A ja nic na to nie mogę poradzić, że takie sformułowania w pędzają mnie w głęboką frustrację...Anat pisze:A co ja za to mogę, że tom woluminowi nierówny? :)neularger pisze:Przepraszam, ja mam w trzech! :)
Książki, do których wracamy...
Moderator: RedAktorzy
- ElGeneral
- Mistrz Jedi
- Posty: 6089
- Rejestracja: pt, 09 lis 2007 18:36
Re: Książki, do których wracamy...
Takie jest moje zdanie w tej materii, a oprócz tego uważam, że Kartagina powinna być zburzona.
- Anat
- Sepulka
- Posty: 55
- Rejestracja: śr, 29 sie 2012 19:40
Re: Książki, do których wracamy...
Pardon, Generale, poniemiecki regionalizm. Poznański, gwoli ścisłości. Coś jak krakowskie "oglądnąć". Trudno wyzbyć się takich nawyków.
Od momentu, kiedy wziąłem twoją książkę do ręki, do momentu, kiedy ją odłożyłem, tarzałem się ze śmiechu. Zamierzam ją kiedyś przeczytać
G. Marx
G. Marx
- ElGeneral
- Mistrz Jedi
- Posty: 6089
- Rejestracja: pt, 09 lis 2007 18:36
Re: Książki, do których wracamy...
A wiesz, Anat, to ciekawe, bo w Wałbrzychu, gdzie spędziłem dzieciństwo i młodość, pełno było repatriantów ze Wschodu (moi rodzice pochodzili ze Lwowa - dziadek nazywał się Kozak, choć Ukraińców nie cierpiał jak zarazy), z Francji, sporo było Żydów i trafiali się nawet emigranci - komuniści z Grecji. Nie wspominam nawet o niemieckich autochtonach. Ale gdy bawiliśmy się na podwórkach, nie mieliśmy żadnych problemów ze wzajemnym zrozumieniem, w a szkole siłą rzeczy wszyscy przeszli na poprawną polszczyznę.
Takie jest moje zdanie w tej materii, a oprócz tego uważam, że Kartagina powinna być zburzona.
- Anat
- Sepulka
- Posty: 55
- Rejestracja: śr, 29 sie 2012 19:40
Re: Książki, do których wracamy...
A wiesz, Generale, to ciekawe, bo w naszej pięknej Europie, będącej barwnym konglomeratem kultur, języków i grup etnicznych, uczy się obecnie ludzi, że zachowywanie regionalizmów jest jak najbardziej słuszne, świadczy o bogactwie języka, jest świadectwem kultury i tradycji. Uczy się także, że nie ma nic zdrożnego w byciu dumnym z kolorytu lokalnego, a regionalizmy językowe nie stoją w opozycji do poprawnej polszczyzny. Zwłaszcza, jeśli nie powodują problemów ze zrozumieniem komunikatu.
e. Przepraszam za offtop.
e. Przepraszam za offtop.
Od momentu, kiedy wziąłem twoją książkę do ręki, do momentu, kiedy ją odłożyłem, tarzałem się ze śmiechu. Zamierzam ją kiedyś przeczytać
G. Marx
G. Marx
- Alfi
- Inkluzja Ultymatywna
- Posty: 20032
- Rejestracja: pt, 10 cze 2005 10:29
Re: Książki, do których wracamy...
Taka ciekawostka, dla której być może tutaj jest miejsce.
Przypadkowo przyłapałem Szklarskiego na nieścisłości. Otóż pan Alfred twierdził, że kabaka, czyli król Bugandy, miał trzech ministrów, którymi byli: katikiro, omulamuzi i omuwanika. Tymczasem konferencja w Namirembe ustaliła co następuje:
Article 12
There shall be six Ministers, namely the Katikiro, the Omulamuzi, the Omuwanika, the Minister of Health, the Minister of Education and the Minister of Natural Resources who shall together constitute the Ministry. The designations and departmental responsibilities of the six Ministers may be varied within the sphere of responsibility of the Ministry.
Takie są skutki próby sprawdzenia, co u licha robi słowo "omulamuzi" w jakiejś afrykańskiej piosence.
Przypadkowo przyłapałem Szklarskiego na nieścisłości. Otóż pan Alfred twierdził, że kabaka, czyli król Bugandy, miał trzech ministrów, którymi byli: katikiro, omulamuzi i omuwanika. Tymczasem konferencja w Namirembe ustaliła co następuje:
Article 12
There shall be six Ministers, namely the Katikiro, the Omulamuzi, the Omuwanika, the Minister of Health, the Minister of Education and the Minister of Natural Resources who shall together constitute the Ministry. The designations and departmental responsibilities of the six Ministers may be varied within the sphere of responsibility of the Ministry.
