Rząd Światowy in spe...

czyli nic konkretnego, za to do wszystkiego

Moderator: RedAktorzy

ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
ElGeneral
Mistrz Jedi
Posty: 6089
Rejestracja: pt, 09 lis 2007 18:36

Re: Rząd Światowy in spe...

Post autor: ElGeneral »

Alfi pisze:To ciekawe. Ja nie spotkałem ani niespełnionych Steinhausów, anie niespełnionych Mickiewiczów. Spotkałem za to młodą polonistkę, która twierdziła, że gdyby znalazła dobre streszczenie Dżumy, toby jej w ogóle nie czytała. Chyba nie powiesz, że to niespełniony Pigoń?
Ofiara świerzopa
Jest w I Księdze "Pana Tadeusza"
taki ustęp, panie doktorze:
"Gdzie bursztynowy świerzop, gryka jak śnieg biała..."
I właśnie przez ten świerzop neurastenia cała...
O Boże, Boże...
Bo, gdy spytałem Kridla, co to takiego świerzop,
Kridl odpowiedział: - Hm, może to jaki przyrząd?
Potem pytałem Pigonia,
a Pigoń podniósł ramiona.
Potem ryłem w cyklopediach,
w katalogach i w słownikach,
w staropolskich trajediach,
i w herbarzach, i w zielnikach...
Idzie jesień i zima.
Ale świerzopa ni ma.
Już szepcą naokół panie:
- cóż się zrobiło z chłopa!
Dziękuję, panie Adamie!!!
Jestem ofiara świerzopa.
Takie jest moje zdanie w tej materii, a oprócz tego uważam, że Kartagina powinna być zburzona.

Awatar użytkownika
Kordylion
Pćma
Posty: 209
Rejestracja: pn, 18 lut 2013 19:35
Płeć: Mężczyzna

Re: Rząd Światowy in spe...

Post autor: Kordylion »

Wychodzi z tego, że jestem niezłym dziwolągiem i dinozaurem. Może faktycznie moje czasy minęły bezpowrotnie. Pewnie trzeba odejść - tylko dokąd? Fajnie chociaż, że was wszystkich poruszyłem i przez jakiś czas zaprzątnąłem wasze myśli. Chyba nic nowego nie dopowiem. A mój "Dekalog' owszem, staram się stosować.
Są rzeczy ważne, ważniejsze i te do zrobienia

Awatar użytkownika
lernakow
Mamun
Posty: 194
Rejestracja: pn, 24 sie 2009 12:16
Płeć: Mężczyzna

Re: Rząd Światowy in spe...

Post autor: lernakow »

Skoro już zastanawiasz się, Kordylionie, dokąd odejść, to podpowiem, że niedaleko.
Analizując Twój — jak go nazywasz — dekalog przez pryzmat wymiarów kultury zbadanych i opisanych przez Geerta Hofstede, udało mi się zidentyfikować następujące elementy:
- Definicja małżeństwa, passus o osobach homo- i transseksualnych oraz o cudzoziemcach wskazują na wysoką wartość wymiaru "unikanie niepewności";
- Bicie dzieci i absolutyzacja autorytetu nauczyciela wskazują na wysoką wartość wymiaru "dystans władzy";
- Tekst o różnicach między mężczyznami i kobietami sugeruje wysoką wartość wymiaru "męskość";
Pozostałe są mniej jasne, ale pobrzmiewa mi w nich wysoka wartość indywidualizmu (w opozycji do kolektywizmu).
Wziąłem listę krajów z danymi i odfiltrowałem te, w których wartości tych wymiarów znajdują się powyżej średniej. Wyszło mi, że dobrze będziesz się czuł tylko w Polsce i w Belgii.

Jakby ktoś chciał, żeby podobnie mu credo obsłużyć statystycznie, to służę.

Awatar użytkownika
Marcin Robert
Niegrzeszny Mag
Posty: 1765
Rejestracja: pt, 20 lip 2007 16:26
Płeć: Mężczyzna

Re: Rząd Światowy in spe...

