Pomoc w wyborze autorów.

czyli nic konkretnego, za to do wszystkiego

Moderator: RedAktorzy

ODPOWIEDZ
Michał Horbaczewski
Sepulka
Posty: 7
Rejestracja: pt, 19 kwie 2013 19:40
Płeć: Mężczyzna

Pomoc w wyborze autorów.

Post autor: Michał Horbaczewski »

Witam,
załączam link do zdjęć ( http://imageshack.us/g/404/scan0232.jpg/ ), na których znajduje się lista autorów z poszczególnych epok. Wszystko, oczywiście, posortowane jest w zależności od gatunku. Miałbym jedną małą prośbę. Mianowicie potrzebuję pomocy przy wyborze odpowiednich dzieł. Jakbyście byki tak mili i mogli napisać po jednym dziele ( jeśli macie więcej to super! ) z każdej epoki ( wymienionych w załączniku ), które waszym zdaniem czyta się najprzyjemniej. Jednocześnie byłoby miło, gdyby owe dzieło dało się stosunkowo łatwo omówić. Fakt, że jeśli coś się czyta przyjemnie, to później nie ma się większych problemów z omawianiem, aczkolwiek to różnie bywa.

Z góry bardzo dziękuję za pomoc i serdecznie pozdrawiam wszystkich forumowiczów!

Awatar użytkownika
hundzia
Złomek forumowy
Posty: 4054
Rejestracja: pt, 28 mar 2008 23:03
Płeć: Kobieta

Re: Pomoc w wyborze autorów.

Post autor: hundzia »

A temat jakiś jest? Bo to ciężko tak wybrać, degustibus i takie tam...
FTSL
Wzrúsz Wirúsa!
Wł%aś)&nie cz.yszc/.zę kl]a1!wia;túr*ę

Michał Horbaczewski
Sepulka
Posty: 7
Rejestracja: pt, 19 kwie 2013 19:40
Płeć: Mężczyzna

Re: Pomoc w wyborze autorów.

Post autor: Michał Horbaczewski »

Nie ma tematu, kompletna samowolka :)

Awatar użytkownika
Małgorzata
Gadulissima
Posty: 14598
Rejestracja: czw, 09 cze 2005 09:11

Re: Pomoc w wyborze autorów.

Post autor: Małgorzata »

Jeden autor - jeden utwór, czy jedna epoka - jeden utwór z danego rodzaju literackiego?
Tak się upewniam...

e...
No, to mój spis propozycji:

1. Mickiewicz => "Dziady". Najbardziej lubię część III, choć to kawałek do urzygu patriotyczny i wzniosły. Ale taki emocjonalny... :)))
2. Słowacki => "Kordian". Porządna poezja, lepsza, bardziej spójna niż Mickiewicza. Nie znoszę bohatera, od początku to mięczak i beksa. Też mnóstwo patriotyzmu.
3. Fredro - jasne, że "Zemsta". Fajniejsza niż "Śluby panieńskie", moim zdaniem (choć ekranizacja "Ślubów..." lepsza niż "Zemsty"), o wiele zabawniejsza.
Romantyzm stosunkowo najłatwiejszy - mnóstwo opracowań, omówień, bryków.

4. Wyspiański. Kanoniczne jest "Wesele". Ale ja uwielbiam "Achilleis" i "Powrót Odysa" - bo w nich bardziej jest ten "teatr ogromny", który artysta widział przed oczyma duszy swojej. No, i bohaterowie są fajni - krwawi. Na dodatek Wyspiański chyba przewidywał, że pewnego dnia powstanie "Industrial Light&Magic", bo te retellingi eposów homeryckich zdecydowanie nie są na normalną scenę... :)))

5. Kochanowski: "Odprawa posłów greckich". Też trochę "retelling", ale bardziej pretekstowo, bo poeta chciał sobie ponarzekać na swoje czasy i rządy w kraju. Zupełnie jak dzisiaj... :P
Język stary, trochę ciężko czytać, ale tutaj nie ma co wybierać, bo zachował się tylko jeden dramat. Co prawda, Kochanowski chyba przymierzał się jeszcze z "Szachami", ale to nie do końca jest pewne...

