Brutalność brutalnością, ale co jeśli gry są nośnikiem zboczeń? :) Kiedyś popełniłem o tym tekst, który tu zaraz wkleję! :)
"Zboczenia w grach
by Olbaid 26.12.2006 18:57:07
Jeśli po przeczytaniu tytułu tego tekstu myślicie, że pisze to jakiś sukienkowy poszukiwacz Szatana w Harrym Potterze, to zapewne poczujecie się zawiedzeni. Nie będzie tu jednoznacznego potępiania i wyszukiwania pentagramów na ekranach monitorów nastolatków, przebywających w kawiarenkach internetowych. Nie będzie też utyskiwania na kolejnego dzieciaka, który po seansie w Diablo poszedł i podpalił kościół lub pobił własną matkę. To, co to będzie, zapytacie? Odpowiadam, że wolna interpretacja dewiacji seksualnych obecnych w grach komputerowych i niedostrzegalnych dla przeciętnego odbiorcy, przedstawiona z lekkim przymrużeniem oka i mam nadzieję przez wszystkich nie odebrana na poważnie.
Czy ktoś z was (przepraszam, że nie zwracam się per Państwo, lecz zdaję sobie sprawę, że czytają to głównie młodzi ludzie) nie zastanawiał się, co myśli zboczeniec uprawiając swoją dewiację? Czy zdaje sobie sprawę, że wykonuje czynność uznaną przez gremia naukowe za nieodpowiednią, a wręcz niepożądaną wśród normalnych ludzi? Czy tenże dewiant ma jakieś wyrzuty sumienia, nawet po poznaniu szkodliwości jego procederu? Otóż, prawie wszyscy dewianci mają wielką skłonność do recydywy. Dlatego też, na przykład, kastrowanie pedofili to najlepsza metoda na ukrócenie tego zjawiska. Lecz nasuwa się pytanie, czy każdy czyn uznany za zboczony jest z goła nie do usprawiedliwienia? Czy można być zboczeńcem, który wedle swojej oceny sytuacji jak i części społeczeństwa, nie robi nic złego? Weźmy na warsztat pewną autentyczną historię. Dotyczy ona zboczenia nazywanego nekrofilią, czyli” - obcowaniem seksualnym ze zmarłymi*”. Po usłyszeniu definicji pewnie większość ludzi bierze na wymioty – i jest to prawidłowa reakcja, ale co myślicie o tym zdarzeniu? Jest to autentyczna historia, która pojawiła się w angielskiej prasie tabloidowej w latach siedemdziesiątych dwudziestego wieku. Razu pewnego w Anglii, pewnej kobiecie nagle umarł w domu mąż. Nie chciała żeby ją pod żadnym pozorem opuścił, wiec uprawiała z nim seks po jego śmierci w ich małżeńskim łożu - wtykając mu w krocze metalową rurkę z naciągniętą na nią prezerwatywą. Niestety sąsiedzi nakryli ją na tym procederze... Wiecie, dlaczego? Otóż, zdradził ją smród trupa! Czy ludzie nie obiecują sobie miłości „aż do śmierci”, a może miłość po oddaniu ducha partnera nie jest tym wyższym uczuciem? Tak też ta sprawa odbiła się w społeczeństwie, większość ową bohaterkę potępiła i chciała ją spalić na stosie niczym czarownicę, ale byli też tacy, którzy akceptowali jej zboczenia, a nawet, chcieli bronić ją przed linczem społecznym.
Odwrócenie sytuacji w drugą stronę też w historii wiele razy występowało, nawet w popkulturze, w tekstach współczesnych artystów ten motyw się pojawia. W tekście swojej piosenki niemiecki zespół tanzmetalowy Rammstein zamieszcza taki oto fragment. „Każdej nocy idę kopać, aby zobaczyć, co jeszcze pozostało z twarzy, która się do mnie uśmiechała. Biorę cię czule w ramiona, wtedy twoja skóra drze się jak papier i członki odpadają od ciebie. Po raz drugi mi umykasz. Więc biorę to, co jeszcze pozostało, noc jest gorąca, a my jesteśmy nadzy.” Po prostu mężczyzna, niepogodzony z nagłą śmiercią swej ukochanej, kocha się z nią po śmierci. Postać, można rzec, romantyczną. Przykładów takiego obrotu sprawy jest więcej. Na przykład film z 1987 roku niemieckiego reżysera Jorga Buttgereita o nazwie Nekromantik, przyjął się tak dobrze, że powstała jego druga część. A teraz przerzućmy problem na gry komputerowe, gdzie ulubionymi wrogami w grach są nieumarli, ghule, żywe trupy. Czemu to właśnie kawał zimnego ludzkiego mięsa przyciąga rzeszę napalonych graczy do monitorów lepiej niż dowolny obskurny potwór? Takie jak i inne sprawy należy oddać do badań naukowcom. Teraz zajmę się wyliczaniem alfabetycznym dewiacji seksualnych i podawaniem przykładów, w jakich grach można je spotkać, zatem zapraszam w iście niesmaczną wyliczankę, nic nie jedźcie przed czytaniem. I pamiętajcie ważną zasadę – grając w grę daną postacią wcielamy się w nią.
