Hokusai
Moderator: RedAktorzy
- inatheblue
- Cylon
- Posty: 1013
- Rejestracja: pt, 10 cze 2005 16:37
Hokusai
Jestem świeżo po lekturze albumu Hokusaia i właśnie zbieram szczękę z podłogi.
Zawsze wiedziałam, że facet jest genialny, ale znałam twórczość tylko fragmentarycznie. Nie zdawałam sobie sprawy, ile on właściwie malował i jak fantastyczne są jego prace. W wieku, kiedy większość europejskich malarzy się kończy, on był u szczytu formy. Żył 90 lat, a jego ostatnie znane dzieło "Stary tygrys na śniegu" (wesoło i dumnie biegający po zaspach), które powstało na trzy miesiące przed śmiercią, mogłoby równie dobrze zostać namalowane przez trzydziestolatka... nie, wróć, żaden trzydziestolatek nie osiągnąłby takiego mistrzostwa...
I taka MOC z tych obrazów bije i taki głód na życie, że hej.
Tak się chciałam wrażeniem podzielić, bo dech zatyka.
Zawsze wiedziałam, że facet jest genialny, ale znałam twórczość tylko fragmentarycznie. Nie zdawałam sobie sprawy, ile on właściwie malował i jak fantastyczne są jego prace. W wieku, kiedy większość europejskich malarzy się kończy, on był u szczytu formy. Żył 90 lat, a jego ostatnie znane dzieło "Stary tygrys na śniegu" (wesoło i dumnie biegający po zaspach), które powstało na trzy miesiące przed śmiercią, mogłoby równie dobrze zostać namalowane przez trzydziestolatka... nie, wróć, żaden trzydziestolatek nie osiągnąłby takiego mistrzostwa...
I taka MOC z tych obrazów bije i taki głód na życie, że hej.
Tak się chciałam wrażeniem podzielić, bo dech zatyka.
- Lafcadio
- Nexus 6
- Posty: 3193
- Rejestracja: czw, 09 cze 2005 17:57
- kaj
- Kadet Pirx
- Posty: 1266
- Rejestracja: śr, 28 wrz 2005 13:50
Re: Hokusai
On nie malował, tylko rył i odbijał i to nie obrazy, ino drzeworyty barwne.inatheblue pisze: Nie zdawałam sobie sprawy, ile on właściwie malował i jak fantastyczne są jego prace. W wieku, kiedy większość europejskich malarzy się kończy, on był u szczytu formy. Żył 90 lat, a jego ostatnie znane dzieło "Stary tygrys na śniegu" (wesoło i dumnie biegający po zaspach), które powstało na trzy miesiące przed śmiercią, mogłoby równie dobrze zostać namalowane przez trzydziestolatka... nie, wróć, żaden trzydziestolatek nie osiągnąłby takiego mistrzostwa...
I taka MOC z tych obrazów bije i taki głód na życie, że hej.
Tycjan malował genialnie mając setkę, i żyłby do dziś, gdyby nie zaraza.
- inatheblue
- Cylon
- Posty: 1013
- Rejestracja: pt, 10 cze 2005 16:37
- inatheblue
- Cylon
- Posty: 1013
- Rejestracja: pt, 10 cze 2005 16:37
Pędzelkami na papierze i jedwabiu, normalnie. Jakąś japońską odmianą akwarelek, kolorowymi tuszami pewnie. Nawet podręcznik o tym napisał na stare lata.
Namalował także serię akwarelek na zlecenie Holendrów, korzystając z europejskich materiałów, ale to akurat epizod (taki epizod na kilkadziesiąt prac...).
Aż sprawdziłam w guglu i mnie jakoś nieodmiennie wywala, że malował, nie wiem, czemu tobie nie...
Namalował także serię akwarelek na zlecenie Holendrów, korzystając z europejskich materiałów, ale to akurat epizod (taki epizod na kilkadziesiąt prac...).
Aż sprawdziłam w guglu i mnie jakoś nieodmiennie wywala, że malował, nie wiem, czemu tobie nie...