Post autor: Marcin Robert »

Alfi pisze:Miałem się do tej dyskusji nie wtrącać, bo tu na temat każdego zdania można by napisać cały traktat, ale... No cóż.
Marcin Robert pisze:
Kordylion pisze:i różnią się od kobiet.
Bo zwolennicy zasady "równa płaca za równą pracę" tak naprawdę chcą operacyjnie likwidować różnice biologiczne między płciami.
Nie wydaje mi się, by właściwym sposobem dyskutowania było odchodzenie od tematu dla osiągnięcia lepszego efektu.
Trzymam się jak najbardziej tematu. Przecież całe to straszenie zatarciem różnic między płciami wychodzi wtedy, gdy proponuje się równość płac za tę samą pracę albo parytet na listach wyborczych.
Alfi pisze:
Marcin Robert pisze:
Kordylion pisze:Każdy ma prawo bronić swojego życia, mienia i rodziny we wszelki możliwy sposób.
– Słuchaj sąsiedzie, wyglądasz mi podejrzanie i cała twoja żółta rodzina także. Wynoś się stąd albo potraktuję cię bejsbolem.
Nie wydaje mi się, by w polemice dopuszczalne było ustawianie sobie przeciwnika do bicia poprzez stosowanie nieczystych chwytów. Fair play, fair play!
A nie słyszałeś, że profilaktyka jest lepsza niż leczenie? Kordylion sam przecież napisał: "we wszelki możliwy sposób".

Awatar użytkownika
Alfi
Inkluzja Ultymatywna
Posty: 19993
Rejestracja: pt, 10 cze 2005 10:29

Re: Rząd Światowy in spe...

Post autor: Alfi »

Marcin Robert pisze:

Trzymam się jak najbardziej tematu. Przecież całe to straszenie zatarciem różnic między płciami wychodzi wtedy, gdy proponuje się równość płac za tę samą pracę albo parytet na listach wyborczych.
Zupełnie bez związku z czymkolwiek, co w tym wątku zostało wcześniej powiedziane. Czyli na zasadzie: "nieważny sens, ważny efekt".
Marcin Robert pisze:
Alfi pisze:
Marcin Robert pisze:
Kordylion pisze:Każdy ma prawo bronić swojego życia, mienia i rodziny we wszelki możliwy sposób.
– Słuchaj sąsiedzie, wyglądasz mi podejrzanie i cała twoja żółta rodzina także. Wynoś się stąd albo potraktuję cię bejsbolem.
Nie wydaje mi się, by w polemice dopuszczalne było ustawianie sobie przeciwnika do bicia poprzez stosowanie nieczystych chwytów. Fair play, fair play!
A nie słyszałeś, że profilaktyka jest lepsza niż leczenie? Kordylion sam przecież napisał: "we wszelki możliwy sposób".
Bez obrazy: związek między tym, co zacytowałeś, a Twoim komentarzem, może zaistnieć tylko w odrobinę (?) zwichrowanej wyobraźni. Albo przy dużym natężeniu złej woli, co w tym wypadku jest bardziej prawdopodobne. Doktrynerstwo ma to do siebie, że dyskutuje z własnymi zmyśleniami, a nie z cudzymi opiniami.
Le drame de notre temps, c’est que la bêtise se soit mise à penser. (Jean Cocteau)
Hadapi dengan senyuman.

Awatar użytkownika
Marcin Robert
Niegrzeszny Mag
Posty: 1765
Rejestracja: pt, 20 lip 2007 16:26
Płeć: Mężczyzna

Re: Rząd Światowy in spe...

