Pogadaj z Pilipiukiem o wszystkim oprócz jego twórczości

czyli nic konkretnego, za to do wszystkiego

Moderator: RedAktorzy

ODPOWIEDZ
Andrzej Pilipiuk
C3PO
Posty: 810
Rejestracja: pn, 23 kwie 2012 19:39

Re: Pogadaj z Pilipiukiem o wszystkim oprócz jego twórczości

Post autor: Andrzej Pilipiuk »

Alfi pisze:Może nie jest tak źle, bo część tych terenów należy do spółek skarbu państwa albo instytucji typu Agencja Mienia Wojskowego.
abo do państwowych firm w stanie upadłości
Ale niebezpieczeństwo przekrętów faktycznie jest. To, co w puli najlepsze, trafiłoby oczywiście do różnych krewnych i znajomych królika.
otwarte licytacje? Losowanie? Owszem ścisła kontrola byłaby konieczna.
Trzeba by jeszcze coś zrobić dla uniknięcia chaosu urbanistycznego - .
o w mordę następny...

Andrzej Pilipiuk
C3PO
Posty: 810
Rejestracja: pn, 23 kwie 2012 19:39

Re: Pogadaj z Pilipiukiem o wszystkim oprócz jego twórczości

Post autor: Andrzej Pilipiuk »

Juhani pisze:Jakie proste:)))
bo to jest proste.
to co dalej będziemy sprzedawać, żeby zasypać następną dziurę?
proponuję organy pobierane na żywca z komuchów - mamy tego surowca nieprzebrany zapas... ;)

Awatar użytkownika
Alfi
Inkluzja Ultymatywna
Posty: 19993
Rejestracja: pt, 10 cze 2005 10:29

Re: Pogadaj z Pilipiukiem o wszystkim oprócz jego twórczości

Post autor: Alfi »

Andrzej Pilipiuk pisze:

sorry wodzu - ale to budujący będzie tam mieszkał a nie urzędas.
każdy ma swój kanon piękna. I należy to uszanować.
Zasadniczo każdy powinien mieć prawo do zbudowania sobie dowolnej karykatury budynku, pod warunkiem, że koszmarek nie będzie wchodził nikomu w jego pole widzenia. Maskowanie na koszt budującego.

Andrzej Pilipiuk pisze:
Ale niebezpieczeństwo przekrętów faktycznie jest. To, co w puli najlepsze, trafiłoby oczywiście do różnych krewnych i znajomych królika.
otwarte licytacje? Losowanie? Owszem ścisła kontrola byłaby konieczna.
Postulujesz tym samym wzrost zatrudnienia w administracji;-).
Andrzej Pilipiuk pisze:
Trzeba by jeszcze coś zrobić dla uniknięcia chaosu urbanistycznego - .
o w mordę następny...
Jak rozumiem, nie widzisz potrzeby, by skupiskom budynków mieszkalnych towarzyszyły jakieś sensowne ciągi komunikacyjne, różnego rodzaju infrastruktura i odrobina w miarę estetycznego otoczenia?

Na mojej uliczce, nawiasem mówiąc, w cztery lata po urządzeniu parkingów ludziska się ocknęli i psioczą, że w razie potrzeby wezwania jakichś służb ratowniczych samochody nie mają gdzie się wepchnąć.
Le drame de notre temps, c’est que la bêtise se soit mise à penser. (Jean Cocteau)
Hadapi dengan senyuman.

Awatar użytkownika
Cordeliane
Wynalazca KNS
Posty: 2630
Rejestracja: ndz, 16 sie 2009 19:23

Re: Pogadaj z Pilipiukiem o wszystkim oprócz jego twórczości

Post autor: Cordeliane »

Andrzeju, czy byłbyś tak miły i nie mnożył postów? Spokojnie możesz odpowiedzieć kilku osobom w tym samym wpisie, a jeśli Ci się coś przypomni, to do kwadransa dostępna jest opcja edycji.
Light travels faster than sound. That's why some people appear bright until they speak.

