Kiedyś, nie pomnę jak dawno temu, była już dyskusja o forach, roli admina, moderatora i użytkownika. Wtedy sobie z Generałem pogadaliśmy, nawet chyba jakąś moją wypowiedź cytował na blogu. Nie chodziło o tak konkretne pretensje do administracji, ale o bardziej teoretyczne rozważania, czym jest forum, komu co wolno, dlaczego tak a nie inaczej. Wtedy ja się do dyskusji wpierniczyłem odpowiadając na pytania Generała, jako zwykły użytkownik. I jak napisałem w tym, inkryminowanym poście, moje poglądy się nie zmieniły po zostaniu moderatorem.
Można twierdzić, że moderator wyraża opinię administracji. Czego bynajmniej nie unikam. O ile rozumiem filozofię administracji Fta (patrząc przynajmniej po topikach moderatorskich) to jest zbieżna z moją. Faktycznie. ALe mimo to, ja mówię za siebie, przede wszystkim.
Spora część zarzutów Generała, to zarzuty nie wobec tej konkretnej administracji, ale wobec modelowego sieciowego forum. Normą jest przecież, że forum ma swoją administrację, moderatorów, regulamin, filozofię i styl. Zarzuty, że:
robią, co chcą, tną nam posty, przenoszą z wątku do wątku wedle swoich kaprysów
nie są zarzutami przeciw konkretnym osobom, choć mogą tak wyglądać. To zarzuty wobec wszystkich moderatorów wszystkich for. Bo na kazdym można tak określić działanie moderatora. Choćbym nawet znalazł forum, gdzie moderator raz jeden w roku przeniósł posta - zawsze moge mu zarzucić, że zrobił co chciał wedle swego kaprysu, nie oglądając się na opinię biednych myszek - użytkowników. Prawda?
EDIT.
Nie powiedziałbym, że poczyniłem najazd na kolegę. Raczej najazd odpierałem :)
"Trzeba się pilnować, bo inaczej ani się człowiek obejrzy, a już zaczyna każdego żałować i w końcu nie ma komu w mordę dać." W. Wharton
POST SPONSOROWANY PRZEZ KŁULIKA