Iluzja prestiżu

o filmie, co nietrudno odgadnąć

Moderator: RedAktorzy

ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
Dabliu
ZakuŻony Terminator
Posty: 3011
Rejestracja: wt, 22 sie 2006 20:22
Płeć: Mężczyzna

Post autor: Dabliu »

Iluzjonista - świetny film, piękny. Wspaniałe aktorstwo. Polecam :)

Awatar użytkownika
Zanthia
Alchemik
Posty: 1702
Rejestracja: czw, 11 sie 2005 20:11
Płeć: Kobieta

Post autor: Zanthia »

Prestiż znacznie lepszy.
It's me - the man your man could smell like.

Awatar użytkownika
Mara
Stalker
Posty: 1888
Rejestracja: ndz, 12 cze 2005 12:31

Post autor: Mara »

Zanthio, to kwestia gustu. Mnie się bardziej Iluzjonista podobał. Prestiż jest wyłącznie o rywalizacji, w której nie przebiera się w środkach, natomiast Iluzjonista to film magiczny, subtelniejszy, co bardziej do mnie przemówiło.
42

Awatar użytkownika
Czarownica
ZakuŻony Terminator
Posty: 1495
Rejestracja: pn, 14 sie 2006 20:48

Post autor: Czarownica »

Mnie też dużo bardziej podoba się Iluzjonista. Ta baśniowość, tajemniczość, przewrotność. Kapitalne zakończenie. Aktorzy grają jak z nut. I te zdjęcia w kolorach sepii, nadające obrazowi magiczną, niezwykłą atmosferę... Mniam.

Prestiż gubi nastrój. Tą razą IMHO Nolan wziął i przekombinował. Napięcie gdzieś zanika i zamiast rosnąć lekko podryguje, a film nie jest niestety aż tak nieprzewidywalny, jakby tego chcieli twórcy - wielu z tych, z którymi rozmawiałam, pokapowało się w czym rzecz o wiele za wcześnie, przez co finał ich rozczarował.
Choć, przyznaję, ja - mimo niejasnych, niesprecyzowanych podejrzeń - dałam się wkręcić :)

Ale polecam oba obrazy. Warto. I frajda jest przy porównywaniu.

edit: błęduff zatrzęsienie :)
<gollum bunny mode on> Świeże mięsssko, hyhyhyhy... Dopsie, dopsie... >:-] Tak, tak, trzeba pisssać, wysssyłać, tak, tak, trzeba, rozwijać sssię, tak, tak... Bałdzo dopsssie, ssskarby, dopsssie... <gollum bunny mode off> - by Harna

Awatar użytkownika
Zanthia
Alchemik
Posty: 1702
Rejestracja: czw, 11 sie 2005 20:11
Płeć: Kobieta

Post autor: Zanthia »

Hmmm. Mnie akurat Prestiż przypadł bardziej do gustu, niniejszym wyłuszczam czemu. Iluzjonista jest taaaaaak straaaaasznie hollywoodzkim filmem... ubogi lecz inteligentny młodzieniec... zakochuje się w młodej arystokratce... mezalians i niemożliwa miłość... spotyka ją po latach i rozpoznaje natychmiast, mimo że ta ma na twarzy makijaż lafiryndy (w XIX w. makijażu nie stosowały kobiety z tzw. dobrych domów)...

Po prostu widziałam zakończenie na milę. Co prawda ostatecznie mała wolta, ale Prestiż nadal trzymał bardziej w napięciu. Czy Tesla to cudotwórca, czy hochsztapler? (ostatecznie bardzo długo czekamy na widok działającej maszyny, a wszystkie świadectwa były łatwo falsyfikowalne) Jak może działać sztuczka z przeniesieniem człowieka? Do tego straszliwie lubię wszystkie nawiązania do historii nauki (najlepiej nauk przyrodniczych), więc tyko za to Prestiż dostał u mnie dodatkową gwiazdkę.

W sumie w Iluzjoniście przewidziałam sporo elementów naprzód, zaś w Prestiżu tylko jeden.
spoiler! pisze:W każdym filmie, jeżeli facet mówi komuś, jak bardzo go/ją kocha w pierwszych 15 minutach filmu, to któreś z pary umrze zanim upłynie pierwsza godzina. Ta prosta zasada ułatwiła mi wygranie od ON'a 20PLN, bo dobrze zgadłam, że facet doprowadzi do śmierci swojej żony. :)
It's me - the man your man could smell like.

ODPOWIEDZ