Witcher/Wiedźmin

czyli osobno o serialach TV, koniecznie rozdzielnie i przeciwpołożnie

Moderator: RedAktorzy

ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
Cintryjka
Nazgul Ortografii
Posty: 1149
Rejestracja: czw, 09 cze 2005 22:34

Witcher/Wiedźmin

Post autor: Cintryjka »

Twórcy serialu mają prawo do własnej wizji. Obsesyjne koncentrowanie się na rasie/kolorze włosów/oczu/wieku aktorów świadczy o dosyć dziwnym nastawieniu widza. Bo czy w Sadze najważniejszy jest fizyczny wygląd postaci? Co innego wymagać pewnego minimum realizacyjnego (przywołani efly-dziady borowe z polskiej wersji).
Każdy Czytelnik ma takiego diabła, na jakiego sobie zasłużył - A.P. Reverte

Awatar użytkownika
Alfi
Inkluzja Ultymatywna
Posty: 19993
Rejestracja: pt, 10 cze 2005 10:29

Witcher/Wiedźmin

Post autor: Alfi »

neularger pisze: czw, 22 sie 2019 22:35
Szczegółowe opisy mogą grać rolę w budowie charakteru postaci, budować nastrój czy grać rolę w fabule. A jeżeli nie grają żadnej z tych ról, to mogą choć dowodzić wirtuozerii autora w posługiwaniu się językiem. Zapewne owi XIX wieczni mistrzowie, o których myślisz spełniali jeden lub wszystkie te warunki. Niekonieczny opis i to podany jak jak karta z gierczanym herosem jest, IMO, błędem.
Jak myślę, Alfi, można się było wydedukować z przytoczonego zdania.
Nie chodzi o szczegółowe opisy. Jednak bohater, o którym nic nie wiadomo poza tym, że idzie naprzód, macha mieczem, od czasu do czasu chędoży, a wieczorem chla, to tylko manekin. A ludzie, bądź co bądź, zawsze mają takie cechy jak kolor włosów czy wzrost. I czasami okulary na nosie, a na czole bliznę w kształcie błyskawicy :-).
Le drame de notre temps, c’est que la bêtise se soit mise à penser. (Jean Cocteau)
Hadapi dengan senyuman.

Awatar użytkownika
jaynova
Niegrzeszny Mag
Posty: 1718
Rejestracja: pt, 10 lut 2012 17:42
Płeć: Mężczyzna

Witcher/Wiedźmin

Post autor: jaynova »

Cintryjka pisze: pt, 23 sie 2019 10:09 Twórcy serialu mają prawo do własnej wizji.
Zgadza się. Ale fakt, że decyzje obsadowe spotykają się z tak gorącą reakcją fanów/potencjalnych widzów świadczy o tym, że wizja twórców może się mocno rozjeżdżać z fanowską.
"Wśrod szczęku oręża cichną prawa.". - Cyceron.

Awatar użytkownika
Małgorzata
Gadulissima
Posty: 14598
Rejestracja: czw, 09 cze 2005 09:11

Witcher/Wiedźmin

Post autor: Małgorzata »

Mnie się wydaje, że popełniacie pewien błąd poznawczy. Przyjęliście założenie, że pierwowzorem serialu jest proza AS-a. *Neu ładnie narzucił tę perspektywę, a reszta radośnie wskoczyła na ten trakt. :))) Tymczasem to założenie fałszywe. Źródłem serialu jest gra, przynajmniej jeśli chodzi o aspekt wizualny. I gra, podobnie jak wcześniej komiksy o Supermanie czy Batmanie*Q przywołał tę trafną bardzo analogię - dzięki, Q! Pozwolę sobie pominąć skazane na porażkę próby "uczernienia" Supermana czy inne takie. :P, narzuca filmowi wizerunek postaci i wygląd uniwersum, bo właśnie gra te wizualne aspekty utrwaliła u odbiorców.
A twórcy gry, wyrośli w kulturze europejskiej jak AS, skonstruowali uniwersum białe, bo nie mieli powodu, żeby sobie wyobrażać je inaczej, zwłaszcza gdy wywodzili się z tak homogenicznej społeczności jak polska. *Neu na to zwrócił uwagę w kontekście odbiorców, ale myślę, że na twórców (i gry, i AS-a) też spokojnie można tę obserwację rozciągnąć.