Awatar użytkownika
Gorgel-2
Klapaucjusz
Posty: 2075
Rejestracja: ndz, 12 cze 2005 23:04

Re: Pogadaj z Pilipiukiem o wszystkim oprócz jego twórczości

Post autor: Gorgel-2 »

Andrzej Pilipiuk pisze:proponuję organy pobierane na żywca z komuchów - mamy tego surowca nieprzebrany zapas... ;)
A o pamięci genetycznej pobranych organów (a nawet przetaczanej krwi) słyszał?
O tym, że biorca zaczyna przejawiać zachowania nietypowe dla siebie, za to charakterystyczne dla dawcy?

Za takie cudowne pomnożenie klasy politkomuszej (jeden dawca starczy na kilku biorców, jeno wątroby przerabiamy na garmoszki z powodu marskości ;)) dostałbyś nie tylko Gieroja Sowietskowo Sojuza, ale nawet soczystego całusa od tow. Breżniewa, niczym Honecker...
;-P

Błeee...
"We made it idiotproof. They grow better idiots."

Andrzej Pilipiuk
C3PO
Posty: 810
Rejestracja: pn, 23 kwie 2012 19:39

Re: Pogadaj z Pilipiukiem o wszystkim oprócz jego twórczości

Post autor: Andrzej Pilipiuk »

Gorgel-2 pisze:
Andrzej Pilipiuk pisze:proponuję organy pobierane na żywca z komuchów - mamy tego surowca nieprzebrany zapas... ;)
A o pamięci genetycznej pobranych organów (a nawet przetaczanej krwi) słyszał?
ups... no to na eksport - niech szkodzą naszym wrogom.

*

Ludzkość budowała sobie domy jak chciała przez całe tysiąclecia. Zazwyczaj to co zbudowali zachwyca do dziś.

Jasne - nie każdy ma gust - ale najczęściej jego kompletny brak przejawiają uznani, nagradzani, utytułowani architekci.

Moim zdaniem nie ma sensu z góry panikować.

Awatar użytkownika
nosiwoda
Lord Ultor
Posty: 4541
Rejestracja: pn, 20 cze 2005 15:07
Płeć: Mężczyzna

Re: Pogadaj z Pilipiukiem o wszystkim oprócz jego twórczości

Post autor: nosiwoda »

Andrzej Pilipiuk pisze:
nosiwoda pisze: I pewnie bez żadnych biurokratycznych wymysłów, typu pozwolenie na budowę i zatwierdzanie projektów, co nie? Cały naród buduje swoje gargamele.
sorry wodzu - ale to budujący będzie tam mieszkał a nie urzędas.
każdy ma swój kanon piękna. I należy to uszanować.

za czasów standardowych projektów - pokryto kraj klockami gierka w 3-4 odmianach.
Za tę zbrodnię na architekturze urzędasy straciły jakiekolwiek prawo moralne decydowania o wyglądzie ludzkich siedzib.
Hahahaha, wiedziałem! Tylko że nie pisałem o 3-4 odmianach, tylko o zatwierdzaniu projektu. A jak się budującemu zwali jego "kanon piękna" na łeb, to pewnie też wszystko w porządku będzie, wszak darwinizm społeczny w działaniu.
Zazwyczaj to co zbudowali zachwyca do dziś.
No faktycznie, bo prawie każdy zachowany budynek z przeszłości to Luwr, zamek w Szwabii bądź piramida. Tylko że nie.
Ale widzę, że zabór mienia, w tym prywatnego lub z roszczeniami prywatnych osób, nie budzi Twego sprzeciwu. Ko... ko... koooooo.
"Having sons means (among other things) that we can buy things "for" those sons that we might not purchase for ourselves" - Tycho z PA

