298, 299, 300! Sprzedane

o filmie, co nietrudno odgadnąć

Moderator: RedAktorzy

[OGLAŚ]

Post autor: [OGLAŚ] »

Jesli chodzi o 300 - naprawde robi wrażenie to, ze to przeniesiony na ekran komiks - kadr, po kadrze, przez co jest to film niesamowicie artystyczny, poprost zapira dech w piersi.

Taktowani go jako historycznego, to błąd - jest oparty na autentycznych wydarzeniach, jednak cała historia 300 została przeskalowana względem komiksowej konwencji i dramaturgii.


Nie słchac, ze propaganda antyiracka, albo, ze Spatranie ratowali demokrację! Bzdura! Walczą o wolność i tradycję, za swojego KRÓLA. A najpiekniejszy z cytatów to "Skoro nawet chłopcolubni demokraci z Aten chcą walczyć, no to jak my mielibyśmy tgo nie zrobić?"

Xiri 1. Po coś pisała o Kserksesie? To najlepsza scenka, kiedy pojawia sie po raz pierwszy - a ty co? Jak wiedza jak wygląda Kserkses dużo stracą!
2. Zwolnienia są właśnie po to, żeby wyeksponować komiksowe kadry.


W skali od 1 do 6 "300" dostaje 15.

Tyle w ramach rechabilitacji za offtopa [ X> ]

Awatar użytkownika
kaj
Kadet Pirx
Posty: 1266
Rejestracja: śr, 28 wrz 2005 13:50

Post autor: kaj »

Jesli juz propaganda, to antyirańska by była. A Irak się bronił, USA atakowały. Czyżby za Kserksesem krył się Bush, a Saddam to współczesny Leonidas?

Awatar użytkownika
Harna
Łurzowy Kłulik
Posty: 5588
Rejestracja: ndz, 05 mar 2006 17:14

Post autor: Harna »

O 300 mogę powiedzieć tylko jedno — ja chcę jeszcze raz!!! :-D
Normalnie już się ślinię na myśl o DVD. Świetny film, uczta dla oczków moich łurzowych, i to nie tylko ze względu na tych tam w slipkach, a dla uszków też, bo muzyka wbiła mnie w fotel. I nie dlatego, że była bardzo głośna.
Mniamuśne! :-D
– Wszyscy chyba wiedzą, że kicający łurzowy kłulik to zapowiedź śmierci.
– Hmm, dla nas znaczy coś całkiem odmiennego – szczęśliwe potomstwo...
© Wojciech Świdziniewski, Kłopoty w Hamdirholm
Wzrúsz Wirúsa!

Awatar użytkownika
No-qanek
Nexus 6
Posty: 3098
Rejestracja: pt, 04 sie 2006 13:03

Post autor: No-qanek »

Ja też uważam że 300 było niezłe. Zalety już były i ja się z nimi zgadzam, dodam do tego opisu parę wad:
-niestety sporo patosu, ale tego się raczej nie uniknie
-to FUJ-porno, co się pojawia w nadmiarze. W komiksie mogło dobrze wyglądać, ale w filmie taka scena raczej odrzuca
-zakończenie (Leonidas nie przebija Kserksesa - wiem, że by się nie zgadzało historycznie i rezyser chciał przekazać, że Kserkses uświadomił sobie, że nie jest bogiem, ale i tak narzekam - tak czekałem na tą scenę i figa :P)
Ale sceny walki były wypaśne.

Zaś "Labirynt Fauna" zdecydowanie do tych ciężkich należy. A do tego reklama kłamliwa, bo to wcale nie jest film fantastyczny, tylko wojenny (jakieś 4/5 filmu). Szkoda, bo sceny z fantastyką były szczególnie ciekawe.
"Polski musi mieć inny sufiks derywacyjny na każdą okazję, zawsze wraca z centrum handlowego z całym naręczem, a potem zapomina i tęchnie to w szafach..."

