Rząd Światowy in spe...
Moderator: RedAktorzy
- Kordylion
- Pćma
- Posty: 209
- Rejestracja: pn, 18 lut 2013 19:35
- Płeć: Mężczyzna
Re: Rząd Światowy in spe...
Neu naciska, więc poszperałem trochę i wychodzi na to, że nie wszyscy mają takie samo zdanie o homoseksualiźmie.
"W Polsce są terapeuci i działają grupy wsparcia, które pomagają homoseksualistom źle czującym się ze swoimi skłonnościami. Ich terapia często jest skuteczna, choć byli homoseksualiści niechętnie się ujawniają. Przyczyna jest prosta: ośrodki, terapeuci, a także osoby, które ośmielają się ujawnić jako byli homoseksualiści, stają się ofiarami ataków ze strony środowisk lewicowych.
W Polsce jest na razie niewielu terapeutów, którzy zajmują się pomocą homoseksualistom, lecz odnoszą oni sukcesy. Niewielka liczba terapeutów wynika między innymi z agresywnego blokowania rzetelnych informacji o tym, jak taka terapia wygląda.
– Ta agresja uniemożliwia rzetelną debatę – mówi „Gazecie Polskiej Codziennie” Bogna Białecka, psycholog i publicystka. Specjaliści są zgodni, że krępowanie dyskusji i możliwości terapii osób homoseksualnych szkodzi przede wszystkim ich pacjentom. – Robienie politycznej sprawy z intymności i seksualności człowieka szkodzi. Doprowadza to do sytuacji, w której ludzie definiują się przez swoje preferencje seksualne. Dziś dyskutuje się z perspektywy homofobów i homofilów, zapominając o człowieku, jego wrażliwości i prawdziwych problemach. Ideologia wyklucza terapię – mówi „Codziennej” Emilian Walendzik, zastępca przewodniczącego Stowarzyszenia Psychologów Chrześcijańskich."
Może się to nie podobać, ale są tacy, którzy próbują ich leczyć.
Jeśli homoseksualizm jest normalny, to może wkrótce jakieś dzieci będą mówić z dumą - "Mój dziadek był gejem, mój tata był gejem i ja też jestem".
Ja tego akurat wątku już nie chcę ciągnąć, ale żeby było jasne - nie mam nic przeciw homoseksualistą jako konkretnym osobą. Przeraża mnie tylko ekspansja tego zjawiska i to, że niedługo za takie wypowiedzi mogę mieć wizytę mundurowych o poranku. Może skonfrontujemy nasze zdania za 10 lat?
"W Polsce są terapeuci i działają grupy wsparcia, które pomagają homoseksualistom źle czującym się ze swoimi skłonnościami. Ich terapia często jest skuteczna, choć byli homoseksualiści niechętnie się ujawniają. Przyczyna jest prosta: ośrodki, terapeuci, a także osoby, które ośmielają się ujawnić jako byli homoseksualiści, stają się ofiarami ataków ze strony środowisk lewicowych.
W Polsce jest na razie niewielu terapeutów, którzy zajmują się pomocą homoseksualistom, lecz odnoszą oni sukcesy. Niewielka liczba terapeutów wynika między innymi z agresywnego blokowania rzetelnych informacji o tym, jak taka terapia wygląda.
– Ta agresja uniemożliwia rzetelną debatę – mówi „Gazecie Polskiej Codziennie” Bogna Białecka, psycholog i publicystka. Specjaliści są zgodni, że krępowanie dyskusji i możliwości terapii osób homoseksualnych szkodzi przede wszystkim ich pacjentom. – Robienie politycznej sprawy z intymności i seksualności człowieka szkodzi. Doprowadza to do sytuacji, w której ludzie definiują się przez swoje preferencje seksualne. Dziś dyskutuje się z perspektywy homofobów i homofilów, zapominając o człowieku, jego wrażliwości i prawdziwych problemach. Ideologia wyklucza terapię – mówi „Codziennej” Emilian Walendzik, zastępca przewodniczącego Stowarzyszenia Psychologów Chrześcijańskich."
Może się to nie podobać, ale są tacy, którzy próbują ich leczyć.
Jeśli homoseksualizm jest normalny, to może wkrótce jakieś dzieci będą mówić z dumą - "Mój dziadek był gejem, mój tata był gejem i ja też jestem".