Andrzej Pilipiuk
C3PO
Posty: 810
Rejestracja: pn, 23 kwie 2012 19:39

Re: Pogadaj z Pilipiukiem o wszystkim oprócz jego twórczości

Post autor: Andrzej Pilipiuk »

nosiwoda pisze:Hahahaha, wiedziałem! Tylko że nie pisałem o 3-4 odmianach, tylko o zatwierdzaniu projektu. A jak się budującemu zwali jego "kanon piękna" na łeb, to pewnie też wszystko w porządku będzie, wszak darwinizm społeczny w działaniu.
owszem - jeśli ktoś jest idiotą - nie zabierajmy mu świętego prawa przydzwonienia czachą w sufit.
jak budynek będzie szczególnie obciachowy - to najwyżej wnuk przebuduje.

wprowadziłbym tylko przepis że jak ktoś sprzedaje dom kupujący może zażądać ekspertyzy czy obiekt wzniesiony jest zgodnie ze sztuką budowlaną - tzn. czy wytrzyma jesienne wiatry i inne takie.

sorry - nadal żyjemy w kraju w którym brak dwu milionów mieszkań a władza robi wszystko by one nigdy nie powstały.
Zazwyczaj to co zbudowali zachwyca do dziś.
No faktycznie, bo prawie każdy zachowany budynek z przeszłości to Luwr, zamek w Szwabii bądź piramida. Tylko że nie.
a mi się podobają stare chaty. I walące się szopy. I inne takie.

wiesz, dla mnie zachwycająca była architektura pożydowska Wojsławic, której resztki miałem okazję oglądać w dzieciństwie - jakieś 30 lat temu. typowe do bólu - unsere sztetl z fantastycznymi kątami łamania się dachów, naroślami nadbudówek i przybudówek. Może niekoniecznie od razu chciałbym w tym mieszkać - ale uważam że powinno to zostać zachowane jako cenna wartość kulturowa. Niestety w osadzie nie ma dziś już ani jednego piętrowego pożydowskiego domu. (zostały dwa z użytkowymi poddaszami).

Holocaust prawie dokończony. Nie ma ludzi, znikają ostatnie ślady ich życia.
Jestem tu zwolennikiem tez profesora Wiktora Zina - często po prostu nie dostrzegamy piękna.
Nie zatrzymujmy się by popatrzeć na wrośnięty w glebę ganek i kwitnące malwy.

Gierkowskie klocki - są brzydki - ale za kolejne 30 lat spojrzymy na nie inaczej. Spojrzymy też przez pryzmat ludzi którzy w nich żyli. Powtarzalność formy architektonicznej staje się mimowolnym tłem dla niepowtarzalności otaczających je drzew.

Jestem zwolennikiem "cywilizacji ręki" - świata gdzie każdy wyrób jest owocem pracy rzemieślnika, a nie sztancy w fabryce. Gdzie siekierę kupowało się u kowala a buty zamawiało w szewca.

Jest to oczywiście kwestia indywidualnej wrażliwości. Nie każdy ją posiada, nie w każdym z nas jest radość cieszenia się detalem.
Ale widzę, że zabór mienia, w tym prywatnego lub z roszczeniami prywatnych osób, nie budzi Twego sprzeciwu. Ko... ko... koooooo.
że niby co!?

Awatar użytkownika
Alfi
Inkluzja Ultymatywna
Posty: 19993
Rejestracja: pt, 10 cze 2005 10:29

Re: Pogadaj z Pilipiukiem o wszystkim oprócz jego twórczości

Post autor: Alfi »