6. Niemcewicz - też tylko jeden dramat "Powrót posła". Komedia polityczna. Nieśmieszna, moim zdaniem. I jakoś tak średnio się czyta - nie przez język, lecz przez treść. No, ale ja w ogóle nie lubię za bardzo tego autora... :P

7. Witkacy - "Szewcy". Dramat, o którym lubię myśleć, że jest dystopijny, krytyka społeczeństwa wraz z przewidywaniem, że to się skończy źle. Katastrofalnie. Wszystko przegięte, groteskowe, wyolbrzymione. Sen wariata śniony nieprzytomnie, czy jakoś tak. W każdym razie - niezły odjazd przy czytaniu.

8. Gombrowicz - chyba "Iwona, księżniczka Burgunda". Nie umywa się do Witkacego, ale też pokręcone i groteskowe. Obaj panowie (Witkacy i Gombrowicz) lubili groteskę i absurd.

9. Różewicz w dramatach to najgorsza sprawa. Dla mnie to przede wszystkim poeta i jego wiersze cenię sobie bardziej niż dramaty. Ale "Grupa Laokoona" mi się podoba. Jest o kulturze i ma tę samą trafność, co wiersze Różewicza.

10. Szaniawski - "Dwa teatry" są mi najbliższe, a tu właśnie o problem z teatrem chodzi. Znaczy, jaki teatr jest lepszy i jaką rolę ma pełnić. Trochę staroświeckie, ale sympatyczne w czytaniu.

11. Zapolska - "Żabusia". O wiele prostsza opowieść od "Moralności pani Dulskiej". Czemuś bardziej lubię, chyba bez powodu.

12. Głowacki - "Antygona w Nowym Jorku". Lubię odniesienia do tragedii antycznych, pewnie dlatego. Rzecz współczesna, ciężko nazwać retellingiem nawet, ale intrygująca.

13. Mrożek - "Emigranci", wiadomo. :)))

14. Villquist - widziałam inscenizację "Nocy Helvera". Jak film psychologiczny. Nie mój typ zupełnie. Spodobał mi się kiedyś tytuł "Beztlenowce", ale po czytaniu mi przeszło. Oba teksty dość krótkie i łatwe do analizy, więc jak coś musisz przeczytać, to chyba "Noc..." bardziej oczywista.

A papieża nie czytałam. Jakoś nie mogę się zabrać... :X
So many wankers - so little time...

Michał Horbaczewski
Sepulka
Posty: 7
Rejestracja: pt, 19 kwie 2013 19:40
Płeć: Mężczyzna

Re: Pomoc w wyborze autorów.

Post autor: Michał Horbaczewski »

Byłbym bardzo wdzięczny jakby udało się znaleźć: autor + utwór z każdego rodzaju literackiego. Natomiast jeśli ktoś miałby więcej propozycji, byłbym wniebowzięty i wielce uradowany. Pozdrawiam

PS Dodam, że mam na myśli dzieła, które waszym zdaniem się przyjemnie czyta i nie są zbyt skomplikowane. Chcę sobie po prostu ułatwić życie i moja maturę.

Awatar użytkownika
Małgorzata
Gadulissima
Posty: 14598
Rejestracja: czw, 09 cze 2005 09:11

Re: Pomoc w wyborze autorów.

Post autor: Małgorzata »

Oj, to problem, bo nie umiem ocenić, co jest "skomplikowane". Dla mnie z dramatów - Villquist chyba. Bo mnie nudzi. I Gombrowicz może być problematyczny, jak słyszałam => naśmiewa się z motywów literackich różnych, wykręca straszliwie wszystko, doprawia wykoślawieniem... Lektura jest trochę jak wizyta w gabinecie luster.
A dramaty romantyczne to pestka. A modernistyczny Wyspiański - sama radość: jatka, krew, mord i szaleństwo, do tego pięknie i rytmicznie - poezja, choć to dramat. :)))

