Geografia i genealogia, czyli jak dziada wołali i gdzie.

czyli nic konkretnego, za to do wszystkiego

Moderator: RedAktorzy

ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
Ellaine
Klapaucjusz
Posty: 2372
Rejestracja: sob, 25 lut 2006 22:07
Płeć: Kobieta

Post autor: Ellaine »

Bebe pisze:Wiesz co to znaczy? Że nie masz szans żeby zostać prezydentem RP. ;))))
A wiesz? Jakoś mnie to nie martwi... :) Bo te RP a właściwie to... PRL, i ... komuniści, dziadkowi (tacie taty) zabrali młyn i chamy nie oddały. I po dziadko od ojca strony odziedziczyłam kolor skóry - bardzo, bardzo biały... jak przystało na wnuczkę młynarza. ;)

Hm, tak sobie myślę... W jakim mieście poza moimi kochanymi Katowicami mogłabym mieszkać i nie znajduję takiego. Bo - nie znam zbyt wielu miast (widziałam raz Wrocław, trzy razy Kraków, dwa razy Częstochowę, raz Zakopane, raz Chorzów...) Miasta jak miasta, a mnie tu gdzie jestem jest dobrze - szczególnie w mojej dzielnicy. :)

Tak w ogóle, wybaczcie że pytam... W Gdyni nie czuć rybą? (pewnie farbą, którą kładą na nowiuśkich statkach? )
Piękne kłamstwo? Uwaga! To już twórczość - S. J. Lec
Cudnie, fajnie i gites - gdy definitywnie odwalę kitę - J. Nohavica
Rękopis znaleziony w pękniętym wazonie

Awatar użytkownika
Bebe
Avalokiteśvara
Posty: 4592
Rejestracja: sob, 25 lut 2006 13:00

Post autor: Bebe »

W Gdyni rybą?? Nieee, bo u nas najwiecej to sie wozi kontenerow, a one nie sa wypchane ryba. :)
Poza tym Ellaine, to tylko kwestia praktyki, jesli życie rzuca Cię od miasta do miasta, troche tu i trochę tam, to jednak okazuje się, że człowiek jest w stanie się wszędzie zadomowic. Nawet w Wałbrzychu <głębokie westchnięcie>
Z życia chomika niewiele wynika, życie chomika jest krótkie
Wciąż mu ponura matka natura miesza trociny ze smutkiem
Ale są chwile, że drobiazg byle umacnia wartość chomika
Wtedy zwierzyna łapki napina i krzyczy ze swego słoika

Awatar użytkownika
kiwaczek
szuwarowo-bagienny
Posty: 5629
Rejestracja: śr, 08 cze 2005 21:54

Post autor: kiwaczek »

Ellaine pisze:Tak w ogóle, wybaczcie że pytam...
Wybaczamy! I prosimy o wybaczenie!

Ellaine pisze:W Gdyni nie czuć rybą? (pewnie farbą, którą kładą na nowiuśkich statkach? )
W Gdyni? Hmmm... Ciężkie pytanie. Po pierwsze czuć czyste powietrze (to skutek wiatrów od muerza i duuużych ilości drzew). Ryb nie czuć, bo świeże nie śmierdzą, a tylko takie u nas się sprzedaje, farbę kładą w stoczni, a to zupełnie odrębna część miasta i nic się stamtąd nie niesie. Ciężko określić więc co u nas czuć. Jeśli miałbym wskazać, to chyba najbardziej aktualnie czuć wiosnę i las.
I'm the Zgredai Master!
Join us young apprentice!
Jestem z pokolenia 4PiP i jestem z tego dumny!

Awatar użytkownika
Ellaine
Klapaucjusz
Posty: 2372
Rejestracja: sob, 25 lut 2006 22:07
Płeć: Kobieta

Post autor: Ellaine »

Pewnie masz rację, Bebe. Ale i tak mnie nie ciągnie, żeby się wyprowadzić z tego Miasta Bez Rynku, albo inaczej - Miasta Odwiedzonego Przez UFO z Żywym Tego Dowodem, Czyli "Spodkiem". ;)
A Wałbrzych widziałam tylko na mapie :D

A ja w Gdyni (ani pozostałych 2/3 Trójmiasta) nigdy nie byłam to się pytam... Ale i tak nad morzem bym mieszkać nie mogła, bo tam te są no... mewy krzykliwe.
kiwaczek pisze:Jeśli miałbym wskazać, to chyba najbardziej aktualnie czuć wiosnę i las.
I po co od razu nad morze jechać... U mnie też to czuć, w mojej pięknej dzielnicy, co się Gischewaldem zwała. :) A las to ja mam za blokiem.
Piękne kłamstwo? Uwaga! To już twórczość - S. J. Lec
Cudnie, fajnie i gites - gdy definitywnie odwalę kitę - J. Nohavica
Rękopis znaleziony w pękniętym wazonie