Agorafilia + „Bodźcem podniecającym są tu miejsca publiczne. Agorafilityk osiągnie satysfakcję erotyczną na placu, na głównej ulicy, a nawet w teatrze.”
Tyle definicji. Praktyka tego zjawiska może być unaoczniona w takich grach jak SimCity oraz GTA. Czy projektując dowolne miasto i uzyskują zadowalający nas efekt nie osiągamy satysfakcji? Podniecenia? Gdy ludzie zaludnią zaprojektowane przez nas ulice i place? Gdy w GTA spacerując główną ulicą podziwiamy pracę programistów, którzy ożywili miasto, oglądając spacerujących ludzi i przejeżdżające samochody, nie odczuwamy zadowolenia, że świat gry został tak znakomicie odtworzony?
Agreksofilia + „Mówiąc po ludzku - obrzydliwa wścibskość. Jest to odmienność seksualna, gdzie delikwentowi ogromną frajdę sprawia podsłuchiwanie przebiegu kontaktu seksualnego innych osób.”
Od razy większości z was narzucają się gry typu The Sims, Singles oraz 7 Sins - prawidłowe to skojarzenia. To w tych grach gracze podglądają kierowane przez siebie postacie (patrzą też na innych na przykład w grze The Partners), gdy one kopulują, na bardziej rozwinięty sposób (7 Sins), czy ten bardziej zwyczajny (The Sims). Upajanie się czyjąś przyjemnością w tych grach jest nagminne i po to one powstały, pamiętam nawet jak Singles reklamowano screenami przedstawiającymi wirtualny seks.
Alghedonia + „Jest to przeżywanie rozkoszy w czasie doznawania bólu. Pokrewne z masochizmem, z tą różnicą, że masochizm to też cierpienie psychiczne, a w przypadku alghedonii mamy do czynienia z zadawaniem zwyczajnego bólu fizycznego.”
Pamiętam te zachwyty nad jękami wydawanymi przez bohaterki gier, gdy otrzymywały obrażenia. „Jak ta Lara jęczy” i tego typu zdania polegały na tym, że gracze czasem zadawali swojemu alter ego ból, aby posłuchać jego krzyku. Do tego marudzili, że w symulacji tenisa zawodniczki nie jęczą jak na prawdziwym korcie (a to jakby ktoś nie wiedział najczęściej przyciąga męską cześć publiczności na widownię).
Anesteemafilia + „Choć wydaje się to trudne do uwierzenia, bywa, że bodźcem seksualnym jest partner niskiego wzrostu.”
Czy zastanawialiście się, że w prawie każdej grze umiejscowionej w świecie Fantasy występują krasnoludy? A występują, dlatego, że gracze bardzo często je wybierają jako odzwierciedlenia swojego ego w świecie gry. Dziwne zważywszy na fakt, że kobiet krasnoludzkich jest jak na lekarstwo, a jeśli już są, to jakby nieogolone…
Apotemnofilia + „To odmienność seksualna, w której bodźcem seksualnym jest własne, okaleczone ciało.”
Tutaj za przykład mogą stanowić nekromanci z gier Guild Wars i Diablo 2, którzy żeby wykonać daną umiejętność muszą na przykład uszczuplić swoje ciała z paru kropel krwi lub (sytuacja z książki Diablo: Pajęczy Księżyc) zedrzeć ze swojej ręki mięśnie oraz skórę i posługiwać się samym tylko szkieletem dłoni.
Arachnefilia + „Tutaj podniecenie seksualne wywołują pająki.”