Z poezją łatwiej, bo jest Herbert. Herberta po prostu WSZYSTKO. Jak leci. "Potęga smaku", "Tren Fortynbrasa", tomik wierszy "Raport z oblężonego miasta", wszystkie wiersze z Panem Cogito w tytule... I wszystkie inne też. :)))

Leśmiana też uwielbiam, choć z zupełnie innych przyczyn niż Herberta. Najbardziej "Panterę" i "Dziewczynę" oraz wiersze z motywami opowieści orientalnych, a najmniej kanoniczny "W malinowym chruśniaku". Jeszcze "Pana Błyszczyńskiego" lubię, ale już z czysto "polonistycznych" powodów, więc to odradzam do interpretacji.

Różewicza... No, wszystko, tak? No, dobra... "Spadanie", "List do ludożerców", "Et in Arcadia ego", "Niepokój"... E, tam. Wszystko!

Tuwim - wszystko. Bez pudła będzie to łatwe do interpretacji, do tego zabawne. Tuwim to prześmiewca, jęzor ma ostry i bezczelny, satyrę trafną - sama przyjemność przy lekturze. Na zachętę przykładowy fragment - cytowany w innych wątkach na FF, jak pamiętam. :)))

A o Baczyńskiego "Barykadzie" to chyba osobnym postem... Bo (niech nikt nie pyta) zrobiłam interpretację tego wiersza. I wyszło mi, że Baczyński grał w "StarCrafta"... :X
So many wankers - so little time...

Awatar użytkownika
neularger
Strategos
Posty: 5230
Rejestracja: śr, 17 cze 2009 21:27
Płeć: Mężczyzna

Re: Pomoc w wyborze autorów.

Post autor: neularger »

Michale, nie przeginaj.
Margot dała Ci spis najlepszych dramatów autorów z listy podług jej gustu. Masz listę i zdecydujesz czy wolisz Mickiewicza czy Słowackiego, bo obaj są przedstawicielami romantyzmu. No, tego już Ci nie powiemy, co czytać, żeby się nie zaczytać i żeby było lekko, łatwo i przyjemnie.
Co w przypadku akurat tych autorów jest raczej trudne do osiągnięcia.
Małgorzata pisze:Tuwim - wszystko. Bez pudła będzie to łatwe do interpretacji, do tego zabawne. Tuwim to prześmiewca, jęzor ma ostry i bezczelny, satyrę trafną - sama przyjemność przy lekturze. Na zachętę przykładowy fragment - cytowany w innych wątkach na FF, jak pamiętam. :)))
Od siebie do Tuwima bym dorzucił, Herberta (jako i Margot wspomniała), Szymborską (czyli jak pisać bez udziwnień) Słowackiego i Baczyńskiego.
You can do anything you like... but you must never be rude. Rude is being weak.
Ty, Margoto, niszczysz piękne i oryginalne kreacje stylistyczne, koncepcje cudne językowe.
Jesteś językową demolką.
- by Ebola ;)

Michał Horbaczewski
Sepulka
Posty: 7
Rejestracja: pt, 19 kwie 2013 19:40
Płeć: Mężczyzna

Re: Pomoc w wyborze autorów.

Post autor: Michał Horbaczewski »

Przepraszam, nie chciałem wyjść na bezczelnego leniwca, ale wyszło jak wyszło, ponieważ koleżanka edytowała swój post po tym jak ja napisałem swój wklejając po prostu spis :) No, ale mniejsza :) Natomiast jestem NIEZMIERNIE wdzięczny za poświęcenie i za chęć pomocy mi. Chciałem się odwdzięczyć klikając na coś, ale nie znalazłem żadnego przycisku odpowiadającego za przyznanie plusa czy coś w tym stylu. Chciałbym dodać, że znacznie rozjaśniło mi się w głowie i mniej-więcej wiem co wybiorę. Mogę zdradzić, że zaciekawił mnie Mroczek ( przeczytałem sobie o nim dużo i jestem pod wrażeniem ) i jego dzieła: 'Emigranci', 'Maleńkie Lato'. Jeszcze się trochę rozejrzę po twórczości Mroczka. Również biorę pod uwagę Zapolską Gabrielę i jej dzieło pt. 'Żabusia'.