Nocta
Pćma
Posty: 254
Rejestracja: sob, 18 cze 2005 16:15

Post autor: Nocta »

No-qanek pisze:to FUJ-porno, co się pojawia w nadmiarze. W komiksie mogło dobrze wyglądać, ale w filmie taka scena raczej odrzuca
W komiksie nie ma takiej sceny. Z żoną Leonidasa w oryginale jest tylko scena pożegnania, poza tym jej postać się w ogóle nie pojawia.
Mnie ta scena nawet wpasowała się bardzo dobrze w ten klimat.
Pieniądz gorszy wypiera pieniądz lepszy.
M. Kopernik
W co wierzą debile?

Awatar użytkownika
Harna
Łurzowy Kłulik
Posty: 5588
Rejestracja: ndz, 05 mar 2006 17:14

Post autor: Harna »

Scena mnie ni to ziębi, ni grzeje, może być :-) Co do patosu: taka tematyka ("Przechodniu, powiedz Sparcie...", w końcu Termopile to jeden z ważniejszych motywów w kulturze europejskiej, np. w polskim romantyzmie polistopadowym porównania do dziejów starożytnej Grecji były bardzo częste) nieuchronnie ciągnie za sobą patos. A ten ładnie się wpisuje w konwencję komiksowego przerysowania i jest IMHO nieodzownym towarzyszem ideologii, którą przesiąknięty jest cały film. Bo gdyby to miało być nie widowisko, a coś w 100% poważnego, to patos byłby porażający.

Ścieżkę dźwiękową męczę niemalże bez przerwy. Cuuudooo...

A widzieliście aktorów bez charakteryzacji? :-) Tak wygląda Leonidas, a tak Kserkses.
– Wszyscy chyba wiedzą, że kicający łurzowy kłulik to zapowiedź śmierci.
– Hmm, dla nas znaczy coś całkiem odmiennego – szczęśliwe potomstwo...
© Wojciech Świdziniewski, Kłopoty w Hamdirholm
Wzrúsz Wirúsa!

Awatar użytkownika
No-qanek
Nexus 6
Posty: 3098
Rejestracja: pt, 04 sie 2006 13:03

Post autor: No-qanek »

W komiksie nie ma takiej sceny. Z żoną Leonidasa w oryginale jest tylko scena pożegnania, poza tym jej postać się w ogóle nie pojawia.
Mnie ta scena nawet wpasowała się bardzo dobrze w ten klimat.
Chodzi mi o te sceny z kapłanami i wurocznią i gdy ten garbaty był u Kserksesa
"Polski musi mieć inny sufiks derywacyjny na każdą okazję, zawsze wraca z centrum handlowego z całym naręczem, a potem zapomina i tęchnie to w szafach..."

Nocta
Pćma
Posty: 254
Rejestracja: sob, 18 cze 2005 16:15

Post autor: Nocta »

Aaaaa, sceny z kapłanami i wyrocznią są w komiksie, choć nie ma tam tego języka, w namiocie Kserksesa w komiksie wygląda dość wyraźnie inaczej - duża oszczędność graficzna, która zwraca uwagę na słowa Kserksesa, ale IMHO w na potrzeby filmu ta scena jest bardzo dobrze pomyślana. Pozytywnie też ocaniem zabieg z kalekimi kobietami.
Pieniądz gorszy wypiera pieniądz lepszy.
M. Kopernik
W co wierzą debile?

Awatar użytkownika
Coleman
Wampir
Posty: 3097
Rejestracja: wt, 14 cze 2005 16:41

Post autor: Coleman »

Wizualnie, absolutnie piekny (choc te lany mi przeszkadzaly, bo jakos tak gladiatorowato falowaly...), darcie gardla jak najbardziej, muzyka i choreografia fantastyczne, patos tam, gdzie byc powinien. Tylko akcji za malo. Serio. Zaczynaja sie tluc, poziom adrenaliny skacze jak Malysz piec lat temu, a potem wszystko tak jakos zwalnia, rozmywa sie, rozmymluje... Mniej polityki, wiecej bijatyki. O, to by bylo dopiero dla chlopcow w kazdym wieku!
You and me, lord. You and me.