Do wyjaśnienia tego zjawiska wystarczy podać ikonę współczesnego komiksu, czyli osławionego Spidermana i gry, w których w niego każdy gracz może się wcielić. Czyżby jego popularność brała się z tego, że tylu wśród ludzi jest miłośników tych pożytecznych stworzeń, jakimi są niewątpliwie pająki?
Asfiksjofilia + „To bardzo rzadko spotykane zachowanie, polegające na osiąganiu satysfakcji erotycznej w wyniku duszenia. Na szczęście nie innych osób, a samego siebie.”
Pamiętacie sceny z gry BloodRayne, gdy główna bohaterka wskakiwała na szyje wrażego Niemca i wysysała mu krew dusząc go przy tym? Ilu z was marzyło, aby waszą szyję też tak przycisnęła?
Autofetyszyzm + „Inaczej mówiąc - narcyzm. Narcysta jest szczęśliwy na widok swego ciała lub niektórych jego części”
Pamiętając zasadę - grając w grę daną postacią wcielamy się w nią. Jak nazwać granie w Tomb Raidera Larą Croft i ciągłe wpatrywanie się w jej (w grze nasze!) dwa kształtne zbiorniki tłuszczu powyżej brzucha? Podziwianie urody postaci, w jakie się wcielamy to jak najbardziej autofetyszyzm.
Autofilia + „Podobnie, jak autofetyszyzm - z tym, że tutaj dochodzi osiąganie satysfakcji erotycznej w wyniku podziwu okazywanego przez inną osobę lub grupę osób”
Tutaj przyjrzyjmy się wszelkim grom multiplayer. Czyż grając w gry sieciowe, gdzie rywalizujemy głownie z ludźmi (a nie sztuczną inteligencją), nie chcemy być podziwiani, a gdy już osiągniemy poklask w społeczności graczy nie czujemy się lepiej? Tak jakby spełnieni?
Autopedofilia + „Zaburzenie polegające na tym, że do osiągnięcia rozkoszy seksualnej potrzebna jest druga osoba, która będzie delikwenta traktować jak dziecko.”
To zjawisko występuje we wszelkich grach, w których wcielamy się w dzieci. Czyli na przykład takie Fable, w którym rozgrywka rozpoczyna się od stanu dziecięcego, aby bohater rozwijał się jak w rzeczywistości. Tam nasze alter ego jest małym chłopcem, który może być skarcony lub nagrodzony przez swego ojca. Dzieci pojawiają się też w serii The Sims.
Autossassinofilia + „Erotyczną przyjemność może sprawić komuś pozorowanie własnego zabójstwa.”
Ilu z was w takich na przykład samochodówkach nie sprawdzało jak wykonano system stłuczek – jak ładnie nasz samochód wybucha, czy koziołkuje. Takie naoczne testowanie i podziwiania – jak to pięknie się umiera, a potem rozpoczynanie nowej gry bez żadnego uszczerbku, to jest właśnie wyżej opisana dewiacja.
Bestiofilia + „Inaczej zoofilia, czyli satysfakcja erotyczna doznawana w wyniku kontaktu ze zwierzętami.”
Gry typu Zoo Tycoon, Zoo Empire to symulacja opieki nad zwierzętami. Kontaktu też tutaj nie zabraknie, po prostu trzeba tak się starać, żeby żadnemu zwierzakowi nie stała się krzywda, a wtedy on też obdarzy gracza miłością… Do tego takie gry, w których kierujemy zwierzakami, na przykład Kangurek Kao i Croc, to też produkty, gdzie kontakt ze zwierzakami jest wręcz namacalny. Jeszcze postacie Łowcy z Guild Wars oraz Druida z Diablo 2, którzy potrafią przywoływać sobie zwierzęta, oswajać je i z nimi długo przebywać...
Dendrofilia + „Pociąg płciowy do drzew.”
Przykład to gra Bitwa o Śródziemie, gdzie można kierować armią Entów (a są to swoiste ożywione drzewa…). Do tego wszelkie gry, w których możemy się wcielić w druidów (na przykład Diablo 2), bo jak chodzą plotki, oni wśród drzew spędzają mnóstwo czasu. (W grze Dungeon Siege 2 nawet w koronach drzew mieszkają).
