I am legend

o filmie, co nietrudno odgadnąć

Moderator: RedAktorzy

Awatar użytkownika
taki jeden tetrix
Niezamężny
Posty: 2048
Rejestracja: pt, 10 cze 2005 20:16

Post autor: taki jeden tetrix »

Masz rację. Olśnił mnie dekolt Beckinsale i pisałem po omacku :)
@deyot: pan do czegoś zmierzasz, czy lubisz biegać w kółko?
deyot pisze:Dla mnie film oparty dokładnie na książce dopiero byłby głupi. Po filmach takich jak "Wywiad z Wampirem", "Blade" itp. wizerunek wampira wzorowany na książce Mathesona może się wydawać dosyć naiwny jeśli nie niedorzeczny.
A potem skręt o sto osiemdziesiąt:
deyot godzinę później pisze:To też właśnie o to chodzi, że we współczesnym kinie wampir to istota potężna, wiekowa, inteligentna. Taka z którą nie poradzi sobie byle chłystek. Na którą potrzeba co najmniej właśnie takiego Blade'a (Nigdzie nie napisałem, że "Blade" to dobry film). W książce Mathesona wampiry pełniły rolę, którą we współczesnym kinie pełnią zombie i dlatego zmiana w filmie "I am legend" jest zasadna.
Po drugie. Miałem na myśli współczesny wizerunek wampira a nie ten w książce Mathesona. Wiem kiedy ta została napisana. Po prostu ten książkowy jest cokolwiek nieaktualny.
To w końcu jak, naiwny, niedorzeczny, czy nieaktualny? (twoje ostatnie dwa zdania to po prostu perła antylogiki :D ) W dodatku najwyraźniej twoim zdaniem jedyny dopuszczalny obecnie wizerunek wampira to coś w sam raz na plakaty wieszane potem na ścianach przez gociątka, ewentualnie kolejny model do emulowania przez LARPerów w World of Darkness. Powinien mieć wszytego chipa z melodyjkami Evanescence?
"Anyone who's proud of their country is either a thug or just hasn't read enough history yet" (Richard Morgan, Black Man)
"Jak ktoś chce sypiać ze skunksami, niech nie płacze, że mu dzieci śmierdzą" (Etgar Keret)

Awatar użytkownika
zyto
Mamun
Posty: 165
Rejestracja: wt, 01 maja 2007 17:08

Post autor: zyto »

To mi przypomina rozmowę, która miała miejsce jakoś tak w pierwszej klasie liceum. Właśnie o wampirach. Bajdurzyliśmy z kolegami o różnych rodzajach wspomnianych kreatur, na co wszedł taki jeden zapamiętały erpegowiec i głosem nieznoszącym sprzeciwu oznajmił nam, że wampiry to umarlaki 12 poziomu o takiej i takiej sile oraz zręczności, dysponujące taką a taką mocą. Ktoś tam nieśmiało zaprotestował, że przecież mogłyby być jakieś inne rodzaje, że zależy, co wymyślisz i jak podejdziesz do tematu, lecz został natychmiast uciszony stekiem fachowo brzmiących informacji. Nie było co fikać:)
Here's Johny.

deyot

Post autor: deyot »

Eeee. Czepiacie się panowie ;).
Po prostu uważam, że książka Mathesona należy do tych, które, owszem, fajnie się czyta ale z ktorych, bez drastycznych przeróbek fabuły, nie mógłby powstać film inny niż kiepski. Wampiry wampirami ale mnie krwiożercze mutanty powirusowe z filmu przypadły do gustu w roli antybohaterów.

Awatar użytkownika
Ignatius Fireblade
Kameleon Super
Posty: 2575
Rejestracja: ndz, 09 kwie 2006 12:04

Post autor: Ignatius Fireblade »

Wczoraj byłem z Narzeczoną na "Jestem Legendą" i muszę przyznać, że film jest naprawdę dobry. Te obrazy opustoszałego miasta strasznie na mnie działały... Jak ja uwielbiam takie klimaty :) Od razu przypomniały mi się pierwsze tomiki mangi "Eden" (polecam:P). W.S. grał nieźle, a Samantha (pies) był zdecydowanie najlepszym elementem całości. Kurde, się nawet prawie wzruszyłem...