Andrzej Pilipiuk pisze:
nosiwoda pisze:Hahahaha, wiedziałem! Tylko że nie pisałem o 3-4 odmianach, tylko o zatwierdzaniu projektu. A jak się budującemu zwali jego "kanon piękna" na łeb, to pewnie też wszystko w porządku będzie, wszak darwinizm społeczny w działaniu.
owszem - jeśli ktoś jest idiotą - nie zabierajmy mu świętego prawa przydzwonienia czachą w sufit.
jak budynek będzie szczególnie obciachowy - to najwyżej wnuk przebuduje.
W cywilizowanych krajach istnieje pewien obowiązujący kanon, w którym nie zmieściłyby się ani gomułkowsko-gierkowskie klocki, ani całe mnóstwo innych debilnych pomysłów pseudoarchitektów, które musimy oglądać u nas przy każdej okazji. Bo choć domy są prywatne, to przestrzeń wokół nich prywatna nie jest. I te ograniczenia wcale nie przeszkadzają w szybkim i sprawnym budowaniu.
Andrzej Pilipiuk pisze: sorry - nadal żyjemy w kraju w którym brak dwu milionów mieszkań a władza robi wszystko by one nigdy nie powstały.
Jeżeli nadal za pracę ludzie będą otrzymywać jałmużnę, to mimo ujemnego przyrostu naturalnego deficyt wzrośnie do trzech milionów.
Zazwyczaj to co zbudowali zachwyca do dziś.
No faktycznie, bo prawie każdy zachowany budynek z przeszłości to Luwr, zamek w Szwabii bądź piramida. Tylko że nie.
Andrzej Pilipiuk pisze: a mi się podobają stare chaty. I walące się szopy. I inne takie.
Stare chaty, owszem. Ale walące się szopy? Jakiś turpizm Cię dopada na starość?
Ja, owszem, chociaż nie lubię okolic mojego grajdołka, nie miałbym nic przeciwko zamieszkaniu w lasowiackiej chałupie z poczerniałych belek i pobieloną wapnem gliną w szparach między tymi belkami. To ma swój urok. W przeciwieństwie do bloków.
Andrzej Pilipiuk pisze:wiesz, dla mnie zachwycająca była architektura pożydowska Wojsławic, której resztki miałem okazję oglądać w dzieciństwie - jakieś 30 lat temu. typowe do bólu - unsere sztetl z fantastycznymi kątami łamania się dachów, naroślami nadbudówek i przybudówek. Może niekoniecznie od razu chciałbym w tym mieszkać - ale uważam że powinno to zostać zachowane jako cenna wartość kulturowa. Niestety w osadzie nie ma dziś już ani jednego piętrowego pożydowskiego domu. (zostały dwa z użytkowymi poddaszami).
No widzisz, a w moich rodzinnych Ciężkowicach właściciele rozebrali połowę charakterystycznych małopolskich domów z drewnianymi podcieniami, budując na ich miejsce banalne klocki, na szczęście z dachami naczółkowymi. Tak zadecydowali, bo wolnoć Tomku w swoim domku...
Andrzej Pilipiuk pisze: Jestem zwolennikiem "cywilizacji ręki" - świata gdzie każdy wyrób jest owocem pracy rzemieślnika, a nie sztancy w fabryce. Gdzie siekierę kupowało się u kowala a buty zamawiało w szewca.
Ja też. Ale to se nevráti. Nie uciekniemy od masówki.
Andrzej Pilipiuk pisze:Jest to oczywiście kwestia indywidualnej wrażliwości. Nie każdy ją posiada, nie w każdym z nas jest radość cieszenia się detalem.
Przynajmniej możemy się starać, by jej nie zatracić. Ale to będzie trudne, jeżeli tandeta nas zaleje zupełnie. Dlatego podoba mi się, że np. w Bretanii zalewowi tandety stawia się tamy natury administracyjnej. Skoro inaczej się nie da...
Le drame de notre temps, c’est que la bêtise se soit mise à penser. (Jean Cocteau)
Hadapi dengan senyuman.

Andrzej Pilipiuk
C3PO
Posty: 810
Rejestracja: pn, 23 kwie 2012 19:39

Re: Pogadaj z Pilipiukiem o wszystkim oprócz jego twórczości

Post autor: Andrzej Pilipiuk »

Powiedzmy tak: trzeba lansować dobre wzorce. Edukować od strony estetycznej. Uczyć ludzi szacunku do dorobku minionych wieków.

Dlaczego burzy się stare budynki?
powodów jest kilka:

1) stan techniczny - czasem po prostu nie da się zrobić już nic. (po zburzeniu można jednak odbudować takie samo).

2) moda - na tą pomogłaby edukacja estetyczna.