Mam ostatnie małe pytanko. Kogo moglibyście polecić z zakresu autobiografii i prozy współczesnej ( oprócz S. Lema ) ?

Z góry uprzejmie dziękuję i pozdrawiam.

Awatar użytkownika
hundzia
Złomek forumowy
Posty: 4054
Rejestracja: pt, 28 mar 2008 23:03
Płeć: Kobieta

Re: Pomoc w wyborze autorów.

Post autor: hundzia »

Michał Horbaczewski pisze:Mam ostatnie małe pytanko. Kogo moglibyście polecić z zakresu autobiografii i prozy współczesnej ( oprócz S. Lema )
Chmielewską :D
NMSP
Wzrúsz Wirúsa!
Wł%aś)&nie cz.yszc/.zę kl]a1!wia;túr*ę

Awatar użytkownika
Małgorzata
Gadulissima
Posty: 14598
Rejestracja: czw, 09 cze 2005 09:11

Re: Pomoc w wyborze autorów.

Post autor: Małgorzata »

Autobiografia? To chyba Perfect. Albo "Transatlantyk" Gombrowicza. :P
Cholera, autobiograficzne to rozpoznaję tylko wątki w twórczości. Pewnie jestem filologiczną socjopatką... :X
"Wieczór przyjść musi" Staffa jest autobiograficzny. "Pożegnanie jesieni" Witkacego ma wątki autobiograficzne. Zza Stańczyka z "Wesela" wychyla się gęba Wyspiańskiego (nie tylko, rzecz jasna, bo tytułowe wesele to też element życiorysu twórcy - był na nim), wiersze z Panem Cogito są autobiograficzne... Można mnożyć. Wszędzie się znajdą takie elementy. Zza każdego utworu wychyla się, jak to ładnie ujął chyba właśnie Gombrowicz "gęba autora".

Tak czy inaczej, jeżeli Mrożek, to jeszcze "Tango". "Tango" jest o konflikcie pokoleń, o alienacji... Fajne. Ale żeby je w pełni zrozumieć, trzeba poznać trochę twórczość Witkacego i "Wesele" Wyspiańskiego (nawiązania są - proste jak cios w nos, nie jakieś zakamuflowane).

A do poezji dodać należy CKN. To poetycka wersja CKM-u. Ten poeta strzelał serią słów, a na końcu dobijał podsumowaniem. Śmiertelnie poważny i ponuro trafny. Nie cytuje się jego "Odpowiednie dać rzeczy słowo" przy każdej okazji nadaremno, nie. Norwid, znaczy. Mój ulubiony tomik to "Vade-mecum". Z kanonicznych wierszy to chyba: "Pieśń od ziemi naszej", "W Weronie" i "coś ty Atenom zrobił, Sokratesie...".
To są krótkie utwory, niewiele słów - multum znaczeń. Trochę dłuższy "Do obywatela Johna Brown" i też warto, ale czegóż nie warto czytać z Norwida? Każdy wiersz to traktat o poezji w pigułce. :)))

I Miłosz, tak? Miłosz - wszystko! :P
Po Herbercie największą miłością darzę Miłosza. Przede wszystkim - "Dziecię Europy" (bo to portret osobnika, których się potem narodziło jak zarazków - nadal jest trafna, niech to szlag, nic dziwnego, że twórczość tego poety znalazła się na indeksie), ale też "Poema naiwne" i "Co było wielkie", i "Konstantyna", i "Do polityka", i "Ars poetica?", i "Koniec świata", i... Nieważne, cokolwiek. Miłosz jest sugestywny i umie budować zaskoczenie. Umie zmylić, a potem znienacka przywalić w ostatnich wersach. Podstępny. Cudowny. :)))