Znaczy, dyskusja, czy twórcy serialu mają prawo do własnej wizji przy adaptacji książki, to rozważania czysto akademickie, IMAO, bo nie o książki tu chodzi... *Nie warto zatem przywoływać ekranizacji LOTR czy "Alicji w Krainie Czarów", bo to argumenty bezprzedmiotowe.Założę się, że gdyby chodziło o książki, nikt z ekipy producenckiej serialu nie fatygowałby się z sondowaniem opinii fanów na taki czy inny dobór obsady, możliwe nawet, że Ciri byłaby czarna jak heban (za to miałaby zielone oczy i jasnoszare włosy), podobnie jak elfy (ostatecznie w naszej rzeczywistości Starsza Krew jest przecież czarna, czyż nie, więc by pasowało), a na zarzuty, że to się nie zgadza, padałyby właśnie argumenty, że przecież AS nie opisał dokładnie, jak wyglądała ta czy inna postać. No, AS nie opisał, za to w grze mamy czarno na białym i w multikolorze...
I serial musiał się do tego dostosować.

Osobiście nawet trochę współczuję tym politrukom z ekipy producenckiej serialu, którzy musieli się nieźle nagimnastykować, żeby znaleźć jakieś elementy nadające się do poczernienia w ramach akcji afirmacyjnej czy innych tego rodzaju głupot. Nie wiem, czy jestem rasistką (jeszcze nie zdecydowałam), ale wiem, że ideologia (dowolna) wciskana przemocą bardzo szkodzi artystycznej ekspresji. W serialu pewnie też zaszkodzi, bo kombinowanie z rasizmem, gdy ma się do dyspozycji gatunksizm, to krok w tył, IMAO... No, ale zobaczymy. Chodzą plotki, że scenariusz będzie oparty na opowiadaniach, więc jest szansa, że fabularnie ekranizacja wiedźmina wydoli... Oby. :)))
So many wankers - so little time...

Awatar użytkownika
A.Mason
Baron Harkonnen
Posty: 4202
Rejestracja: śr, 08 cze 2005 20:56
Płeć: Mężczyzna

Witcher/Wiedźmin

Post autor: A.Mason »

Małgorzata pisze: wt, 27 sie 2019 13:29 Przyjęliście założenie, że pierwowzorem serialu jest proza AS-a.
A dlaczego mieliśmy przyjąć inną, skoro nawet twórcy odżegnywali się od gry?
1) Artykuł 54. Każdemu zapewnia się wolność wyrażania swoich poglądów oraz pozyskiwania i rozpowszechniania informacji.
2) Życie zmusza człowieka do wielu czynności dobrowolnych. Stanisław Jerzy Lec

Awatar użytkownika
Małgorzata
Gadulissima
Posty: 14598
Rejestracja: czw, 09 cze 2005 09:11

Witcher/Wiedźmin

Post autor: Małgorzata »

Po owocach ich poznacie, jak mówi Pismo. :P

Nie wiem, czy twórcy serialu się odżegnują od gry i co mają na myśli. Może chodzi im o warstwę fabularną. Bo od wizualnej to raczej się nie odżegnali, przynajmniej z tego, co widać w zajawce.
Pomijając oczywiście czarne elfy (i inne, nieznane jeszcze elementy, które pojawią się ze względów pozanarracyjnych).
So many wankers - so little time...