Post autor: Marcin Robert »

Alfi pisze:Zupełnie bez związku z czymkolwiek, co w tym wątku zostało wcześniej powiedziane. Czyli na zasadzie: "nieważny sens, ważny efekt".
Kordylion napisał "i różnią się od kobiet". To banał nie wart uwagi. Chyba że uwzględnimy kontekst, w jakim to stwierdzenie występuje zwykle w polemikach. Mogłem więc albo zmilczeć albo uwzględnić ten kontekst.
Alfi pisze:Bez obrazy: związek między tym, co zacytowałeś, a Twoim komentarzem, może zaistnieć tylko w odrobinę (?) zwichrowanej wyobraźni. Albo przy dużym natężeniu złej woli, co w tym wypadku jest bardziej prawdopodobne. Doktrynerstwo ma to do siebie, że dyskutuje z własnymi zmyśleniami, a nie z cudzymi opiniami.
Zwróciłem uwagę na fakt, że Kordylion nie wyznaczył żadnych granic tej obrony. Chlapnął sobie "we wszelki możliwy sposób", ale o rozmaitych konsekwencjach tego stwierdzenia nie pomyślał. Zresztą o ludziach stosujących tego rodzaju profilaktykę można poczytać w gazetach.

Awatar użytkownika
Alfi
Inkluzja Ultymatywna
Posty: 19993
Rejestracja: pt, 10 cze 2005 10:29

Re: Rząd Światowy in spe...

Post autor: Alfi »

Marcin Robert pisze:
Alfi pisze:Zupełnie bez związku z czymkolwiek, co w tym wątku zostało wcześniej powiedziane. Czyli na zasadzie: "nieważny sens, ważny efekt".
Kordylion napisał "i różnią się od kobiet". To banał nie wart uwagi. Chyba że uwzględnimy kontekst, w jakim to stwierdzenie występuje zwykle w polemikach. Mogłem więc albo zmilczeć albo uwzględnić ten kontekst.
No i mamy coś, co się nazywa manipulacją. Ktoś coś powiedział. Nie zgadzasz się z jego opinią - dobrze. Jeśli z jego wypowiedzi wynika coś, czego nie powiedział, jeśli pociąga za sobą konsekwencje nienazwane do tej pory w dyskusji - trzeba by tego dowieść.
Swoją drogą, nie przypominam sobie, by ktokolwiek używał argumentu o różnicach między płciami do uzasadniania nierówności płacowych (no, może K*rwin, ale on w ogóle uważa, że baby mają siedzieć w kuchni). O tych różnicach mówi się właściwie w kontekście małżeństwa i jego definicji. Tak więc popełniasz nadużycie.
Marcin Robert pisze:
Alfi pisze:Bez obrazy: związek między tym, co zacytowałeś, a Twoim komentarzem, może zaistnieć tylko w odrobinę (?) zwichrowanej wyobraźni. Albo przy dużym natężeniu złej woli, co w tym wypadku jest bardziej prawdopodobne. Doktrynerstwo ma to do siebie, że dyskutuje z własnymi zmyśleniami, a nie z cudzymi opiniami.
Zwróciłem uwagę na fakt, że Kordylion nie wyznaczył żadnych granic tej obrony. Chlapnął sobie "we wszelki możliwy sposób", ale o rozmaitych konsekwencjach tego stwierdzenia nie pomyślał. Zresztą o ludziach stosujących tego rodzaju profilaktykę można poczytać w gazetach.
Tylko że Twoje uwagi o "żółtej rodzinie" nie miały żadnego związku z tym, co zostało powiedziane o obronie, a poza tym wyraźnie miało na celu przedstawienie oponenta - absolutnie bez oparcia w jego słowach - jako rasisty. A to już jest chwyt poniżej pasa. Pomijając już, że tak samo absurdalny jak zestawienie Hitlera z Kościuszką (obaj strzelali do Rosjan) albo Stalina z Tecumsehem (czerwień).

A w meritum sprawy nie chcę wchodzić, bo nie bardzo się da.
Le drame de notre temps, c’est que la bêtise se soit mise à penser. (Jean Cocteau)
Hadapi dengan senyuman.

Awatar użytkownika
Marcin Robert
Niegrzeszny Mag
Posty: 1765
Rejestracja: pt, 20 lip 2007 16:26
Płeć: Mężczyzna

Re: Rząd Światowy in spe...