Wspomniałam Baczyńskiego? Baczyński to gracz (drań grał w "StarCrafta", jestem tego pewna - terranami - i nieważne, że epoki się nie zgadzają!), żołnierz i bard. Poeta straconego pokolenia - tego, które poległo w Powstaniu Warszawskim. To on chyba wymyślił termin "stracone pokolenie", albo przynajmniej tak je opisał w swoich wierszach - choćby w "Pokoleniu", "Gdy broń dymiącą wyjmę z dłoni", "Historii" czy tym, który śpiewała Ewa Demarczyk. Poza tym pisał arkadyjskie kawałki - jako odskocznię od wojennej jatki - ale one są po prostu: śliczne i liryczne. Wolę takie, jak "Bez imienia" (znalazłam wykonanie z mocnym uderzeniem - jest zabawne, IMAO).

Kamieńska - ta od "Śpieszmy się kochać ludzi, tak szybko odchodzą"? Znaczy, cytat jest z wiersza ks. Twardowskiego, a dedykowany Kamieńskiej. Kamieńska odpowiedziała "Pustym miejscem". W zasadzie - jej twórczość we mnie wzbudza niewiele emocji. Z wierszy, które lubię: "Chwila", "Do przyjaciół", "Kamień", "Rzeźba". Miniatury, takie trochę haiku. :P

Ks. Twardowskiego - wyżej wspomniałam jego najbardziej znany wiersz "Śpieszmy się". Reszta jego twórczość jest dla mnie zbyt ostentacyjna. Trafiają do mnie pojedyncze wersy, w stylu "Człowiek - wieczny dezerter", "Krzyż - gdy miłość zajdzie za daleko"... Ale tak całościowo denerwuje mnie - ta prostota i naiwność, niby taka dziecinnie czysta, ale dla mnie - to takie na pokaz. Przy fantastyce powiedziałabym, że mi kołek niewiary trzeszczy - przy wierszach Twardowskiego mam po prostu wrażenie, że to sztuczne jest, politura jakaś, fałszywka.

Morsztyn - czyli barok, czyli forma nad treścią. Sonet "Do trupa" dobrze charakteryzuje jego twórczość. Nic nie trzeba interpretować, tylko wyszukać środki wyrazu, czyli coś dla filologa, a dla maturzysty, niekoniecznie.
XBW - czyli Krasicki, bajki (jak u Ezopa, tylko po polsku) i satyry ("Pijaństwo" jest całkiem na czasie - znaczy, od oświecenia nic się nie zmieniliśmy).
A z romantyków - wiersze Słowackiego. Lubię Mickiewicza i jego liryki (dużo emocji). Ale Słowacki jest ironiczny, jak się wczytać - szczególnie, gdy mowa o patriotyzmie, wokół którego kręciła się twórczość romantyków (to on napisał o Polsce: "Wszak myśmy z twego zrobili nazwiska pacierz, co płacze, i piorun, co błyska" - twardziel).

No, i poezja z głowy. Lipskiej nie lubię, Poświatowska jest dla mnie za łzawa, a Barańczak jest o wiele lepszym tłumaczem poezji niż poetą - co nie znaczy, że poetą jest złym (giętki język ma, lekki).
A Staffa nie doceniam. Nigdy nie doceniałam i chyba już mi tak zostanie. :P
I dlaczego akurat Tetmajer? Tetmajera też nie za bardzo lubię. On pisał o górach. Nie cierpię gór!
So many wankers - so little time...

Awatar użytkownika
Alfi
Inkluzja Ultymatywna
Posty: 19993
Rejestracja: pt, 10 cze 2005 10:29

Re: Pomoc w wyborze autorów.