- inatheblue
- Cylon
- Posty: 1013
- Rejestracja: pt, 10 cze 2005 16:37
Zwłaszcza w słowniku poprawnej polszczyzny PWN pod hasłem "akwarela". Same kalki z angielskiego.kaj pisze:Tuszem czy akwarelą na papierze czy jedwabiu to jest rysunek.
Nazywanie tego malarstwem jest częstym błędem. Z angielskiego kalką, bo oni rysowników nie wyróżniają od malarzy.
EOT, jeżeli będzie ci z tego powodu przyjemniej. Źródeł uporu nadal nie rozumiem.
- Zamorano
- Mamun
- Posty: 120
- Rejestracja: sob, 18 cze 2005 14:45
- Płeć: Mężczyzna
Lafcadio pisze:Rork Andreasa, albumy 1-5. Intrygujący komiks. Od trzeciego albumu już lepiej rysowany i ogólnie fabuła coraz ciekawsza :)
W jakim wydaniu czytałeś dwa pierwsze tomy ? "Komiks - Fantastyka" (był taki kwartalny spinn off do "F" dający albumy komiksowe i publicystykę komiksową) czy już Motpol - Twój Komiks ?
Stalin źle rysuje. Gorzej nawet niż Picasso.
"Kontrola"
"Kontrola"
- Lafcadio
- Nexus 6
- Posty: 3193
- Rejestracja: czw, 09 cze 2005 17:57
Komiks Fantastyka ;] Z tym, że ostatnio komiksy głównie czytam jako cbz ;]
Więc podzielę się kolejnym odkryciem. Komiks dosyć świeży, o zaangażowanym superbohaterze. Zwie się Ex Machina i jego głównym atutem sa moce bohatera. Potrafi on... rozkazywać maszynom. Staje się więc superbohaterem (za namową przyjaciela), razem tworzą zespół i przez jakiś czas walczą z przestępczością. Facet nosi dosyć realistyczny kombinezon z niekoniecznie realistycznym jetpackiem. A potem nadchodzi WTC i... tutaj zaczyna się historia alternatywna. Dzięki głównemu bohaterowie (pseudonim artystyczny "The Great Machine" ;]) jedna wieża nie runęła. Ale on i tak wpadł w kompleksy i postanowił zrobić coś dobrego. Więc zaczął kandydować na burmistrza NY. I wygrał. I komiks dotyczy między innymi tego jak sobie radzi ze swoją superbohaterską przeszłością (bo się wydał i stał się celebrity i w ogóle sporo z tym udręki ma) jak i z pewnymi problemami społecznymi. A niezłe jaja się dzieją w NY :) Czytałem 10 zeszytów, komiks tworzony od 2004 roku i w sumie skusiłbym się na więcej.
Więc podzielę się kolejnym odkryciem. Komiks dosyć świeży, o zaangażowanym superbohaterze. Zwie się Ex Machina i jego głównym atutem sa moce bohatera. Potrafi on... rozkazywać maszynom. Staje się więc superbohaterem (za namową przyjaciela), razem tworzą zespół i przez jakiś czas walczą z przestępczością. Facet nosi dosyć realistyczny kombinezon z niekoniecznie realistycznym jetpackiem. A potem nadchodzi WTC i... tutaj zaczyna się historia alternatywna. Dzięki głównemu bohaterowie (pseudonim artystyczny "The Great Machine" ;]) jedna wieża nie runęła. Ale on i tak wpadł w kompleksy i postanowił zrobić coś dobrego. Więc zaczął kandydować na burmistrza NY. I wygrał. I komiks dotyczy między innymi tego jak sobie radzi ze swoją superbohaterską przeszłością (bo się wydał i stał się celebrity i w ogóle sporo z tym udręki ma) jak i z pewnymi problemami społecznymi. A niezłe jaja się dzieją w NY :) Czytałem 10 zeszytów, komiks tworzony od 2004 roku i w sumie skusiłbym się na więcej.
Ja mam śmiałość to panu powiedzieć, bo pan mi wie pan co pan mi może? Pan mi nic nie może. Bo ja jestem z wodociągów.
