Pytanie do znawców
Moderator: RedAktorzy
- ElGeneral
- Mistrz Jedi
- Posty: 6089
- Rejestracja: pt, 09 lis 2007 18:36
Okrąg, to zamknięta linia płaska będąca miejscem geometrycznym punktów jednakowo odległych od jednego nazywanego środkiem tegoż okręgu.
Tak mnie w I LO im. Karola "Waltera" Świerczewskiego w Wałbrzychu uczył mój matematyk, prof. Sikora zwany Bosmanem ;-)...
Tak mnie w I LO im. Karola "Waltera" Świerczewskiego w Wałbrzychu uczył mój matematyk, prof. Sikora zwany Bosmanem ;-)...
Takie jest moje zdanie w tej materii, a oprócz tego uważam, że Kartagina powinna być zburzona.
- Alfi
- Inkluzja Ultymatywna
- Posty: 20010
- Rejestracja: pt, 10 cze 2005 10:29
- nimfa bagienna
- Demon szybkości
- Posty: 5779
- Rejestracja: czw, 09 cze 2005 11:40
- Płeć: Nie znam
Gesualdo, ja bym nie ryzykowała z kołami. Ani z innymi zamkniętymi krzywymi płaskimi. Raz, że zakrzywienie przestrzeni w skali makro, dwa, że zasada nieoznaczoności w skali mikro. Omijałabym konkrety, używając określeń w rodzaju "tor", "fragment drogi", "wycinek orbity" itp.
Tłumaczenie niechlujstwa językowego dysleksją jest jak szpanowanie małym fiutkiem.
- ElGeneral
- Mistrz Jedi
- Posty: 6089
- Rejestracja: pt, 09 lis 2007 18:36
Pytanie do polonistów.
Piszemy" "moc Boża", czy "moc boża", "bojaźń Boża", czy "bojaźń boża", "na miłość Boską", czy na "miłość boską" i tak dalej? Uczono mnie, że przymiotniki piszemy od małej litery, ale może źle zapamiętałem, albo źle mnie uczono?
Piszemy" "moc Boża", czy "moc boża", "bojaźń Boża", czy "bojaźń boża", "na miłość Boską", czy na "miłość boską" i tak dalej? Uczono mnie, że przymiotniki piszemy od małej litery, ale może źle zapamiętałem, albo źle mnie uczono?
Takie jest moje zdanie w tej materii, a oprócz tego uważam, że Kartagina powinna być zburzona.
- Cordeliane
- Wynalazca KNS
- Posty: 2630
- Rejestracja: ndz, 16 sie 2009 19:23
- Gesualdo
- Niegrzeszny Mag
- Posty: 1752
- Rejestracja: pn, 01 wrz 2008 14:45
No dobrze. Ale księżyce krążą wokół planet, tak? A planety wokół gwiazd, tak?nimfa bagienna pisze:Gesualdo, ja bym nie ryzykowała z kołami. Ani z innymi zamkniętymi krzywymi płaskimi. Raz, że zakrzywienie przestrzeni w skali makro, dwa, że zasada nieoznaczoności w skali mikro. Omijałabym konkrety, używając określeń w rodzaju "tor", "fragment drogi", "wycinek orbity" itp.
Czy to też jest zbyt potoczne stwierdzenie?
Piszę tekst z pogranicza eseistyki i muszę dobrze wyważyć znaczenia między wymiarem symbolicznym a astrofizycznym. Nie chcę przegiąć w żadną stronę. Ani to nie jest poezja, ani ścisły tekst naukowy. Chodzi mi o wymienienie kilku obiektów, które mają orbity. Od tych w skali mikro do tych w skali makro. Sens jest taki, że pewne rzeczy krążą wokół innych (czy po prostu wokół jakiegoś środka). Dlatego to nie chodzi nawet o stricte okrąg.
"Jestem kompozytorem i coś pewnie chciałem, ale już zapomniałem."
- No-qanek
- Nexus 6
- Posty: 3098
- Rejestracja: pt, 04 sie 2006 13:03
Ogranicz się lepiej do krążenia (wokół siebie).
Ja wiem, że być może metafizyka wymagać będzie dopatrzenia się tym jakichś okręgów, bo to takie ładne i symboliczne i można porównać z czymś niemającym z galaktykami nic wspólnego, ale obawiam się, że rzeczywistość niespecjalnie się temu podporządkowuje.
Ruchy tego wszystkiego potrafią być bardzo różne. Samo przyciąganie implikuje pewną harmoniczność ruchu (bo najpierw coś leci w kierunku i się przyciąga, a potem leci w przeciwnym i też się przyciąga przez co zaczyna zawracać, aż zacznie lecieć znowu w kierunku tego pierwszego czegoś - te wszystkie cykliczności i okręgoidy wynikają z tej prostej zasady)
Więc krążenia z natury nie ma. Jest przyciąganie połączone z ruchem.
Ale to rewelacje Newtona.
Rzeczy nie krążą - one po prostu próbują spaść, ale ponieważ mają już wcześniej pewną prędkość, nie udaje im się trafić.
Ja wiem, że być może metafizyka wymagać będzie dopatrzenia się tym jakichś okręgów, bo to takie ładne i symboliczne i można porównać z czymś niemającym z galaktykami nic wspólnego, ale obawiam się, że rzeczywistość niespecjalnie się temu podporządkowuje.