Awatar użytkownika
Harna
Łurzowy Kłulik
Posty: 5588
Rejestracja: ndz, 05 mar 2006 17:14

Post autor: Harna »

Trójmiasto odwiedziłam raz, tatuś się wówczas pięknie w jakowymś obiekcie muzeopodobnym zje.. ekhm, zjechał ze schodów na plecach w sposób niekontrolowany, uprzednio wygłosiwszy mowę pt. "Martusiu, uważaj, bo tu jest ślisko". Dziecko-potwór miało ubaw, tatuś stracił część skóry na plecach. Straszna byłam. No, dalej jestem.

A niewiele brakowało, żebym w Katowicach mieszkała... Tatusiowi kazali wybierać, gdzie chce służyć ojczyźnie. Dziecię miał chorowite, oddechowo słabe, to wybrał Wrocław. KOCHAM CIę, TATUSIU!!! Raz przez to wieeelkie coś, z kilku miast się składające, musieliśmy przejechać. Ledwo zipiałam. Dla astmatyka - raj duszny :-)

A ja za blokiem mam blok. I przed blokiem też. I obok. I same służby mundurowe :-)
– Wszyscy chyba wiedzą, że kicający łurzowy kłulik to zapowiedź śmierci.
– Hmm, dla nas znaczy coś całkiem odmiennego – szczęśliwe potomstwo...
© Wojciech Świdziniewski, Kłopoty w Hamdirholm
Wzrúsz Wirúsa!

Awatar użytkownika
kiwaczek
szuwarowo-bagienny
Posty: 5629
Rejestracja: śr, 08 cze 2005 21:54

Post autor: kiwaczek »

A tego to u nas od cholery. Mewy białe, mewy czarne, krzykliwe, śmieszki, i wiele innych. No i nie są takie straszne jak je malują. A na pewno są sympatyczniejsze niż gołębie...

Na przykład mamy takie i takie.
Ellaine pisze:I po co od razu nad morze jechać... U mnie też to czuć, w mojej pięknej dzielnicy, co się Gischewaldem zwała. :) A las to ja mam za blokiem.
A muerze przy tym lesie masz?
Harna pisze:Dziecię miał chorowite, oddechowo słabe, to wybrał Wrocław.
Tym bardziej Gdynia (no i parę innych garnizonów nadmorskich) byłaby wskazana. U nas dobroczyny wpływ muerza na drogi oddechowe jest wyraźnie odczuwalny. :D
I'm the Zgredai Master!
Join us young apprentice!
Jestem z pokolenia 4PiP i jestem z tego dumny!

Awatar użytkownika
Ellaine
Klapaucjusz
Posty: 2372
Rejestracja: sob, 25 lut 2006 22:07
Płeć: Kobieta

Post autor: Ellaine »

kiwaczek pisze:A muerze przy tym lesie masz?
A na co mi morze? :) Ani ja za pływaniem nie przepadam, ani opalać się nie lubię. W lesie jest kilka sztucznie powstałych stawów - tj. po osunięciu się terenu, jak przypuszczam.
Harna pisze:Raz przez to wieeelkie coś, z kilku miast się składające, musieliśmy przejechać. Ledwo zipiałam. Dla astmatyka - raj duszny :-)
To pewnie dlatego służba zdrowia u nas działa, bo by wszyscy pomarli :D Ale prawdę mówiąc to, jeśli wolno zapytać: kiedy przejeżdżałaś przez konglomerację górnośląską? :) Oczywiście, centrum miasta jest zakurzone, ale co się dziwić? Samochodów pełno to i dymi się. Ale taki Giszowiec, Murcki czy Ochojec (gdzie w okolicy dwóch ostatnich są rezerwaty) to naprawdę czyste tereny, zielone, trochę stawów i w ogóle.
Piękne kłamstwo? Uwaga! To już twórczość - S. J. Lec
Cudnie, fajnie i gites - gdy definitywnie odwalę kitę - J. Nohavica
Rękopis znaleziony w pękniętym wazonie

Awatar użytkownika
kiwaczek
szuwarowo-bagienny
Posty: 5629
Rejestracja: śr, 08 cze 2005 21:54

Post autor: kiwaczek »

Ellaine pisze:A na co mi morze? :) Ani ja za pływaniem nie przepadam, ani opalać się nie lubię. W lesie jest kilka sztucznie powstałych stawów - tj. po osunięciu się terenu, jak przypuszczam.
No tak. W takim wypadku to pozostaje się cieszyć, że nawet nie zdajesz sobie sprawy z tego co tracisz :P

Bo gdyby było więcej uświadomionych to by tu za duży tłok się zrobił. A tego wolałbym uniknąć.

