Albiorix pisze:Ale coś trzeba robić :) Ja liczę 3 poziomy komfortu miejsc w których mogę się znaleźć;Aquarion pisze:Tak, bo moim zdaniem należy się powstrzymać od pisania tam, gdzie nie ma do tego warunków. Mam tu oczywiście na myśli wszystkie miejsca w których panuje hałas, jazgot i tłok. Centrum handlowe jak również dyskoteka czy warsztat stolarski właśnie do takich miejsc należą.Albiorix pisze:Też mi rada - powstrzymanie się od pisania. :/Aquarion pisze:Alborix, sposobem na uzyskanie ciszy jest... pisanie w nocy:), pisanie gdy nikogo nie ma w domu oraz powstrzymanie się od pisania w zatłoczonych centrach handlowych:)
Minimalny - jest głośno, tłok i nie można wygodnie usiąść - wtedy czytam.
Średni - jest głośno, tłok, ale można usiąść - wtedy piszę
Wysoki - jest cicho, spokojnie, można wygodnie usiąść lub wręcz się położyć - wtedy śpię :)
Naprawdę nie widzę dobrych powodów żeby powstrzymywać się od pisania kiedy jest to możliwe. Pisanie jest lepsze od czytania bo jest tańsze. Kartki biorę z jednostronnie zadrukowanych odpadów biurowych a długopis kosztuje 1-2 złote i starcza na długo. Pisanie to dobry sposób żeby zaoszczędzić na książkach.
edit: nie wiem ile się zarabia na opublikowanej książce, ale ja wyrabiam tak gdzieś pół średniej krajowej na samych oszczędnościach wynikających z pisania. Poza tym bardzo mi się podobają moje fabuły, pomysły i postaci, powiedziałbym że jestem jedynym autorem idealnie trafiającym w moje gusta.
Ja w tej chwili jestem w zupełnie innej sytuacji.
Po tym jak dostałem niezliczoną ilość - że się tak nieładnie wyrażę - jobów na tymże forum, postanowiłem zaprzestać pisania jakichkolwiek opowiadań, dopóki nie poprawie własnego warsztatu i zasobu słownictwa. Tak więc zamiast pisać, czytam, czytam i jeszcze raz czytam. Co mi na dobre wychodzi, bo powoli wyzbywam się nonszalanckiego podejścia co do formułowanych przeze mnie zdań.
Tak na marginesie zauważyłem, że od mojego powrotu jeszcze nikt nie zwrócił mi uwagi na błędy.
To chyba znaczy, że robię postępy.
:)