Post autor: Marcin Robert »

Alfi pisze:No i mamy coś, co się nazywa manipulacją. Ktoś coś powiedział. Nie zgadzasz się z jego opinią - dobrze.
Ależ zgadzam się, że mężczyźni różnią się od kobiet!
Alfi pisze:Jeśli z jego wypowiedzi wynika coś, czego nie powiedział, jeśli pociąga za sobą konsekwencje nienazwane do tej pory w dyskusji - trzeba by tego dowieść.

Jeżeli ktoś rzuca banałem, to warto się zastanowić, po co to robi. Co nadaje sens obronie takiej oczywistości? Otóż ów sens znamy z mass-mediów. Jest to utożsamianie "równości" kobiet i mężczyzn z brakiem różnic między nimi.
Alfi pisze:Swoją drogą, nie przypominam sobie, by ktokolwiek używał argumentu o różnicach między płciami do uzasadniania nierówności płacowych.
W takim razie co innego jest uzasadnieniem tych nierówności? (Zdaniem tradycjonalistów, ma się rozumieć).
Alfi pisze:Tylko że Twoje uwagi o "żółtej rodzinie" nie miały żadnego związku z tym, co zostało powiedziane o obronie, a poza tym wyraźnie miało na celu przedstawienie oponenta - absolutnie bez oparcia w jego słowach - jako rasisty.
Nie, chciałem jedynie pokazać, że jeżeli rzuca się jakąś propozycję, to należy zastanowić się nad wszystkimi jej konsekwencjami. Nawet, a może przede wszystkim tymi, których proponujący nie przewidział.

Awatar użytkownika
Kordylion
Pćma
Posty: 209
Rejestracja: pn, 18 lut 2013 19:35
Płeć: Mężczyzna

Re: Rząd Światowy in spe...

Post autor: Kordylion »

lernakow pisze:Jakby ktoś chciał, żeby podobnie mu credo obsłużyć statystycznie, to służę.
Dziękuję lernakow za analizę statystyczną, i mimo wszystko potwierdzenie, że nie jestem jednak taki osamotniony w tym kraju:)
Są rzeczy ważne, ważniejsze i te do zrobienia

Awatar użytkownika
Alfi
Inkluzja Ultymatywna
Posty: 19993
Rejestracja: pt, 10 cze 2005 10:29

Re: Rząd Światowy in spe...

Post autor: Alfi »

Marcin Robert pisze:
Jeżeli ktoś rzuca banałem, to warto się zastanowić, po co to robi. Co nadaje sens obronie takiej oczywistości? Otóż ów sens znamy z mass-mediów. Jest to utożsamianie "równości" kobiet i mężczyzn z brakiem różnic między nimi.
Brak różnic, czy raczej udawanie, że ich nie ma, jest typowe głównie dla głoszących poglądy przeciwne do poglądów Kordyliona. Reakcją na to jest "rzucanie banałami". Reakcją na ten banał są oskarżenia trafiające kulą w płot... I tak to się kręci. Bicie piany, z którego nic nie wynika, ale zawsze można wypiąć dumnie pierś, przypisując sobie obronę słusznej sprawy.
Marcin Robert pisze:
Alfi pisze:Swoją drogą, nie przypominam sobie, by ktokolwiek używał argumentu o różnicach między płciami do uzasadniania nierówności płacowych.
W takim razie co innego jest uzasadnieniem tych nierówności? (Zdaniem tradycjonalistów, ma się rozumieć).
Tych różnic nikt chyba nie uzasadnia. Te różnice się tworzy metodą faktów dokonanych. A w tzw. gospodarce wolnorynkowej trudno je usunąć.
Marcin Robert pisze:
Alfi pisze:Tylko że Twoje uwagi o "żółtej rodzinie" nie miały żadnego związku z tym, co zostało powiedziane o obronie, a poza tym wyraźnie miało na celu przedstawienie oponenta - absolutnie bez oparcia w jego słowach - jako rasisty.
Nie, chciałem jedynie pokazać, że jeżeli rzuca się jakąś propozycję, to należy zastanowić się nad wszystkimi jej konsekwencjami. Nawet, a może przede wszystkim tymi, których proponujący nie przewidział.
Ależ takich konsekwencji nie ma. A gdyby nie było tak, jak w powyższym cytacie, to w kontekście profilaktyki nie mówiłbyś o "żółtej rodzinie", a raczej o "Raporcie mniejszości" (moim zdaniem, samo się narzuca).
Ale tak to już jest. Są dwa żelazne zestawy chwytów do deprecjonowania przeciwnika:
a) przypisanie mu rasizmu, antysemityzmu, homofobii, obskurantyzmu, nacjonalizmu i faszyzmu,
b) ukazanie go jako wroga (koniecznie dużą literą) Narodu, Religii, Rodziny i Moralności (ze szczególnym uwzględnieniem Moralności Seksualnej).
W tej dyskusji akurat zadziałał zestaw a). Jest też na Forum parę osób skłonnych zastosować zestaw b), ale chyba jeszcze do tego wątku nie zajrzały.
Le drame de notre temps, c’est que la bêtise se soit mise à penser. (Jean Cocteau)
Hadapi dengan senyuman.

