Historyjki obrazkowe - fajne, ładne, całkiem nowe

[taki jeden tetrix]

Wolałem go od Likwidatora. Wiem, wątły komplement. Ale teraz obie serie najchętniej wrzuciłbym do dołu z niegaszonym wapnem.

[Coleman]

Jak dla mnie sukces Likwidatora dowodzil jedynie glupoty i prostactwa sporej czesci milosnikow komiksow w Polsce. Rzeczywiscie, Jez Jerzy fajniejszy.

[Robert Zaręba]

Coleman, napisałem coś takiego: http://www.magazynfantastyczny.pl/recen ... dator.html
Jeśli chcesz, napisz polemikę, albo udowodnij, że to rzeczywiście głupi komiks, a ja Ci to, jeśli będziesz chciał, opublikuję w "MF" (niestety nie wypłacimy Ci honorarium).

[Coleman]

Robercie, w sprawie Likwidatora z pewnoscia pelnokrwistej polemiki Ci nie wyprodukujue, bo zwyczajnie musialbym zmeczyc te albumy. Czytywalem L w Produkcie, z wysilkiem i duza doza samozaparcia, bo probowalem wreszcie odnalezc wszystkie te elementy swiadczace o inteligencji i poczuciu humoru Autora, o ktorych tyle dobrego slyszalem. Nie znalazlem.
Gdybys byl jednak zainteresowany, moglbym Ci przygotowac polemike z recenzja (w ramach nagrody pocieszenia), bo jest to cudo rownie cudnej urody.
Pozdrawiam!

[Robert Zaręba]

Jasne, może być.
Nawet lepiej.

[Coleman]

Nie obiecuje na zaraz, ale postaram sie w tym tygodniu. Reszte szczegolow juz bedziemy dogadywac na privie.

[Robert Zaręba]

Nie obiecuje na zaraz, ale postaram sie w tym tygodniu

Czasu mamy mnóstwo.
12 numer "MF", w którym najszybciej mogłaby ukazać się polemika, ukaże się dopiero za trzy, cztery miesiące.
Czasu jest więc trochę:)
No i żeby nie było nieporozumień.
Nie interesuje mnie Twój stosunek do mojego pisania, ale udowodnienie postawionej przez Ciebie tezy, że sukces Likwidatora jest efektem "glupoty i prostactwa sporej czesci milosnikow komiksow w Polsce", do której to części, jako miłośnik tego komiksu, niewątpliwie się zaliczam.
Jeśli nie chcesz udowadniać, że "Likwidator" to głupi komiks, wykaż głupotę i prostactwo "sporej części miłośników komiksów" (a Likwidatora w szczególności).

[Nocta]

(...)sukces Likwidatora(...)

Znowu coś przeoczyłam? (tak, wiem o zapowiadanej antologii. Nawet chyba widziałam już coś w twardej, białej oprawie, ale nie zainteresowało mnie).

[Robert Zaręba]

Colemanie, właśnie dowiedziałem się, że tyś recenzent, który na dodatek cieszy się jakimś tam mirem wśród sobie podobnych.
Wobec powyższego ja już nie proszę, ale domagam się, abyś udowodnił, że "sukces Likwidatora dowodzi jedynie glupoty i prostactwa sporej czesci milosnikow komiksow w Polsce".
I to nie w "MF", gdzie nie drukujemy tekstów "recenzentów', ale tu.

[Coleman]

Ok, zalatwione.
FTSL

[taki jeden tetrix]

Ostatnio z przyjemnością przyswoiłem sobie ten wynalazek. Państwo Merliństwo przypisują autorstwo Wojewódzkiemu i Figurskiemu, jak sądzę, gwoli podbicia wyników sprzedaży - dla mnie to akurat poniekąd antyrekomendacja, ale Truściński i Piątkowski poradzili sobie całkiem zacnie z tymi antyherosami. Niestety, jak to często bywa z twórczością felietonopodobną, scenariusz częściowo zdążył się zdezaktualizować zanim jeszcze komiks trafił do księgarń, ale i tak warto.

[Ignatius Fireblade]

Cóż, może nie spotka się to z ciepłym przyjęciem, jednak każdy, kto lubi X-Menów, czy DB (jak ja), powinien przeczytać ten komiks :)

W sporym skrócie: Majin Buu dostaje się do naszego świata (a konkretniej tego z X-Menami) i zaczyna robić to, co zwykle: niszczy. W ślad za nim przybywają Piccolo, Vegeta i Bulma, którzy łączą siły z przedstawicielami ludzi X (Nightcrawler, Storm, Iceman, Northstar, Husk) i przystępują do bitwy. Gorąco polecam!

[Lafcadio]

To parodia?
Zresztą, co ja się pytam. I tak nie przeczytam :P

[taki jeden tetrix]

Nowy Wilq jest. Z kalendarzem ściennym w pakiecie :D
Kwieciste słownictwo superbohatera wzbogaciło się o wyraz "potencjalny" - i potencja od razu wzrosła. Fajnie, że Minkiewicz Brothers zabrali się ostrzej do roboty.

[Ignatius Fireblade]

To parodia?
Zresztą, co ja się pytam. I tak nie przeczytam :P

Nie, nie parodia. Jest to bardzo interesujący i świetnie rysowany komiks internetowy.

Czytam sobie właśnie "Kolor Magii" na podstawie książki T.Pratchetta, kreski Stevena Rossa. Nie jestem pewien, czy oddał klimat Dysku... Ale prócz tego - polecam. Świetna kreska (Śmierć rządzi!) i wartka akcja mówi sama za siebie. Cena niezbyt wygórowana. Czego chcieć więcej?