Poza tym, muerze akurat najpiękniejsze i najwspanialsze jest wtedy kiedy kąpać i opalać się nie da (nie licząc morsów rzecz jasna). W czasie styczniowych sztormów, w czasie marcowych szkwałów, w czasie wrześniowych wschodów słońca... Ech... Co tu gadać. Ja po prostu kocham muerze!
I'm the Zgredai Master!
Join us young apprentice!
Jestem z pokolenia 4PiP i jestem z tego dumny!

Awatar użytkownika
Ellaine
Klapaucjusz
Posty: 2372
Rejestracja: sob, 25 lut 2006 22:07
Płeć: Kobieta

Post autor: Ellaine »

Wiesz... nad morzem byłam trzy razy - z czego raz nad Adriatykiem, nigdy więcej! nie cierpię jak jest gorąco, nie wiem co za bies mnie podkusił... ech. Ale dwa razy byłam w Kołobrzegu i za każdym razem był sztorm :) No, jeśli by cały czas miał być sztorm to czemu by nie, na jeziorze czy stawie nie ma takiego efektu... Może w dalekiej przyszłości uda mi się pojechać nad Morze w czasie, kiedy będą sztormy.

Ale i tak wolę mój zadymiony Śląsk, szkoda tylko, że gro osób myśli o nim jak najgorzej. :(
Piękne kłamstwo? Uwaga! To już twórczość - S. J. Lec
Cudnie, fajnie i gites - gdy definitywnie odwalę kitę - J. Nohavica
Rękopis znaleziony w pękniętym wazonie

Awatar użytkownika
kiwaczek
szuwarowo-bagienny
Posty: 5629
Rejestracja: śr, 08 cze 2005 21:54

Post autor: kiwaczek »

Zaraz tam najgorzej. Ja na ten przykład mam do Katowic stosunek obojętny ku pozytywnemu. Spędziłem tam kilka bardzo sympatycznych dni na dwóch bardzo dobrze zorganizowanych Polconach. Czego jeszcze chcieć?

Ale co do mieszkania to ja mogę mieszkać wszędzie, byle nad muerzem. 5 lat w Wawie i 1,5 roku na Śląsku Opolskim to nie są najlepsze okresy mojego życia.
I'm the Zgredai Master!
Join us young apprentice!
Jestem z pokolenia 4PiP i jestem z tego dumny!

Awatar użytkownika
Bebe
Avalokiteśvara
Posty: 4592
Rejestracja: sob, 25 lut 2006 13:00

Post autor: Bebe »

Ja mam strasznie ambiwalentne uczucia odnośnie Śląska, zarówno Górnego jak i Dolnego.
Dolny jest piękny, jesli się ruszy autem (bo nie ma liczyć na PKSy) w te góry i górki, w tajemnicze zamki, w resztki po niemieckiej cywilizacji.... serce tylko boli, że mieszkańcy nie dbają o te skarby.
We Wrocławiu było duszno. I gorąco. Jeszcze w listopadzie ganiałam w cienkiej kurtce i strasznie mnie dziwiło, że codziennie jest gęsta mgła. U nas dość rzadko się zdarza. :)
A aglomeracja śląska to już w ogóle tragedia.... miasto i miasto i miasto.... z tego wszystkiego to bym się schowała w Bielsku-Białej. :)
Z życia chomika niewiele wynika, życie chomika jest krótkie
Wciąż mu ponura matka natura miesza trociny ze smutkiem
Ale są chwile, że drobiazg byle umacnia wartość chomika
Wtedy zwierzyna łapki napina i krzyczy ze swego słoika

Awatar użytkownika
Alfi
Inkluzja Ultymatywna
Posty: 19993
Rejestracja: pt, 10 cze 2005 10:29

Post autor: Alfi »

Gdzie ten wątek był wcześniej, że go nie widziałem?!
Ebola pisze:A ja, to z Królówki w stu procentach jestem
Z tej Królówki? Od Brodzińskiego, znaczy? Tam, gdzie Stanisław wychodził z komory, a Wiesław zgarniał?
Le drame de notre temps, c’est que la bêtise se soit mise à penser. (Jean Cocteau)
Hadapi dengan senyuman.

Awatar użytkownika
Małgorzata
Gadulissima
Posty: 14598
Rejestracja: czw, 09 cze 2005 09:11

Post autor: Małgorzata »

Ja chcę nad morze. Twierdza, to bagno. Nie wiem, czym się Harna ekscytuje, za parę lat będzie miała reumatyzm, czyli wrocławski romantyzm, to wtedy się przekona, że tu nie jest tak fantastycznie.