Awatar użytkownika
Cintryjka
Nazgul Ortografii
Posty: 1149
Rejestracja: czw, 09 cze 2005 22:34

Witcher/Wiedźmin

Post autor: Cintryjka »

Odżegnują się od gier bardzo stanowczo w sensie ogólnym.
Każdy Czytelnik ma takiego diabła, na jakiego sobie zasłużył - A.P. Reverte

Awatar użytkownika
Małgorzata
Gadulissima
Posty: 14598
Rejestracja: czw, 09 cze 2005 09:11

Witcher/Wiedźmin

Post autor: Małgorzata »

Znaczy, to taki chwyt marketingowy jest. :)))
So many wankers - so little time...

Awatar użytkownika
jaynova
Niegrzeszny Mag
Posty: 1718
Rejestracja: pt, 10 lut 2012 17:42
Płeć: Mężczyzna

Witcher/Wiedźmin

Post autor: jaynova »

Małgorzata pisze: wt, 27 sie 2019 13:29 Osobiście nawet trochę współczuję tym politrukom z ekipy producenckiej serialu, którzy musieli się nieźle nagimnastykować, żeby znaleźć jakieś elementy nadające się do poczernienia w ramach akcji afirmacyjnej czy innych tego rodzaju głupot.
O kretynizm i szkodliwość tejże akcji afirmacyjnej chodzi mi od początku.
Wiadomo, że można rzeczywiście spróbować inaczej zinterpretować postaci np. świetny pomysł z krasnoludami w Hobbicie, które mówią i zachowują się jak szkoccy highlanderzy ;) czego w książce nie było.
Ale nie zmieniać na siłę, by dostosować się do politycznej poprawności. I IMO krzywdzić tych fanów, którzy na nią gwiżdżą.
"Wśrod szczęku oręża cichną prawa.". - Cyceron.

Awatar użytkownika
Cintryjka
Nazgul Ortografii
Posty: 1149
Rejestracja: czw, 09 cze 2005 22:34

Witcher/Wiedźmin

Post autor: Cintryjka »

Ale czym się ta krzywda przejawia? Boli cię ta czarnoskóra driada? Obraża twoje uczucia czytelnicze? Jest to IMHO typowa histeria, w której zupełnie przypadkowo celują biali mężczyźni.
Każdy Czytelnik ma takiego diabła, na jakiego sobie zasłużył - A.P. Reverte

Awatar użytkownika
jaynova
Niegrzeszny Mag
Posty: 1718
Rejestracja: pt, 10 lut 2012 17:42
Płeć: Mężczyzna

Witcher/Wiedźmin

Post autor: jaynova »

Cintryjka pisze: wt, 03 wrz 2019 10:15 Ale czym się ta krzywda przejawia?
Boli cię ta czarnoskóra driada?
Dysonansem poznawczym. :)

Eee, nie jestem rasistą. Dlatego rozumiem, że kiedy działa się sytuacja odwrotna, tzn. biali aktorzy grali Arabów czy Chińczyków, tych ostatnich mogło to denerwować. Dlatego w nowym Aladynie zupełnie słusznie graja aktorzy z bliskowschodnimi korzeniami - i to jest słuszne.
I robią to świetnie :)
Ale kolorowanie postaci na siłę...
"Wśrod szczęku oręża cichną prawa.". - Cyceron.

Awatar użytkownika
neularger
Strategos
Posty: 5230
Rejestracja: śr, 17 cze 2009 21:27
Płeć: Mężczyzna

Witcher/Wiedźmin

Post autor: neularger »

Znalazłem wreszcie czas by tu zajrzeć... W kwestii szczegółów miałem odpisać Masonowi.
A. Mason pisze:Szczegółowe opisy mogą być umieszczone tylko dlatego, że autor chciał opisać wygląd bohaterów. Nie dowodzi, ani nie umniejsza to kunsztu pisarskiego (...)
To zależy. Opis podany jak menu w restauracji jest błędem i dowodzi braku umiejętności. Posłużę się tu przykładem z Warsztatów:
nimfa bagienna pisze:Jaynowa, porównaj sobie takie dwie scenki.