Ja tego akurat wątku już nie chcę ciągnąć, ale żeby było jasne - nie mam nic przeciw homoseksualistą jako konkretnym osobą. Przeraża mnie tylko ekspansja tego zjawiska i to, że niedługo za takie wypowiedzi mogę mieć wizytę mundurowych o poranku. Może skonfrontujemy nasze zdania za 10 lat?
Są rzeczy ważne, ważniejsze i te do zrobienia
- ElGeneral
- Mistrz Jedi
- Posty: 6089
- Rejestracja: pt, 09 lis 2007 18:36
Re: Rząd Światowy in spe...
Grrrr....Kordylion pisze:...ale żeby było jasne - nie mam nic przeciw homoseksualistą jako konkretnym osobą.
A poza tym nie podoba mi się wizja Polski jako kraju, w którym trzeba pomagać źle się czującym ze swoją seksualnością homoseksualistom. Bo może takie pomaganie stanie się obowiązkowe... i zajmą się tym ludzie w mundurkach?
Takie jest moje zdanie w tej materii, a oprócz tego uważam, że Kartagina powinna być zburzona.
- neularger
- Strategos
- Posty: 5230
- Rejestracja: śr, 17 cze 2009 21:27
- Płeć: Mężczyzna
Re: Rząd Światowy in spe...
Oczywiście Kordylionie, nie zaskoczyłeś mnie w najmniejszym stopniu. Homoseksualizm jako chorobę widzą ośrodki "naukowe" związane z KK a także prawicowi publicyści (przytoczona pani psycholog rozpisuje się także o mszy trydenckiej), który definiuje homoseksualizm jako "nieporządkowaniu wewnętrzne" (cokolwiek mogłoby to znaczyć). Dlatego, że w Biblii tak napisano. Ja też przeszukałem sieć i znalazłem credo owego "Chrześcijańskiego Stowarzyszenia Psychologów". Zaiste wiara i nauka mieszają się tu w zupełnie fantastycznie:
Celem Stowarzyszenia jest pomoc ludziom na bazie zintegrowanej koncepcji człowieka uwzględniającej wymiary biologiczny, psychiczny, społeczny i duchowy. Inicjatywa powołania Stowarzyszenia Psychologów Chrześcijańskich została podjęta w grudniu 1993 r. przez psychologów wierzących, którzy chcą realizować swoje powołanie zawodowe w duchu Ewangelii. Jest również wyrazem zrozumienia potrzeb tych pacjentów, którzy pragną być uszanowani w swoim doświadczeniu religijnym.W pracach tych od początku byli zaangażowani zarówno katolicy, jak i protestanci, dlatego przyjęliśmy nazwę "Stowarzyszenie Psychologów Chrześcijańskich". Działalność SPCh ma charakter ekumeniczny.
Kordylionie, zdajesz sobie sprawę, że istnieje, na ten przykład, Towarzystwo Płaskiej Ziemi? Członkowie owej grupy wierzą, że ziemia jest faktycznie płaska i mają swoich "fizyków", którzy ową płaskość "naukowo" udowadniają.
Pisałem o instytucjach znanych i szanowanych w świecie nauki, nie o "SPC". No i jeszcze jedno. Napisałeśw tym wątku, że WHO nie jest dla ciebie autorytetem, bo zaliczyło blamaż ze szczepionkami. Ile razy KK się skompromitował wypowiadając się o nauce poprzez pryzmat Biblii?
Celem Stowarzyszenia jest pomoc ludziom na bazie zintegrowanej koncepcji człowieka uwzględniającej wymiary biologiczny, psychiczny, społeczny i duchowy. Inicjatywa powołania Stowarzyszenia Psychologów Chrześcijańskich została podjęta w grudniu 1993 r. przez psychologów wierzących, którzy chcą realizować swoje powołanie zawodowe w duchu Ewangelii. Jest również wyrazem zrozumienia potrzeb tych pacjentów, którzy pragną być uszanowani w swoim doświadczeniu religijnym.W pracach tych od początku byli zaangażowani zarówno katolicy, jak i protestanci, dlatego przyjęliśmy nazwę "Stowarzyszenie Psychologów Chrześcijańskich". Działalność SPCh ma charakter ekumeniczny.
Kordylionie, zdajesz sobie sprawę, że istnieje, na ten przykład, Towarzystwo Płaskiej Ziemi? Członkowie owej grupy wierzą, że ziemia jest faktycznie płaska i mają swoich "fizyków", którzy ową płaskość "naukowo" udowadniają.