- Zamorano
- Mamun
- Posty: 120
- Rejestracja: sob, 18 cze 2005 14:45
- Płeć: Mężczyzna
Lafcadio to wyznam Ci w wielkiej konfidencji ;), że te pierwsze dwa tomy są równie dobre graficznie jak następne. Tylko w tym wydaniu tego nie widać. W edycji K-F w zasadzie NIE MA drugiego planu. W "tamtych czasach" szkoda było wydawcom dewiz na klisze komiksem, ponad to w Polsce komiksów na kredzie podówczas nie wydawano i dlatego tak wyszło. Jak zobaczyłem nowe wydanie Motpolu zaliczyłem tzw. opad szczeny jak bardzo w okaleczonej wersji znałem grafikę tego komiksu do tej pory. Cały drugi plan, wszystkie rastry, "kreseczki", cienie etc. nie wspominając już o nasyceniu kolorami to była po prostu inna bajka.Lafcadio pisze:Komiks Fantastyka ;] Z tym, że ostatnio komiksy głównie czytam jako cbz ;]
Stalin źle rysuje. Gorzej nawet niż Picasso.
"Kontrola"
"Kontrola"
- Lafcadio
- Nexus 6
- Posty: 3193
- Rejestracja: czw, 09 cze 2005 17:57
-
- Pćma
- Posty: 254
- Rejestracja: sob, 18 cze 2005 16:15
Protestuję histerycznie! ;) Ta kreska jest jedyna w swoim rodzaju i niepowtarzalna i nie da się jej porównać do żadnego Rosińskiego czy Mignoli, rzekłam. To jest wielki Andreas ;)
A w końcowych albumach, z czego w Polsce ostatniego z serii chyba się już nie doczekamy ("Prędzej Lepper wyjdzie na ludzi, niż u nas tego Rorka wydadzą :/" by c14 na forum GK) jest faktycznie zmodyfikowana w stronę "Koziorożca", który mógłby mieć coś wspólnego graficznie, owszem, ale bardziej z Moebiusem z pewnego okresu.
A w końcowych albumach, z czego w Polsce ostatniego z serii chyba się już nie doczekamy ("Prędzej Lepper wyjdzie na ludzi, niż u nas tego Rorka wydadzą :/" by c14 na forum GK) jest faktycznie zmodyfikowana w stronę "Koziorożca", który mógłby mieć coś wspólnego graficznie, owszem, ale bardziej z Moebiusem z pewnego okresu.
Pieniądz gorszy wypiera pieniądz lepszy.
M. Kopernik
W co wierzą debile?
M. Kopernik
W co wierzą debile?
- Zamorano
- Mamun
- Posty: 120
- Rejestracja: sob, 18 cze 2005 14:45
- Płeć: Mężczyzna
W sumie nie do końca, a w zasadzie to jest bardziej złożony problem. Asocjacji z kreską "rosińską" nie miałem prz czytaniu i oglądaniu Rorka absolutnie nigdy szczerze pisząc. Co do urposzczenie kreski, owszem tak. Choć może nie aż tak urpszoczoną jak "mignolska". Pewne elementy stylistyki faktycznie "kanciastość" taka pojawia sie tu i ówdzie. Ale z drugiej strony zupełnie inne operowanie czernią, kolorem. I totalny brak rastrów u Mignoli właściwie. No i Andreas jednak inaczej traktuje drugi plan, tło, obiekty. Z "architektonicznym" rozmachem. Z tymże z tym urposzczeniem to też są kadry później, które temu przeczą. Aha grafa na wysokości "Koziorożca" ma coś z poetyki Moebiusa (tego z "Feralnego majora" raczej niż np. "Hermetycznego garażu"). Choć w zasadzie w każdym albumie nie ma się wątpliwości, że to rysował wielki Andreas a nie jakiś ulegający modom rysownik - kopista.Lafcadio pisze:Czy to wrażenie pewnej uproszczonej kreski też miałeś? Bo ja tak sobie pomyślałem, jakby kreska się prostsza potem stała. Taka mniej rosińska a bardziej mignolska, że tak to ujmę.
Stalin źle rysuje. Gorzej nawet niż Picasso.
"Kontrola"
"Kontrola"