3) postęp - no cóż ludzie chcą mieć łazienki z bieżącą wodą i inne takie. Są tu pewne możliwości adaptacji starych budynków...

4) ciasnota - rodzą się dzieci i dwie izby chaty po dziadku przestają wystarczać...

5) kasa a raczej jej brak. Często spłachetek na którym stoi stuletnia "ruina" to jedyna nieruchomość należąca do inwestora. Ceny działek są zaś horrendalne - bo trudno jest cokolwiek odrolnić.

6) głupota - na tą żadne przepisy nie pomogą...

*
Co od kasy - oczywiście masz rację. Zarobki są dziadowskie i długo jeszcze będą dziadowskie. I ulgi budowlane też dużo tu nie zmienią...

Awatar użytkownika
Alfi
Inkluzja Ultymatywna
Posty: 19993
Rejestracja: pt, 10 cze 2005 10:29

Re: Pogadaj z Pilipiukiem o wszystkim oprócz jego twórczości

Post autor: Alfi »

Andrzej Pilipiuk pisze:

2) moda - na tą pomogłaby edukacja estetyczna.

3) postęp - no cóż ludzie chcą mieć łazienki z bieżącą wodą i inne takie. Są tu pewne możliwości adaptacji starych budynków...

4) ciasnota - rodzą się dzieci i dwie izby chaty po dziadku przestają wystarczać...
W jesieni 1988r. w Czatoży (część Zawoi) widziałem, jak dom z pustaków okładany jest czymś w rodzaju boazerii (wtedy jeszcze nie mówiło się o panelach, a siding był u nas nieznany). Grupa licealistów z mojego grajdołka bardzo się zdziwiła: Jakże to, mieć porządny dom i przerabiać go w taki sposób, by wyglądał jak wiejska chałupa? Reakcja oczywiście typowa dla "mieszczan" w pierwszym-drugim pokoleniu, w tamtych czasach regularnie uzupełniających zapasy produktami świniobicia u dziadka na wsi (w latach 60. w jednym z bloków podobno kanalizacja regularnie zię zapychała kurzym pierzem wrzucanym do muszli, a raz nawet trzeba było rozkuwać ściany, bo rury nie wytrzymały ciężaru produktów ubocznych świniobicia dokonanego w łazience). Jeśli gdzieś ulubioną inwektywą jest "Ty wieśniaku!", to trudno się spodziewać innej reakcji na pomysł górala z Czatoży. Oczywiście trudno mi orzec, czy góral faktycznie chciał połączyć komfort z tradycjami lokalnymi, czy może wyszedł naprzeciw oczekiwaniom ceprów, którzy w górach chcieli widzieć góralszczyznę.
Od pewnego czasu na wsi dom z cegły albo z pustaków był wyznacznikiem awansu społecznego. Śp. Aleksander Małachowski narzekał kiedyś, że szanujący się mieszkaniec Podlasia, jeśli nie stać go na piętrowy dom, to za żadne skarby nie otynkuje ścian, by nikt potem nie myślał, że to tynkowane drewno. To jest podobna reakcja, jak niechęć do pieczywa w kolorze innym niż śnieżnobiały ("Łoloboga, corny chlyb!") czy do mięsa królika (mięso dla małorolnych, którzy kiedyś każdą świnię i każde cielątko, a nawet starą krowę sprzedawali na targu, by mieć trochę pieniędzy; źródłem zaopatrzenia w mięso były albo stare kury, które już się nie niosły, a nikt ich nie chciał kupić - i właśnie króliki (skórkę suszyło się nad piecem na rozwidlonej gałęzi, by ją potem sprzedać).
Co do ciasnoty - to raczej nie zagęszczenie wzrastało, a oczekiwania co warunków życia się zmieniały.
Le drame de notre temps, c’est que la bêtise se soit mise à penser. (Jean Cocteau)
Hadapi dengan senyuman.