1. Do komnaty wpadł rycerz uzbrojony w miecz półtoraręczny. Miał napierśnik z wygrawerowanym herbem i pancerne rękawice, spod napierśnika wystawała mu czarno-purpurowa przeszywanica. Rzucił się w kierunku kulącego się w kącie wąsatego blondyna w samodziałowym kubraku, błagającego o litość, i przeszył go na wylot.

2. Drzwi odskoczyły z trzaskiem pod ciosem pięści w pancernej rękawicy. Do komnaty wtargnął zbrojny, zawinął bastardem, aż trzasnęła czarno-purpurowa przeszywanica widoczna spod ozdobionego herbem napierśnika. Skulony w rogu wąsaty blondyn w samodziale zacisnął powieki, gdy świst miecza przerwał jego bezgłośną modlitwę o litość.

Widzisz różnicę? Scenki zawierają dokładnie to samo, ale o ile szczegóły w pierwszej z nich rozpraszają i nużą, o tyle w drugiej służą akcji. Więc nie odrzucaj tak od razu tego, co napisał neularger. Kwestia podania. Ale recepty na sposób podania nikt ci nie poda, to zależy od samego piszącego.
Kwestia ta była omawiana wielokrotnie przy innych okazjach, niemniej tu widać to najdokładniej. Opis może przypominać menu w restauracji lub nie. Do tego co kiedyś napisała nimfa w zasadzie nie mam nic dodania.
viewtopic.php?f=54&t=4307 - cały wątek tutaj, można sobie odświeżyć, szczególnie Jaynovie jest to polecane w kontekście szczegółu: koloru skóry bohaterów.

Osobiście metoda AS-a jednak podoba mi się najbardziej - wskazał ramy w jakich ma poruszać się wyobraźnia czytelnika. Geralt: niemłody, niestary, białe włosy, niegruby, paskudnie się uśmiecha. Z racji zawodu można domniemywać nie chuchro, ale i nie zwalisty jak ciężarowiec. A reszta - dla fabuły nie ma żadnego znaczenia czy nieco szczuplejszy, czy trochę bardziej umięśniony, czy wyższy czy niższy. I nawet biały być nie musi. Każdy se wyobrazi jak chce.
Szczegóły oczywiście istnieć muszą, bo są częściami opisów, a opisy istnieć muszą bo bez nich byłaby tylko jedna wielka lista dialogowa z wtrącaniami narratora. Błędem jest jednak opis jak karta z info gierczanego herosa. Lotność cegłówki i wdzięk betoniarki.
I tu do rozgrywki wkracza talent autora... Lub jego brak. :)
A. Mason pisze:Bo przecież dla fabuły nie ma znaczenia, że np. talerz był drewniany i wielki niczym koło u taczki, skoro bohaterowie tylko jedli.
Jakkolwiek jest tu ironia, to ignorując ją mogę powiedzieć, że masz rację. Szczegół musi służyć czemuś. Z obecności dużych drewnianych talerzy może coś wynikać związanego z np. konstrukcją świata przedstawionego (bohaterowie wjechali do części kraju gdzie właśnie z takiej zastawy się je, co oznacza, że cel już blisko), albo może być to związane z konstrukcją postaci (jeden z bohaterów jest wychuchanym szlachcicem z dworu królewskiego i przywykł jeść tylko z porcelanowych talerzy i srebrnym widelczykiem - z czego wynika coś wiązanego z tą postacią), albo szczegół ma znaczenie w fabule (bohaterowie palą drewnianą zastawą stołową w piecu). Jeżeli napiszesz coś takiego: Karczmarz podał na drewnianych talerzach obiad i ukłoniwszy się odszedł. Spiskowcy wreszcie mogli w spokoju omawiać plany obalenia króla.
I jeżeli drewniane talerze się już więcej nie pojawią - to tak, jest to błąd. Drewniane to błąd. Talerze zresztą też, bo wiadomo, że właśnie tak spożywa się posiłki.