Takie są skutki próby sprawdzenia, co u licha robi słowo "omulamuzi" w jakiejś afrykańskiej piosence.
Le drame de notre temps, c’est que la bêtise se soit mise à penser. (Jean Cocteau)
Hadapi dengan senyuman.
Hadapi dengan senyuman.
- jaynova
- Stalker
- Posty: 1837
- Rejestracja: pt, 10 lut 2012 17:42
- Płeć: Mężczyzna
Re: Książki, do których wracamy...
Ja tylko żałuję, że Szklarski nie doprowadził cyklu do końca, bo z przedmowy do Grobowców Faraonów wynikało, że po przygodach Tomka na Alasce, chciał opisać losy bohaterów podczas I wojny światowej.
Sekret Kroke
Autor: Małgorzata Fugiel-Kuźmińska, Michał Kuźmiński
Dla miłośników Tomka kilka smaczków.
Sekret Kroke
Autor: Małgorzata Fugiel-Kuźmińska, Michał Kuźmiński
Dla miłośników Tomka kilka smaczków.
"Wśrod szczęku oręża cichną prawa.". - Cyceron.
- jaynova
- Stalker
- Posty: 1837
- Rejestracja: pt, 10 lut 2012 17:42
- Płeć: Mężczyzna
Re: Książki, do których wracamy...
Rozbudowuję właśnie domową biblioteczkę książkami, do których wracam. Szwejk już jest. :)) Trochę miejsca ma W.E.B. Griffin. Suworow czai się za rogiem. Z polskich Dębski i kilka Kresów.
"Wśrod szczęku oręża cichną prawa.". - Cyceron.
- nosiwoda
- Lord Ultor
- Posty: 4541
- Rejestracja: pn, 20 cze 2005 15:07
- Płeć: Mężczyzna
Książki, do których wracamy...
Ostatnio wróciłem z dużą radością do Anathem. Poza tym kilka razy czytałem już The Diamond Age. A dzieciom czytam Władcę pierścieni.
"Having sons means (among other things) that we can buy things "for" those sons that we might not purchase for ourselves" - Tycho z PA
- Hitokiri
- Nexus 6
- Posty: 3318
- Rejestracja: ndz, 16 kwie 2006 15:59
- Płeć: Kobieta
Książki, do których wracamy...
Ja to ostatnio stwierdzilam, że mam ochote na nowo przeczytac wszystkie czesci Wiedzmina :) zaczelam wiec je sobie kompletowac, bo oprocz tego, że chce przeczytać to tym razem chcę miec cala sage na wlasnosc w swojej biblioteczce :)
Chetnie bym tez ponownie przeczytala Nacje - T.Prachetta i cykl Robin Hobb - Kupcy i ich Zywostatki. Ale nie przeczytam, mimo tego, że teraz znowu jestem na urlopie w Polsce a oba tytuly mialam na własność.
No nie wybacze tego rodzicom, że po moim wyjezdzie do Anglii, oni oddali wszystkie moje książki sasiadom :/ a chcialam je zabrac ze soba, ale po tym jak się juz tam urzadze.
Chetnie bym tez ponownie przeczytala Nacje - T.Prachetta i cykl Robin Hobb - Kupcy i ich Zywostatki. Ale nie przeczytam, mimo tego, że teraz znowu jestem na urlopie w Polsce a oba tytuly mialam na własność.
No nie wybacze tego rodzicom, że po moim wyjezdzie do Anglii, oni oddali wszystkie moje książki sasiadom :/ a chcialam je zabrac ze soba, ale po tym jak się juz tam urzadze.
"Ale my nie będziemy teraz rozstrzygać, kto pracuje w burdelu, a kto na budowie"
"Ania, warzywa cię szukały!"
Wzrúsz Wirusa! Podarúj mú "ú" z kreską!
"Ania, warzywa cię szukały!"
Wzrúsz Wirusa! Podarúj mú "ú" z kreską!
- jaynova
- Stalker
- Posty: 1837
- Rejestracja: pt, 10 lut 2012 17:42
- Płeć: Mężczyzna
Książki, do których wracamy...
Ja też. Ale nie wyciągnę z kieszeni około 200 zł tak z marszu.Hitokiri pisze:bo oprocz tego, że chce przeczytać to tym razem chcę miec cala sage na wlasnosc w swojej biblioteczce :)
IMO jedna z jego najsłabszych książek.Hitokiri pisze:Chetnie bym tez ponownie przeczytala Nacje - T.Prachetta
Po czymś takim napisaliby o mnie w gazecie per "psychopata z siekierą" ;)Hitokiri pisze:No nie wybacze tego rodzicom, że po moim wyjezdzie do Anglii, oni oddali wszystkie moje książki sasiadom :/
"Wśrod szczęku oręża cichną prawa.". - Cyceron.