Znaczy, Twierdza, to jest miasto cudownych ludzi. Nigdzie indziej takich nie ma, nad morzem (wybaczcie, Bebe, Kiwaczku) ludzie mają jednak więcej barier wewnątrz.

Ale dużą kałużę uwielbiam. Niestety, najbardziej wtedy, kiedy mogę w niej pływać. Ręcznie, nie na jakimś okręcie-statku-łodzi-jachcie-innej krypie. Nie. Na piechotę pływać kocham. Nawet, gdy sztorm. Namiętność mam taką durną. I dlatego chcę nad morze. To dziwne u kogoś, kto urodził się na bagnie i żadnych przodków na morzu nie miał. W RAFie byli. W AK byli. W AL też byli (hihi!), a w marynarce nikogo!
So many wankers - so little time...

Awatar użytkownika
Bebe
Avalokiteśvara
Posty: 4592
Rejestracja: sob, 25 lut 2006 13:00

Post autor: Bebe »

No to czas nadrobic zaleglosci rodzinne, nad morze przyjechac, pobalamucic marynarzy. Zagranicznych tez mozna. :))))
A we Wrocku to sie nie dziwie, ze reumatyzm. Tak, zdecydowanie duszno i wilgotno.
Ech, najlepiej to miec wiatr. Jak wieje i wyje i gwizdze... powietrze rzeskie, szybka wymiana, chlodno jest, caly organizm sie raduje.
No, przynajmniej moj. :)
Z życia chomika niewiele wynika, życie chomika jest krótkie
Wciąż mu ponura matka natura miesza trociny ze smutkiem
Ale są chwile, że drobiazg byle umacnia wartość chomika
Wtedy zwierzyna łapki napina i krzyczy ze swego słoika

Nocta
Pćma
Posty: 254
Rejestracja: sob, 18 cze 2005 16:15

Post autor: Nocta »

Ellaine pisze:Ale i tak wolę mój zadymiony Śląsk, szkoda tylko, że gro osób myśli o nim jak najgorzej. :(
Mieszkanie tutaj ma swoje dobre strony. I to niebagatelne biorąc pod uwagę, że mam węża w kieszeni, który kąsa. Przede wszystkim okazuje się, że koszty życia w aglomeracji należą do najniższych w Polsce. Faktycznie - sprawdziłam, że np. czynsze i mieszkania są tutaj stosunkowo niedrogie (w porównaniu z innymi terenami), benzyna jest tutaj podobno najtańsza w kraju, ceny różnych produktów też są o te parę groszy niższe. Niezaprzeczalna bliskość położenia poszczególnych miast regionu powoduje, że wszędzie jest naprawdę blisko i można dojechać bez problemów i długiego oczekiwania na przystankach na przesiadki. Sieć komunikacyjna jest tutaj również stosunkowo gęsta (tramwaje, kolej podmiejska, autobusy), a będzie do tego jeszcze bardziej przepustowa kiedy wreszcie ukończą przebudowę ronda w Katowicach. A kiedyś po prostu muszą dokończyć. Bardzo liczne i duże (wraz z największym w Europie środkowej - Silesia City Center) centra handlowe, dużo niezbyt odległych od siebie multipleksów, a do tego w Katowicach kina kameralna (Światowid, szczególnie polecane przeze mnie Kinoteatr Rialto), szanowana powszechnie filharmonia, jedyna w Polsce katedra śpiewu jazzowego, wiele teatrów, opera bytomska, szkoła baletowa, łatwa dostępność wszelkich usług, licząca się Akademia Medyczna i oczywiście jeden z najsłynniejszych ośrodków leczenia chorób serca w Zabrzu. Ogólnie niezgorsza opieka lekarska. Uniwersytet też już coraz lepiej wrasta w krajobraz akademicki w Polsce. A ponadto kiedy tylko wyjedzie się troszkę, dosłownie parenaście kilometrów poza centrum aglomeracji, to można sobie wypocząć w naprawdę zaskakująco pięknych okolicznościach przyrody, aż się wierzyć nie chce, że to niby Górny Śląsk. Poza tym wbrew pozorom są tu urokliwe, nieduże miasteczka np.: Tarnowskie Góry. No i z racji Spodka czy Stadionu Śląskiego jest okazja do oglądania na żywo ciekawych koncertów i podobnych wydarzeń.
Tylko życie klubowe tutaj jest raczej tknięte jakimś uwiądem :]
Ostatnio zmieniony pt, 26 maja 2006 21:04 przez Nocta, łącznie zmieniany 1 raz.
Pieniądz gorszy wypiera pieniądz lepszy.
M. Kopernik
W co wierzą debile?

ODPOWIEDZ