Przeczytałem jeszcze raz cały wątek i nie znalazłem niczego w postach Jaynovy co dawało by mi podstawy do wiary w twierdzenie, które tu padło:
jaynova pisze: Eee, nie jestem rasistą.
Ty o tym nie decydujesz, tak samo jak nie decydujesz o tym czy jesteś inteligentny czy życzliwy. Choć nad pewnymi cechami można pracować. Uprzedzenia się właśnie tak przejawiają, niewielu twierdzi wprost w oczy, że jedna rasa jest lepsza od drugiej. W tym konkretnym przypadku nie udowodniłeś, że czarna driada czy śniada Yennefer narusza zamierzenia autorskie ASa (w ten sposób szkodząc ekranizacji Sagi – bo Yennefer była, na przykład, wysoką blondynką, co autor podkreślał co rozdział), nie udowodniłeś, że kolor skóry bohaterów ma jakiekolwiek znaczenie dla fabuły Sagi.
Pozostaje tylko ten „dysonans poznawczy” będący ładną nazwą na Twoje przekonanie wyrażające się słowami: „Mają być biali, bo ja tak myślę”.
jaynova pisze: Ale fakt, że decyzje obsadowe spotykają się z tak gorącą reakcją fanów/potencjalnych widzów świadczy o tym, że wizja twórców może się mocno rozjeżdżać z fanowską.

Tylko co z tego wynika? Nie idź do kina, albo zrób ściepę na własny serial, ale nie wciskaj kitu pod nazwą „Kolorowanie na siłę”, bo jak na razie nie udowodniłeś, że tak jest…
A swoją drogą więcej o adaptacji literatury na język filmu
 http://edukacjafilmowa.pl/dziesiec-tez- ... iteratury/

Małgorzato droga niczego nie narzucałem. To się wydaje naturalne. I co z tego, że są ludzie, którzy na słowo „Geralt” reagują skojarzeniem „gra”, skoro literatura była pierwsza? Zresztą Netflix twierdzi, że ekranizuje literaturę ASa. NIE GRĘ. Nie wydaje mi, żeby można było to zdanie uznać za nieprawdziwe (z ciekawości zapytam, czemu uważasz, że tak jest?), nie widzę żadnych przesłanek. Językiem filmu są obrazki. Ładne. I tutaj to mamy. Przypominają obrazki z gry. A to źle? Driady wyglądają stosownie niebezpiecznie, jak je portretowała Saga. Można chyba stwierdzić, że strona wizualna serialu jest ok, tu przypomnę naszą (ze stosownie białymi bohaterami) ekranizację, gdzie elfy (zaawansowana przecież cywilizacja) wyglądały jak dziady obwieszone szmatami. Kiedyś zdaje się rozmawialiśmy o tym, Małgorzato, że ekranizacja fantastyki wymaga po prostu pieniędzy na efekty i CGI.
I kiedy teleportuje się Yennefer, chcę widzieć satysfakcjonujący efekt specjalny, a nie zniknięcie polegające na przerwaniu filmowania, usunięciu aktorki z planu, wznowieniu filmowania.
A o fabule będzie można pogadać później, choć złudzeń specjalnych nie mam (choć osobiście uważam, że seriale amerykańskie są lepsze od amerykańskich filmów).
Malgorzata pisze: Nie wiem, czy jestem rasistką (jeszcze nie zdecydowałam), ale wiem, że ideologia (dowolna) wciskana przemocą bardzo szkodzi artystycznej ekspresji.
Tyle że tutaj, Małgorzato, tej przemocy nie ma. Wskaż proszę, jakie dobro (prócz przekonań gierczanych fanów) ucierpiało? Fakt, pani „szołrunerka” prowadzi akcję „kolorowania” tylko nic z tego nie wynika (prócz „dysonansu poznawczego” Jaynowy :) ).
You can do anything you like... but you must never be rude. Rude is being weak.
Ty, Margoto, niszczysz piękne i oryginalne kreacje stylistyczne, koncepcje cudne językowe.
Jesteś językową demolką.
- by Ebola ;)

