Okładki, które gwałcą X>

czyli odpowiednie miejsce dla bibliotekarzy, bibliofilów, moli książkowych i wszystkich tych nieżyciowych czytaczy

Moderator: RedAktorzy

ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
Soi
Psztymulec
Posty: 936
Rejestracja: ndz, 26 paź 2008 20:36
Płeć: Kobieta

Post autor: Soi »

Widać okładka rysowana za pomocą sześciolatki...*

*Przepraszam, ostatnio mam manię stawiania wielokropków. Musze z tym walczyć...

Awatar użytkownika
Navajero
Klapaucjusz
Posty: 2485
Rejestracja: pn, 04 lip 2005 15:02

Post autor: Navajero »

Jeśli to humoreska dla dzieci...
"Panie, ten kto chce zarabiać na chleb pisząc książki, musi być pewny siebie jak książę, przebiegły jak dworzanin i odważny jak włamywacz."
dr Samuel Johnson

Awatar użytkownika
nosiwoda
Lord Ultor
Posty: 4541
Rejestracja: pn, 20 cze 2005 15:07
Płeć: Mężczyzna

Post autor: nosiwoda »

To chyba nie ma co się dziwić...
"Having sons means (among other things) that we can buy things "for" those sons that we might not purchase for ourselves" - Tycho z PA

Awatar użytkownika
Alfi
Inkluzja Ultymatywna
Posty: 19993
Rejestracja: pt, 10 cze 2005 10:29

Post autor: Alfi »

Nie rozumiem. Jeśli coś jest dla dzieci, to musi mieć kiepską okładkę?
Le drame de notre temps, c’est que la bêtise se soit mise à penser. (Jean Cocteau)
Hadapi dengan senyuman.

Awatar użytkownika
nosiwoda
Lord Ultor
Posty: 4541
Rejestracja: pn, 20 cze 2005 15:07
Płeć: Mężczyzna

Post autor: nosiwoda »

Nie, ale jeśli było rysowane przez sześciolatkę, to już nie dziwi. Uważam, że gust u dzieci trzeba kształtować jak najwcześniej i w związku z tym staramy się kupować tylko ładne książeczki. Nie zawsze się udaje, bo jednak więcej jest disnejowsko-paskudnych, ale czasem coś upolujemy. Np. "Stare drzewo", "Trzy pytania" lub "Tronik".
"Having sons means (among other things) that we can buy things "for" those sons that we might not purchase for ourselves" - Tycho z PA

Ravik

Post autor: Ravik »

A przecież mamy taki dorobek i tylu artystów zajmujących się książką artystyczną. Do diabła, ilustrację książkową się nawet wykłada na uczelniach, a do druku takie szkaradztwa idą. No ale studia i wiedza jedno, a praca w wydawnictwie drugie.

To smutne, że najlepsi polscy rysownicy reprezentują na festiwalach książki artystycznej inne kraje - casus Iwony Chmielewskiej się kłania.

Awatar użytkownika
Navajero
Klapaucjusz
Posty: 2485
Rejestracja: pn, 04 lip 2005 15:02

Post autor: Navajero »

To chyba nieco bardziej skomplikowana sprawa. Ja się co prawda na grafice okładkowej ( ani żadnej innej) specjalnie nie znam, ale niejednokrotnie widziałem, jak ten sam grafik tworzył i dobre i kiczowate okładki. Tak to odbierałem, jako klient/ czytelnik. Jest to poniekąd zrozumiałe, bo okładkę zatwierdza wydawnictwo, a temu zależy na sukcesie marketingowym projektu - taki lajf, ale myślę, że przy współpracy grafika, autora i odrobinie dobrej woli wydawnictwa, można tworzyć całkiem niezłe okładki.
"Panie, ten kto chce zarabiać na chleb pisząc książki, musi być pewny siebie jak książę, przebiegły jak dworzanin i odważny jak włamywacz."
dr Samuel Johnson

Ravik

Post autor: Ravik »

Navajero pisze:To chyba nieco bardziej skomplikowana sprawa. Ja się co prawda na grafice okładkowej ( ani żadnej innej) specjalnie nie znam, ale niejednokrotnie widziałem, jak ten sam grafik tworzył i dobre i kiczowate okładki.
Oczywiście, że nieco bardziej skomplikowana. Bo jak napisałem, studia (w tym dorobek - czyli portfolio) i wiedza to jedno, a praca w wydawnictwie drugie. Tak się składa, że jestem plastykiem i grafikiem, i mam za sobą 11 lat edukacji artystycznej. Pracowałem też w wydawnictwie i robiłem zarówno dobre, jak i totalnie kiczowate okładki. Bo przyszedł szef i powiedział:

- O, proszę pana, to ma być różowe, a tutaj złota ramka. No i ma być ładne.