Przyznam tutaj, że najbardziej podobał mi się wizerunek wampira z filmu "Nosferatu - symfonia grozy" i "Nosferatu wampir". Żadne tam Blejdy, żadne Van Helsinki, żadne Underłorldy (oglądałem, ale nie posikiwałem z radochy). Te tutaj są dość zbliżone do tamtego. Tylko, że to nie były do końca wampiry. To byli ludzie, zarażeni wirusem, którzy chorują na wściekliznę. Zatracili wszystkie cechy, jakie niesie ze sobą człowieczeństwo i zwrócili się w stronę pierwotnych instynktów. Reagują na krew jak drapieżniki, są silne i szybkie, bo wykorzystują cały potencjał ludzkich mięśni. Tylko, że przy tym wszystkim są głupi (prócz jednego...) i dlatego nie potrafią znaleźć bohatera.

Jak można zauważyć, nie mają nawet kłów, charakterystycznych dla wampirów (jest scena, w której widać całe uzębienie).

Film mi się podobał, ale teraz mam zamiar poszukać tego, o którym wspomnieliście. Vincent Price? Doskonale! Mam "Dom na Przeklętym Wzgórzu" z nim w roli głównej (wczoraj na TVP1 leciał remake, z dedykacją dla V.P. i zgadnijcie, jak nazywał się filmowy bohater, który pospraszał gości? Vincent Pice :D).
- Na koniec zadam ci tylko jedno pytanie. Co ci wyryć na nagrobku?
- Napisz: "Nie ma lekarstwa na brak rozumu".
"Black Lagoon" #10 Calm down, two men PT2

Awatar użytkownika
kiwaczek
szuwarowo-bagienny
Posty: 5629
Rejestracja: śr, 08 cze 2005 21:54

Post autor: kiwaczek »

Byliśmy i my. I nie powiemy, nawet się podobało. Mimo pewnych niedoskonałości scenariusza. Ale obrazki były niczego sobie i do tego pan Smith całkiem niezłym aktorem jest.

Wrażenie robi też niezłe muzyka, a dokładniej jej brak w pewnych momentach.
I'm the Zgredai Master!
Join us young apprentice!
Jestem z pokolenia 4PiP i jestem z tego dumny!

Awatar użytkownika
Ignatius Fireblade
Kameleon Super
Posty: 2575
Rejestracja: ndz, 09 kwie 2006 12:04

Post autor: Ignatius Fireblade »

kiwaczek pisze:Wrażenie robi też niezłe muzyka, a dokładniej jej brak w pewnych momentach.
Dokładnie! Zapomniałem o tym wspomnieć, ale to również był miodny element. Dobrze wychwycono momenty, w których trza się zwyczajnie zamknąć.
- Na koniec zadam ci tylko jedno pytanie. Co ci wyryć na nagrobku?
- Napisz: "Nie ma lekarstwa na brak rozumu".
"Black Lagoon" #10 Calm down, two men PT2

Awatar użytkownika
Bebe
Avalokiteśvara
Posty: 4592
Rejestracja: sob, 25 lut 2006 13:00

Post autor: Bebe »

Również jestem pozytywnie nastawiona do filmu. Chociaż jak dla mnie to kwestia wampiryzmu jest tam dość poboczna i mało istotna. Także nie sądzę, że można to traktować jak "kino o wampirach". To raczej o człowieku, który jest ostatnim człowiekiem poprzedniego typu i który twardo ignoruje to, że ci inni mogą tez wciąż być ludźmi...
Z życia chomika niewiele wynika, życie chomika jest krótkie
Wciąż mu ponura matka natura miesza trociny ze smutkiem
Ale są chwile, że drobiazg byle umacnia wartość chomika
Wtedy zwierzyna łapki napina i krzyczy ze swego słoika