Pisałem o instytucjach znanych i szanowanych w świecie nauki, nie o "SPC". No i jeszcze jedno. Napisałeśw tym wątku, że WHO nie jest dla ciebie autorytetem, bo zaliczyło blamaż ze szczepionkami. Ile razy KK się skompromitował wypowiadając się o nauce poprzez pryzmat Biblii?
You can do anything you like... but you must never be rude. Rude is being weak.
Ty, Margoto, niszczysz piękne i oryginalne kreacje stylistyczne, koncepcje cudne językowe.
Jesteś językową demolką. - by Ebola
Ty, Margoto, niszczysz piękne i oryginalne kreacje stylistyczne, koncepcje cudne językowe.
Jesteś językową demolką. - by Ebola
- lernakow
- Mamun
- Posty: 194
- Rejestracja: pn, 24 sie 2009 12:16
- Płeć: Mężczyzna
Re: Rząd Światowy in spe...
To jest paradne! Dołożyć sobie przymiotnik ideologiczny do nazwy zawodu, a potem twierdzić, że ideologia wyklucza terapię — to już chyba pozostaje tylko się rozwiązać.GPC pisze:Ideologia wyklucza terapię – mówi „Codziennej” Emilian Walendzik, zastępca przewodniczącego Stowarzyszenia Psychologów Chrześcijańskich.
- Alfi
- Inkluzja Ultymatywna
- Posty: 20028
- Rejestracja: pt, 10 cze 2005 10:29
Re: Rząd Światowy in spe...
Jak to mówił Brassens w przekładzie bodaj Łobodzińskiego: Tu płeć i wiek nie ma znaczenia... Co do ról, zachowań itp. - przecież o tym właśnie mówię. To wszystko istnieje, ewoluuje, zmienia się. Ale nazwanie tego płcią, to tak, jakby kałuże nazwać burzą (przed chwilą lało, stąd takie skojarzenie). Powtarzam: to jest pojęcie publicystyczne, wręcz felietonowe. Nie powinno wyjść poza teksty w prasie codziennej, gdzie obowiązuje mniej rygorów. Używanie tego określenia w dyskursie naukowym automatycznie obniża jego wartość. No ale czegóż można się spodziewać, biorąc pod uwagę bełkot jakim nas uraczyła pewna pani profesor od płci kulturowej przy okazji piosenki Donatana...neularger pisze:Alfi, to naprawdę jest bardzo stare pojęcie i liczy prawie 50 lat. Naprawdę nie widzisz, że role i zachowania przypisane do danej płci zmieniają się nawet w obrębie danej kultury?Alfi pisze:"Płeć kulturowa" to po prostu efektowny chwyt publicystyczny. To, co się kryje pod tym pojęciem, oczywiście istnieje, jest pewnym zbiorem społecznych i psychologicznych konsekwencji istnienia płci biologicznej. To jest jednak zmienne, płynne, wciąż ewoluuje, zależy od setek różnych czynników. A już przeciwstawianie płci biologicznej i płci kulturowej, i przypisywanie tej drugiej jakiejś nadrzędnej roli, to jakaś aberracja.
Le drame de notre temps, c’est que la bêtise se soit mise à penser. (Jean Cocteau)
Hadapi dengan senyuman.
Hadapi dengan senyuman.
- Marcin Robert
- Niegrzeszny Mag
- Posty: 1765
- Rejestracja: pt, 20 lip 2007 16:26
- Płeć: Mężczyzna
Re: Rząd Światowy in spe...
Neularger już na to odpowiedział.Alfi pisze:"Płeć kulturowa" to po prostu efektowny chwyt publicystyczny.
Przy odpowiednio silnej woli parlamentarzystów, organów kontrolnych itp. jest to łatwiejsze niż mogłoby się zdawać.Alfi pisze:Chyba jednak nie tak łatwo, skoro nawet Skandynawom nie do końca się udało.
– Należy zostawiać drzwi otwarte.Alfi pisze:Nie. To był faul. Taki na żółtą kartkę;-). Oczywiście mówię to jako widz, nie jako sędzia,bo nim nie jestem.
– Ale wtedy może przyjść złodziej i coś ukraść.
– Oskarżasz mnie o bycie złodziejem?!
Jeżeli nie można odróżnić osoby występującej w przykładzie od oponenta w dyskusji, to masz rację. Alfi. ;-)
- Alfi
- Inkluzja Ultymatywna
- Posty: 20028
- Rejestracja: pt, 10 cze 2005 10:29
Re: Rząd Światowy in spe...
