Ano właśnie, Alfi, w szkołach już takie coś funkcjonuje. W moim gimie, w każdym razie, tak było, że po wyjściu ze szkoły mogło mi się oberwać za to, co napisałem na moim dA czy blogu. Ja rozumiem, że za libacje alkoholowe i tego typu balangi uczeń może opierdziel dostać od belfra, ale bez przeginania pały, ludkowie drodzy. Kto przywiązuje większą wagę do tego, że ten i ów szczeniak bluzga sobie na blogu nauczycieli, szkołę i tak dalej? Dzieci tak już mają, że narzekają na to, na co mogą narzekać.Zero jakiejkolwiek prywatności, nawet po wyjściu z firmy...
Co do cenzurowania internetu pod płaszczykiem walki z pornografią i hazardem, to ja ten system, za przeproszeniem pierniczę, tak jak pierniczę ustawę o zakazie palenia w miejscach publicznych (która ma podobno wejść, o ile już nie weszła). Pierniczę ten system i radośnie takie prawa będę bojkotował, bo mi się źle kojarzą.
(swoją drogą, to dziękuję państwu za przepisy, przeciw którym mogę się buntować. Gdyby takowych nie było, kiepski byłby ze mnie zbuntowany nastolatek ^^)