Awatar użytkownika
ElGeneral
Mistrz Jedi
Posty: 6089
Rejestracja: pt, 09 lis 2007 18:36

Re: Rząd Światowy in spe...

Post autor: ElGeneral »

Alfi pisze:...b) ukazanie go jako wroga (koniecznie dużą literą) Narodu, Religii, Rodziny i Moralności (ze szczególnym uwzględnieniem Moralności Seksualnej).
W tej dyskusji akurat zadziałał zestaw a). Jest też na Forum parę osób skłonnych zastosować zestaw b), ale chyba jeszcze do tego wątku nie zajrzały.
Nisko ceni Naród, Religię, Rodzinę i Moralność ten, co uważa, że pojedynczy człowiek może im zagrozić ;-)...
Takie jest moje zdanie w tej materii, a oprócz tego uważam, że Kartagina powinna być zburzona.

Awatar użytkownika
Marcin Robert
Niegrzeszny Mag
Posty: 1765
Rejestracja: pt, 20 lip 2007 16:26
Płeć: Mężczyzna

Re: Rząd Światowy in spe...

Post autor: Marcin Robert »

Alfi pisze:Brak różnic, czy raczej udawanie, że ich nie ma, jest typowe głównie dla głoszących poglądy przeciwne do poglądów Kordyliona. Reakcją na to jest "rzucanie banałami". Reakcją na ten banał są oskarżenia trafiające kulą w płot... I tak to się kręci. Bicie piany, z którego nic nie wynika, ale zawsze można wypiąć dumnie pierś, przypisując sobie obronę słusznej sprawy.
Różnice biologiczne istnieją, nie uzasadniają jednak braku równości między mężczyznami a kobietami w płacach, polityce itp. (Natomiast sprawę relacji między płciami komplikuje istnienie płci kulturowych).
Alfi pisze:Tych różnic nikt chyba nie uzasadnia.
Uzasadniane są w rozmaity sposób: rzekomo niższą inteligencją lub efektywnością kobiet, ich mniejszą dyspozycyjnością itp.
Alfi pisze:A w tzw. gospodarce wolnorynkowej trudno je usunąć.
Odpowiednimi przepisami prawnymi, bardzo łatwo.
Alfi pisze:Ależ takich konsekwencji nie ma.
Jeżeli usuniemy "we wszelki możliwy sposób", to faktycznie znikają.
Alfi pisze:A gdyby nie było tak, jak w powyższym cytacie, to w kontekście profilaktyki nie mówiłbyś o "żółtej rodzinie"
Ten konkretny przykład, przy niewielkim wysiłku umysłowym, łatwo było przełożyć na przykłady analogiczne (dotyczące na przykład czarnej rodziny albo ludzi ubogich).
Alfi pisze:Są dwa żelazne zestawy chwytów do deprecjonowania przeciwnika:a) przypisanie mu rasizmu, antysemityzmu, homofobii, obskurantyzmu, nacjonalizmu i faszyzmu,
Alfi pisze:W tej dyskusji akurat zadziałał zestaw a).
Tylko dlatego, że utożsamiłeś człowieka, którego opisałem w przykładzie z Kordylionem.

