Pytanie do znawców
Moderator: RedAktorzy
- Feline
- Kurdel
- Posty: 756
- Rejestracja: pt, 01 sie 2008 11:06
W czasie IIWW na pewno stosowano proste wskaźniki chemiczne. Nie wiem, jak wyglądało to w szczegółach w wojskach lądowych, ale w lotnictwie brytyjskim były to kwadraty żółtozielonej farby malowane na górnej powierzchni skrzydeł, w zasięgu wzroku siedzącego w kabinie pilota. Farba zmieniała kolor pod wpływem obecności gazu w powietrzu (nie wiem, na ile selektywnie reagowała). Powszechnie stosowano znaki chemiczne w latach 1939-41, potem uznano, że groźba ataku gazowego jest o wiele mniej prawdopodbna, niż początkowo zakładano, i zarzucono ich malowanie.
Możliwe, że podobne rozwiązania stosowano na lądzie, chociaż w praktyce żołnierz zwykle dostawał przydziałową maskę z pochłaniaczem i miał ją nosić ze sobą. Założyć zaś wtedy, gdy dostał taki rozkaz albo gdy inni zakładali (lub padali z podejrzanych przyczyn).
Wyposażane w mikrofony i głośniczki na pewno nie były - przynajmniej w wersjach używanych masowo w wojskach liniowych. Zbudować dałoby się to wówczas, zapewne podobnie jak proste czujniki. Tyle, że w drugiej fazie wojny (z powodu jak wyżej) nie inwestowano specjalnie we wdrażanie nowych środków ochrony, poprzestając w większości przypadków na już istniejącym wyposażeniu.
Edit: skrót.
Możliwe, że podobne rozwiązania stosowano na lądzie, chociaż w praktyce żołnierz zwykle dostawał przydziałową maskę z pochłaniaczem i miał ją nosić ze sobą. Założyć zaś wtedy, gdy dostał taki rozkaz albo gdy inni zakładali (lub padali z podejrzanych przyczyn).
Wyposażane w mikrofony i głośniczki na pewno nie były - przynajmniej w wersjach używanych masowo w wojskach liniowych. Zbudować dałoby się to wówczas, zapewne podobnie jak proste czujniki. Tyle, że w drugiej fazie wojny (z powodu jak wyżej) nie inwestowano specjalnie we wdrażanie nowych środków ochrony, poprzestając w większości przypadków na już istniejącym wyposażeniu.
Edit: skrót.
- Małgorzata
- Gadulissima
- Posty: 14598
- Rejestracja: czw, 09 cze 2005 09:11
- kiwaczek
- szuwarowo-bagienny
- Posty: 5629
- Rejestracja: śr, 08 cze 2005 21:54
Automatyczne czujniki odpadają absolutnie! To dziecko elektroniki, pojawiły się dosyć późno. I na początku były bardzo duże i ciężkie. Takie GSA-11 na przykład - skrzynia ważąca kilkanaście kilo i mocowana na sztywno na pojazdach. A w środku buteleczki z odczynnikami i taśma papierowa, na którą nanoszono odczynniki i przepuszczano przez to powietrze.
Teraz to sprawa prosta, wykrywacze typu AP-2c nosi się w łapkach, wykrywają prawie wszytko i jest git.
Teraz to sprawa prosta, wykrywacze typu AP-2c nosi się w łapkach, wykrywają prawie wszytko i jest git.
I'm the Zgredai Master!
Join us young apprentice!
Jestem z pokolenia 4PiP i jestem z tego dumny!
Join us young apprentice!
Jestem z pokolenia 4PiP i jestem z tego dumny!
- Bebe
- Avalokiteśvara
- Posty: 4592
- Rejestracja: sob, 25 lut 2006 13:00
Teraz go męcz Margoto, teraz!
Kiwak wszystko zrobi, żeby się oderwać od swoich trudnych prac... :D
Kiwak wszystko zrobi, żeby się oderwać od swoich trudnych prac... :D
Z życia chomika niewiele wynika, życie chomika jest krótkie
Wciąż mu ponura matka natura miesza trociny ze smutkiem
Ale są chwile, że drobiazg byle umacnia wartość chomika
Wtedy zwierzyna łapki napina i krzyczy ze swego słoika
Wciąż mu ponura matka natura miesza trociny ze smutkiem
Ale są chwile, że drobiazg byle umacnia wartość chomika
Wtedy zwierzyna łapki napina i krzyczy ze swego słoika
- Małgorzata
- Gadulissima
- Posty: 14598
- Rejestracja: czw, 09 cze 2005 09:11
Teraz? Teraźniejsze są za duże do tego, co opisane! :P:P:Pkiwaczek pisze:Teraz to sprawa prosta, wykrywacze typu AP-2c nosi się w łapkach, wykrywają prawie wszytko i jest git.
No, czułam, że przegięcie jest w opisie koszmarne. Anachronizm nieuzasadniony fabularnie. A teraz czuję, że ten tekst nie pójdzie tak szybko do druku, bo autor będzie musiał dużo uzupełnić... Heheheh! Dobrze mu tak! Researchu nie zrobił, to się mści. :)))
Dziękuję za informacje, Kiwaczku, Feline.
To nie koniec, nie.
edit: Bebe, nie wcinaj się. :P
Czemu teraz? Nieustannie będę męczyć! Mam jeszcze dwie części, na pewno się rozwinie mnóstwo szczegółów z ataków chemicznych...
So many wankers - so little time...
