Dzieua wybitne, dziecięciem będąc stworzone
Moderator: RedAktorzy
-
- Nexus 6
- Posty: 3388
- Rejestracja: śr, 27 gru 2006 15:45
Pokażę teraz coś znacznie lepszego niż kawał, otóż fragment mojego opowiadania sprzed kilku lat, który wklejam specjalnie w wersji oryginalnej. Fragment pochodzi z baaaaardzo poważnego tekstu, tak poważnego, że gdy kilka dni temu zaczęłam czytać te pierdoły, padłam na dywan i przez 10 minut kwiczałam ze śmiechu.
"Kiedy Jacek dotarł do głównych drzwi, teraz rozsuniętych na oścież, ujrzał, jak ciągnącym się prostopadle do siedziby sztabu korytarzem pędzi sprintem jakiś naukowiec. Poły ubrudzonego purpurą kitla furkotały za nim niczym połamane skrzydła anioła. Mizerny leptosomik był bliski utraty zmysłów, a wrzask stojącego przy Jacku Kerina sprawił, że zamiast przystanąć, przyśpieszył jeszcze bardziej.
- Ej, poczekaj!
Kerin wybiegł na środek korytarza, wymachując rozczapierzonymi dłońmi, próbował zatrzymać histeryka zarówno słowami, jak i zagradzając mu drogę. Gdyby technik nie wykonał uniku, odskakując w bok, między mężczyznami doszłoby do porządnej czołowej kolizji. Pędzący z prędkością równą constans facet, ślepy na wszystko dookoła, brutalnie odepchnął ramiona Kerina. Technik pobiegł kawałek za nim, jednak zaraz przystanął z miną wyrażającą rezygnację, szybko zrozumiał bowiem, że zatrzymanie histeryka mogłoby przynieść zgubę całej niedoszłej czwórce. Zresztą nie podobała mu się perspektywa wartkiego pościgu za człowiekiem, być może skazanym na straty, z paroma dodatkowymi kilogramami na torsie w postaci inkrustowanego stalą pancerza."
Jak człowiek mógł wypisywać takie głupoty i jeszcze uznawać je za dobre...
"Kiedy Jacek dotarł do głównych drzwi, teraz rozsuniętych na oścież, ujrzał, jak ciągnącym się prostopadle do siedziby sztabu korytarzem pędzi sprintem jakiś naukowiec. Poły ubrudzonego purpurą kitla furkotały za nim niczym połamane skrzydła anioła. Mizerny leptosomik był bliski utraty zmysłów, a wrzask stojącego przy Jacku Kerina sprawił, że zamiast przystanąć, przyśpieszył jeszcze bardziej.
- Ej, poczekaj!
Kerin wybiegł na środek korytarza, wymachując rozczapierzonymi dłońmi, próbował zatrzymać histeryka zarówno słowami, jak i zagradzając mu drogę. Gdyby technik nie wykonał uniku, odskakując w bok, między mężczyznami doszłoby do porządnej czołowej kolizji. Pędzący z prędkością równą constans facet, ślepy na wszystko dookoła, brutalnie odepchnął ramiona Kerina. Technik pobiegł kawałek za nim, jednak zaraz przystanął z miną wyrażającą rezygnację, szybko zrozumiał bowiem, że zatrzymanie histeryka mogłoby przynieść zgubę całej niedoszłej czwórce. Zresztą nie podobała mu się perspektywa wartkiego pościgu za człowiekiem, być może skazanym na straty, z paroma dodatkowymi kilogramami na torsie w postaci inkrustowanego stalą pancerza."
Jak człowiek mógł wypisywać takie głupoty i jeszcze uznawać je za dobre...
- nimfa bagienna
- Demon szybkości
- Posty: 5779
- Rejestracja: czw, 09 cze 2005 11:40
- Płeć: Nie znam
Xiri, pójdź w me ramiona!
Dziecięciem będąc, popełniłam powieść hard SF. Twój fragmencik mnie rozczulił - jakbym siebie czytała.
