Szpanowanie językami obcemi
Moderator: RedAktorzy
- Dracool
- Ośmioł
- Posty: 676
- Rejestracja: śr, 19 kwie 2006 17:50
- Alfi
- Inkluzja Ultymatywna
- Posty: 20026
- Rejestracja: pt, 10 cze 2005 10:29
- Małgorzata
- Gadulissima
- Posty: 14598
- Rejestracja: czw, 09 cze 2005 09:11
Urządź! Deklinację słówka wypisz - CAŁĄ (singularis i pluralis), a co! Jak szaleć, to szaleć! I Dracool na pamięć wykuje! :))))Alfi pisze:Litości! Końcówka!Dracool pisze:opcjonalnie Carpe cerevisi- korzystaj z piwa...
Żeby offtopu nie było: bo jatkę tu urządzę!
Dracool, piwo jest rodzaju żeńskiego...
So many wankers - so little time...
- Dracool
- Ośmioł
- Posty: 676
- Rejestracja: śr, 19 kwie 2006 17:50
- Małgorzata
- Gadulissima
- Posty: 14598
- Rejestracja: czw, 09 cze 2005 09:11
U mnie w jednym słowniku nie ma wcale tego słowa. W innym natomiast występuje w formie cerevisia, -ae i wskazuje na I Deklinację:
Numerus singularis
N. cerevisia
G. cerevisiae
D. cerevisiae
Acc. cerevisiam
Abl. cerevisia
Numerus pluralis
N. cerevisiae
G. cerevisiarum
D. cerevisiis
Acc. cerevisias
Abl. cerevisiis
Alfi, sprawdź, proszę, czy się zgadza, może inne źródła podają inaczej?!
Natomiast analogicznie:
carpe (Acc.) diem => carpe (Acc.) cerevisiam, powinno być chyba.
Na wszelki wypadek niech jeszcze Alfi dokona sprawdzenia :))))
Numerus singularis
N. cerevisia
G. cerevisiae
D. cerevisiae
Acc. cerevisiam
Abl. cerevisia
Numerus pluralis
N. cerevisiae
G. cerevisiarum
D. cerevisiis
Acc. cerevisias
Abl. cerevisiis
Alfi, sprawdź, proszę, czy się zgadza, może inne źródła podają inaczej?!
Natomiast analogicznie:
carpe (Acc.) diem => carpe (Acc.) cerevisiam, powinno być chyba.
Na wszelki wypadek niech jeszcze Alfi dokona sprawdzenia :))))
Ostatnio zmieniony pt, 21 kwie 2006 20:44 przez Małgorzata, łącznie zmieniany 1 raz.
So many wankers - so little time...
- Dracool
- Ośmioł
- Posty: 676
- Rejestracja: śr, 19 kwie 2006 17:50
- Małgorzata
- Gadulissima
- Posty: 14598
- Rejestracja: czw, 09 cze 2005 09:11
- Dracool
- Ośmioł
- Posty: 676
- Rejestracja: śr, 19 kwie 2006 17:50
Ja znam kilka słówek i parę przysłów (głównie z lektury komiksów o Asteriksie i Obeliksie) ale nie powiem, że mnie nie ciągnie do nauki tegoż języka.
Jestem egoistycznym libertynem, wyznającym absolutną wolność jedynie w odniesieniu do samego siebie.
_ _ _ _ _ _ _ _
Jak widzę optymistów, to mi się Armagedon w kieszeni otwiera.
_ _ _ _ _ _ _ _
Jak widzę optymistów, to mi się Armagedon w kieszeni otwiera.
- Małgorzata
- Gadulissima
- Posty: 14598
- Rejestracja: czw, 09 cze 2005 09:11
Zupełnie, jak mój progenitura, też łacinę tylko z "Asterixa i Obelixa" :))))
Ładna lingua jest, melodyjna, śpiewna. I na poziomie podstawowym, dość łatwa :)))
Zachęcać do nauki martwego języka oczywiście nie zamierzam, nic na siłę. Ale może sobie poszerzysz bazę sentencji z postów moich, Alfiego lub Equesa, czasami wrzucamy tak dla szpanu :))))
Ładna lingua jest, melodyjna, śpiewna. I na poziomie podstawowym, dość łatwa :)))
Zachęcać do nauki martwego języka oczywiście nie zamierzam, nic na siłę. Ale może sobie poszerzysz bazę sentencji z postów moich, Alfiego lub Equesa, czasami wrzucamy tak dla szpanu :))))
So many wankers - so little time...
