Za czym tęsknimy, czyli wspominki dla przeraźliwie starych
Moderator: RedAktorzy
- nosiwoda
- Lord Ultor
- Posty: 4541
- Rejestracja: pn, 20 cze 2005 15:07
- Płeć: Mężczyzna
Ekwito - ul. Partyzantów jest w Lublinie za Czechowem, jest taka mała okolica willowa, za nią były już pola i wieś, teraz te pola i łąki są coraz szybciej zajmowane pod mieszkalnictwo. Ale jeszcze pomiędzy blokami a Partyzantów jest spory kawał niezagospodarowanego, dzikiego terenu. Na części jest (chyba nieoficjalny) tor motocrossowy.
Rzeczywiście - zapomniałem, że nie pozwalali pisać kolorowymi. I też miałem kwadratowe zeszyty od "sojuszników"... A w Pewexie po raz pierwszy to kupiłem sobie 2 kasety magnetofonowe Sony - 60tki :)
Lahkoona - po trosze na pewno było bezpieczniej, ale myślę, że generalnie nasze ciepłe odczucia co do tego czasu są spowodowane nostalgią za czasami dzieciństwa. Wtedy nie było tak fajnie, jak nam sie teraz wydaje :) Tzn. dla dorosłych, w pełni świadomych sytuacji ludzi nie było - dla dzieci było super :)
Rzeczywiście - zapomniałem, że nie pozwalali pisać kolorowymi. I też miałem kwadratowe zeszyty od "sojuszników"... A w Pewexie po raz pierwszy to kupiłem sobie 2 kasety magnetofonowe Sony - 60tki :)
Lahkoona - po trosze na pewno było bezpieczniej, ale myślę, że generalnie nasze ciepłe odczucia co do tego czasu są spowodowane nostalgią za czasami dzieciństwa. Wtedy nie było tak fajnie, jak nam sie teraz wydaje :) Tzn. dla dorosłych, w pełni świadomych sytuacji ludzi nie było - dla dzieci było super :)
"Having sons means (among other things) that we can buy things "for" those sons that we might not purchase for ourselves" - Tycho z PA
- nosiwoda
- Lord Ultor
- Posty: 4541
- Rejestracja: pn, 20 cze 2005 15:07
- Płeć: Mężczyzna
Ani mi to w głowie :) Ja też byłem dzieckiem i dlatego wspominam BARDZO miło, jak widać na poprzedniej stronie :)
A Ptyś Tarczyna to była po prostu bomba smakowa... :)
A Ptyś Tarczyna to była po prostu bomba smakowa... :)
"Having sons means (among other things) that we can buy things "for" those sons that we might not purchase for ourselves" - Tycho z PA
- Alfi
- Inkluzja Ultymatywna
- Posty: 20009
- Rejestracja: pt, 10 cze 2005 10:29
- Małgorzata
- Gadulissima
- Posty: 14598
- Rejestracja: czw, 09 cze 2005 09:11
A mnie brakuje "bunkrów". Po przeciwnej stronie skrzyżowania, gdzie stoi Bunkier (ten dziwny), były podziemne jakieś hale, garaże, korytarze. Niezbyt głęboko pod ziemią, ale fascynująco. Łaziłam tam z kolegami i bawiłam się w "Kosmos 1999", albo w wojnę, najazd kosmitów, etc.
Ech, było pięknie tam, ale bunkry zabudowali, zasypali i postawili na nich biurowiec z hpmarketem i McDonalda też... Jedyny plus, że można tam teraz w kulki pograć... :(((
Ech, było pięknie tam, ale bunkry zabudowali, zasypali i postawili na nich biurowiec z hpmarketem i McDonalda też... Jedyny plus, że można tam teraz w kulki pograć... :(((
So many wankers - so little time...
- Alfi
- Inkluzja Ultymatywna
- Posty: 20009
- Rejestracja: pt, 10 cze 2005 10:29
Pizza, ludzie, pizza! Dwie pizzerie w centrum Krakowa, jedna koło empiku na Małym Rynku, druga na Szewskiej, w obu kolejki od samych drzwi... ale warto było stanąć i czekać. Był tylko jeden gatunek pizzy, ale jaki! Cholernie ostra, cokolwiek innego było byłoby już dla mnie nie do przełknięcia... ale pizza powinna być właśnie taka.
I okienka z goframi (jest takie jeszcze w Nowym Sączu, a przynajmniej było rok temu). Z pięknym menu:
1. Gofry z bitą śmietaną
2. Gofry z dżemem
3. Gofry solo.
Niektórzy dopisywali:
4. Gofry w duecie
I okienka z goframi (jest takie jeszcze w Nowym Sączu, a przynajmniej było rok temu). Z pięknym menu:
1. Gofry z bitą śmietaną
2. Gofry z dżemem
3. Gofry solo.
Niektórzy dopisywali:
4. Gofry w duecie
Le drame de notre temps, c’est que la bêtise se soit mise à penser. (Jean Cocteau)
Hadapi dengan senyuman.
Hadapi dengan senyuman.