Ekshibcjonizm + „Publiczne pokazywanie swoich narządów płciowych przedstawicielom, a raczej przedstawicielkom, płci przeciwnej.„
Pod ten paragraf podpisują się wszelkie gry erotyczne, w których możemy uprawiać seks na ekranach monitorów. Bo gdy nasza postać się rozbiera, a inne na ekranie to widzą to jest to jak najbardziej ekshibicjonizm. Przykłady to Larry, 7 Sins i wszelkie gry erotyczne niskich lotów.
Fetyszysm + „Rzecz bardziej podnieca niż człowiek, najczęściej chodzi o elementy stroju, na przykład rajstopy.”
Zaliczymy tu wszystkich tych, którzy mówią, że na przykład bohaterka ma fajne ciuszki. I tych, którym podoba się skórzane wdzianko Rayne. Nie raz słyszałem, że jej części garderoby są podniecające. Do tego też się zaliczają wszyscy, którzy zmieniają ubranie bohaterowi z gry, i to wbrew współczynnikom, które zwiększają atrybuty postaci, po prostu wygląd ciucha im się nie podoba i wolą założyć ubrania inne, wedle nich ładniejsze, lecz ze słabszymi bonusami.
Flatufilia + „Uwaga, wstrętne! W tej dewiacji seksualnej bodźcem przyprawiającym delikwenta o rozkosz są gazy jelitowe.”
Fenomen pierdnięcia pojawia się oczywiście w grze Stubbs the Zombie (kierujemy tu umarlakiem, – co już powinno być uznane za znamię dewiacji). Stubbs może dzięki wzdęciu żołądka spowodować odrzucenie wszystkich w pobliżu. Oczywiście to pomaga nam w czasie rozgrywki i cieszymy się na myśl kolejnego puszczania bąków. Inne gry gdzie jest możliwość popierdywania to GTA oraz Fable.
Hydrofilia + „Czyli im bardziej mokro, tym przyjemniej. Gdy podniecasz się wilgotnymi wydzielinami z ciała twej partnerki, to prawdopodobnie jesteś hygrofiltykiem.”
W grze Giants: Citizen Kabuto występują urocze syreny zwane Władczyniami Mórz. O tym że ich wiecznie mokre nagie ciała mogą wywoływać podniecenie może świadczyć fakt, że grę ocenzurowano w niektórych krajach, ubierając syreny w bieliznę. Oczywiście w polskiej wersji ociekające morską wodą niewiasty były takie, jakimi stworzyły je ciała ich matek.
Kandaulezizm + „Ta dewiacja seksualna polega na przekazywaniu własnej partnerki innym mężczyznom.”
Wszelkie symulatory prostytutek, a znany jest obecnie jeden, a mianowicie seria Lula to nośniki tego zboczenia. W tej grze patrzysz jak Twoja bohaterka oddaje się, komu popadnie i jeśli sprawia Ci to rozkosz to wiedz, że jesteś zboczony.
Kleptofilia + „Gdy coś kradniesz to osiągasz rozkosz seksualną.”
W grze Thief wcielany się w złodzieja i każdy udany napad i rabunek przyjmujemy z satysfakcją i mamy ochotę na więcej. Takie kradzieże dla przyjemności i satysfakcji to podana wyżej dewiacja.
Ksenofilia + „W tym przypadku satysfakcja seksualna osiągana jest w czasie i dzięki współżyciu z obcą, nieznaną osobą.”
Była kiedyś gra Rendez Vous z Nieznajomą, w której flirtowało się z nieznaną kobietę i jeśli udało nam się ją uwieść, to byliśmy sowicie jej wdziękami nagradzani. Lecz najznamienitszymi dawcami tej wynaturzonej rozkoszy są czaty internetowe, na których ludzie umawiają się czasem w jednym określonym celu.
Masochizm + „Doznajesz satysfakcji erotycznej w wyniku zadawanego samemu sobie cierpienia lub przez partnerkę.”
Praktyki sado-maso są możliwe w dwóch grach. W Fable, gdzie w burdelu w Mrocznym Lesie możemy wybrać ladacznicę o imieniu Hedwiga, która zbije nas na kwaśne jabłko. W 7 Sins też możemy wynająć dominę i dać jej trochę poznęcać się nad naszym biednym ciałem. Dlaczego twórcy umieścili w grze takie opcje? Widocznie graczy one przyciągają…
Nekrosadyzm + „Podobne do nekrofilii. Obrzydliwe. Polega na czerpaniu satysfakcji erotycznej z bezczeszczenia zwłok. Karalne.”