Awatar użytkownika
Alfi
Inkluzja Ultymatywna
Posty: 19993
Rejestracja: pt, 10 cze 2005 10:29

Re: Rząd Światowy in spe...

Post autor: Alfi »

Marcin Robert pisze:
Różnice biologiczne istnieją, nie uzasadniają jednak braku równości między mężczyznami a kobietami w płacach, polityce itp. (Natomiast sprawę relacji między płciami komplikuje istnienie płci kulturowych).
"Płeć kulturowa" to po prostu efektowny chwyt publicystyczny. To, co się kryje pod tym pojęciem, oczywiście istnieje, jest pewnym zbiorem społecznych i psychologicznych konsekwencji istnienia płci biologicznej. To jest jednak zmienne, płynne, wciąż ewoluuje, zależy od setek różnych czynników. A już przeciwstawianie płci biologicznej i płci kulturowej, i przypisywanie tej drugiej jakiejś nadrzędnej roli, to jakaś aberracja.
Marcin Robert pisze:
Alfi pisze:Tych różnic nikt chyba nie uzasadnia.
Uzasadniane są w rozmaity sposób: rzekomo niższą inteligencją lub efektywnością kobiet, ich mniejszą dyspozycyjnością itp.
Alfi pisze:A w tzw. gospodarce wolnorynkowej trudno je usunąć.
Odpowiednimi przepisami prawnymi, bardzo łatwo.
Chyba jednak nie tak łatwo, skoro nawet Skandynawom nie do końca się udało.
Marcin Robert pisze:
Alfi pisze:Ależ takich konsekwencji nie ma.
Jeżeli usuniemy "we wszelki możliwy sposób", to faktycznie znikają.
Alfi pisze:A gdyby nie było tak, jak w powyższym cytacie, to w kontekście profilaktyki nie mówiłbyś o "żółtej rodzinie"
Ten konkretny przykład, przy niewielkim wysiłku umysłowym, łatwo było przełożyć na przykłady analogiczne (dotyczące na przykład czarnej rodziny albo ludzi ubogich).
Nie. To był faul. Taki na żółtą kartkę;-). Oczywiście mówię to jako widz, nie jako sędzia,bo nim nie jestem.
Le drame de notre temps, c’est que la bêtise se soit mise à penser. (Jean Cocteau)
Hadapi dengan senyuman.

Awatar użytkownika
Amon
Sepulka
Posty: 82
Rejestracja: pn, 05 maja 2014 14:57
Płeć: Mężczyzna

Re: Rząd Światowy in spe...

Post autor: Amon »