- Małgorzata
- Gadulissima
- Posty: 14598
- Rejestracja: czw, 09 cze 2005 09:11
Tam jest jakby podobnie... Tylko kulki większe, ale bywają też takie ładne, kolorowe, świecące w środku... Wokół neony i błyski dziwne, ale to nie przeszkadza. W sumie mniej się przyglądałam otoczeniu, bo patrzyłam, jak pewni autorzy SF&F grają w kulki i nasunęła mi się analogia z ich twórczością...Gorgel-2 pisze:W kulki? A pamiętasz zakończenie Men in Black -1 ??? ;-)Małgorzata pisze:Jedyny plus, że można tam teraz w kulki pograć...
O, może felieton o tym napisać...?
So many wankers - so little time...
- Gorgel-2
- Klapaucjusz
- Posty: 2075
- Rejestracja: ndz, 12 cze 2005 23:04
Przecież ten monster na końcu GRAŁ W KULKI światami... Dosyć nieortodoksyjna wizja Najwyższego (a raczej wcale nie Naj..., bo był odjazd kamery...) ... ... ...Małgorzata pisze:Tam jest jakby podobnie... Tylko kulki większe, ale bywają też takie ładne, kolorowe, świecące w środku... Wokół neony i błyski dziwne, ale to nie przeszkadza.Gorgel-2 pisze:W kulki? A pamiętasz zakończenie Men in Black -1 ??? ;-)
O, może felieton o tym napisać...?
Zadedykujesz? (ciekawe, jak? ;-)
"We made it idiotproof. They grow better idiots."
- Małgorzata
- Gadulissima
- Posty: 14598
- Rejestracja: czw, 09 cze 2005 09:11
Ja pamiętam zakończenie MiB I i ten ostatni obrazek rzeczywiście pasuje - bo te kulki, co nimi grają w miejscu, gdzie kiedyś były bunkry, to w środku miały różne światełka, wzorki, błyski => zupełnie, jak w filmie owe KULKI. Tyle, że te, które widziałam, były większe niż te w filmie...
A zadedykować? Bo ja wiem...?
A zadedykować? Bo ja wiem...?
So many wankers - so little time...
- Godzilla
- Sepulka
- Posty: 63
- Rejestracja: pt, 10 cze 2005 10:23
Co do mnie, odkurzyłam stare bajki, takie z czarnych płyt, których słuchałam w dzieciństwie. Adapter rodziców nie działa, płyty wylądowały gdzieś na głębokim pawlaczu, ale ktoś się zatroszczył, żeby powydawać to-to odszumione, na CD. Jakby kto chciał posłuchać takiego "Ali-Baby" czy "Alicji w krainie czarów" (obsada - Michnikowski, Kwiatkowska, Czechowicz i inni równie znani), to niech sobie zarzy na www.bajki-grajki.pl.
A z rzeczy, których nie odnalazłam po latach, babcia kiedyś kupiła mi książeczkę dla dzieci pt. "Tak było", żeby mi się biednej nie nudziło w wakacje. Toż to było kuriozum, gdzie ono mogło mi zginąć?! Opowiastka o chłopczyku - biednym sierocie, którego przygarnia siostra niejakiego Włodzimierza Iljicza Ulianowa (czyli wujaszka Wołodii), i kawałek historii kraju ościennego widziany oczami tegoż chłopczyka. Gdyby ktoś nie pamiętał, Ulianow miał ksywkę Lenin. Nie odnajdę już tego, to se ne vrati...
A z rzeczy, których nie odnalazłam po latach, babcia kiedyś kupiła mi książeczkę dla dzieci pt. "Tak było", żeby mi się biednej nie nudziło w wakacje. Toż to było kuriozum, gdzie ono mogło mi zginąć?! Opowiastka o chłopczyku - biednym sierocie, którego przygarnia siostra niejakiego Włodzimierza Iljicza Ulianowa (czyli wujaszka Wołodii), i kawałek historii kraju ościennego widziany oczami tegoż chłopczyka. Gdyby ktoś nie pamiętał, Ulianow miał ksywkę Lenin. Nie odnajdę już tego, to se ne vrati...
- nimfa bagienna
- Demon szybkości
- Posty: 5779
- Rejestracja: czw, 09 cze 2005 11:40
- Płeć: Nie znam
- Godzilla
- Sepulka
- Posty: 63
- Rejestracja: pt, 10 cze 2005 10:23
A w przedszkolu bawiliśmy się w Zorro i w czterech pancernych. Czterej Pancerni od czasu do czasu pojawiają się, jeżeli komuś chce się to oglądać, ale kto widział tego starego Zorro? Jeszcze pamiętam piosenkę z początku filmu, i kiedyś uśmiałam się, gdy w pociągu grupka licealistów śpiewała ją ze słowami:
Zorro (Zorro, Zorro)
A skąd ty masz tego kunia?
Zorro (Zorro, Zorro)
Kupiła mi go ciotunia.
Zorro (Zorro, Zorro)
A skąd ty masz tego kunia?
Zorro (Zorro, Zorro)
Kupiła mi go ciotunia.