I był koniec dyskusji. A takie koszmarki, jak wyżej podlinkowana okładka (nie, nie ta w poście Nosiwody), to wynik właśnie uporu szefostwa. Błędy typograficzne i plastyczne aż biją po oczach. Ale co poradzić, grafik machnął ręką. Zapłacili, to proszę bardzo.
A później poszedł do domu i dla przyjemności wyprodukował jakąś smakowitą ilustrację - żeby się odstresować.
W tej branży niestety rzadko praca zawodowa łączy się z przyjemnością, często twórcy aż zgrzytają zęby przy produkcji takich rzeczy.
No ale już nie offtopię. ;)

E: bo coś uciekło.
Ostatnio zmieniony pn, 03 sie 2009 10:12 przez Ravik, łącznie zmieniany 1 raz.

Awatar użytkownika
nosiwoda
Lord Ultor
Posty: 4541
Rejestracja: pn, 20 cze 2005 15:07
Płeć: Mężczyzna

Post autor: nosiwoda »

Kolega informatyk, opracowujący grafiki reklamowe w jednej takiej firmie, opisuje swoje wrażenia z pracy bardzo podobnie :) Klient- nasz pan. I furda, że nieczytelne, nie trzyma standardów czy pikseloza wychodzi. Klientowi się podoba. No, to idzie.
"Having sons means (among other things) that we can buy things "for" those sons that we might not purchase for ourselves" - Tycho z PA

Awatar użytkownika
Radioaktywny
Niegrzeszny Mag
Posty: 1706
Rejestracja: pn, 16 lip 2007 22:51

Post autor: Radioaktywny »

There are three types of people - those who can count and those who can't.
MARS!!!
W pomadkach siedzi szatan!

Awatar użytkownika
A.Mason
Baron Harkonnen
Posty: 4202
Rejestracja: śr, 08 cze 2005 20:56
Płeć: Mężczyzna

Post autor: A.Mason »

E tam. Przeciez to zupelnie jasne do kogo skierowane jest akurat to wydanie :-P
1) Artykuł 54. Każdemu zapewnia się wolność wyrażania swoich poglądów oraz pozyskiwania i rozpowszechniania informacji.
2) Życie zmusza człowieka do wielu czynności dobrowolnych. Stanisław Jerzy Lec

Awatar użytkownika
Młodzik
Yilanè
Posty: 3687
Rejestracja: wt, 10 cze 2008 14:48
Płeć: Mężczyzna

Post autor: Młodzik »

Ej, ale to całkiem fajnie wygląda. Na dodatek potwierdza niedaleką premierę drugiej części gry, na którą jestem napalony, jak facet na babę po dwuletnim pobycie na bezludnej wyspie ;).

Awatar użytkownika
Radioaktywny
Niegrzeszny Mag
Posty: 1706
Rejestracja: pn, 16 lip 2007 22:51

Post autor: Radioaktywny »

Z tego, co wiem, to owo nowe wydanie wychodzi właśnie w związku z nadchodzącą premierą drugiej częsci gry. To oczywiście kwestia preferencji, ale mi się takie okładki w ogóle nie podobają. Zresztą męczą mnie te ciągłe wprowadzania wydań z nowymi okładkami - przez takie wyczyny kumpel miał problemy ze znalezieniem pierwszego wydania SuperNOVy (którego i ja jestem wielkim fanem), bo gdzie nie szukał, znajdował tylko drugie wydanie (którego okładek zarówno on jak i ja nie lubimy).
There are three types of people - those who can count and those who can't.
MARS!!!
W pomadkach siedzi szatan!

Awatar użytkownika
Młodzik
Yilanè
Posty: 3687
Rejestracja: wt, 10 cze 2008 14:48
Płeć: Mężczyzna

Post autor: Młodzik »

Ja mam właśnie to drugie wydanie. Okładka jest mi zupełnie obojętna, ale dobre są skrzydełka - nie znoszę pozaginanych rogów :D.

shimazu

Post autor: shimazu »

A propos nowych (IMO paskudnych) okładek Wiedźmina, oto okładki hiszpańskie - bardziej pasujące na okładkę gry bądź filmu niż książki (choć wygląd Geralta, Yennefer i Jaskra jest bardzo zbliżony do moich wyobrażeń).
http://midmad-meadow.blogspot.com/2009/ ... ydany.html

ODPOWIEDZ