Słysząc takie odgłosy, sąsiedzi zazwyczaj wychodzą na kletkę, by zlokalizować źródło dźwięku, i wyrażają niezadowolenie minami pełnymi dezaprobaty. Nawet jeśli im samym zdarza się wydawać dźwięki bardziej uciążliwe.Ilt pisze:
Nie wiem jak inni, ale ja bym się nie domyślił, siedząc w pokoju, że ta @%#*!# wiertarka to wyjątkowo nie sąsiad oddający się ulubionemu hobby, a ktoś robiący dziurę w drzwiach. Nie poznałbym różnicy i zignorował biorąc za zwyczajowe hałasy miejskie.
Dlatego bo ja wiem czy taka od razu nieuczynność?
Ale Sagittarius Sagittariusem... a ja jeszcze wprowadziłem epizodycznie pewnego osobnika uważanego za czarny charakter obecnego kryzysu, dodając do jego imienia starożytną końcówkę. I tu dopiero ktoś może wydziwiać, że pretensjonalne i naciągane!