- neularger
- Strategos
- Posty: 5230
- Rejestracja: śr, 17 cze 2009 21:27
- Płeć: Mężczyzna
Książki, do których wracamy...
Najlepsza jego książka - BP NMSPjaynova pisze:IMO jedna z jego najsłabszych książekHito pisze:Chetnie bym tez ponownie przeczytala Nacje - T.Prachetta
You can do anything you like... but you must never be rude. Rude is being weak.
Ty, Margoto, niszczysz piękne i oryginalne kreacje stylistyczne, koncepcje cudne językowe.
Jesteś językową demolką. - by Ebola
Ty, Margoto, niszczysz piękne i oryginalne kreacje stylistyczne, koncepcje cudne językowe.
Jesteś językową demolką. - by Ebola
- Procella
- Fargi
- Posty: 320
- Rejestracja: sob, 16 sty 2010 22:02
Książki, do których wracamy...
Też tak uważam. Najlepsza albo jedna z najlepszych. Wspaniała książka.
Za mną ostatnio chodzi powrót do "Opowieści sieroty" i "Viriconium".
Za mną ostatnio chodzi powrót do "Opowieści sieroty" i "Viriconium".
¿ǝıʍołƃ ɐu ıoʇs ʇɐıʍś ǝż 'ǝıuǝżɐɹʍ ɯǝsɐzɔ ǝıɔɐɯ
- Q
- Nexus 6
- Posty: 3389
- Rejestracja: wt, 25 lis 2008 18:01
Książki, do których wracamy...
"Salamandra" Grabińskiego. Ma nienajlepszą opinię, sam Mistrz ją wygłosił, a ja - choć z Lemem polemizować tu ani myślę - chętnie zobaczyłbym jakieś nawiązania do tego magicznego produkcyjniaka w utworach nowszych - np. fahrenheitowych - Autorów. W końcu mamy tu do czynienia z prekursorską urban/contemporary fantasy powstałą zanim to było modne, ba - zanim ów gatunek zdefiniowano, przed "Mistrzem i Małgorzatą" nawet.
forum miłośników serialu „Star Trek”, gdzie ludzi zdolnych do używania mózgu po prostu nie ma - Przewodas
- Q
- Nexus 6
- Posty: 3389
- Rejestracja: wt, 25 lis 2008 18:01
Książki, do których wracamy...
Swoją drogą dające do myślenia, że chcąc stworzyć pozytywną wizję przyszłości trzeba albo prognozowanie stricte technologiczne (jak Clarke) lub rozważanie kwestii czysto naukowych - o ile coś takiego jak czysta nauka istnieje (kierunek: "Solaris", "Głos Pana", niektóre lemowskie "Apokryfy"), albo przyjąć założenie o przyszłej zmianie stosunków społ., i to idącej w lewo właśnie ("Obłok Magellana", południowe utwory Strugackich, Petecki, "Szpital Kosmiczny", "Star Trek" z "Orville'm", wspomniane banksowe "Kultury" i macleodowe "Dywizje Cassini"; także transhumanizmy eganowe*gdzie za całą prawicową przeciwwagę musi robić sławetny korwinistyczny fragment "Oka jelenia"). Czy płyną stąd wnioski wyciągnięte swego czasu w "Imperializmie na Marsie", czy jest to tylko paradoks (pokrewny wymyślanym przez filozofów) właśnie? Oto pytanie...
Ja zgromadziłem wydane w Polsce powieści "SW", niestety tylko prawie wszystkie, ale i tak wyszła tego ponad setka.
Ja też, tyleż dla urody dumasowskiej prozy, co dla smakowitego zmieszania (także w bohaterach, co ładnie wypunktowałeś) szlachetności z cynizmem. I to do tego stopnia, że jest to ksiażka, do której wracałem w życiu najwięcej razy (częściej niż do Lema, cyklu o Amberze, komiksów Claremonta i Moore'a, Tolkiena, "Domu wschodzącego Słońca", "Tufa wędrowca", Sapkowskiego, wspomnianej post wyżej "Salamandry", etc.).
Skądinąd oznacza to też, iż Kres był w stanie z automatu podbić mnie Piekłem i szpadą (do którego to cyklu też wracam) - Dumas przygotował mu grunt.
forum miłośników serialu „Star Trek”, gdzie ludzi zdolnych do używania mózgu po prostu nie ma - Przewodas
-
- Laird of Theina Empire
- Posty: 3105
- Rejestracja: czw, 18 lis 2010 09:04
- Płeć: Mężczyzna
Książki, do których wracamy...
Nigdy nie wróciłem do Dumasa. Do Dzieci z Bullerbyn i owszem. Do Muminków takoż. Z drugiej strony przyznać muszę, że Opowieści z Meekhańskiego pogranicza co jakiś czas odświeżam.