Andrzej Pilipiuk
C3PO
Posty: 810
Rejestracja: pn, 23 kwie 2012 19:39

Re: Pogadaj z Pilipiukiem o wszystkim oprócz jego twórczości

Post autor: Andrzej Pilipiuk »

dodajmy jeszcze jeden czynnik - wyludnienie - w Wojsławicach stoi pustych kilkanaście domów. W okolicznych miejscowościach - podobnie.

Np opuszczony jest dom aptekarzostwa von Brantów - piękny, wielki, w dobrym stanie, z ciekawą historią. I co? I nic... Stoi. Potem się zawali.

Oczywiście tereny wyludnione i pustki osadnicze na ziemiach odzyskanych można by bez trudu zasiedlić drogą repatriacji tych 4-5 milionów Polaków z byłego ZSRR...

Awatar użytkownika
Alfi
Inkluzja Ultymatywna
Posty: 19993
Rejestracja: pt, 10 cze 2005 10:29

Re: Pogadaj z Pilipiukiem o wszystkim oprócz jego twórczości

Post autor: Alfi »

Jest jednakowoż jeden szkopuł. Te domy są opuszczone nie bez powodu. Opuszczone domy są tam, skąd ludzie się wynoszą do miejsc, w których mają szansę na lepsze życie. Często znacznie lepsze.
Wojsławice pewnie nie są szczytem marzeń, podobnie jak peryferyjne przysiółki wiosek na Pogórzu, skąd ludziska wieją w doliny, żeby przynajmniej móc maluchem dojechać do jakiejś roboty np. w Tarnowie albo Nowym Sączu (znam z autopsji, kiedyś nałogowo pętałem się po obrzeżach Jastrzębiej, Jamnej, Bukowca itp.).
Le drame de notre temps, c’est que la bêtise se soit mise à penser. (Jean Cocteau)
Hadapi dengan senyuman.

Awatar użytkownika
nosiwoda
Lord Ultor
Posty: 4541
Rejestracja: pn, 20 cze 2005 15:07
Płeć: Mężczyzna

Re: Pogadaj z Pilipiukiem o wszystkim oprócz jego twórczości

Post autor: nosiwoda »

Andrzej Pilipiuk pisze:
Ale widzę, że zabór mienia, w tym prywatnego lub z roszczeniami prywatnych osób, nie budzi Twego sprzeciwu. Ko... ko... koooooo.
że niby co!?
To, że tej części posta, w której pisałem "Większość tych terenów ma swoich właścicieli (nie zawsze natomiast wiadomo, kto nim jest i w jakiej części). Rozumiem zatem, że chcesz odebrać je ich prawowitym właścicielom, żeby potem rozprzedać? To już było, tylko wtedy nie robili tego korwinowcy/koliberki, tylko hmmm... jacyś inni na ko... Nacjonalizacja się to nazywało.
A ile okazji do przekrętów przy takim hurtowym zabieraniu i rozdawaniu/rozprzedawaniu! Miodzio! Komisja Kościelna to przy tym nic. I oczywiście zyskaliby na tym ci, co już teraz mają kasę. Supcio!" nijak nie skomentowałeś.
Ale idę sobie, powinienem wbić sobie wreszcie do durnego łba, żeby z fanatykami idei "to jest proste" nie podejmować dyskusji.
"Having sons means (among other things) that we can buy things "for" those sons that we might not purchase for ourselves" - Tycho z PA

Awatar użytkownika
Alfi
Inkluzja Ultymatywna
Posty: 19993
Rejestracja: pt, 10 cze 2005 10:29

Re: Pogadaj z Pilipiukiem o wszystkim oprócz jego twórczości

Post autor: Alfi »

Jeszcze parę słów o monarchii absolutnej. Jedną z ostatnich jest Suazi w Afryce. Przeciętny mieszkaniec tego kraju żyje za 1 dolara dziennie. Jego Królewska Mość Mswati III posiada majątek wyceniany przez "Forbes'a" na 200 mln USD.
Le drame de notre temps, c’est que la bêtise se soit mise à penser. (Jean Cocteau)
Hadapi dengan senyuman.

ODPOWIEDZ