Kto czyta, gazeta.pl, ten zam sobie winien;-).A.Mason pisze: szczególnie celowała w tym gazeta.pl, kiedy ją regularnie czytałem
A mnie dzisiaj spotkało coś strasznego. Idę sobie dróżką wzdłuż zalewu, ok. 100 -150 m od osiedla willowego zasmradzającego całą okolicę w sezonie grzewczym - i nagle okazało się, że ktoś tam właśnie zmienia stan cywilny. Orkiestra weselna zaczęła swoje popisy od koszmarnego masakrowania When The Saints Go Marching In. Boże, za jakie grzechy?!