Protest

czyli nic konkretnego, za to do wszystkiego

Moderator: RedAktorzy

ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
A.Mason
Baron Harkonnen
Posty: 4202
Rejestracja: śr, 08 cze 2005 20:56
Płeć: Mężczyzna

Post autor: A.Mason »

Ilt pisze:(innej opcji sobie wyobrazić nie mogę by spełniało te warunki).
No, najwyrazniej nie ogarniasz rzeczywistosci.
Nie wiesz co to jest stale IP i przez kogo jest przyznawane oraz kto przechowuje dane osobowe na ten temat?
Ilt pisze:Jeśli miałeś na myśli coś innego, proszę, wytłumacz jak obowiązek posiadania stałego i jednego IP wytnie sporą część buractwa, które myśli, że jest anonimowe.
Pierwsza rzecza, ktora ograniczy buractwo bedzie swiadomosc, ze IP to identyfikator, ktorego zmienic bedzie bardzo trudno. Zwiekszy sie odpowiedzialnosc uzytkownikow.
Administratorzy uzyskaja bardzo skuteczne narzedzie do (mowiac wprost) banowania niepozadanych uzytkownikow.
Oczywiscie dalej bedzie mozna korzystac z cudzych komputerow, ale stanie sie to znacznie bardziej uciazliwe. Przede wszystkim prywatnie nikt nie bedzie ryzykowal, ze jego komp zostanie zbanowany za przewinienia kogos innego (dopuszczonego przez wlasciciela do klawiatury). Oczywiscie bedzie mozna korzystac z kafejek internetowych, ale tam tez w znacznie wiekszym stopniu administratorzy zaczna dbac o bezpieczenstwo.

Co do anonimowosci / danych osobowych, to:
1. ciagle przeciez bedzie mozna tworzyc sobie kilka wirtualnych osobowosci, posiadanie stalego IP nie wyklucza tego, powoduje jedynie, ze w obrebie jednej administracji, np. na dwoch forach zawiadowanych przez jednego admina, tenze bedzie mogl zidentyfikowac, ze dwa nicki na dwoch roznych forach naleza do jednej osoby. Pod tym wzgledem przeciez sie nic nie zmieni - dzis przeciez wiele osob ma stale IP...
2. nie bedzie przeciez zakazu posiadania kilku laczy internetowych, mozna wiec bedzie skutecznie obejsc powyzsze, a o tym, ze dwa lacza naleza do jednej osoby bedzie wiedzial tylko provider. Tyle ze w przypadku trollowania i zbanowania, dalsze trollowanie bedzie wiazalo sie z koniecznoscia wykupienia kolejnego lacza, albo poszukania metody hakerskiego obejscia zabezpieczen przed zmiana IP.

Przy czym zaznaczam, w powzyszych wypowiedziach nie zastanawiam sie nad technicznymi mozliwosciami zabezpieczenia przed niekontrolowana zmiana IP (anonimizowaniem) i ich skutecznoscia, to zupelnie inna sprawa.
1) Artykuł 54. Każdemu zapewnia się wolność wyrażania swoich poglądów oraz pozyskiwania i rozpowszechniania informacji.
2) Życie zmusza człowieka do wielu czynności dobrowolnych. Stanisław Jerzy Lec

Awatar użytkownika
Ilt
Stalker
Posty: 1930
Rejestracja: pt, 02 paź 2009 15:45

Post autor: Ilt »

Zanim uściśliłeś, rozumiałem to tak, że nie dostawca, czy też, jak to się ładnie ujmuje, prowider, będzie sobie rejestrował jedno stałe IP użytkownika, tylko urząd, by uniemożliwić właśnie sytuację którą opisałeś, że ktoś ma dwa różne łącza i dwa różne stałe IP. Cóż. teraz wszystko jasne.