Awatar użytkownika
A.Mason
Baron Harkonnen
Posty: 4202
Rejestracja: śr, 08 cze 2005 20:56
Płeć: Mężczyzna

Witcher/Wiedźmin

Post autor: A.Mason »

neularger pisze: śr, 04 wrz 2019 00:23 To zależy. Opis podany jak menu w restauracji jest błędem i dowodzi braku umiejętności. Posłużę się tu przykładem z Warsztatów:
Yhy, nawet nie wczytuję się dalej. Weź jakiś błędny, niedopracowany przykład i udowadniaj, że taka jest reguła... Nie wiem czy widzisz jakie paradoksy tworzysz?
1) Artykuł 54. Każdemu zapewnia się wolność wyrażania swoich poglądów oraz pozyskiwania i rozpowszechniania informacji.
2) Życie zmusza człowieka do wielu czynności dobrowolnych. Stanisław Jerzy Lec

Awatar użytkownika
jaynova
Niegrzeszny Mag
Posty: 1718
Rejestracja: pt, 10 lut 2012 17:42
Płeć: Mężczyzna

Witcher/Wiedźmin

Post autor: jaynova »

neularger pisze: śr, 04 wrz 2019 00:23 Przeczytałem jeszcze raz cały wątek i nie znalazłem niczego w postach Jaynovy co dawało by mi podstawy do wiary w twierdzenie, które tu padło:

jaynova pisze:
Eee, nie jestem rasistą.
Z oskarżeniami o rasizm ostrożnie. Pomijając fakt, że jest to karalne, doprowadza się kogoś do sytuacji, w której musi udowadniać,że nie jest wielbłądem.
neularger pisze: śr, 04 wrz 2019 00:23
Ty o tym nie decydujesz, tak samo jak nie decydujesz o tym czy jesteś inteligentny czy życzliwy. Choć nad pewnymi cechami można pracować. Uprzedzenia się właśnie tak przejawiają, niewielu twierdzi wprost w oczy, że jedna rasa jest lepsza od drugiej.
W życiu bym się pod tym nie podpisał. Samuela. L. Jacksona uważam za jednego z najlepszych aktorów, zawsze gra świetnie, ale gdyby kręcono remake Władcy Pierścienia i obsadzono go w roli Gandalfa to sprzeciwiałbym się z całej siły.
neularger pisze: śr, 04 wrz 2019 00:23
Pozostaje tylko ten „dysonans poznawczy” będący ładną nazwą na Twoje przekonanie wyrażające się słowami: „Mają być biali, bo ja tak myślę”.
Po prostu sposób przedstawienia bohaterów w serialu gryzie mi się ze sposobem, w jaki ich sobie wyobrażałem. A przedstawiono ich w ten sposób nie dla wolności artystycznej, autorskiej wizji reżysera. tylko z politycznej poprawności. I to jest głupie. Bo robi się. rzecz głupią, a nawet z komercyjnego punktu widzenia szkodliwą. Urażeni fani gry, jak piszesz, nie będą robić oglądalności, a oglądalność to dla seriali Netflixa życie. Bardzo fajny i klimatyczny Swamp thing wykończono po jednym sezonie, bo słupki oglądalności były przyzwoite, ale spodziewano się WOW.
I nie tylko ja tak myślę, wystarczy poczytać komentarze na filmwebie, instagramie, twitterze. A i tu nie jestem chyba osamotniony.
"Wśrod szczęku oręża cichną prawa.". - Cyceron.