Otóż dzieuo moje opowiadało o planecie w kształcie niedźwiedzia, i ten kształt miał uzasadnienie fabularne. Niestety, nie pamiętam jakie.
I nie mogę odżałować, że owo dzieuo zaginęło podczas jednej z moich licznych przeprowadzek.
:D
Dziecięciem będąc, popełniłam powieść hard SF. Twój fragmencik mnie rozczulił - jakbym siebie czytała.
Otóż dzieuo moje opowiadało o planecie w kształcie niedźwiedzia, i ten kształt miał uzasadnienie fabularne. Niestety, nie pamiętam jakie.
I nie mogę odżałować, że owo dzieuo zaginęło podczas jednej z moich licznych przeprowadzek.
:D
Tłumaczenie niechlujstwa językowego dysleksją jest jak szpanowanie małym fiutkiem.
- Millenium Falcon
- Saperka
- Posty: 6212
- Rejestracja: pn, 13 lut 2006 18:27
Phi, sf, też coś.
Ja jak miałam lat chyba dwanaście, to pisałam powieść fantasy pod proroczym, jak się okazuje, tytułem "Smoczek" - no, od razu widać, że ujawniałam talenta, prawda?;P Występowali tam, między innym, zrzędliwy krasnolud i wdzięczny elf, pogromca serc niewieścich... Oryginalna byłam.;)
Ja jak miałam lat chyba dwanaście, to pisałam powieść fantasy pod proroczym, jak się okazuje, tytułem "Smoczek" - no, od razu widać, że ujawniałam talenta, prawda?;P Występowali tam, między innym, zrzędliwy krasnolud i wdzięczny elf, pogromca serc niewieścich... Oryginalna byłam.;)
ŻGC
Imoł Afroł Zgredai Padawan
Scissors, paper, rock, lizard, Spock. - Sheldon Cooper
Imoł Afroł Zgredai Padawan
Scissors, paper, rock, lizard, Spock. - Sheldon Cooper
- nimfa bagienna
- Demon szybkości
- Posty: 5779
- Rejestracja: czw, 09 cze 2005 11:40
- Płeć: Nie znam
- Millenium Falcon
- Saperka
- Posty: 6212
- Rejestracja: pn, 13 lut 2006 18:27
A ja usiłowałam napisać sagę skandynawską a la "Saga o ludziach lodu"!;P Romantyzm aż trzeszczał, niczym śnieg pod buciorami norweskich bohaterów!nimfa bagienna pisze:A u mnie piłkarz imieniem Stefan przez trzy strony całował swoją wybrankę!
Kurka, zaraz wątek wydzielę chyba...
ŻGC
Imoł Afroł Zgredai Padawan
Scissors, paper, rock, lizard, Spock. - Sheldon Cooper
Imoł Afroł Zgredai Padawan
Scissors, paper, rock, lizard, Spock. - Sheldon Cooper
- Bebe
- Avalokiteśvara
- Posty: 4592
- Rejestracja: sob, 25 lut 2006 13:00
- Keiko
- Stalker
- Posty: 1801
- Rejestracja: wt, 22 sty 2008 16:58
Moi drodzy, dziecięciem podstawówkowym będąc to ja poetycko wiersze pisałam; koniecznie rymowane; tyle krwi, patosu i tym podobnych "bajerów" wtedy użyłam, ze mam szczere nadzieje, iż to wyczerpało przypadający mi limit po wsze czasy... a cytatów to byście nie chcieli, wierzcie mi ;)
Wzrúsz Wirúsa!
Ha! Będziemy nieśmiertelni! To nie historia nas osądzi, lecz my osądzimy ją! (Małgorzata)
Ha! Będziemy nieśmiertelni! To nie historia nas osądzi, lecz my osądzimy ją! (Małgorzata)
- Yuki
- Furia Bez Pardonu
- Posty: 2182
- Rejestracja: śr, 22 cze 2005 13:17
To może ja ;-).
Cytat:
Jack powiedział:
— Tam coś jest — powiedział Jack.
