr, 08 cze 2005 23:07
Powaliły mnie trzy reklamy ostatnio.
Pierwsza - negatywna. Znowuż Tesco. Kiedyś było o zięciu, co to uwielbia teściową jak promocje w tymże hipermarkecie.
Dzisiaj cud urody druga - moja babcia to zawołany myśliwy. (Tu obrazek babci w przebraniu z wypożyczalni strojów maskaradowych). A najlepiej potrafi upolować promocje w sklepie!
No co za idiotyzm? Rozumiem, że ich [nielubianym słowem] są ludzie średnio zamożni, ale bez przesady - nie wszyscy są idiotami. Sama tu robię zakupy - najbliżej i najtaniej. No i szeroko między półkami, nie lubię, jak mi obcy oddychają na plecach. I czuję się taką reklamą wręcz obrażona!
Druga - śmieszna. Heyah. Plastusiowa panienka wędrująca przez las z koszykiem, z offu śpiewana miłym męskim głosem piosenka o Czerwonym Kapturku. Rzeczone dziewczę w trakcie radosnego marszu przez las wpada we wnyki i wyje upiornie.
"Nie potrafimy opowiadać bajek. U nas 3 grosze to 3 grosze." - dziękujemy bardzo.
Trzecia - rozczulająca. Chyba Ery. Sprzedawca stoi wraz z innymi przed wielkim oknem wystawowym i macha do odlatującego samolotu, na pokładzie którego siedzi szczęśliwy nowy abonent, który skorzystał z roamingu i właśnie leci w siną dal.
Wyraz twarzy tego chłopaka! No, jest po prostu boski! Widać więź psychiczną między nim a odlatującym, który ma już to w de, bo właśnie turbulencja go dopadła. A sprzedawca? Prawie że roni łzę wzruszenia. IMO niezła reklamówka.
Pierwsza - negatywna. Znowuż Tesco. Kiedyś było o zięciu, co to uwielbia teściową jak promocje w tymże hipermarkecie.
Dzisiaj cud urody druga - moja babcia to zawołany myśliwy. (Tu obrazek babci w przebraniu z wypożyczalni strojów maskaradowych). A najlepiej potrafi upolować promocje w sklepie!
No co za idiotyzm? Rozumiem, że ich [nielubianym słowem] są ludzie średnio zamożni, ale bez przesady - nie wszyscy są idiotami. Sama tu robię zakupy - najbliżej i najtaniej. No i szeroko między półkami, nie lubię, jak mi obcy oddychają na plecach. I czuję się taką reklamą wręcz obrażona!
Druga - śmieszna. Heyah. Plastusiowa panienka wędrująca przez las z koszykiem, z offu śpiewana miłym męskim głosem piosenka o Czerwonym Kapturku. Rzeczone dziewczę w trakcie radosnego marszu przez las wpada we wnyki i wyje upiornie.
"Nie potrafimy opowiadać bajek. U nas 3 grosze to 3 grosze." - dziękujemy bardzo.
Trzecia - rozczulająca. Chyba Ery. Sprzedawca stoi wraz z innymi przed wielkim oknem wystawowym i macha do odlatującego samolotu, na pokładzie którego siedzi szczęśliwy nowy abonent, który skorzystał z roamingu i właśnie leci w siną dal.
Wyraz twarzy tego chłopaka! No, jest po prostu boski! Widać więź psychiczną między nim a odlatującym, który ma już to w de, bo właśnie turbulencja go dopadła. A sprzedawca? Prawie że roni łzę wzruszenia. IMO niezła reklamówka.
Ostatnio zmieniony sob, 23 lip 2005 22:58 przez Karola, łącznie zmieniany 1 raz.
- Gorgel-2
- Klapaucjusz
- Posty: 2075
- Rejestracja: ndz, 12 cze 2005 23:04
Mnie reklamy najbardziej podobały się w Anglii.blondyna pisze:Druga - śmieszna. Heyah. Plastusiowa panienka wędrująca przez las z koszykiem, z offu śpiewana miłym męskim głosem piosenka o Czerwonym Kapturku. Rzeczone dziewczę w trakcie radosnego marszu przez las wpada we wnyki i wyje upiornie.
"Nie potrafimy opowiadać bajek. U nas 3 grosze to 3 grosze." - dziękujemy bardzo.
Piwo. Sala do ćwiczeń musztry -- wielka jak dworzec kolejowy, stoi sierżant z kwadratową szczęką i wyszczekuje do oddziału: - Left! - Right! - Left! - Right!... W pewnym momencie podchodzi do niego kapral z dwiema szklankami piwa na tacy. Sierżant bierze jedną, wrzeszczy - Left! -- i wypija łyczek. I smakuje... cały oddział stoi na lewej nodze, ujęcie z podłogi... Sierżant nadal smakuje piwo... Wreszcie cały oddział, podskakując na jednej nodze, opuszcza salę, żeby zejść sierżantowi z oczu.
Wreszcie sierżant patrzy na markę piwa, wydrukowaną na szklance i mówi z uznaniem -- lovely hops! (cudowny chmiel), po czym popatruje w stronę ostatnich czwórek, znikających za bramą i zaczyna się śmiać (bo hops (od hop) to także skoki, takie na jednej nodze).
Kapral stoi za nim z nic nierozumiejącą miną, aż wreszcie po dobrych paru sekundach zajarza i zaczyna rechotać końskim, typowo kapralskim śmiechem na żart przełożonego...