- Małgorzata
- Gadulissima
- Posty: 14598
- Rejestracja: czw, 09 cze 2005 09:11
Już oprotestowałam. :)))
Ale jak jesteś na FF, In_ko, to Cię chcę wykorzystać szybko.
Operacja plastyczna - powiększenie biustu - ile mniej więcej czasu wymaga wygojenie? No, bo to chirurg robi, czyli tnie pierś, czyli po operacji zostaje rana i ona się goi. Jak długo?
Chyba, że kompletnie się mylę i to nie tak. :(((
Ale jak jesteś na FF, In_ko, to Cię chcę wykorzystać szybko.
Operacja plastyczna - powiększenie biustu - ile mniej więcej czasu wymaga wygojenie? No, bo to chirurg robi, czyli tnie pierś, czyli po operacji zostaje rana i ona się goi. Jak długo?
Chyba, że kompletnie się mylę i to nie tak. :(((
So many wankers - so little time...
- in_ka
- Fargi
- Posty: 444
- Rejestracja: ndz, 25 mar 2007 22:26
Proces gojenia się rana pooperacyjnej z przecięciem skóry właściwej ma kilka etapów, a długość przebiegu każdego z nich jest w dużej mierze uwarunkowany osobniczo.
Operacja plastyczna powiększenia biustu jest mało inwazyjnym zabiegiem
- przecina się wyłącznie naskórek, skórę właściwą i tkankę podskórną - do powięzi na długości ok 5-10 cm,
- rana jest "czysta"
- zakładany szew jest szwem "plastycznym" czy "estetycznym" znaczy strukturalnie najwierniej odtwarzający warunki uprzednie
zdjęcie szwów po ok 1 tygodniu* (i mam przeczucie, że o ten czas pytasz),
aaaaaaaaale to nie koniec oczywiście gojenia się rany (ze wszystkimi etapami tworzenia blizny) trwa to nawet do kilku miesięcy
* w warunkach niepowikłanego zakażeniem procesu gojenia się rany
Operacja plastyczna powiększenia biustu jest mało inwazyjnym zabiegiem
- przecina się wyłącznie naskórek, skórę właściwą i tkankę podskórną - do powięzi na długości ok 5-10 cm,
- rana jest "czysta"
- zakładany szew jest szwem "plastycznym" czy "estetycznym" znaczy strukturalnie najwierniej odtwarzający warunki uprzednie
zdjęcie szwów po ok 1 tygodniu* (i mam przeczucie, że o ten czas pytasz),
aaaaaaaaale to nie koniec oczywiście gojenia się rany (ze wszystkimi etapami tworzenia blizny) trwa to nawet do kilku miesięcy
* w warunkach niepowikłanego zakażeniem procesu gojenia się rany
- Małgorzata
- Gadulissima
- Posty: 14598
- Rejestracja: czw, 09 cze 2005 09:11
- in_ka
- Fargi
- Posty: 444
- Rejestracja: ndz, 25 mar 2007 22:26
- Małgorzata
- Gadulissima
- Posty: 14598
- Rejestracja: czw, 09 cze 2005 09:11
Po paru dniach? NAGO?!
Przed zdjęciem szwów?!
Boszsz, jak ta medycyna się rozwinęła. A tak serio - OK, szwów nie widać, bo ukryte sprytnie, w końcu, plastyka to jest. Ale tak można pójść na basen po paru dniach od zabiegu? Nie ma niebezpieczeństwa zakażenia, czy coś?
Idę sobie zrobić plastykę piersi, bioder i brzucha. A potem na basen szpanować! :)))
Przed zdjęciem szwów?!
Boszsz, jak ta medycyna się rozwinęła. A tak serio - OK, szwów nie widać, bo ukryte sprytnie, w końcu, plastyka to jest. Ale tak można pójść na basen po paru dniach od zabiegu? Nie ma niebezpieczeństwa zakażenia, czy coś?
Idę sobie zrobić plastykę piersi, bioder i brzucha. A potem na basen szpanować! :)))
So many wankers - so little time...
- in_ka
- Fargi
- Posty: 444
- Rejestracja: ndz, 25 mar 2007 22:26
- Małgorzata
- Gadulissima
- Posty: 14598
- Rejestracja: czw, 09 cze 2005 09:11
Nieprawdziwy basen, niestety. Wymyślony. Bez solanki. :(((
Z fabuły wynika, że dwa-trzy dni temu babka miała zabieg i już poszła na basen (nudystów). Czyli, miała jeszcze szwy. Mogła tak? Bezpiecznie to było? I czy jak miała szwy i mogła ze szwami na basen, to nie było ich widać, tych szwów? Pod spodem, jak rozumiem, one są robione, ale tak zaraz po zabiegu nie widać?
Poza tym, no coś Ty, In_ka? Nago się źle pływa! :P:P:P
Z fabuły wynika, że dwa-trzy dni temu babka miała zabieg i już poszła na basen (nudystów). Czyli, miała jeszcze szwy. Mogła tak? Bezpiecznie to było? I czy jak miała szwy i mogła ze szwami na basen, to nie było ich widać, tych szwów? Pod spodem, jak rozumiem, one są robione, ale tak zaraz po zabiegu nie widać?
Poza tym, no coś Ty, In_ka? Nago się źle pływa! :P:P:P
So many wankers - so little time...
- in_ka
- Fargi
- Posty: 444
- Rejestracja: ndz, 25 mar 2007 22:26
- Małgorzata
- Gadulissima
- Posty: 14598
- Rejestracja: czw, 09 cze 2005 09:11