No-qanek pisze:Ale miałaś:
a) kindla
b) góry
c) narty
To jednak co innego, niż 8 godzin bez form spędzania czasu.
Bo to, że wykluczyli wszystko poza książkami (i drukiem w ogólności) jest strasznie tendencyjne. Co za różnica czy film, czy książka, czy muzyka?
Ten fetyszyzm książek jest doprawdy nie do zniesienia. I te wszystkie pretensje do intelektualności czytania, brrr...
No-qanku, ale co to znaczy „co innego, niż 8 godzin bez form spędzania czasu”? Przecież oni mogli robić wiele rzeczy, ba oni nawet je robili, ale te inne formy spędzania wolnego czasu były dla nich niewystarczające, a wręcz frustrujące. Tu nie chodziło przecież tylko o to, że jedyną rzeczą, którą mogły robić było czytanie książek. Masz nawet podaną całą listę rzeczy, które ta młodzież robiła:
„W trakcie trwania eksperymentu młodzi ludzie:
• gotowali jedzenie, jedli,
• czytali albo usiłowali czytać,
• odrabiali lekcje (eksperyment był przeprowadzany w czasie wakacji, ale w przypływie rozpaczy niektórzy sięgnęli po podręczniki),
• patrzyli przez okno albo chodzili po mieszkaniu,
• wyszli na dwór i poszli do sklepu lub do kawiarni (nie wolno było się komunikować, ale uczestnicy uznali, że rozmowa ze sprzedawcą lub z kelnerem się nie liczy),
• rozwiązywali krzyżówki,
• układali Lego,
• rysowali albo próbowali rysować,
• myli się,
• sprzątali mieszkanie lub pokój,
• bawili się z psem lub kotem,
• ćwiczyli, robili gimnastykę,
• zapisywali swoje odczucia, refleksje, pisali listy na papierze,
• grali na gitarze, na pianinie (jedna osoba na flecie),
• trzy osoby pisały wiersze lub prozę,
• jeden chłopiec prawie przez 5 godzin jeździł po mieście autobusami,
• jedna dziewczynka haftowała,
• jeden chłopiec poszedł do wesołego miasteczka i przez trzy godziny kręcił się na karuzeli,
• jeden młody człowiek przeszedł miasto z jednego końca w drugi (25 kilometrów),
• jedna dziewczynka udała się do muzeum,
• jeden chłopiec poszedł do ogrodu zoologicznego,
• jedna dziewczynka się modliła.
Praktycznie każdy próbował zasnąć, ale nikt nie był w stanie spać, wszyscy mieli myśli obsesyjno-kompulsywne.”
Jak sam zauważyłeś Cordi miała góry, narty i lekturę. Te dzieciaki miały muzea, klocki LEGO, ogród zoologiczny, gitarę itp. wszystko zależało od ich wyobraźni. Tylko, że takie spędzanie czasu im nie wystarczało. Jak już zauważył Neu:
Wychodzi na to, że te dzieci nie mogą funkcjonować bez permanentnego "bycia online".
„Najcenniejszym darem dla dobrego pisarza jest wewnętrzny, odporny na wstrząsy wykrywacz gówna”
E. Hemingway