Awatar użytkownika
Harna
Łurzowy Kłulik
Posty: 5588
Rejestracja: ndz, 05 mar 2006 17:14

Post autor: Harna »

Coleman pisze:Mniej polityki, wiecej bijatyki. O, to by bylo dopiero dla chlopcow w kazdym wieku!
Dla dziewczynków też. I kłuliczków :->
No nie, ja się chyba drugi raz wybiorę, bo do DVD nie wytrzymam...
– Wszyscy chyba wiedzą, że kicający łurzowy kłulik to zapowiedź śmierci.
– Hmm, dla nas znaczy coś całkiem odmiennego – szczęśliwe potomstwo...
© Wojciech Świdziniewski, Kłopoty w Hamdirholm
Wzrúsz Wirúsa!

Awatar użytkownika
Riv
ZasłuRZony KoMendator
Posty: 1095
Rejestracja: śr, 12 kwie 2006 15:09
Płeć: Mężczyzna

Post autor: Riv »

Obejrzałem.
Zdjęciowo-montażowy majstersztyk. Uczta dla oczu, przy której nowego znaczenia nabiera stwierdzenie "ruchome obrazki". Czy może raczej - obrazy. I to mi na razie w zupełności wystarczy. Na dokładniejsze poszukiwanie plusów i minusów przyjdzie pora później - kiedy ochłonę z pierwszego wrażenia i... doczytam wreszcie do końca komiks. :)))

- Od dawna czekasz?
- OD ZAWSZE.

Xiri
Nexus 6
Posty: 3388
Rejestracja: śr, 27 gru 2006 15:45

Post autor: Xiri »

[OGLAŚ] pisze:
Xiri 1. Po coś pisała o Kserksesie? To najlepsza scenka, kiedy pojawia sie po raz pierwszy - a ty co? Jak wiedza jak wygląda Kserkses dużo stracą!
2. Zwolnienia są właśnie po to, żeby wyeksponować komiksowe kadry.

A ja co? A ja nic ;). Na sieci krąży tyle podobizn Kserksesa, że każdy, kto chciałby dowiedzieć się coś więcej o filmie, na jakąś z nich z pewnością trafi. Nie uważam tego za spoiler, napisałam jak ta postać dla mnie wyglądała. Komuś innemu może przypominać gumisia albo Władcę Pierścieni :)

Te zwolnienia trochę bardziej skojarzyły mi się z Matrixem.

Awatar użytkownika
kiwaczek
szuwarowo-bagienny
Posty: 5629
Rejestracja: śr, 08 cze 2005 21:54

Post autor: kiwaczek »

Obejrzałem wreszcie. No i nie powiem. Ktoś mówił, że przegadane, ale nie odniosłem takiego wrażenia. Kilka zbędnych scen i odrobinę za dużo łopatologii.

Ale wreszcie zobaczyłem jakieś wojsko działające jak zgrany zespół. W przepięknych scenach batalistycznych.

No i wielkie brawa dla kamerzystów. Wspaniała praca głębią ostrości, sceny pod światło, ziarno pojawiające się z sensem.

Ulubiona scena? Zdecydowanie ta z jabłkiem!
I'm the Zgredai Master!
Join us young apprentice!
Jestem z pokolenia 4PiP i jestem z tego dumny!

Xiri
Nexus 6
Posty: 3388
Rejestracja: śr, 27 gru 2006 15:45

Post autor: Xiri »

kiwaczek pisze:
Ulubiona scena? Zdecydowanie ta z jabłkiem!
Moja ta i ta poniżej :D

Obrazek

Brum

Post autor: Brum »

No to co mi się podobało: relaizacja scen. Zgodność z komiksem i w związku z tym w dużym stopniu z legendą. Spora niepoprawność polityczna w dialogach. Znaczy, fajna, bo niewymuszona niepoprawność polityczna. Więc film ma sens.

Nie podobała mi się muzyka (rockowa), gdy chłopaki szli do boju. To szarpidructwo nijak nie pasowało do sceny i do klimatu reszty filmu.

Ogólnie, to jest ze współczesnych, najlepszy film utrzymany w tym klimacie chyba. Gladiator był chyba równie fajny. Ale wszystko i tak jest lepsze od Troi i (szczególnie) Aleksandra.
Ostatnio zmieniony wt, 24 kwie 2007 23:14 przez Brum, łącznie zmieniany 1 raz.

ODPOWIEDZ