mass effect 1 i 2 (ew i 3)

Gry komputerowe i konsolowe, smaczne i zdrowe

Moderator: RedAktorzy

Lasekziom
Kadet Pirx
Posty: 1215
Rejestracja: ndz, 21 wrz 2008 12:49

Post autor: Lasekziom »

nie
[md5]wystarczy, że do walki z ostatnim bossem nie weźmiesz lojalnych ludzi. [/md5]

Awatar użytkownika
Lafcadio
Nexus 6
Posty: 3193
Rejestracja: czw, 09 cze 2005 17:57

Post autor: Lafcadio »

Lasekziom pisze:nie
[md5]wystarczy, że do walki z ostatnim bossem nie weźmiesz lojalnych ludzi. [/md5]
O proszę :> I tak bym nie skorzystał. Wolałbym wgrać sobie sejwy do ME3 :D
Ja mam śmiałość to panu powiedzieć, bo pan mi wie pan co pan mi może? Pan mi nic nie może. Bo ja jestem z wodociągów.

Lasekziom
Kadet Pirx
Posty: 1215
Rejestracja: ndz, 21 wrz 2008 12:49

Post autor: Lasekziom »

A rozwaliłeś stacje czy nie?
Robiłem już i tak i tak i nie wiem jak jest lepiej...

Awatar użytkownika
Lafcadio
Nexus 6
Posty: 3193
Rejestracja: czw, 09 cze 2005 17:57

Post autor: Lafcadio »

Poszedłem za głosem intuicji...
[md5]Skoro Żniwiarze są super potężni, to posiadanie ich technologii może dać większe szanse ludzkości. Zważywszy reputację Cerberusa nie wiem czy przez Sheparda w tym momencie przemówił mój rozsądek czy mój optymizm ;][/md5]
Ja mam śmiałość to panu powiedzieć, bo pan mi wie pan co pan mi może? Pan mi nic nie może. Bo ja jestem z wodociągów.

Lasekziom
Kadet Pirx
Posty: 1215
Rejestracja: ndz, 21 wrz 2008 12:49

Post autor: Lasekziom »

No właśnie ja tez tak zrobiłem , ale cala załoga mi mówi że to był głupi pomysł, to aż się boję.

Awatar użytkownika
Atsa
Mamun
Posty: 177
Rejestracja: pt, 31 paź 2008 15:39

Post autor: Atsa »

Yhym, yhym.

Grałam w obie części. Powiem tak... są nieziemskie. To jest naprawdę dobra gra, nacisk na fabułę, grafikę, ciekawych bohaterów.
Nie mogę się powstrzymać od bycia dobrą, zawsze jak mówię sobie "No zrób w końcu jakieś świństwo" to po prostu jakoś mi nie wychodzi.
Mimo wszystko trochę żałowałam, że Ashley nie jest znowu w drużynie (ach to feministyczne podejście), ale przynajmniej Garrus się pojawił (no i Tali).
Poza tym jest spoko ;), ale zginęły mi 3 osoby pod koniec i chyba przejdę jeszcze raz tak aby je zachować.

I minus: za krótko... zdecydowanie za krótko. Poza tym miasta mogłyby być nieco większe, szkoda że nie można się już przejść po ambasadach.
Nieokiełznany wulkan imaginacji.

Lasekziom
Kadet Pirx
Posty: 1215
Rejestracja: ndz, 21 wrz 2008 12:49

Post autor: Lasekziom »

a jaki był wasz "romans"?
- w miejscu publicznym
- szybki
- pełen pasji i uczucia
- ... (Tali)
- własnoręczny (nie wiem co się dzieje jak się romans nie zawiąże)

u mnie Tali i szybki(przez przypadek w momencie załączania się animacji wcisnąłem pauzę... :( - mam nauczkę za bezwstydne wykorzystywanie ludzi z ciężką przeszłością)

Awatar użytkownika
Lafcadio
Nexus 6
Posty: 3193
Rejestracja: czw, 09 cze 2005 17:57

Post autor: Lafcadio »

Ja z Mirandą w maszynowni. Niekrótko :>
Ja mam śmiałość to panu powiedzieć, bo pan mi wie pan co pan mi może? Pan mi nic nie może. Bo ja jestem z wodociągów.

Lasekziom
Kadet Pirx
Posty: 1215
Rejestracja: ndz, 21 wrz 2008 12:49

Post autor: Lasekziom »

Ja za pierwszym razem też.
Ale później chciałem wiedzieć jak to jest z tali. I najfajniejsza dziewczyna...
:)

Awatar użytkownika
Młodzik
Yilanè
Posty: 3687
Rejestracja: wt, 10 cze 2008 14:48
Płeć: Mężczyzna

Post autor: Młodzik »

ME2 jest wnerwiający. Zwłaszcza konstrukcja misji i poziomów: dostaję misję - ląduję na planecie/stacji - wytłukuję hordy wrogów - znajduję docelową postać - wytłukuję falę kulminacyjną - wracam na Normandię. No ileż tak można?! Czuję się jak w platformówce, a nie erpegu.

Awatar użytkownika
Młodzik
Yilanè
Posty: 3687
Rejestracja: wt, 10 cze 2008 14:48
Płeć: Mężczyzna

Post autor: Młodzik »

Na dodatek misji posuwających fabułę do przodu jest jak na lekarstwo i są równie krótkie. Zawiodłem się mocno.

Awatar użytkownika
A.Mason
Baron Harkonnen
Posty: 4202
Rejestracja: śr, 08 cze 2005 20:56
Płeć: Mężczyzna

Post autor: A.Mason »

Ja wlasnie koncze. Fabularnie, jak fabularnie, ale mechanike walki to spartolili sromotnie. Nic mnie bardziej nie wkurza niz niekonczace sie fale wrogow, ktore naplywaja, dopoki nie przejdziesz paru krokow do przodu. W niektorych misjach to juz na chama - lecialem szybko do przodu bedac pod obstrzalem, a dopiero potem zajmowalem sie wykanczaniem niedobitkow.
Podobnie marnie rozwiazano kwestie "amunicji". Rozwinawszy karabiny szturmowe i ich moce przestalem sie bac o amunicje. Ta wala sie wszedzie pod nogami pojawiajac sie "z nikad".

Niezbyt wierzylem, kiedy mowiono mi, ze ME2 to strzelanka. Poczatek gry zapowiadal dobrego RPGa... potem zrobilo sie nudno. ME1 fabularnie (jako gra) zaskoczyl mnie bardzo pozytywnie. ME2 to wtornosc nad wtornosciami i jeszcze raz wtornosc. Wrazenie to poglebiaja misje poboczne (ktore wykonalem niemal wszystkie, przynajmniej tak mi sie wydaje), sa nie dosc, ze schematyczne do bolu, to krotkie.
O mialkosci ME2 niech swiadczy fakt, ze po tym, jak zginal mi jeden z towarzyszy, nawet przez chwile nie zasmucilem sie...
1) Artykuł 54. Każdemu zapewnia się wolność wyrażania swoich poglądów oraz pozyskiwania i rozpowszechniania informacji.
2) Życie zmusza człowieka do wielu czynności dobrowolnych. Stanisław Jerzy Lec

Awatar użytkownika
Młodzik
Yilanè
Posty: 3687
Rejestracja: wt, 10 cze 2008 14:48
Płeć: Mężczyzna

Post autor: Młodzik »

Ano, ME1 pod względem fabuły był znaaaaaaacznie lepszy, tutaj no po prostu za mało a i też jakoś niespecjalnie ciekawie.
Mimo wszystko w ME3 zagram, może twórcy jakoś przeproszą.

ODPOWIEDZ