Przy okazji:
Czy wiesz, że w takiej sytuacji prawie każdy człowiek będzie mógł zlokalizować miejsce zamieszkania rozmówcy/użyszkodnika z dokładnością do budynku? No i to dość irytujące. Ja, dla przykładu mam lekkiego bzika na punkcie swojej anonimowości - śledzenie mnie po IP powinno prowadzić przez Polskę po Kajmany, Japonię i Wybrzeże Kości Słoniowej (i kilka innych lokalizacji też). Gdybym musiał mieć stałe, niemaskowane IP (tak, wiem, nad anonimizacją się nie zastanawiałeś) byłoby mi średnio przyjemnie, bo musiałbym walczyć z fobią lub zrezygnować z Sieci.

e: był
The mind is not a vessel to be filled but a fire to be kindled.

Awatar użytkownika
baron13
A-to-mistyk
Posty: 3516
Rejestracja: sob, 11 cze 2005 09:11

Post autor: baron13 »

Masonie, po mojemu, to jedyne wyjście jeśli chodzi o internetowe buractwo, to traktowanie wpisów na niektórych forach, jak samarowania po ścianach kibla. Jeśli chodzi o akty wandalizmu, trzeba by "podnieść jakość". Jak połatać sieć, jeśli istnieją punkty dostępowe chciane i nie chciane, bo są karty radiowe? Trza by wyriezać takie karty. Anonimizacja jest niestety potrzebna, tak twierdzą min handlarze, aby konkurencja nie obserwowała ruchu . A generalnie jest tak, że jak się pojawia potrzeba, to się dostawca usługi zjawia. O ile wiem, najbardziej pyskujące w sprawie Internetu USA, jak dochodzi do sprawy usunięcia strony łamiącej prawo w innym kraju, udają głupiego. Tak, że mi się wydaje, że jedyne to nauczyć się, że tekstów smarowanych na ścianie kibla nie można brać poważnie.

Awatar użytkownika
SzaryKocur
Fargi
Posty: 424
Rejestracja: czw, 23 lis 2006 01:31
Płeć: Mężczyzna

Post autor: SzaryKocur »

Administratorzy mogą i teraz banować. Moderatorzy i tak będą potrzebni. Buractwo istnieje tylko dlatego, bo na wielu serwisach administratorom zależy na ruchu, a nie na jakości postów.
Zakapturzone awatary rulez!
Wszystko co napisałem, to tylko moje prywatne zdanie.

Awatar użytkownika
Keiko
Stalker
Posty: 1801
Rejestracja: wt, 22 sty 2008 16:58

Post autor: Keiko »

I tak doszliśmy do wniosku który kilka dni temu padł w wątku dla palaczy. Winne wszystkiemu jest chamstwo i to z nim należy walczyć. Szkoda tylko, że pomysłów na tą walkę brak.

Awatar użytkownika
Albiorix
Niegrzeszny Mag
Posty: 1768
Rejestracja: pn, 15 wrz 2008 14:44

Post autor: Albiorix »

Można przyznawać nagrody najgrzeczniejszym internautom.
nie rozumiem was, jestem nieradioaktywny i nie może mnie zniszczyć ochrona wybrzeża.

Awatar użytkownika
Zanthia
Alchemik
Posty: 1702
Rejestracja: czw, 11 sie 2005 20:11
Płeć: Kobieta

Post autor: Zanthia »

