Marvel - faceci w trykotach

[Q]

Niech będzie. X-Meni od zawsze metaforyzowali wszelkie mniejszości i odmienności, a od końcówki lat '70 byli też b. silnie zróżnicowani etnicznie.

Przy czym warto pamiętać, że nie jest to nowa postać:
https://marvelanimated.fandom.com/wiki/Morph

[jaynova]

Przy czym warto pamiętać, że nie jest to nowa postać

A ilu postaciom , znanym i lubianym, chociażby w arrowverse, dopisali płynną orientację - i to w żadnym wypadku nie ze względów fabularnych, ale po to żeby nadążyć za trendami politycznej poprawności.

[Q]

Ale to jest postać o naprawdę płynnej tożsamości, w najdosłowniejszym znaczeniu. Na tym polega jej moc. Tak, że tu trudno protestować...

(Znaczy: wypadło to nawet naturalnej, niż w wypadku komiksowego Icemana, który nie miał jakichś szczególnie udanych relacji z kobietami, a przy tym był bodaj 12, pod względem ilości występów, komiksowym supeherosem*, więc przerobienie, czy też wyoutowanie, go było sprytnym wykorzystaniem okazji, by wprowadzić postać niehetero do trykociarskiej czołówki.)

* https://www.ranker.com/list/superheroes ... ker-comics

[jaynova]

Za to Robina nr 3 czyli Tima Drake'a wyoutowano na siłę. - choć to DC, rzecz jasna.

[Q]

Prawda. Tim był raczej ladies' manem (Spoiler, Lynx, przybyła z sąsiedniego uniwersum Jubilee, i sporo innych), prawie jak Bruce. To zgrzytnęło.

[jaynova]

Tak jak Constantine w serialach Arrowverse :( Chociaż to znowu DC.

[Q]

Constantine był bi od samego początku, w komiksach.

[jaynova]

w komiksach.

W serialu nie i trochę to wyskoczyło znienacka.

Zobaczymy, co zrobią z Authority, który uważam - przynajmniej tomy wydane po polsku - za wybitne.
Błagam niech to nie będzie powtórka z The Boys, czyli najstraszliwszy gwałt i defekacja na materiał źródłowy...

[Q]

W serialu nie i trochę to wyskoczyło znienacka.

Może nie tyle nie, ile bali się z tym wyskoczyć zbyt jawnie (bo odwagę twórców czasem widać bardziej w wywiadach, niż w tym, co na ekran trafia - vide "Star Trek Beyond" i wątek męża Sulu), a w końcu zebrało im się na śmiałość, i wyszło jak wyszło...

Zobaczymy, co zrobią z Authority,

Tam - gdy o LGBT+ w komiksach mowa - jest absolutnie rozkoszny wątek - stworzonych a la Captain America - kopii Supermana i Batmana stanowiących homoseksualne małżeństwo (zrzędliwe i kłótliwe, ale b. zgrane).
http://en.wikipedia.org/wiki/Midnighter_and_Apollo

[jaynova]

kopii Supermana i Batmana stanowiących homoseksualne małżeństwo

Chłopaki są strasznie fajne. Zero zniewieścienia, po prostu normalni superbohaterowie. :)
Gdyby jeszcze wzięli się za ekranizację serii Planetary, to jest X-Files skrzyżowane z superbohaterami...

[Q]

Chłopaki są strasznie fajne. Zero zniewieścienia

Chwilami z nich stereotypowe - za przeproszeniem - cioty (w znaczeniu w jakim jest to używane w kręgach homo) jednak wychodzą. Zwł. Apollo potrafi się zachowywać jak zrzędliwa żona, ale i to jest dobrze poprowadzone, dodaje autentyzmu ich relacji.

(Nawiasem: kiedy powstawali, obowiązywała chyba jeszcze oficjalna - choć z przyczyn oczywistych w niedopowiedzeniu pozostająca - wersja Image, że herosi DC, Marvela i w/w wydawnictwa młodych gniewnych w sumie w jednej rzeczywistości działają. Czyli można chyba powiedzieć, że - in universe - rząd USA stworzył sobie kopie Big Two, naiwnie licząc, że będą łatwiejsze do kontrolowania od oryginałów.)

Gdyby jeszcze wzięli się za ekranizację serii Planetary, to jest X-Files skrzyżowane z superbohaterami...

Genialny komiks. Dlugi (jak na serię limitowaną), a nie sposób się oderwać, póki się nie skończy. Tylko kto by go potrafił przenieść na ekran nie psując?

[jaynova]

Chwilami z nich stereotypowe - za przeproszeniem - cioty

Z ciotowościa nie ma to nic wspólnego. Hetero faceci tez potrafią być bardzo zrzędliwi i upierdliwi :) Niemniej jednak, lubię Apollo i Midnightera bardzo :)

obowiązywała chyba jeszcze oficjalna - choć z przyczyn oczywistych w niedopowiedzeniu pozostająca - wersja Image, że herosi DC, Marvela i w/w wydawnictwa młodych gniewnych w sumie w jednej rzeczywistości działają

Authority wywodziło się ze Stormwatch, a tam był np. syn Zealot z Wildcats. Z kolei Superman był wspominany w pierwszym tomie Authority. Teraz nowy film z DC ma zawierać postacie z Authority.

Dlugi (jak na serię limitowaną)

Więc kilka sezonów.

a nie sposób się oderwać, póki się nie skończy

My precious :)

Tylko kto by go potrafił przenieść na ekran nie psując?

Jak wspomnę Straż na podstawie Pratchetta, chwytają mnie dreszcze..

[Q]

Z kolei Superman był wspominany w pierwszym tomie Authority.

Wtedy to już chyba Wildstorm do DC przeskoczył...

[jaynova]

Wtedy to już chyba Wildstorm do DC przeskoczył...

Są też przekrojowe podejścia - np. Amanda Waller vs. Wildstorm.

[Q]

Ta Amanda mogłaby ciekawie wypaść w konfrontacji z Nickiem Fury'm, najlepiej juniorem.

Skądinąd: poznalismy ją w Polsce dopiero za sprawą komiksu "Superman/Batman: Public Enemies", a to postać z bogatą historią, sięgającą lat '80:
https://en.wikipedia.org/wiki/Amanda_Waller