No to jeszcze raz zacytuję:Marcin Robert pisze:
Jeżeli nie można odróżnić osoby występującej w przykładzie od oponenta w dyskusji, to masz rację. Alfi. ;-)
A teraz wskaż mi to rozróżnienie między "oponentem" a "osobą występującą w przykładzie".Marcin Robert pisze:– Słuchaj sąsiedzie, wyglądasz mi podejrzanie i cała twoja żółta rodzina także. Wynoś się stąd albo potraktuję cię bejsbolem.Kordylion pisze:Każdy ma prawo bronić swojego życia, mienia i rodziny we wszelki możliwy sposób.
Myślę, że sprawa jest dostatecznie jasna. Intencja też.
Le drame de notre temps, c’est que la bêtise se soit mise à penser. (Jean Cocteau)
Hadapi dengan senyuman.
Hadapi dengan senyuman.
- Marcin Robert
- Niegrzeszny Mag
- Posty: 1765
- Rejestracja: pt, 20 lip 2007 16:26
- Płeć: Mężczyzna
Re: Rząd Światowy in spe...
To rozróżnienie jest domyślne. Zakładamy, że złodziej występujący w przykładzie i gościu proponujący pozostawianie drzwi niezamkniętych, to dwie różne osoby.
- Alfi
- Inkluzja Ultymatywna
- Posty: 20028
- Rejestracja: pt, 10 cze 2005 10:29
Re: Rząd Światowy in spe...
Ale ja nie mówię o przykładzie z otwartymi drzwiami i złodziejem. Mówię o tym, co wyżej zacytowałem. Tam niczego przypominającego przykład z otwartymi drzwiami i złodziejem absolutnie nie ma. No, chyba że mi się wzrok popsuł.
Le drame de notre temps, c’est que la bêtise se soit mise à penser. (Jean Cocteau)
Hadapi dengan senyuman.
Hadapi dengan senyuman.
- Marcin Robert
- Niegrzeszny Mag
- Posty: 1765
- Rejestracja: pt, 20 lip 2007 16:26
- Płeć: Mężczyzna
Re: Rząd Światowy in spe...
Chodzi Ci o to, że pierwszy z tych dwu przykładów jest bardziej obrazowy? Ale to w żaden sposób nie zmienia faktu, że to tylko przykład.
- Alfi
- Inkluzja Ultymatywna
- Posty: 20028
- Rejestracja: pt, 10 cze 2005 10:29
Re: Rząd Światowy in spe...
Ależ tam nie ma żadnego przykładu! Jest urocze zdanko sugerujące związek między prawem do obrony a atakiem na tle rasistowskim, jako konsekwencją tegoż prawa do obrony. I nic więcej.
Le drame de notre temps, c’est que la bêtise se soit mise à penser. (Jean Cocteau)
Hadapi dengan senyuman.
Hadapi dengan senyuman.
- Marcin Robert
- Niegrzeszny Mag
- Posty: 1765
- Rejestracja: pt, 20 lip 2007 16:26
- Płeć: Mężczyzna
Re: Rząd Światowy in spe...
Oczywiście, że mógłbym poprzedzić interesującą nas wypowiedź uwagą: Oto przykład do czego może doprowadzić dosłowne zastosowanie twojej propozycji. Sądziłem jednak, że inteligentny człowiek sam potrafi sobie to dopowiedzieć.
- Małgorzata
- Gadulissima
- Posty: 14598
- Rejestracja: czw, 09 cze 2005 09:11
Re: Rząd Światowy in spe...
Mam wrażenie, że wszystkim nam chodzi o to samo - pewnie zawsze chodziło. O wolność wyboru własnych wartości, o swobodę działania. Bo nie ma, jak powiedział chyba Marcin Robert, "naturalnych" wartości - wszystkie są dziełem człowieka. I jako takie wszystkie są "naturalne" lub "nienaturalne", zależnie od definicji.
Szukamy tej swobody, sprawdzając ograniczenia. Obyśmy mieli jak najmniej tych ograniczeń...
I właśnie dlatego od razu skreśliłam Twój dekalog, Kordylionie. Bo nie jesteś dziwolągiem ani dziwadłem (nie schlebiaj sobie). Gdyby dać Ci władzę wprowadzenia tego, o czym mówisz, w czyn, co byś stworzył?
Chcesz społeczeństwa owiec, które pójdzie za prowadzącym je baranem bezmyślnie i bez oporu. Ponieważ dzieci, które uczy się, że mają słuchać rodziców i nauczycieli, będą posłuszne potem każdej władzy, nie będą samodzielnie myśleć => autorytet z funkcji nie powinien podlegać przecież jakiejkolwiek weryfikacji.