Post autor: Alfi »

Baczyński - erotyki (Słońce, słońce w ramionach,/Gdzie twego ciała kryształ...; albo Madonno moja, grzechu pełna, /w sen jak w zwierciadło pęknięte wprawiona...), no i te wcześniejsze liryki: Karawele wydęte o żaglach z czerwonych motyli,/pachnące cynamonem, pieprzem i imbirem, czy np. Przed fontannami perłowymi/Noc winogrona gwiazd rozdaje... I jeszcze Sur le pont d'Avignon, czysty surrealizm ujęty w karby prawie klasycznej dyscypliny formalnej.
A Twardowski - Pomódl się o to, czego nie chcesz wcale/czego się boisz jak wiewiórka deszczu/przed czym uciekasz jak gęś coraz dalej...
Cytaty z pamięci, więc może gdzieś się palec omsknął.
Małgorzata pisze:
On pisał o górach. Nie cierpię gór!
Nie bluźnij, kobieto.
Le drame de notre temps, c’est que la bêtise se soit mise à penser. (Jean Cocteau)
Hadapi dengan senyuman.

Awatar użytkownika
Małgorzata
Gadulissima
Posty: 14598
Rejestracja: czw, 09 cze 2005 09:11

Re: Pomoc w wyborze autorów.

Post autor: Małgorzata »

Nie bluźnię, Alfi, tylko NIE. Lubię. Gór. :P
So many wankers - so little time...

Michał Horbaczewski
Sepulka
Posty: 7
Rejestracja: pt, 19 kwie 2013 19:40
Płeć: Mężczyzna

Re: Pomoc w wyborze autorów.

Post autor: Michał Horbaczewski »

O matulu... Nie wiem jak mam dziękować :) Ostatnie pytanko, coś z zakresu prozy współczesnej ( oprócz S. Lema ) ? ( O to głównie mi chodziło poprzednim razem :) ) Pozdrawiam serdecznie.

Awatar użytkownika
Małgorzata
Gadulissima
Posty: 14598
Rejestracja: czw, 09 cze 2005 09:11

Re: Pomoc w wyborze autorów.

Post autor: Małgorzata »

Jasne! Może mi się nawet uda podawać zgodnie z listą.

1. Andrzejewski. "Popiół i diament" czyta się nieźle, ale to jest wojenne/powojenne (treść, znaczy, opowieść). A ja wolę takie utwory, jak: "Ciemności kryją ziemię", "Bramy raju", "Prometeusz", "Nikt", "Teraz na ciebie zagłada"...
Niezależnie - Andrzejewski "sam się czyta". No, może z wyjątkiem "Bram raju", ale właśnie dlatego ten utwór jest tak piękny i przejmujący (paradoksalnie, wiem).

2. Brandys (Kazimierz) - niech ktoś inny poleca. Mnie zupełnie nie pasuje jego twórczość, śmiertelnie mnie nudzi. Z pamiętanych najlepiej - "Matka Królów", oczywiście, bo interesowały mnie rozrachunki literackie, ale... ani powieść, ani film mnie nie przekonały, żeby czytać drugi raz.

3. Chwina lubię recenzje i analizy oraz opracowania literackie. Jak na złość powieść "Hanemann" mi się nie podobała (nagradzana, wyróżniana i adaptowana na deski teatru, a i tak mnie nie ruszyło).

4. Gombrowicz - albo "Ferdydurke", albo "Pornografia". Mnie bardziej bawi ta druga ze względu na nawiązania do motywów literackich różnych, ale pierwsza może być bliższa uczniowi, bo szkoła jest ośmieszana. I wiem, że ta polecanka wygląda ironicznie - bo wcześniej rekomendowałam poezję Słowackiego ("Słowacki wielkim poetą był" - heheh!).

5. Herling-Grudziński. Oczywiście, "Inny świat", bo to o totalitaryzmie. Opowiadania - bo to o człowieku wobec cierpienia, wiary, samotności, śmierci. Twarda proza. Herling jest autorem sentencji, którą często się odnosi do charakterystyki współczesnego społeczeństwa: "Najgorszym grzechem wobec bliźniego nie jest nienawiść, lecz obojętność, bo jest nieludzka". Nie lubię z jego twórczości "Wieku biblijnego...", bo mam wrażenie, że jest niedokończony (a to mnie wkur...za).

6. Kapuściński - cokolwiek. Wszystko jest ciekawe. "Lapidaria" chyba najlepiej mi się czytało, ale - co tu kryć - jego w ogóle się czyta. Odruchowo. :P

7. Kawalec - darujmy sobie. Znaczy, ja sobie darowałam po "Tańczącym jastrzębiu" i paru opowiadaniach, które średnio pamiętam. Nie polecam.

