Ja po fakcie dochodzę do wniosku, że to pasuje do wszystkiego, z wiadomościami w tiwi na czele. Good people ma prze***ne, a bad people ma się całkiem dobrze.taki jeden tetrix pisze:Sorki, ale nawet gugiel wymiękł. Takie hasło reklamowe... w sumie pasowałoby np. do "Niewidzialnych" Michaela Marshalla Smitha (facet pisał także SF i horror, np. "Zmieniaki").
Co ja czytałam?
Moderator: RedAktorzy
- Alfi
- Inkluzja Ultymatywna
- Posty: 20022
- Rejestracja: pt, 10 cze 2005 10:29
Le drame de notre temps, c’est que la bêtise se soit mise à penser. (Jean Cocteau)
Hadapi dengan senyuman.
Hadapi dengan senyuman.
- Alfi
- Inkluzja Ultymatywna
- Posty: 20022
- Rejestracja: pt, 10 cze 2005 10:29
Przypomniało mi się coś z czasów, kiedy byłem małolatem. Książka miała chyba słowo "wilk" w tytule. Była tam m.in. dyskusja o wyższości broni z brązu nad bronią z żelaza i vice versa. Przy czym rycerstwo tamtejsze używało brązu, a na rubieżach czaili się leśni barbarzyńcy uzbrojeni w żelazo. Jest tam też scena, w której w okolicach królewskiego pałacu pojawia się podejrzany włóczęga, który walczy z uzbrojonymi strażnikami posługując się kijem i okazuje się bardzo dobrym szermierzem.
Królewska para nosi bodajże imiona Gosław i Ludgarda. Autor jest nasz.
Kojarzy ktoś?
Królewska para nosi bodajże imiona Gosław i Ludgarda. Autor jest nasz.
Kojarzy ktoś?
Le drame de notre temps, c’est que la bêtise se soit mise à penser. (Jean Cocteau)
Hadapi dengan senyuman.
Hadapi dengan senyuman.
Kruk Siwy z forum SFFH rozpoznal dzielo. To Wacław Sieroszewski, tytuł Bajka o Żelaznym Wilku. Rzecz bardzo ciekawa i warta polecenia.Alfi pisze:Przypomniało mi się coś z czasów, kiedy byłem małolatem. Książka miała chyba słowo "wilk" w tytule. Była tam m.in. dyskusja o wyższości broni z brązu nad bronią z żelaza i vice versa. Przy czym rycerstwo tamtejsze używało brązu, a na rubieżach czaili się leśni barbarzyńcy uzbrojeni w żelazo. Jest tam też scena, w której w okolicach królewskiego pałacu pojawia się podejrzany włóczęga, który walczy z uzbrojonymi strażnikami posługując się kijem i okazuje się bardzo dobrym szermierzem.
Królewska para nosi bodajże imiona Gosław i Ludgarda. Autor jest nasz.
Kojarzy ktoś?
- Alfi
- Inkluzja Ultymatywna
- Posty: 20022
- Rejestracja: pt, 10 cze 2005 10:29
Dareko, dzięki. Przekaż podziękowania Krukowi Siwemu. Rzecz była naprawdę dobra i pewnie jeszcze raz przeczytam, jeżeli dopadnę. Chociaż pewnie dawno nie było wznawiane. Próbowałem kiedyś wyguglać wpisując różne wersje tytułu z wilkiem, ale jakoś nie znalazłem.
Le drame de notre temps, c’est que la bêtise se soit mise à penser. (Jean Cocteau)
Hadapi dengan senyuman.
Hadapi dengan senyuman.
- taki jeden tetrix
- Niezamężny
- Posty: 2048
- Rejestracja: pt, 10 cze 2005 20:16
Alfi, wedle Allegro nie jest beznadziejnie :D
Tylko sprawdź, czy licytowane jest wydanie z 1984 r. - w tym z 1955 "Bajki o żelaznym wilku" nie ma.