Im dłużej myślę o tym pomyśle, to pomimo debilizmu na Onecie czy Youtubie, pomimo realnego zagrożenia strat finansowych z powodu phishingu/scammingu, pomimo wreszcie jakiegoś mglistego zagrożenia jakimś terroryzmem - JA NIE CHCĘ. Od paru lat, a zwłaszcza po ostatnim ataku Chin na Google, wszystkie kraje postindustrialne (głównie Stany i Wielka Brytania) serwują nam ogromne dawki czegoś, co w lengłydżu nazywa się nanny state - stosowania technologii opartej na założeniu, że każdy obywatel to niebezpieczny debil. W Wielkiej Brytanii jest to CCTV i zastraszanie obywateli na każdym kroku, w U$ of A - skanery fal T, w obu krajach - Echelon.
Ostatnio ucieszyłam się, bo rodzimy rząd zrezygnował póki co z wprowadzania dowodów biometrycznych.
Bo mimo że jestem obywatelem do zrzygu uczciwym, płacę co wiszę, nie piracę chociaż mogłabym, mój ideał szczęścia to własny dom i gromadka dzieci, staram się być dobrą osobą według swoich dosyć wyśrubowanych standardów. Ale mój genom, moje preferencje łażenia po sieci, mój księgozbiór, mój wygląd nago, to je moje, i od tego księdzu, sołtysowi i sędziemu wara, nie dostaną bez nakazu sądowego. I żadne uzasadnianie, że ziści się pikna utopia bez buraków na Onecie, IMHO można o kant obić.

I nie jestem w stanie ładnie i racjonalnie tego wyjaśnić, ale myślę, że Agarwaen i może jeszcze paru użyszkodników myśli jak ja.
It's me - the man your man could smell like.

Awatar użytkownika
Albiorix
Niegrzeszny Mag
Posty: 1768
Rejestracja: pn, 15 wrz 2008 14:44

Post autor: Albiorix »

Masz zdrowy odruch alergiczny :). Wszystkie takie zmiany są zbieżne w nieskończoności do Orwella.
nie rozumiem was, jestem nieradioaktywny i nie może mnie zniszczyć ochrona wybrzeża.

Awatar użytkownika
A.Mason
Baron Harkonnen
Posty: 4202
Rejestracja: śr, 08 cze 2005 20:56
Płeć: Mężczyzna

Post autor: A.Mason »

Ilt pisze:Czy wiesz, że w takiej sytuacji prawie każdy człowiek będzie mógł zlokalizować miejsce zamieszkania rozmówcy/użyszkodnika z dokładnością do budynku? No i to dość irytujące.
Chyba niekoniecznie, bo to zalezec bedzie od providera. Tzn. wszelkie dane osobowe zwiazane z dzierzawa lacza zwykle sa, powinny byc, moga byc utajnione.
Zlokalizowanie miejsca zamieszkania (budynku) po IP jest mozliwe w zasadzie dla bardzo malych sieci lub sieci przydzielajacych IP schematycznie (po adresie).
baron13 pisze:Jak połatać sieć, jeśli istnieją punkty dostępowe chciane i nie chciane, bo są karty radiowe? Trza by wyriezać takie karty.
Tego raczej sie nie zrobi, bo to by oznaczalo cofniecie w rozwoju. Internet bezprzewodowy (sieci radiowe, wi-fi, mobilny) stanowi obecnie dosyc spora galaz rynku. W dodatku na bazie internetu bezprzewodowego dzialaja i beda dzialac nie tylko uslugi swiadczone ludziom jako punkty dostepowe. Trudno wiec bedzie fizycznie, a nawet technologicznie wyciac urzadzenia dostepu bezprzewodowego.
baron13 pisze:Anonimizacja jest niestety potrzebna, tak twierdzą min handlarze, aby konkurencja nie obserwowała ruchu.
Czy ja wiem? Stale IP ulatwia prace snifferom, ale nie wydaje mi sie, zeby otwieralo to dla nich jakas dodatkowa furtke.
SzaryKocur pisze:Administratorzy mogą i teraz banować.
Niezbyt skutecznie.
SzaryKocur pisze:Moderatorzy i tak będą potrzebni. Buractwo istnieje tylko dlatego, bo na wielu serwisach administratorom zależy na ruchu, a nie na jakości postów.
To nie do konca tak. Aby skutecznie administracyjnie czy moderatorsko wycinac buractwo potrzebni sa ludzie, ktorzy beda uwaznie obserwowac wszystkie dyskusje. Na pewnym poziomie moderowanie wymaga sporego nakladu pracy, ale jesli uda sie zaangazowac odpowiednia ilosc sil, istnieje zagrozenie, ze moderacja odstraszy dyskutantow. Kolejnym problemem jest definicja buractwa, dla mnie buractwem jest to, co wyprawia Rydzyk, ale dla "moherow" juz nie...
1) Artykuł 54. Każdemu zapewnia się wolność wyrażania swoich poglądów oraz pozyskiwania i rozpowszechniania informacji.
2) Życie zmusza człowieka do wielu czynności dobrowolnych. Stanisław Jerzy Lec