- Dracool
- Ośmioł
- Posty: 676
- Rejestracja: śr, 19 kwie 2006 17:50
Właśnie dlatego, że ów język jest martwy, mało znany i taki tajemniczy chcę się go nauczyć. Ja mam taką chorą fascynację wszystkim co niezwykłe i inne... ale my Dzieci mroku tak mamy...
Jestem egoistycznym libertynem, wyznającym absolutną wolność jedynie w odniesieniu do samego siebie.
_ _ _ _ _ _ _ _
Jak widzę optymistów, to mi się Armagedon w kieszeni otwiera.
_ _ _ _ _ _ _ _
Jak widzę optymistów, to mi się Armagedon w kieszeni otwiera.
- Małgorzata
- Gadulissima
- Posty: 14598
- Rejestracja: czw, 09 cze 2005 09:11
No, tajemnicza lingua latina nie jest. Dość sporo zabytków piśmiennictwa się uchowało, poza tym, był to język wpływający mocno na rozwój tutejszych (europejskich) grup językowych, do niedawna wcale taki martwy nie był, więc nie zaniknął całkowicie.
Są pasjonaci, którzy próbują go nawet ożywić, uwspółcześnić.
Ale przyznaję, brzmieniowo łacina ma urok niewątpliwy. Kiedy w liceum po raz pierwszy usłyszałam na lekcji: Salvete, discipuli!, zakochałam się :))))
Są pasjonaci, którzy próbują go nawet ożywić, uwspółcześnić.
Ale przyznaję, brzmieniowo łacina ma urok niewątpliwy. Kiedy w liceum po raz pierwszy usłyszałam na lekcji: Salvete, discipuli!, zakochałam się :))))
So many wankers - so little time...
- Dracool
- Ośmioł
- Posty: 676
- Rejestracja: śr, 19 kwie 2006 17:50
- Bebe
- Avalokiteśvara
- Posty: 4592
- Rejestracja: sob, 25 lut 2006 13:00
Dracool, skoro szukasz ciekawego martwego języka, który pięknie brzmi, jest tajemniczy i w ogóle - to polecam sanskryt. Jakbym miała więcej czasu, to bym go zakuwała aż furczy.... miałam wrażenie, że słowa się zapamiętują same... :)
Z życia chomika niewiele wynika, życie chomika jest krótkie
Wciąż mu ponura matka natura miesza trociny ze smutkiem
Ale są chwile, że drobiazg byle umacnia wartość chomika
Wtedy zwierzyna łapki napina i krzyczy ze swego słoika
Wciąż mu ponura matka natura miesza trociny ze smutkiem
Ale są chwile, że drobiazg byle umacnia wartość chomika
Wtedy zwierzyna łapki napina i krzyczy ze swego słoika
- Alfi
- Inkluzja Ultymatywna
- Posty: 20026
- Rejestracja: pt, 10 cze 2005 10:29
Wsio w poriadkie, tylko dativus i ablativus pluralis powinny mieć dwa i: cerevisiis. Pierwsze i do tematu rzeczownika należy, drugie dopiero do końcówki.
A sanskryt... Dość bliski jest polskiemu. Do pat (albo doo paat - jakieś dłgie samogłoski tam były) znaczy w tym języku "dwie części" lub "dwie połowy". Stąd pochodzi nasza... hm, tego...
Tak przy okazji: obok cerevisia była forma oboczna: cervisia. tak przynajmniej podaje jeden ze słowników. Stąd pewnie hiszpańska cerveza. W papiamento na Antylach Holenderskich zrobił się z tego cervez (w knajpach na Curaçao mówi się do kelnera: Un cervez, por favor - tak przynajmniej twierdziła Geraldine, z którą kontakt mi się już dawno temu urwał).
A sanskryt... Dość bliski jest polskiemu. Do pat (albo doo paat - jakieś dłgie samogłoski tam były) znaczy w tym języku "dwie części" lub "dwie połowy". Stąd pochodzi nasza... hm, tego...
Tak przy okazji: obok cerevisia była forma oboczna: cervisia. tak przynajmniej podaje jeden ze słowników. Stąd pewnie hiszpańska cerveza. W papiamento na Antylach Holenderskich zrobił się z tego cervez (w knajpach na Curaçao mówi się do kelnera: Un cervez, por favor - tak przynajmniej twierdziła Geraldine, z którą kontakt mi się już dawno temu urwał).
Ostatnio zmieniony pt, 21 kwie 2006 20:48 przez Alfi, łącznie zmieniany 1 raz.
Le drame de notre temps, c’est que la bêtise se soit mise à penser. (Jean Cocteau)
Hadapi dengan senyuman.
Hadapi dengan senyuman.
- kiwaczek
- szuwarowo-bagienny
- Posty: 5629
- Rejestracja: śr, 08 cze 2005 21:54