W wielu grach FPP to proceder nagminny. Koronnym przykładem jest gra UberSoldier, w której nagradzana jest brutalność tytułowego Nadżołnierza, a mianowicie, gdy nożem tniemy ciało denata, to gra daje nam swoisty bonus. Zwłoki przy tym krwawią. W innych grach też można znęcać się na truchłami, w na przykład serii Carmageddon można widowiskowo rozwlekać samochodem trupy (lub ich części) po jezdni. W Diablo 2 istnieje umiejętność nekromanty polegająca na czerpaniu korzyści z wysadzania czyichś zwłok w powietrze.
Pedofilia + „To już klasyczne zboczenie seksualne, polegające na popędzie płciowym do dzieci, do osób nieletnich.”
Przykładem, choć może nie książkowym, jest gra Rider’s World: I Want to Ride przeznaczona dla małych dziewczynek, polegająca na tym, że dziecko staje się trenerką kucyków. Dziwnym trafem zwierzątka mają różowy kolor. Tytuł gry też nasuwa niezbyt święte skojarzenia. Wszystkim rodzicom nie polecam tego produktu, bo jego twórcy są co najmniej podejrzani.
Piromania seksualna + „Odmiana sadyzmu, w której niszczenie cudzego dobytku wywołuje u podpalacza poczucie górowania, wyższości nad otoczeniem oraz daje mu też satysfakcję seksualną.”
Wszelkie niszczenie samochodów w GTA oraz Carmageddonie, które wybuchają i cieszą nasze oczy to właśnie to zjawisko. W większości, jeśli nie we wszystkich grach, w których wcielamy się w przestępcę i za zadanie mamy coś zniszczyć – występuje ta dewiacja.
Przebieractwo + „To odmiana transwestytyzmu, polegająca na ubieraniu się w odzież właściwą dla danej płci, ale nietypową dla wieku lub funkcji w społeczeństwie.”
Ta przypadłość występuje w grze Hitman, gdzie bohater często kamufluje się, aby niezauważonym skrycie dokonać mordu. Jeśli patrząc na tego seryjnego zabójcę i objawiając radość z jego przebrania odczuwamy satysfakcję to jest to sytuacja anormalna.
Stygmatofilia + „Czyli - satysfakcja seksualna osiągana w wyniku tatuowania ciała.”
Opcje umożliwiające zrobić tatuaże naszym alter ego udostępniają na przykład gry Fable i Guild Wars. Jeśli lubimy patrzeć podziwiając daną nową dziarę lub zmieniać ją wedle upodobań to dopadła nas stygmatofilia.
Symforofilia + „Jeśli wyobraźnia podsuwa obrazy katastrof, trzęsień ziemi, powodzi, huraganów w czasie których giną ludzie - a wszystkie te obrazy powodują podniecenie - mamy do czynienia z symforofilią.”
Wcielając się w boga w grze Black and White możemy wysyłać na nasz lud klęski, na przykład nieurodzaju. Jeśli odczuwamy satysfakcję z czyjegoś nieszczęścia i w grze robienie komuś krzywdy nas cieszy to oznaka tej właśnie odmienności seksualnej.
To już wszystkie przykłady, jakie zostały przeze mnie przedstawione. Mam nadzieję, że nikogo tym tekstem nie uraziłem, ale jeśli się to stało, to przepraszam. Cała wyliczanka miała na celu, wbrew pozorom, was rozweselić i pokazać, do czego może doprowadzić na siłę przedstawianie gier jako orężu w ręku Diabła w mediach. Jak widać, czasem danego zachowania nigdy byśmy nie wzięli za jakieś zboczenie. Niektóre są wręcz absurdalne. A może wy znacie gry, w których są jakieś sytuacje, zdarzenia lub czynności, które można by do podanych dewiacji podporządkować? Jeśli coś wam się nasuwa to proszę napiszcie o tym w komentarzach pod tekstem. Życzę miłego szukania zboczeń. :)
* - Definicje zboczeń pochodzą z artykułu o nazwie „Zboczenia seksualne” autorstwa Morcia.
Przemysław „Olbaid” Popielec
http://www.gamepress.pl/28,24,id.html - tutaj oryginał z obrazkami i komentarzami. Co wy o tym myślicie? :)))