Awatar użytkownika
ElGeneral
Mistrz Jedi
Posty: 6089
Rejestracja: pt, 09 lis 2007 18:36

Post autor: ElGeneral »

Nie, żebym zamierzał celowo pompować temat, ale wszystkim ku przestrodze...

W minioną sobotę mój progeniturkuć napisał kilka zdań w jakiejś dyskusji na Onecie dotyczącej pewnego młodzika. Szesnastolatek ów się powiesił po opublikowaniu w Necie kompromitującego go filmu, nakręconego przez koleżankę, której mimo znacznych chęci nie wykorzystał seksualnie (ciekawe zresztą, że po wycofaniu filmiku z sieci chcący może go znaleźć w 5 min.). Swój "wystąp" progeniturkuć zakończył zdaniem: "To ja też idę się powiesić".

Przedwczoraj (czyli we wtorek po południu) do drzwi mojego mieszkania zapukali dwaj panowie z policji, sprawdzający doniesienie o próbie samobójstwa.

Pomińmy szybkość reagowania policji, która jaka jest, każdy wie (po trzech dniach mogliby co najwyżej odciąć dobrze już sztywne zwłoki).

Zastanówcie się, O Ze Wszech Miar Godni Forumowicze, skąd nasze policyjne orły wiedziały, że ktoś w moim domu napisał w dyskusji na Onecie, że ma zamiar się powiesić?

Dobrze wszystkim radzę, zastanawiajcie się, co piszecie w rozmaitych komunikatach i postach. Zdanie: "Nienawidzę kaczek"może zaowocować wizytą kilku napakowanych sterydami kasprowych w pancernych kamizelkach, którzy zaczną zadawać pytania po wyważeniu drzwi i prewencyjnym skopaniu właściciela mieszkania...

Tyle o ochronie danych osobowych w Sieci i innych pierdołach...
Takie jest moje zdanie w tej materii, a oprócz tego uważam, że Kartagina powinna być zburzona.

Awatar użytkownika
ElGeneral
Mistrz Jedi
Posty: 6089
Rejestracja: pt, 09 lis 2007 18:36

Post autor: ElGeneral »

Robi się coraz bardziej ciekawie. My tu gadu gadu, gromimy straszliwie złodziejów kradnących pliki mp3, czy ściągających sobie gry, albo filmiki, a prawdziwe tuzy zajmują się czymś zgoła innym.

Notatka znaleziona na Onecie:

Mocarstwa szykują się do obrony przed cyberatakami

Waszyngtońska organizacja Bipartisan Policy Center (BPC) w przyszłym tygodniu rozpocznie operację Cyber ShockWave, w której wezmą udział byli członkowie rządu (w tym ci na kluczowych stanowiskach) i rządowi specjaliści ds. e-bezpieczeństwa. To będą pierwsze tak wielkie amerykańskie manewry wojskowe dotyczące wyłącznie cyberprzestrzeni. Mają zbadać, czy Ameryka jest gotowa na odparcie ataku ze strony potężnego cyberwroga. W symulacji będzie uczestniczył też sektor prywatnego e-commerce, który na pewno byłby jednym z celów w przypadku prawdziwego ataku. Swój udział potwierdziły takie firmy, jak General Dynamics czy PayPal.