Bardzo to wygodne, gdy ludzie przedstawiają w sposób zwarty swoje poglądy publicznie, bo daje to możliwość innym, by się do nich odnieść.
"Małżeństwo to związek mężczyzny i kobiety.
Co to jest małżeństwo? jeśli chodzi o sformalizowany, monogamiczny związek, typowy na naszym kontynencie, to warto zastanowić się dlaczego jest on tu taki, jaki jest.
Jezus nic nie wspominał o nakazie posiadania jednej żony, sam zresztą jak każdy szanujący się guru otaczał się wianuszkiem kobiet, co zostało zaakcentowane i powinno dawać do myślenia.
Podstaw naszego swojskiej monogamii, należało by szukać w tradycji rzymskiej czasów Oktawiana, forsował on "modę" na monogamię, źle patrzył na rozwody (szkoda że samemu trudno mu było podporządkować się swoim nakazom). Sformalizowane małżeństwo zabezpiecza kobietę, umiejscawia ją w relacjach prawnych. Monogamia jest zasadna w kulturze rolniczej, gdzie córka wydawana za mąż, zabezpiecza stosunki dwóch rodzin. Inaczej jest w kulturach pasterskich, bardziej wojowniczych, gdzie rola kobiety jest znacznie mniejsza, ma to swoje wytłumaczenie ale nie o tym tu przecież.
Rodzic ma prawo skarcić swoje dziecko klapsem
Znów, prawa rodziców zakorzeniły się w naszych głowach od wieków, rzymianie sami uważali swoje prawa względem dzieci za wyjątkowo surowe, ojciec rodziny mógł swoje dzieci nawet zabić (mam na myśli głowę rodziny, niekoniecznie biologicznego ojca)
do dwulatka argumenty słowne mogą po prostu nie dotrzeć.
do dwudziesto dwu latka też nie. Wybacz ale nie mogę się powstrzymać, z racji iż dalej piszesz o agresji mężczyzn i różnicy między płciami. Nie podejrzewam cię o to, ale można by szyderczo wywnioskować, że do bicia żon, też mamy prawo, bo jesteśmy bardziej agresywni, taka jest nasza natura, a argumenty słowne do nich nie dochodzą.
Mężczyźni są z natury bardziej agresywni i różnią się od kobiet
.
Mężczyźni mają mniejszą empatię i wrażliwość, generalizując rzecz jasna, nie potrafią też zazwyczaj wyrazić słowami swoich uczuć. Ale chwała, że kobiety się od nas różnią! no bo jak tu by inaczej... ten no ten? Różnimy się, ale dzięki temu inspirujemy się na wzajem, gdyby nie to wieczne trajkotanie żony pewnie ciągle pił bym gdzieś za pieniądze mamusi jak nastolatek, żyć bez kobiety to tak jak pół-żyć.
Każdy ma prawo bronić swojego życia, mienia i rodziny we wszelki możliwy sposób.
tak, oczywiście. Powiedzmy sobie jasno, jeśli ktoś się do ciebie włamuje, to nie możesz założyć, że tylko cię okradnie i czekać spokojnie. Ale prewencja ma swoje granice. Przecież w oparciu o tą koncepcję bronienia się, można stworzyć system opresyjny "wyuapmy tyhto pedauf bo mam zaraz dzieci zmolestujom" a jak już przyjeżdża policja i straż pożarna, żeby ściągnąć zwłoki homoseksualnego kowalskiego z drzewa, to miejscowi tylko rozkładają ręce "no to samołobrona była, ni?"
Nauczyciel jest autorytetem i należy mu się podporządkować.
Faktem jest, że nikt nie powinien robić łachy z tego, że ktoś go uczy, jak ktoś nie chce to niech się nie uczy i nie przeszkadza innym. Tak kiedyś myślałem. Jednak społecznie jest to niebezpieczne. Ludzie nie są z natury źli, człowiek robi "okropne" rzeczy zazwyczaj tylko dlatego, że nie zdaje sobie sprawy z tego "okropieństwa" Widziałem filmik w internecie, jak gdzieś w afryce, za kradzież ziemniaków czy coś tłum spalił dwóch ludzi żywcem, nikt się tam temu nie dziwił. ale czy to oznacza że ci wszyscy ludzie byli źli? a może po prosu prości. Dlatego obecnie uważam, że niestety jako społeczność musimy wmuszać pewne nauki w ludzi. Pisanie, czytanie na przykład, bez tego ktoś pozostanie na marginesie społeczeństwa a wtedy jeśli przeżyje, zostanie kryminalistą. Nie bogatym kryminalista który kradnie miliardy, ale takim co zadźga cię za pięć złotych. Więc szacunek dla nauczycieli jest konieczny, ale tak samo jak szacunek dla śmieciarzy i w ogóle każdego.
Co do autorytetu. Autorytetom nie należy się podporządkowywać, a raczej podążać za ich przykładem, ale się nie czepiam.
Homoseksualizm, transseksualizm itp. jest chorobą i należy tym ludziom pomóc, a nie udawać, że wszystko jest normalne
.
"A czemu widzisz źdźbło w oku brata swego, a belki w oku swoim nie dostrzegasz? Albo jak powiesz bratu swemu: Pozwól, że wyjmę źdźbło z oka twego, a oto belka jest w oku twoim? Obłudniku, wyjmij najpierw belkę z oka swego, a wtedy przejrzysz, aby wyjąć źdźbło z oka brata swego."
Mam tyle problemów na co dzień, czasami po ciężkiej pracy także z erekcją, Dlatego to co robią inni ludzie w sypialni, mało mnie interesuje, to jak się ubierają też nie.
Emigranci są gośćmi w obcym kraju i jako goście powinni przyjąć zasady gospodarzy
.
ha, z racji że sam takowym jestem mogę uściślić:
Emigranci nie są gośćmi, są lokatorami i to jest różnica. Płacą czynsz i rachunki w domu gospodarza.
Prawo powinno być takie samo dla wszystkich i żadne zasady religijne, obyczajowe czy status danej osoby nie może generować wyjątków.
Każdy ma prawo do własnych opinii, jeśli tylko potrafi je podeprzeć faktami. Wyjątkiem jest poczucie piękna – o gustach nie da się dyskutować".
czemu tworzysz wyjątki? Opinie natomiast nie wymagają poparcia, Ja na przykład uważam że jestem hardkorowy, taka jest moja opinia, nie mam bynajmniej żadnych dowodów.

