Beam me up, Cptn Picard :-)

[Q]

Następny z fanowskich "Trek Shorts" - "Back to Yesterday":
https://www.youtube.com/watch?v=-E-zNcyde0c

[jaynova]

Mam tylko nadzieję, że już czwartego sezonu Pickarda robić nie będą, bo to by zabiło cała magię zakończenia.

[Q]

Nie będą, ale... zapowiedzieli piąty film z nim...

[jaynova]

Po koszmarnym Nemezis może być tylko lepiej. Tylko naprawdę, po co?
Jeśli już, to zrobiłbym crossover Discovery/TNG/Pickard.

[Q]

koszmarnym Nemezis

Prawda, to jest film klasy Z, a nawet poziomu toxic waste, choć miał parę ładnych scen... w większości wyciętych przez reżysera...

Tylko naprawdę, po co?

Zwł., że trzeci sezon "PIC", mimo swoich wad, wszystko ładnie spuentował.

Jeśli już, to zrobiłbym crossover Discovery/TNG/Pickard.

Coś jak ze Spockiem w trzecim sezonie "DSC"?

[jaynova]

Może nawet bardziej- Leonard Nimoy przecież odszedł.

[Q]

Tymczasem pojawił się nowy trailer piątego sezonu "DISCO":
https://www.youtube.com/watch?v=6Fi7ZePgh8k

[jaynova]

Dla mnie Discovery skończyło się (powinno było) na drugim sezonie. Od trzeciego tylko spadek poziomu.

[Q]

Druga połowa drugiego sezonu była dla mnie - za przeproszeniem - niestrawną kupą (w przeciwieństwie do pierwszej, dość obiecującej, z której najbardziej lubię "Obola...", mimo durnego wątku trepanowania wiertarką). Natomiast konceptualnie najlepszy był chyba sezon 4 (nawet niegłupia opowieść o Kontakcie), popsuty jednak rozciąganiem wątków i dość nudnym wykonaniem (osładzanym niezłymi występami Kovicha-Cronenberga i Culbera).

[jaynova]

Miałem bardzo wielkie oczekiwania co do ST Strange New Worlds, ale chociaż postacie nakreślone sensownie, scenariusz kuleje. Ile można słuchać o tym, że kapitan ma umrzeć i go to stresuje...

[Q]

Prawda. "SNW" jest poprawne (mimo kontrowersyjnego potraktowania wątku Gorn), ale jakieś takie nijakie trochę. Przy czym mnie najbardziej odrzuca tam - czysto subiektywnie - warstwa wizualna, wolałem jakoś unowocześnianie "TOS-u" w stylu mirrorowej historyjki z "ENT". Co do kapitana - niby

poszli w temporalne nadpisania, które i w/w zmianę estetyki mają tłumaczyć, więc może się to skończy

.

[jaynova]

Trochę się czuje takie typowo amerykańskie "obowiązek ponad wszystko". Mało porywający serial. O podejściu chociażby do pierwszego sezonu Discovery mowy nie ma. Może po wejściu Kirka na stałe do załogi cos się poprawi.

[Q]

Trochę się czuje takie typowo amerykańskie "obowiązek ponad wszystko".

To akurat typowy duch "ST".

O podejściu chociażby do pierwszego sezonu Discovery mowy nie ma.

Pod względem emocjonalności - niewątpliwie ;). Ale to prawda, że pierwsze sezony wielu serii "ST", nie tylko "DSC" mają w sobie jakiś taki nieugładzony autentyzm, który się potem ulatnia, gdy twórcy szukają bezpiecznej formuły.

Może po wejściu Kirka na stałe do załogi cos się poprawi.

Prędzej Kirka popsują. W polskim fandomie startrekowym jego nowa wersja szybko doczekała się ironicznego przydomka "dostawca pizzy". Już Kirk abramsowy był (statystycznie) lepiej przyjmowany, choć ten i ów jerkiem go zwał...

[jaynova]

choć ten i ów jerkiem go zwał...

Galaxy Quest czyli Kosmiczna Załoga, bardzo fajna komedia znana wszystkim fanom Star Treka, tak naprawdę była satyrą na zachowanie się Williama Shattnera na planie serialu Star Trek.
Nadętego, zarozumiałego narcyza, w dodatku podbijającego do wszystkich kobiet, niekoniecznie za ich zgodą.

A kto spał z każda aktorką grającą niewolnicę z obcej planety?

Podobno Shattnerowi proponowano cameo, ale nie zgodził się po przeczytaniu scenariusza.

[Q]

Galaxy Quest czyli Kosmiczna Załoga, bardzo fajna komedia znana wszystkim fanom Star Treka, tak naprawdę była satyrą na zachowanie się Williama Shattnera na planie serialu Star Trek.

Między innymi, bo tam jest znacznie więcej warstw znaczeniowych. I to, co satyrą się zaczyna - hołdem (a nawet jednym z najlepszych filmów "ST") się kończy.

Przy czym jednak - choć w/w określenie Kirka z lat '70 pochodzi:
https://memory-alpha.fandom.com/wiki/Th ... _(episode)
...mówiłem o wspomnianej postaci w interpretacji Chrisa Pine'a.

Podobno Shattnerowi proponowano cameo, ale nie zgodził się po przeczytaniu scenariusza.

Co jest odwróceniem sytuacji z "GEN", gdzie on się zgodził, a Nimoy (u Abramsa potem obecny) odmówił.