Ruchy tego wszystkiego potrafią być bardzo różne. Samo przyciąganie implikuje pewną harmoniczność ruchu (bo najpierw coś leci w kierunku i się przyciąga, a potem leci w przeciwnym i też się przyciąga przez co zaczyna zawracać, aż zacznie lecieć znowu w kierunku tego pierwszego czegoś - te wszystkie cykliczności i okręgoidy wynikają z tej prostej zasady)
Więc krążenia z natury nie ma. Jest przyciąganie połączone z ruchem.
Ale to rewelacje Newtona.
Rzeczy nie krążą - one po prostu próbują spaść, ale ponieważ mają już wcześniej pewną prędkość, nie udaje im się trafić.
"Polski musi mieć inny sufiks derywacyjny na każdą okazję, zawsze wraca z centrum handlowego z całym naręczem, a potem zapomina i tęchnie to w szafach..."
- savikol
- Fargi
- Posty: 407
- Rejestracja: pn, 27 mar 2006 08:04
Gesualdo, ja tylko dorzucę pięć groszy w sprawie elektronu. Może z wikipedii, gdzie jest dość klarownie:
No właśnie, elektron zasadniczo nie krąży po żadnym orbitalu, bo nie jest kulką tylko chmurą ładunku, która nie wiadomo gdzie się właściwie znajduje (zasada nieoznaczoności Heisenberga). Tor lotu tej chmury, czyli orbital, nie jest właściwie torem tylko obszarem, gdzie wystąpienie tej chmury ma największą gęstość prawdopodobieństwa. I tylko orbital typu 1s (najprostszy) ma sferyczny kształt.Elektron (a także inne cząstki elementarne) nie zachowują się bowiem tak jak kulki czy planety wokół Słońca, lecz mają złożony falowo-korpuskularny charakter. Ich naturę da się opisywać złożonymi równaniami matematycznymi, których nie sposób sobie "uzmysłowić",
- nimfa bagienna
- Demon szybkości
- Posty: 5779
- Rejestracja: czw, 09 cze 2005 11:40
- Płeć: Nie znam
Jeśli tak, to oczywiście. Myślałam, że piszesz jakieś twarde SF, wtedy czasem trzeba być nadszczegółowym:)Gesualdo pisze:No dobrze. Ale księżyce krążą wokół planet, tak? A planety wokół gwiazd, tak?
Czy to też jest zbyt potoczne stwierdzenie?
(...) Sens jest taki, że pewne rzeczy krążą wokół innych (czy po prostu wokół jakiegoś środka). Dlatego to nie chodzi nawet o stricte okrąg.
To delikatna sprawa. Od każdej reguły są wyjątki.ElGeneral pisze:Pytanie do polonistów.
Piszemy" "moc Boża", czy "moc boża", "bojaźń Boża", czy "bojaźń boża", "na miłość Boską", czy na "miłość boską" i tak dalej? Uczono mnie, że przymiotniki piszemy od małej litery, ale może źle zapamiętałem, albo źle mnie uczono?
Jeśli masz podniosły tekst z sakralizacją (bohater modli się do swojego bóstwa, wspomina czyny jego ziemskiego awatara, poleca się jego opiece itp.) - wtedy, dla podkreślenia klimatu, autor może (ale nie musi) użyć wielkich liter (bojaźń Boża, święte czyny i nieskończona miłość Jego, On powiedzie mnie ku światłu, spójrz, o Wielki, na mnie niegodnego itp.).
Tłumaczenie niechlujstwa językowego dysleksją jest jak szpanowanie małym fiutkiem.
- ElGeneral
- Mistrz Jedi
- Posty: 6089
- Rejestracja: pt, 09 lis 2007 18:36
- nimfa bagienna
- Demon szybkości
- Posty: 5779
- Rejestracja: czw, 09 cze 2005 11:40
- Płeć: Nie znam
- Alfi
- Inkluzja Ultymatywna
- Posty: 20010
- Rejestracja: pt, 10 cze 2005 10:29
Jakieś 10 miesięcy temu zastanawiałem się nad zjawiskami akustycznymi podobnymi do tego z refektarza krakowskich kamedułów. Teraz mam takie małe pytanko w związku z tym, że nie wiem, czy rozumuję poprawnie - a kwestia dotyczy podsłuchów.
Wyobraźmy sobie, że komuś zainstalowano w domu ustrojstwa zwane pluskwami. On to zauważył, ale nie chce, by sprawca wiedział, że on wie. Czy jest w stanie, zmieniając rozkład pomieszczeń, przestawiając sprzęty itp. wywołać pogłos uniemożliwiający zrozumienie prowadzonych w pomieszczeniu rozmów? Zakładam, że zna się na tym albo może sprowadzić profesjonalnego akustyka.
Wyobraźmy sobie, że komuś zainstalowano w domu ustrojstwa zwane pluskwami. On to zauważył, ale nie chce, by sprawca wiedział, że on wie. Czy jest w stanie, zmieniając rozkład pomieszczeń, przestawiając sprzęty itp. wywołać pogłos uniemożliwiający zrozumienie prowadzonych w pomieszczeniu rozmów? Zakładam, że zna się na tym albo może sprowadzić profesjonalnego akustyka.
Le drame de notre temps, c’est que la bêtise se soit mise à penser. (Jean Cocteau)
Hadapi dengan senyuman.
Hadapi dengan senyuman.