8. Konwicki. Ach. Lubię wszystko. Paradoksalnie skrytykowane chyba najbardziej "Czytadło" bardzo mi się spodobało. I, oczywiście, "Mała Apokalipsa", "Wniebowstąpienie", "Kompleks polski", "Sennik współczesny". Najbardziej - "Mała Apokalipsa", bo znowu totalitaryzmu w niej sporo, a to temat, który mnie zawsze zajmuje... :)))

9. Krall. Słabo na mnie działa ta proza. "Zdążyć przed Panem Bogiem" chyba najlepsze.

10. Moczarski, wiadomo. "Rozmowy z katem". I nie ma lekko, nie.

11. Nałkowska - nie mam zdania. "Medaliony" są króciutkie i kanoniczne.

12. Nowaka - nie wiem. Wiersze wolę bardziej niż prozę. Niech ktoś inny poleca.

13. Szczepański jest, IMAO, przegadany. I przereklamowany. Mnie nudzi i nuży, więc nie polecam. Ale może kogoś innego ruszyła jego twórczość, to poleci jakiś utwór... :X

14. Tokarczuk. No, "Prawiek i inne czasy". Ale, szczerze mówiąc, Tokarczuk do mnie słabo przemawia - to miękka proza, trochę psychologiczna, trochę poetycka. Nie uwiodła mnie.

15. Lem. Wiadomo. Lem jest po prostu wspaniały i nie ma się co zastanawiać, tylko brać i czytać. Jak popadnie. Może zacznij od "Opowiadań o pilocie Pirxie", a potem już poleci. "Dzienniki gwiazdowe" - lektura obowiązkowa. Nie z obowiązku, ale dlatego, że zabawna, przewrotna i wciągająca. "Cyberiada" - z tych samych powodów, co "Dzienniki...", tylko bardziej. "Niezwyciężony" - bo to przygodówka, tylko głębsza. A "Solaris", bo jest o oceanie i nic, absolutnie nic piękniejszego nie znalazłam w SF. :)))
So many wankers - so little time...

Awatar użytkownika
Alfi
Inkluzja Ultymatywna
Posty: 19993
Rejestracja: pt, 10 cze 2005 10:29

Re: Pomoc w wyborze autorów.

Post autor: Alfi »

Małgorzata pisze:
1. Andrzejewski. (...) A ja wolę takie utwory, jak: "Ciemności kryją ziemię", "Bramy raju", "Prometeusz", "Nikt", "Teraz na ciebie zagłada"...
Ha, to ostatnie trochę ryzykowne w dzisiejszych czasach, nie? Niebezpieczeństwo odczytywania przez pryzmat aktualnych sporów ideologicznych itd.
Małgorzata pisze:
6. Kapuściński - cokolwiek. Wszystko jest ciekawe. "Lapidaria" chyba najlepiej mi się czytało, ale - co tu kryć - jego w ogóle się czyta. Odruchowo. :P
Ja bym polecał Cesarza i Heban. Trzeba tylko pamiętać, że dokumentarność bywa u Kapuścińskiego dość problematyczna i umowna. Cesarz to to raczej alegoria.
Małgorzata pisze: 8. Konwicki. Ach. Lubię wszystko. Paradoksalnie skrytykowane chyba najbardziej "Czytadło" bardzo mi się spodobało. I, oczywiście, "Mała Apokalipsa", "Wniebowstąpienie", "Kompleks polski", "Sennik współczesny". Najbardziej - "Mała Apokalipsa", bo znowu totalitaryzmu w niej sporo, a to temat, który mnie zawsze zajmuje... :)))
Ciekawe, czemu nie wymieniłaś jego wyprawy w okolice fantastyki, czyli Zwierzoczłekoupiora?
Le drame de notre temps, c’est que la bêtise se soit mise à penser. (Jean Cocteau)
Hadapi dengan senyuman.

ODPOWIEDZ