Psiakrwia! Ja również. Muszę nadrobić, no bo co jest, kurcze blade.Alfi pisze:Przyznam się, że ja też o trzecim tomie nic nie wiem.
Fantastyka w krótkich porciętach
Moderator: RedAktorzy
- Ebola
- Straszny Wirus
- Posty: 12009
- Rejestracja: czw, 07 lip 2005 18:35
- Płeć: Nie znam
- Alfi
- Inkluzja Ultymatywna
- Posty: 20168
- Rejestracja: pt, 10 cze 2005 10:29
- nosiwoda
- Lord Ultor
- Posty: 4541
- Rejestracja: pn, 20 cze 2005 15:07
- Płeć: Mężczyzna
- Alfi
- Inkluzja Ultymatywna
- Posty: 20168
- Rejestracja: pt, 10 cze 2005 10:29
Fantastyka w krótkich porciętach
Pojawiły się pierwsze dwa tomy o Skandarze, autorstwa niejakiej A. F. Steadman. Świat, w którym wszyscy noszą angielskie nazwiska i oglądają wyścigi jeźdźców dosiadających jednorożców. Jednorożce są drapieżne i zdarza im się np. schrupać na surowo królika. Na okładce pierwszego tomu unosi się w powietrzu skrzydlaty jednorożec z jeźdźcem na grzbiecie, a nad fabułą unosi się duch Harry'ego Pottera. Jest magiczne szkoła (dla przyszłych jeźdźców), jest superczarny charakter, jest parę charakterów z lekka czarniawych, jest zagrożenie, a co do głównego bohatera niektórzy żywią różne podejrzenia. Skandar jednak wchodzi w skład kwartetu, a nie tercetu: w składzie jest on, Mitchel, Florence zwana Flo i Roberta, ktora sobie życzy, żeby mówić na nią Bobby.
A na targu kupiłem za 2 PLN wydanie "Na drugą planetę" Umińskiego z 1956r. Na odwrocie strony tytułowej "Nasza Księgarnia" zamieściła notkę: "Dla starszych dzieci".
A na targu kupiłem za 2 PLN wydanie "Na drugą planetę" Umińskiego z 1956r. Na odwrocie strony tytułowej "Nasza Księgarnia" zamieściła notkę: "Dla starszych dzieci".
Le drame de notre temps, c’est que la bêtise se soit mise à penser. (Jean Cocteau)
Hadapi dengan senyuman.
Hadapi dengan senyuman.
-
- Laird of Theina Empire
- Posty: 3112
- Rejestracja: czw, 18 lis 2010 09:04
- Płeć: Mężczyzna
Fantastyka w krótkich porciętach
Z1956? Cholerka, moje wydanie jest z 1968. Nowość prawie.
- Alfi
- Inkluzja Ultymatywna
- Posty: 20168
- Rejestracja: pt, 10 cze 2005 10:29
Fantastyka w krótkich porciętach
Ciekawy jestem, czy ktokolwiek kojarzy taką jedną książkę, którą czytałem jako pacholę bardzo nieletnie. Książka miała już wtedy bardzo pożółkłe kartki. A zapamiętałem z niej jakieś magiczne ziele, które miało pewną dziwną właściwość: rozłączało, rozwiązywało, rozpinało itp. Bohater czy też bohaterowie tej historii zakradli się kiedyś po ciemku pod jakiś wóz zaprzężony chyba w konie i przy pomocy owego ziela odpięli tylną część wozu od przedniej. Kiedy wóz ruszył, odjechał tylko przód, a tył został - że tak powiem - w tyle. I w ten sposób udaremniono jakieś wyjątkowo podłe przestępstwo, bo źli ludzie umieścili w tyle wozu coś cennego, co wcześniej zrabowali.
Le drame de notre temps, c’est que la bêtise se soit mise à penser. (Jean Cocteau)
Hadapi dengan senyuman.
Hadapi dengan senyuman.
- Q
- Baron Harkonnen
- Posty: 4225
- Rejestracja: wt, 25 lis 2008 18:01
Fantastyka w krótkich porciętach
Dlaczego mi się zdaje, że to mógł być jeden z tomików Sagi o Ludziach Lodu?
forum miłośników serialu „Star Trek”, gdzie ludzi zdolnych do używania mózgu po prostu nie ma - Przewodas
- Alfi
- Inkluzja Ultymatywna
- Posty: 20168
- Rejestracja: pt, 10 cze 2005 10:29
Fantastyka w krótkich porciętach
Na pewno nie był. W dodatku to było chyba coś polskiego, chociaż nie mam pewności.
Le drame de notre temps, c’est que la bêtise se soit mise à penser. (Jean Cocteau)
Hadapi dengan senyuman.
Hadapi dengan senyuman.