Awatar użytkownika
Ignatius Fireblade
Kameleon Super
Posty: 2575
Rejestracja: ndz, 09 kwie 2006 12:04

Post autor: Ignatius Fireblade »

Mam trochę inne zdanie, Bebe :) On tego nie ignoruje. On wierzy, że jest ostatni i szuka lekarstwa. Gdyby ignorował, zaprzestałby starań i wiódł ciche, poukładane, cholernie nudne życie. Jednakże o wierzy też, że inni wciąż mogą być ludźmi. Czy to poczucie obowiązku (stwierdzenie, powtórzone dwa razy w filmie mówi o nim wszystko), czy strachu przed samotnością, to już inna sprawa.

Stan, w którym znaleźli się zarażeni ludzie wcale nie jest wampiryzmem. Oni już nawet ludźmi nie są. Zostali zredukowanie do podstawowych instynktów (życie w stadzie, zdobywanie pożywienia, krycie się przed słońcem). Jednakże po cofnięciu zarażonych w ewolucji, ta znów podjęła się dzieła, stwarzając pojedynczą jednostkę, będącą w stanie przejąć nad innymi kontrolę i posiąść inteligencję.

To nie wampiry, zombie czy ghule. To nowy gatunek jest, moi drodzy.
- Na koniec zadam ci tylko jedno pytanie. Co ci wyryć na nagrobku?
- Napisz: "Nie ma lekarstwa na brak rozumu".
"Black Lagoon" #10 Calm down, two men PT2

Awatar użytkownika
Bebe
Avalokiteśvara
Posty: 4592
Rejestracja: sob, 25 lut 2006 13:00

Post autor: Bebe »

IMHO Neville ignoruje ich człowieczeństwo, o czym świadczy chociażby to, [tu następuje spoiler niestety] że mówi o nich per "to", że zabił ich setki w celu znalezienia lekarstwa (musiał sie uniewrażliwić), że w momencie, gdy jeden z zakażonych wychodzi na światło dzienne na chwilę - bohater traktuje to jako zanik instynktu samozachowawczego - tymczasem tamten zakażony osobnik najwyraźniej szedł za złapaną przez bohatera kobietą. Neville sądzi, że zakażeni nie myślą. Daje się więc wciągnąć w pułapkę oparta na jego własnym schemacie działania.
Z życia chomika niewiele wynika, życie chomika jest krótkie
Wciąż mu ponura matka natura miesza trociny ze smutkiem
Ale są chwile, że drobiazg byle umacnia wartość chomika
Wtedy zwierzyna łapki napina i krzyczy ze swego słoika

Awatar użytkownika
Ignatius Fireblade
Kameleon Super
Posty: 2575
Rejestracja: ndz, 09 kwie 2006 12:04

Post autor: Ignatius Fireblade »

Uwaga, spoilery:
Spędził tam ponad tysiąc dni, obserwując, łapiąc i przeprowadzając badania. Zauważ, że gdy ma zamiar wstrzyknąć szczepionkę złapanej kobiecie, zapisuje to jako testy na ludziach. Testy na zwierzętach odbywały się na zarażonych szczurach. Gdyby nie wierzył, że w ofiarach wirusa jest jeszcze coś z człowieka, to by nie ratował tej kobiety przed śmiercią.

Tak, nie docenił inteligencji potworów. Z tym, że żył w tym ponad trzy lata. Popadł w rutynę. Jednocześnie nadawał sygnał do innych, którzy mogli przeżyć. Tak więc widząc przestawionego manekina stracił nad sobą kontrolę. Zrobił głupio, czego pożałował.
- Na koniec zadam ci tylko jedno pytanie. Co ci wyryć na nagrobku?
- Napisz: "Nie ma lekarstwa na brak rozumu".
"Black Lagoon" #10 Calm down, two men PT2

Awatar użytkownika
Bebe
Avalokiteśvara
Posty: 4592
Rejestracja: sob, 25 lut 2006 13:00

Post autor: Bebe »