Jak dla mnie, w tym filmiku była zawarta cała kwintesencja wojska...
"We made it idiotproof. They grow better idiots."
- kiwaczek
- szuwarowo-bagienny
- Posty: 5629
- Rejestracja: śr, 08 cze 2005 21:54
Kwintesencja wojska??
E tam, jakos ja tego nie widze, ale do wlasnych opinii masz absolutne prawo.
1. Picie alkoholu podczas sluzby jest niedozwolone chyba w kazdej armii, nie tylko naszej.
2. Zolnierze bez rozkazu podczas cwiczen musztry oddalaja sie od przelozonego?
3. Poza tym sam dowcip niezly. Ale zeby wyrazal ducha wojskowosci to absolutnie sie nie zgadzam. :P
Zeby nie bylo oftopicznie - mnie przerazaja reklamy, w ktorych poza przekraczaniem granic sensu (reklamy na powaznie) przekracza sie tez granice poprawnosci jezyka polskiego. Nie pamietam juz dokladnie co to jest - cos do prania dywanow - ale w jednej reklamie dwa razy uzywa sie formy biernikowej, z tym, ze raz do niej dodaje sie rzeczownik w mianowniku, a za 5 sekund w bierniku. Cos o aktywnej pianie w tym jest. poza tym ze absolutnie niegramatycznie to jeszcze niekonsekwentnie....
E tam, jakos ja tego nie widze, ale do wlasnych opinii masz absolutne prawo.
1. Picie alkoholu podczas sluzby jest niedozwolone chyba w kazdej armii, nie tylko naszej.
2. Zolnierze bez rozkazu podczas cwiczen musztry oddalaja sie od przelozonego?
3. Poza tym sam dowcip niezly. Ale zeby wyrazal ducha wojskowosci to absolutnie sie nie zgadzam. :P
Zeby nie bylo oftopicznie - mnie przerazaja reklamy, w ktorych poza przekraczaniem granic sensu (reklamy na powaznie) przekracza sie tez granice poprawnosci jezyka polskiego. Nie pamietam juz dokladnie co to jest - cos do prania dywanow - ale w jednej reklamie dwa razy uzywa sie formy biernikowej, z tym, ze raz do niej dodaje sie rzeczownik w mianowniku, a za 5 sekund w bierniku. Cos o aktywnej pianie w tym jest. poza tym ze absolutnie niegramatycznie to jeszcze niekonsekwentnie....
I'm the Zgredai Master!
Join us young apprentice!
Jestem z pokolenia 4PiP i jestem z tego dumny!
Join us young apprentice!
Jestem z pokolenia 4PiP i jestem z tego dumny!
- Małgorzata
- Gadulissima
- Posty: 14598
- Rejestracja: czw, 09 cze 2005 09:11
Jeden z najdroższych błędów, jakie widziałam, dotyczy Towarzystwa Ubezpieczeniowego Warta => przez rok zamieszczali w prasie i na billboardach, a przez chwilę również w TV, uroczy slogan:
Ubezpieczenia bez ŻADNYCH RYZYK.
I na tę kampanię wydali parę milionów złotych <grin>
Ubezpieczenia bez ŻADNYCH RYZYK.
I na tę kampanię wydali parę milionów złotych <grin>
So many wankers - so little time...
- A.Mason
- Baron Harkonnen
- Posty: 4202
- Rejestracja: śr, 08 cze 2005 20:56
- Płeć: Mężczyzna
4. No i zeby kapral wchodzil od tak sobie, bez prosby o pozwolenie pozostania w sali, czy czegos w tym rodzaju?kiwaczek pisze:Kwintesencja wojska??
E tam, jakos ja tego nie widze, ale do wlasnych opinii masz absolutne prawo.
1. Picie alkoholu podczas sluzby jest niedozwolone chyba w kazdej armii, nie tylko naszej.
2. Zolnierze bez rozkazu podczas cwiczen musztry oddalaja sie od przelozonego?
3. Poza tym sam dowcip niezly. Ale zeby wyrazal ducha wojskowosci to absolutnie sie nie zgadzam. :P
5. Sala do cwiczen musztry (mieszczaca caly oddzial)? To chyba tylko w Anglii, u nas od tego jest plac musztry.
6. Jak kapral nagle znalazl sie za sierzantem? Ma stac i czekac, co mu przelozony poleci...
Wiecej grzechow nie zauwazylem.
--
Prawdziwy zolnierz nie oglada sie na nikogo procz swego prowiantowego, gdy idzie o wyzywienie, i prosze, by zaden oddzial mego pulku nie byl pierwszym, ktory da przeciwny przyklad.
J.F.Cooper - "Tropiciel Sladow"
- Małgorzata
- Gadulissima
- Posty: 14598
- Rejestracja: czw, 09 cze 2005 09:11
To coś dorzucę do wątku, bo właśnie przed chwilą mi się uaktywniło.
Z Gadu Gadu reklamę mi wysłali pod hasłem "HOBBY NA WAKACJE" i link do tego
Za dobre badania mają. Czytają moje posty, czy co? No, jatka... [forever grin]
Z Gadu Gadu reklamę mi wysłali pod hasłem "HOBBY NA WAKACJE" i link do tego
Za dobre badania mają. Czytają moje posty, czy co? No, jatka... [forever grin]
So many wankers - so little time...