Tylko sprawdź, czy licytowane jest wydanie z 1984 r. - w tym z 1955 "Bajki o żelaznym wilku" nie ma.
"Anyone who's proud of their country is either a thug or just hasn't read enough history yet" (Richard Morgan, Black Man)
"Jak ktoś chce sypiać ze skunksami, niech nie płacze, że mu dzieci śmierdzą" (Etgar Keret)
"Jak ktoś chce sypiać ze skunksami, niech nie płacze, że mu dzieci śmierdzą" (Etgar Keret)
- Karola
- Mormor
- Posty: 2032
- Rejestracja: śr, 08 cze 2005 23:07
tytuł i autor!!!
mam pytanie do wszystkich...Kto wie ,kto napisal opowiadanie o JEZUSIE ktory z wlasnej woli znalazl sie w piekle i pomagal grzesznikom?blagam o odpowiedz!!!tytul i autor.
- Karola
- Mormor
- Posty: 2032
- Rejestracja: śr, 08 cze 2005 23:07
- Rheged
- Stalker
- Posty: 1886
- Rejestracja: pt, 16 wrz 2005 14:35
A kontynuacja Piekary nie traktowała przypadkiem o sprowadzaniu na złą drogę grzeszników, który w tekście Grzędowicza wyzbyli się grzechu? Aczkolwiek mogę się mylić, czytałem dawno. Mimo to jestem prawie pewien...
Emil 'Rheged' Strzeszewski
Pipe of the rising sun, Sympathy for the pipe
Pipe of the storm, Born to be pipe
Pipe of the rising sun, Sympathy for the pipe
Pipe of the storm, Born to be pipe
- Karola
- Mormor
- Posty: 2032
- Rejestracja: śr, 08 cze 2005 23:07
- kaj
- Kadet Pirx
- Posty: 1266
- Rejestracja: śr, 28 wrz 2005 13:50
Mam w pamieci dwie ksiązki dla dzieci, pamiętam fabuły, ale nijak autorów ni tytuły.
Pierwsza. O dwóch dziewczynkach. Jak jadły zapamiętale, to zrobiły się kuliste, ze można je było toczyć, potem płakały bez przerwy i były chude jak zapałki. By wymusić na sędzim zmiane decyzji, podołozyły mu nieswieże ryby do domu.
Druga: dziewczynka idzie do żółwia, który zna odpowiedzi na każde pytanie. W drodze towarzyszy jej pan, co raz jest guby, raz chudy, czasem skrywa sie w chmurach, a w końcu okazuje się księżycem. Jego pytanie brzmiało: jak długo muszę krążyć wokół Niej?
Kojarzycie?
Pierwsza. O dwóch dziewczynkach. Jak jadły zapamiętale, to zrobiły się kuliste, ze można je było toczyć, potem płakały bez przerwy i były chude jak zapałki. By wymusić na sędzim zmiane decyzji, podołozyły mu nieswieże ryby do domu.
Druga: dziewczynka idzie do żółwia, który zna odpowiedzi na każde pytanie. W drodze towarzyszy jej pan, co raz jest guby, raz chudy, czasem skrywa sie w chmurach, a w końcu okazuje się księżycem. Jego pytanie brzmiało: jak długo muszę krążyć wokół Niej?
Kojarzycie?
- Zanthia
- Alchemik
- Posty: 1702
- Rejestracja: czw, 11 sie 2005 20:11
- Płeć: Kobieta
Kojarzę, potem szła do królowej Past i króla Avenira, pamiętam okładkę, ale zabij, nie pamiętam tytułu.kaj pisze: Druga: dziewczynka idzie do żółwia, który zna odpowiedzi na każde pytanie. W drodze towarzyszy jej pan, co raz jest guby, raz chudy, czasem skrywa sie w chmurach, a w końcu okazuje się księżycem. Jego pytanie brzmiało: jak długo muszę krążyć wokół Niej?
Kojarzycie?
It's me - the man your man could smell like.