IMHO testy na ludziach nazywał tak, bo to był żargon medyczny i bo faktycznie to miało być sprawdzenia działania na ludziach - żeby ich przywrócić do bycia ludźmi. Ale w ostatniej scenie, gdzie Anna zwraca mu uwagę, że tamta jedna kobieta wraca do stanu ludzkiego - ona mówi "her", on mówi "it". ;)
Z życia chomika niewiele wynika, życie chomika jest krótkie
Wciąż mu ponura matka natura miesza trociny ze smutkiem
Ale są chwile, że drobiazg byle umacnia wartość chomika
Wtedy zwierzyna łapki napina i krzyczy ze swego słoika

Awatar użytkownika
Ignatius Fireblade
Kameleon Super
Posty: 2575
Rejestracja: ndz, 09 kwie 2006 12:04

Post autor: Ignatius Fireblade »

Z ostatnim spostrzeżeniem się zgadzam :) Mimo tego zostanę przy moim stanowisku :) Zostali sprowadzeni do bycia "it" przez wirusa. Może bohater tego nie widzi, ale wie, że może to odkręcić, by znowu stali się ludźmi. To też jest plus filmu. Zadaje pytanie o naturę człowieczeństwa i to, czy można je utracić. Na dodatek, nie daje jednoznacznej odpowiedzi.

Żeby nie być gołosłownym co do wścieklizny:
Portal Farmaceutyczno-Medyczny pisze:Objawy wścieklizny u zwierząt
Istnieją dwie postacie wścieklizny:
- agresywna
- spokojna.
Postać agresywna choroby u zwierząt
Wirus atakuje mózg zwierzęcia i powoduje takie objawy, jak: podniecenie, niepokój i agresję. Zwierzęta domowe wykazują najpierw wzrost agresywności wobec obcych, dopiero później następnie do wszystkich, gdyż nie rozpoznają domowników. Chore zwierzę cechuje: "Dzikie" spojrzenie, halucynacje (może gryźć prawdziwe lub wyimaginowane obiekty, a także samo siebie), brak wrażliwości na ból.
Postać spokojna choroby u zwierząt
W tej postaci wirusy zwykle atakują rdzeń kręgowy. Typowe objawy to: chwiejny krok, brak koordynacji ruchowej, niemożność uniesienia głowy i wydania dźwięku, ponieważ szyja i mięśnie gardła są sparaliżowane, wrażenie duszenia się zwierzęcia. W tej postaci dzikie zwierzęta wydają się przyjazne, uległe i oswojone.
Należy dodać, że zwierzęta nocne pojawiają się w dzień, a dzienne wychodzą dopiero w nocy.
- Na koniec zadam ci tylko jedno pytanie. Co ci wyryć na nagrobku?
- Napisz: "Nie ma lekarstwa na brak rozumu".
"Black Lagoon" #10 Calm down, two men PT2

Awatar użytkownika
Zanthia
Alchemik
Posty: 1702
Rejestracja: czw, 11 sie 2005 20:11
Płeć: Kobieta

Post autor: Zanthia »

Dodatkowy smaczek to fakt, że te stwory napełniły manekina wodą, podejrzewając (na podstawie wizyt Smitha do pompy) że jest to jeden z njgłówniejszych składników odżywczych ludzi... I dodać do tego empatię - my poszukujemy ludzi wypełnionych krwią, on musi poszukiwać tych dziwnych stworów i wody...
It's me - the man your man could smell like.

Awatar użytkownika
malakh
Pćma
Posty: 293
Rejestracja: śr, 14 lis 2007 22:17

Post autor: malakh »


Awatar użytkownika
nosiwoda
Lord Ultor
Posty: 4541
Rejestracja: pn, 20 cze 2005 15:07
Płeć: Mężczyzna

Post autor: nosiwoda »

Dzięki za wybielenie spoilerów, wybieram się w czwartek.
Ale o jedno spytam - czyli z tą ewolucją to podobnie jak zrobił King w "Komórce"?
"Having sons means (among other things) that we can buy things "for" those sons that we might not purchase for ourselves" - Tycho z PA

ODPOWIEDZ