Awatar użytkownika
neularger
Strategos
Posty: 5230
Rejestracja: śr, 17 cze 2009 21:27
Płeć: Mężczyzna

Re: Rząd Światowy in spe...

Post autor: neularger »

Kordylion pisze:Wychodzi z tego, że jestem niezłym dziwolągiem i dinozaurem. Może faktycznie moje czasy minęły bezpowrotnie. Pewnie trzeba odejść - tylko dokąd? Fajnie chociaż, że was wszystkich poruszyłem i przez jakiś czas zaprzątnąłem wasze myśli. Chyba nic nowego nie dopowiem. A mój "Dekalog' owszem, staram się stosować.
Starasz się. Ale nie stosujesz. Po tej dyskusji to widać. Ani razu nie spróbowałeś udowodnić żadnej ze swoich tez. Trolla wykonała pewien wysiłek i podała Ci wyciąg z Wiki. Ty mogłeś uczynić to samo, by albo zgodzić się z przytoczonymi faktami (i zamilknąć zgodnie z ostatnim punktem Twojej listy) albo spróbować z nimi polemizować posługując się innymi zbiorem faktów (wątpię co prawda, byś coś znalazł). Ciągle nie wiem czemu gender i pedały niszczą psychikę...
Dalej piszesz o "autorytecie nauczyciela" i chcesz by był szanowany (IMO, punkt robi wrażenie dodanego ad hoc po obejrzeniu jakiegoś programu telewizyjnego), jednak sam tego nie robisz. Jeżeli ktoś szanuje autorytet nauczyciela (pewnie za wiedzę i zdolności pedagogiczne), to w dorosłym życiu powinien szanować informacje pochodzące od instytucji powołanych do badania jakichś aspektów życia i przyjmować z dobrą wiarą płynące od nich informacje, przynajmniej dopóty dopóki nie dojdzie go wiadomość o czymś przeciwnym stwierdzonych przez inną, także szanowaną, instytucję.
Ja widzę tu elementy pewnego zakłamania.
Alfi pisze:"Płeć kulturowa" to po prostu efektowny chwyt publicystyczny. To, co się kryje pod tym pojęciem, oczywiście istnieje, jest pewnym zbiorem społecznych i psychologicznych konsekwencji istnienia płci biologicznej. To jest jednak zmienne, płynne, wciąż ewoluuje, zależy od setek różnych czynników. A już przeciwstawianie płci biologicznej i płci kulturowej, i przypisywanie tej drugiej jakiejś nadrzędnej roli, to jakaś aberracja.
Alfi, to naprawdę jest bardzo stare pojęcie i liczy prawie 50 lat. Naprawdę nie widzisz, że role i zachowania przypisane do danej płci zmieniają się nawet w obrębie danej kultury?
You can do anything you like... but you must never be rude. Rude is being weak.
Ty, Margoto, niszczysz piękne i oryginalne kreacje stylistyczne, koncepcje cudne językowe.
Jesteś językową demolką.
- by Ebola ;)

ODPOWIEDZ