Kradzieże plików, tak bardzo leżące na sercu rozmaitej maści moralistom, to drobny pikuś w porównaniu z apokalipsą, jaką nam mogą urządzić prawdziwe sieciowe rekiny. Czytałem, że w zeszłym roku grupka amerykańskich hakerów pod nadzorem speców z Agencji Bezpieczeństwa Narodowego USA dokonała pozorowanego ataku na sieć energetyczną tego kraju. Przy pomocy powszechnie dostępnych programów zdołali wyłączyć circa ebałt połowę amerykańskich elektrowni. Taki atak rozłożyłby Stany na łopatki.

Po cholerę komu myśliwce Stealth i silosy z głowicami jądrowymi, skoro myśliwce nie wystartują, a silosy pozostaną zamknięte z braku zasilania?

A z drugiej strony, czy ktoś mnie może zapewnić, że pociski z głowicami z tych silosów nie wystartują, bo kilku napalonych smarkaczy zacznie się bawić we włamy do amerykańskiego, czy rosyjskiego systemu rakietowego?

Może, zamiast przejmować się piractwem komputerowym, zaczniemy myśleć o tym, co zrobić, by nie wyparować, gdy jakiś niewydarzony, sfrustrowany geniusz naciśnie Enter?
Takie jest moje zdanie w tej materii, a oprócz tego uważam, że Kartagina powinna być zburzona.

Awatar użytkownika
Albiorix
Niegrzeszny Mag
Posty: 1768
Rejestracja: pn, 15 wrz 2008 14:44

Post autor: Albiorix »

Mam nadzieję że ciągle niektóre krytyczne rzeczy wymagają wciśnięcia guzika na miejscu przez osobę odpowiedzialną :/
nie rozumiem was, jestem nieradioaktywny i nie może mnie zniszczyć ochrona wybrzeża.

Awatar użytkownika
ElGeneral
Mistrz Jedi
Posty: 6089
Rejestracja: pt, 09 lis 2007 18:36

Post autor: ElGeneral »

Owszem, Albiorixie. Kilka lat temu podczas jakiejś podróży Jelcynowi zginęła na parę godzin TA walizka z TYM guzikiem. Jelcyn z właściwą sobie rozbrajającą wręcz szczerością stwierdził, że tę walizkę: "... gdie ta urki padpizdili"...
Takie jest moje zdanie w tej materii, a oprócz tego uważam, że Kartagina powinna być zburzona.

Awatar użytkownika
Keiko
Stalker
Posty: 1801
Rejestracja: wt, 22 sty 2008 16:58

Post autor: Keiko »

W kwestiach związanych z hakerami tylko wspomnę, że Niemcy kupiły bazy danych skradzione z banków szwajcarskich.
Pięknie to wróży bezpieczeństwu danych na przyszłość :(

Awatar użytkownika
flamenco108
ZakuŻony Terminator
Posty: 2229
Rejestracja: śr, 29 mar 2006 00:01
Płeć: Mężczyzna

Post autor: flamenco108 »

Keiko pisze:W kwestiach związanych z hakerami tylko wspomnę, że Niemcy kupiły bazy danych skradzione z banków szwajcarskich.
Pięknie to wróży bezpieczeństwu danych na przyszłość :(
To jest po prostu precedens, który niszczy wiktoriański mit, że państwo to jakiś inny rodzaj organizacji niż np. korporacja, czy gang. Po prostu w skali gangu strategia nazywana jest "git", w skali korporacji "strategią biznesową", a w skali państwa "realpolitik".

A kradzież ta uświadamia narodu, jak przedziwne zmiany w naszym życiu wynikną z komputeryzacji wszystkiego, co się da. Boższsz, toż dziadunio Lem się kłania, ze wspomnianej już w innym wątku "Wizji lokalnej"!
Nondum lingua suum, dextra peregit opus.

ODPOWIEDZ