Tylko tyle pamiętam. Powieść (sic!) napisana w podstawówce, powędrowała do "Świata Młodych" i jeszcze szybciej stamtąd wróciła z dołączonym liścikiem, że Redakcja życzy mi wielu sukcesów ;-DDD.
Cytat:
Jack powiedział:
— Tam coś jest — powiedział Jack.
Tylko tyle pamiętam. Powieść (sic!) napisana w podstawówce, powędrowała do "Świata Młodych" i jeszcze szybciej stamtąd wróciła z dołączonym liścikiem, że Redakcja życzy mi wielu sukcesów ;-DDD.
There's some questions got answers and some haven't
- Bebe
- Avalokiteśvara
- Posty: 4592
- Rejestracja: sob, 25 lut 2006 13:00
A teraz każdy jak może dopisuje ciąg dalszy do przygód Mówiącego Jacka. ;)
Nie no, serio, ja chcę cytaty, zwłaszcza, że streszczenia fabuł są takie intrygujące. :)
Nie no, serio, ja chcę cytaty, zwłaszcza, że streszczenia fabuł są takie intrygujące. :)
Z życia chomika niewiele wynika, życie chomika jest krótkie
Wciąż mu ponura matka natura miesza trociny ze smutkiem
Ale są chwile, że drobiazg byle umacnia wartość chomika
Wtedy zwierzyna łapki napina i krzyczy ze swego słoika
Wciąż mu ponura matka natura miesza trociny ze smutkiem
Ale są chwile, że drobiazg byle umacnia wartość chomika
Wtedy zwierzyna łapki napina i krzyczy ze swego słoika
- nimfa bagienna
- Demon szybkości
- Posty: 5779
- Rejestracja: czw, 09 cze 2005 11:40
- Płeć: Nie znam
Ja tylko pamiętam, że napisałam coś takiego:
Stefan, podobnie jak Chopin, urodził się w Żelazowej Woli na łonie przyrody.
Stefan, podobnie jak Chopin, urodził się w Żelazowej Woli na łonie przyrody.
Ostatnio zmieniony wt, 22 kwie 2008 21:46 przez nimfa bagienna, łącznie zmieniany 1 raz.
Tłumaczenie niechlujstwa językowego dysleksją jest jak szpanowanie małym fiutkiem.
- Tenshi
- Pćma
- Posty: 201
- Rejestracja: pn, 28 sty 2008 22:19
- Płeć: Kobieta
Tekstu nie mam. Ale pamiętam jak w wieku bodaj 12 lat napisałam powieść fantastyką zalatującą (buahaha), w której przez przeszło 50 stron nic fantasy nie było, za to główna bohaterka nagrała jakiegoś swojego wroga (chłopaka z innej klasy) na kamerę (cos wielce kompromitującego, buahah). Wiem też, ze po 50 stronach pojawił sie gadający pies, w ścianie jej szkoły był portal do innego świata, a ona w tym świecie poruszała sie balonem i spotkała powietrznych piratów xD Śni mi sie po nocach, naprawdę
Ten.
Ten.
Ponoć, wchodząc między wrony, musisz krakać jak i one. Smutne to, bo przecież wiadomo, że większość wron wysławia się nader fatalnie...
- Millenium Falcon
- Saperka
- Posty: 6212
- Rejestracja: pn, 13 lut 2006 18:27
Nie ma cytatów, przeprowadzki nie sprzyjają konserwacji dzieu. Chociaż "Smoczka" to powinnam mieć gdzieś na dyskietce... Pamiętam tylko, że krasnolud miał na imię Morf, miał kumpla chochlika, a elf był pięknym szczupłym brunetem.
A saga to mi ze dwa zeszyty zajęła...
A saga to mi ze dwa zeszyty zajęła...
ŻGC
Imoł Afroł Zgredai Padawan
Scissors, paper, rock, lizard, Spock. - Sheldon Cooper
Imoł Afroł Zgredai Padawan
Scissors, paper, rock, lizard, Spock. - Sheldon Cooper