Do tego chcesz jeszcze wprowadzać tę postawę przemocą (bicie dzieci to przecież takie naturalne).
Chcesz społeczeństwa gloryfikującego sukcesy militarne przodków - a zatem wyznającego etos żołnierza-wojownika. Z tego wynikają pewne określone postawy. W ekstremalnej formie tym etosem kierują się kibole. To nie argument, chcę zwrócić uwagę, że wynika z tego dość realne zagrożenie dla tych mniej "etycznych".
Połącz to, Kordylionie, i zobacz, co Ci wyjdzie.
Na dodatek Twoja postawa wobec homoseksualistów wskazuje na chęć głębokiej ingerencji w stosunki interpersonalne, pragnienie, aby wszystkich dopasować do Twoich ideałów. Bardzo jestem ciekawa, jak byś zareagował, gdyby Twoje dziecko okazało się homoseksualne. Dobre dziecko, posłuszne rodzicom i nauczycielom... Uszczęśliwione na siłę.
Znam ten system. Bardzo Wielkie Zło, Kordylionie. Totalitaryzm. :P
Szukamy tej swobody, sprawdzając ograniczenia. Obyśmy mieli jak najmniej tych ograniczeń...
I właśnie dlatego od razu skreśliłam Twój dekalog, Kordylionie. Bo nie jesteś dziwolągiem ani dziwadłem (nie schlebiaj sobie). Gdyby dać Ci władzę wprowadzenia tego, o czym mówisz, w czyn, co byś stworzył?
Chcesz społeczeństwa owiec, które pójdzie za prowadzącym je baranem bezmyślnie i bez oporu. Ponieważ dzieci, które uczy się, że mają słuchać rodziców i nauczycieli, będą posłuszne potem każdej władzy, nie będą samodzielnie myśleć => autorytet z funkcji nie powinien podlegać przecież jakiejkolwiek weryfikacji.
Do tego chcesz jeszcze wprowadzać tę postawę przemocą (bicie dzieci to przecież takie naturalne).
Chcesz społeczeństwa gloryfikującego sukcesy militarne przodków - a zatem wyznającego etos żołnierza-wojownika. Z tego wynikają pewne określone postawy. W ekstremalnej formie tym etosem kierują się kibole. To nie argument, chcę zwrócić uwagę, że wynika z tego dość realne zagrożenie dla tych mniej "etycznych".
Połącz to, Kordylionie, i zobacz, co Ci wyjdzie.
Na dodatek Twoja postawa wobec homoseksualistów wskazuje na chęć głębokiej ingerencji w stosunki interpersonalne, pragnienie, aby wszystkich dopasować do Twoich ideałów. Bardzo jestem ciekawa, jak byś zareagował, gdyby Twoje dziecko okazało się homoseksualne. Dobre dziecko, posłuszne rodzicom i nauczycielom... Uszczęśliwione na siłę.
Znam ten system. Bardzo Wielkie Zło, Kordylionie. Totalitaryzm. :P
So many wankers - so little time...
- Alfi
- Inkluzja Ultymatywna
- Posty: 20028
- Rejestracja: pt, 10 cze 2005 10:29
Re: Rząd Światowy in spe...
Ja od kilkudziesięciu lat się zastanawiam, co jest gorsze: bezmyślne posłuszeństwo czy bezmyślne nieposłuszeństwo. I nie potrafię tego dylematu rozstrzygnąć.Małgorzata pisze:
Chcesz społeczeństwa owiec, które pójdzie za prowadzącym je baranem bezmyślnie i bez oporu. Ponieważ dzieci, które uczy się, że mają słuchać rodziców i nauczycieli, będą posłuszne potem każdej władzy, nie będą samodzielnie myśleć => autorytet z funkcji nie powinien podlegać przecież jakiejkolwiek weryfikacji.
Le drame de notre temps, c’est que la bêtise se soit mise à penser. (Jean Cocteau)
Hadapi dengan senyuman.
Hadapi dengan senyuman.
- Amon
- Sepulka
- Posty: 82
- Rejestracja: pn, 05 maja 2014 14:57
- Płeć: Mężczyzna
Re: Rząd Światowy in spe...
eee... może po prostu bezmyślość sama w sobie? istota tak zwanej banalności zła?Ja od kilkudziesięciu lat się zastanawiam, co jest gorsze: bezmyślne posłuszeństwo czy bezmyślne nieposłuszeństwo. I nie potrafię tego dylematu rozstrzygnąć.