Awatar użytkownika
Małgorzata
Gadulissima
Posty: 14598
Rejestracja: czw, 09 cze 2005 09:11

Witcher/Wiedźmin

Post autor: Małgorzata »

Neu, Drogi Mój! Z całą pewnością pochwalam manipulację, która nadaje gorący kierunek dyskusji. Zrobiłeś to ślicznie. :)))

A co do dyskusji...
Zresztą Netflix twierdzi, że ekranizuje literaturę ASa. NIE GRĘ. Nie wydaje mi, żeby można było to zdanie uznać za nieprawdziwe (z ciekawości zapytam, czemu uważasz, że tak jest?), nie widzę żadnych przesłanek.
Mnie się zdaje, że Netflix, niezależnie do tego, co mówił (i mówi), robił coś innego - sprawdzał reakcje targetu na swoje pomysły wizualne. Nieustannie sprawdzał, począwszy od listy potencjalnej obsady głównych ról, poprzez wizerunek Calvilla jako Geralta. I przy całym moim uwielbieniu dla prozy AS-a, rzeczywistość jest zgoła inna, a Netflix doskonale zdaje sobie z tego sprawę => to nie literatura stworzyła wyobrażenia postaci w umysłach potencjalnych widzów, nie. To gra. Ergo, Netflix może mówić, że ekranizuje prozę AS-a, ale wizualnie opiera się na grze, IMAO, przynajmniej z tego, co widziałam z zajawce serialu. I trochę to rozumiem - może N. chce rozszerzyć jak najbardziej target serialu, nadać filmowi większego prestiżu.
Co do czarnych elfów, mnie naprawdę nie przeszkadza ich kolor skóry (nawet mogłabym tego bronić), ale nie zgadza mi się spójność fabularna. Skoro Ciri jest biała jak śnieg, a ma w sobie krew elfów... Tylko że elfy w ekranizacji są czarne jak heban... Dlatego wspomniałam o ideologicznej przemocy, która szkodzi ekspresji artystycznej => gdyby Ciri była czarna (wśród białych lub tylko śniadych mieszkańców Cintry), sytuacja wyglądałaby całkiem logicznie - starsza krew i takie tam. No, ale Netflix musiał uwzględnić (z powodów marketingowych) gwałtowny sprzeciw fanów wychowanych na wizerunku Ciri z gry (i z prozy AS-a, bo chyba nie było nigdy wątpliwości, że literacka Ciri była jednak biała) i... spójność wizji rodu panującego w Cintrze w serialu "się sypła".

Co do śniadości Yennefer - szczerze mówiąc, nie zauważyłam. Była brzydka, zrobiła się ładna (w prozie AS-a była garbata, w ekranizacji ma pokrzywioną twarz) => w obu przypadkach jej wygląd został polepszony dzięki magii i o to chodziło, nie?

Doprawdy, skoro tak bardzo zależało im, żeby głównym bohaterem był czarnoskóry, mogli się wziąć za prozę Le Guin. W "Lewej ręce ciemności" mają czarnego mobila Ai - jedynego czarnego na całej planecie. To dopiero idealna afirmacja, włącznie z kwestią gender na pierwszym planie, a równouprawnieniem płci i szaleństwem na szczycie władzy w tle. :)))
Denerwuje mnie, gdy za wszelką cenę próbuje się wplątać jakieś akcje antyrasistowskie tam, gdzie ich nie trzeba. Piękne blond-elfy, jak nie przymierzając z Tolkiena (bo chyba one były inspiracją dla AS-a), które są traktowane jak pariasi w uniwersum wiedźmińskim, podobają mi się znacznie bardziej, bo stoją w poprzek podstawowym mechanizmom postrzegania przez nas rzeczywistości w myśl skrótu, że co piękne, to dobre. Dawało to, IMAO, lepszą opcję interpretacyjną niż pakowanie na siłę zwyczajnego rasizmu wobec czarnych - takie spłaszczenie jest prostackie. No, ale gdyby jeszcze Netflix utrzymał to prostactwo w logicznym porządku, nie miałabym za bardzo do czego się czepiać. Niestety, nie utrzymał... Ot, w konflikcie między marketingiem i ideolo, ideolo wciąż szkodzi bardziej. :P

edit: Zakończenie, bo odpłynęłam od tematu, i parę przecinków, bo mi zjadło.
So many wankers - so little time...

ODPOWIEDZ